W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Jakie byly u was powody zerwania?

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • master7
    Seksualnie Niewyżyty
    • Jul 2005
    • 273

    #16
    Tylko on tak ma
    ...sen łagodzi na chwilę myśli schemat...

    Skomentuj

    • Czarodziejka
      Perwers
      • Sep 2005
      • 963

      #17
      "bylem zbyt pewien jej "milosci" do mnie" - bonyyy, że są takie dupki na świecie!!

      Skomentuj

      • mass-turbo
        Świętoszek
        • Oct 2005
        • 18

        #18
        Przez pierwsze pół roku naszego związku moja "ukochana" pluła nienawiścią na swojego byłego jak to on ją skrzywdził.

        Przez drugie pół roku naszego związku była szczęśliwa bo znowu zaczęli się ze sobą kontaktować, rozmawiać, "przyjaźnić".

        O ile wiem moja skromna osoba była potrzebna jedynie do tego żeby wszystkim "pokazać" że ona potrafi mieć innego faceta i że ona nie jest gorsza od innych, że innym gościem wzbudzi zazdrość swojego byłego.

        O ile wiem nie pomyślała nigdy czy ja mam jakieś potrzeby, czy nie chciałbym prawdziwej miłości, czy nie jestem samotny w związku w ktorym na pierwszym miejscu zawsze była rozmowa o NIM.

        Coż, po roku walnąłem się w czoło i zakończyłem ten toksyk. Teraz od dwu i pół roku jestem samotny - jakoś sobie z tym radze, o wiele lepiej żyć w ten sposób niż być w związku z tak zakłamaną egocentryczką.

        Uważajcie na kogo trafiacie. Można sobie zatruć pół życia jak źle się wybierze.

        Skomentuj

        • Bender
          Administrator
          • Feb 2005
          • 3026

          #19
          Tak poprsotu sie wypalilo...
          Kobiety potrzebują powodu by uprawiać seks. Mężczyźni jedynie miejsca.
          Billy Crystal

          Skomentuj

          • MyszkaZ
            Erotoman
            • Dec 2005
            • 535

            #20
            Moglabym wymienic pelno powodow, na kazdy zwiazek inny: zabawa, zniechecenie, nuda, niestalosc w uczuciach, zdrada. Ale tak naprawde to byla tylko i wylacznie niedojrzalosc i niechec do stalego zwiazku.

            No i to nie byl "ten jedyny"
            Even though she seems so high
            He knows that she can't fly
            and when she falls out of the sky
            He'll be standing by

            Skomentuj

            • Łukasz85
              Seksualnie Niewyżyty
              • Feb 2006
              • 374

              #21
              Napisał Bender
              Tak poprsotu sie wypalilo...

              Skad ja to znam " sie wypalilo"

              Skomentuj

              • themati
                Ocieracz
                • Jan 2006
                • 128

                #22
                a mi sie w sumie nawet ladnie ukladalo. po 2 latach wrocilismy do siebie(one jest rok starsza). bylo wszystko pieknie i raz sie zapytalem "czy jest zadowolona z naszego zwiazku" [ jak dla mnie to po prostu pytanie]. ona to zle odebrala, rozpetala sie klotnia. przez pol nocy dostawalem esy, jaki to ja beznadziejny jestem. a rano sie budze, czytam esa, a tam bylo napisane, ze ona popelnila blad, ze a jestm super, ze pochopnie postapilismy itp... A ja jestem glupi, mialem chwilowy kryzys itp., nie wiedzialem co poczac i dalem sobie spokoj, olalem sprawe. =/ Najwiekszy blad zyciowy =/ Gdyby nie to, kto wie moze nadal bylibysmy razem. Przez 1 klotnie wszystko sie sypnelo.. no coz shit happens

                Skomentuj

                • Gumka
                  Emerytowany PornoGraf
                  • Jan 2005
                  • 1493

                  #23
                  Napisał OMFG
                  Gumka - bylas z facetem 9 miesiecy i nie wiedzialas nawet gdzie on mieszka? To troche zalosne jak dla mnie i sorry ze to powiem ale z Toba jest chyba cos nie tak. Jemu tez chyba bardzo na Tobie zalezalo Wiesz wogole jak mial na imie?
                  Wiem jak mial na imię. A dlaczego nie wiedziałam gdzie mieszka - wstydził się. Wiedziałam tylko, ze mieszka w jednej z wsi leżących kolo mojego miasta. To on przyjeżdżal do mnie, a do jego miejsca zamieszkania dojeżdżał 1, gora 2 PKSy na dzień, więc wszystkie nasze spotkania były uzależnione od rozkładu jazdy autobusów. Nigdy sę jakoś nie składało żebym do niego pojechała - bo i po co? W mieście przecież jest ciekawiej. A czy jemu zależało? Na pewno, bo to on sie o mnie starał. I to ja skończylam ten związek.

                  aha... zapomniałam dodać, że wpływ na moją decyzję o rozstaniu miał jeszcze wpływ fakt, że poznałam pewnego kolegę (mojego obecnego faceta) i jakoś tak... zaczęło się kręcić między nami kiedy jeszcze byłam z tamtym Ale zaznaczam - nikogo nie zdradziłam!! Po prostu zaczęłąm czuć, że chyba teraz dopiero spotkałam odpowiedniego faceta :]
                  "Najpierw trzeba uwieść duszę kobiety a później już nie będzie kłopotów z ciałem."
                  Casanova



                  akcja pornograf(iczna)

