Przetestowaliśmy temat w życiu razem z żoną.
Zalogowaliśmy się na żeńskim nicku na jednym z czatów w necie. Jak się zapewne domyślacie okienek od privu pojawiło się multum. No strasznie ciężko było wybrać delikwenta, który by zasługiwał na fotkę zony i to zasługiwał w bardzo dużym cudzysłowu. Stado małolatów i koniobijców zaczynających rozmowę, że aż ręce opadają. No po jakimś czasie trafił się gość, co nie zaczął rozmowy od pytania „a ile masz lat? …” Trochę z nim poklikaliśmy, sprowokowaliśmy go do zadania pytania czy mamy nagie foto tzn. czy żona ma (a pisze tak, bo to ja z nim klikałem żona siedziała obok i konsultowaliśmy, co by mu tu kliknąć) no nic generalnie wkręciliśmy mu fazę, że żona za****ście kręci i podnieca fakt, że ktoś spuszcza się na jej fotkę. Umowa dość ryzykowana, bo nie było gwarancji, że koleś odeśle dowód zbrodni umowa była taka, że koleś dostaje nagą fotkę z wypiętą pupą mojej żonki z widocznymi dziurkami i ma pstryknąć fote jak tryska na ekran, na którym ta fota jest wyświetlona. Pomysł chyba delikwenta podkręcił jeszcze bardziej gdyż zaproponował, że może skręcić kawałek filmiku no to my, że ok. no i faktycznie jak się umówiliśmy tak zrobił po 5 minutach filmik był u nas na poczcie.
Pytanie było czy Was drogie Panie to podnieca jak ktoś tryska na Wasze foto. No mojej żonki bynajmniej nie podnieca, ale bardzo rozbawiło i śmieszyło. Koleś miał spore zasoby spermy w jajach, która ubabrał ekran i pół klawiatury. Ubaw mieliśmy świetny
Skoro temacik się rozwija ... to może i ja sprostuję trochę moją wypowiedź ... otóż , napisałem , że mojej żonie to się nawet podoba i powiedzmy nie przeszkadza , że może dać swoją fotką trochę radości bliźniemu , natomiast nie jest to naszym sposobem na życie ... ani głównym trendem który nas kręci w seksie ... powiedziałbym nawet że jest mało istotnym szczegółem , który nam nie przeszkadza i wywołuje delikatny uśmiech na naszych twarzach
Obcy nie byłoby przyjemnie. Natomiast bardzo lubię, kiedy mój facet wyjeżdżając w delegację zabiera jakiś filmiki czy foteczkę moją przy której się podnieca. Lubimy Swoje zapachy więc często zabiera również jakiś mój noszony ciuszek, który służy mu za miejsce do tryskania. Często po powrocie sprawdzam "ubrudzenie" i to bardzo mnie podnieca. Ale zdjęcie do oglądania, rozbudzania wyobraźni itd.
Obcy nie byłoby przyjemnie. Natomiast bardzo lubię, kiedy mój facet wyjeżdżając w delegację zabiera jakiś filmiki czy foteczkę moją przy której się podnieca. Lubimy Swoje zapachy więc często zabiera również jakiś mój noszony ciuszek, który służy mu za miejsce do tryskania. Często po powrocie sprawdzam "ubrudzenie" i to bardzo mnie podnieca. Ale zdjęcie do oglądania, rozbudzania wyobraźni itd.
Na sama mysl mnie skreca ale to z pewnoscia nie z podniecenia.
No zwyczajnie, takie zabawy to nie dla mnie, nie widze tutaj nic podniecajacego.
Mozecie zamoczyc klawiature patrzac na fote, obojetne mi to, co najwyzej moge sie usmiechnac ze tak niewiele potrzebujecie. Hehe.
Skomentuj