                  Skomentuj

                  • Rojza Genendel

                    Pani od biologii
                    • May 2005
                    • 7704

                    #24
                    Napisał lewy_87
                    hy u mnie to ja rzucilem kobitke... (pierwsza i jak narazie jedyna)
                    -bo jakos nie potrafila wplynac na mnie... moglem robic co chcialem
                    -bylem zbyt pewien jej "milosci" do mnie
                    -przez 6miesiecy wspolzycia nie doszla do orgazmu
                    -byla mniej odpowiedzialna niz ja bo w momencie kiedy prezerwatywa ulegla uszkodzeniu jej reakcja byl smiech a moja zamarcie....
                    -ogolnie to kobieta za bardzo dawala odczuc to ze mnie kocha i u mnie nie bylo niepewnosci co by bylo gdy by kogos poznala... itp...
                    -no i jak moglem to sobie chodzilem na imprezy co tydzien i patrzac na inne kobiety.... to hmm..
                    Nic, tylko czekać, aż mój facet też ze mną zerwie. Połowa tych opisów się zgadza. Ale jak dotąd myślałam, że to nic złego.
                    Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                    Skomentuj

                    • a-fly-woman
                      Emerytowany Pornograf
                      • Apr 2005
                      • 1196

                      #25
                      Na poważnie byłam z dwoma facetami.
                      Jeden mnie nie szanował i używał wobec mnie przemocy.
                      Drugi - moje wielka miłość - mnie zdradził. Tłumaczył, że nie wie jak to wyszło, że tyle lat jesteśmy razem, że żałuje...
                      Nikomu już nie zaufam.
                      Szlachetny człowiek wymaga od siebie. Prostak - od innych.

                      Skomentuj

                      • Stal.
                        Świętoszek
                        • Dec 2005
                        • 4

                        #26
                        Mi dziewczyna powiedziala po 1.5 roku raczej udanego zwiazku ,ze tak na prawde to mnie chyba nie kocha i nigdy nie kochala.Stwierdzila ze byla ze mna tylko dla seksu i aby nie byc samotna... nie wiem co o tym myslec przez ten caly czas bylem z premydytacja oszukiwany i wykorzystywany - tak to teraz odbieram.

                        Skomentuj

                        • drstrangelove
                          Ocieracz
                          • Mar 2006
                          • 98

                          #27
                          pieniadze................ dziecko. ale glownie pieniadze
                          16142104..gg

                          Skomentuj

                          • mass-turbo
                            Świętoszek
                            • Oct 2005
                            • 18

                            #28
                            Napisał Stal.
                            Mi dziewczyna powiedziala po 1.5 roku raczej udanego zwiazku ,ze tak na prawde to mnie chyba nie kocha i nigdy nie kochala.Stwierdzila ze byla ze mna tylko dla seksu i aby nie byc samotna... nie wiem co o tym myslec przez ten caly czas bylem z premydytacja oszukiwany i wykorzystywany - tak to teraz odbieram.
                            Jeśli Cię to pocieszy, to do mnie mówiły tak wszystkie moje "byłe".

                            Skomentuj

                            • OMFG
                              Erotoman
                              • Mar 2006
                              • 613

                              #29
                              Dlaczego mi tytul zmieniliscie? a prawa autorskie?

                              Skomentuj

                              • gabi
                                Ocieracz
                                • Feb 2005
                                • 106

                                #30
                                1. W gimnazjum - zerwal ze mna, bo 'za duzo czasu spedzalam z przyjaciolka'.
                                2. W gimnazjum - zerwalam, bo byl tak strasznie zakochany, ze w ogole nie musialam sie o niego starac i szybko mi sie znudzilo.
                                3. W liceum - po dwoch miesiacach po prostu przestalismy sie do siebie odzywac. On obrazil sie, ze o niego nie dbam i za duzo imprezuje, ja sie obrazilam, ze on o mnie nie dba i za rzadko sie widujemy.
                                3. W liceum - zerwalam, bo: nie szanowal mnie; nie ufal mi; zabranial mi sie spotykac ze znajomymi; wsciekal sie, gdy przez 15 minut nie odpowiadalam na smsa lub gdy rozmawialam z kolega lub gdy pytalam sie, czy moge isc z kolezanka na piwo; gdy sie wsciekal wyzywal mnie od ***, a potem ja go musialam za to przepraszac; ciagle straszyl mnie rozstaniem i wypominal jaka bylam straszna *** tydzien temu, bo na przyklad jakis facet sie na mnie gapil; szkoda, bo to byl pierwszy chlopak ktorego naprawde kochalam, a on to zmarnowal... potem poznalam nowego faceta (ktory byl jego przeciwienstwem) i on dal mi sile do zerwania
                                4. W liceum - zerwalam, bo bylam z nim tylko z wdziecznosci i dlatego, ze byl przeciwienstwem mojego bylego. Poza tym byl strasznie kiepski w lozku, nie umial nawet dobrze calowac... nie wiem jak to sie dzieje, ze tak przystojni faceci moga byc tak beznadziejni w tych sprawach.

                                Ale teraz jestem z moim ukochanym mezczyzna i tak mi sie zdaje, ze on nie ma zadnych wad!

                                Skomentuj

                                Working...