W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.
Nie umiem nie chce mi się jestem leniem czy brakuje mi Serotoniny?
zajrzyj na powyższy link i zauwaz ze depresja jest chorobą psychiczną, tak tak pozostałe z nia wymienione. Skoro osoby z depresją lekceważysz to anorektycy, schizofrenicy, ludzie z nerwicami fobiami i mianiami to tez dla Ciebie banda udających błaznów?????
Powiem tak, teraz jesteś młody, możesz chlać i *****olić ile dusza zapragnie, ale jak przyjdzie starość, zostaniesz sam i ludzie którzy byli ci kolegami i rodziną zaczna cie traktować jak niepotrzebny mebel, trafi cię jakieś cielesne niedołęstwo to zobaczysz jakie figle zacznie płatać ci twój błyskotliwy i za****ście oświecony mózg.
nie umiem nie chce mi się jestem leniem czy brakuje mi Serotoniny?
koleżanko przeczytaj dobrze temat a dopiero zasypuj mnie linkami
lekarz diagnozuje depresje u osoby której przedwczoraj zmarło dziecko i ten sam lekarz diagnozuje depresje u młodej kobiety ów kobiete rzucił chłopak czy obydwoje idą pod jedną krechę?
Tylko w jaki sposób jesteś w stanie stwierdzić czy ktoś faktycznie ma depresję czy udaje? Depresja jest bardzo powszechna. Więcej osób ma depresję i o tym nie wie niż nie ma depresji i ją udaje.
Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.
znam takie osoby. I wiecie, co powiem? Jest to głownie "nie chce mi się, jestem leniem". Wmawianie sobie, że ma się olbrzymi problem. Strach przed życiem, bo o wiele łatwiej być chorym na depresję, wtedy nie trzeba być za siebie odpowiedzialnymm, bo wszystkiemmu winna staje się choroba. Zwracanie na siebie uwagi. A niedobór serotoniny to tylko i wyłącznie wynik takiego podejścia do świata, bo z czego tu się cieszyć? Nie mylmy skutków z przyczynami.
Oczywiście istnieją osoby z poważnymi problemami. Ja tylko mówię w odnieisieniu do depresantów, których znam osobiście.
Tylko w jaki sposób jesteś w stanie stwierdzić czy ktoś faktycznie ma depresję czy udaje?
a w jaki sposób psychol może stwierdzić że brakuje serotoniny? Aśka siostra mieliście jakieś specjalistyczne badania? na jakiej zasadzie lekarz dobiera odpowiednie proporcje w/w związku? zasada chybił trafił? czy zamyka sie delikwenta w okratowanym zakładzie w jenorękawkowym sweterku?
niedobór serotoniny to tylko i wyłącznie wynik takiego podejścia do świata
A masz jakieś dowody na poparcie tej tezy? Czy tylko tak sobie teoretyzujesz że człowiek jest panem swoich neuroprzekaźników? Jeżeli ktoś ma niedobór serotoniny to odczuwa jak najbardziej realny smutek.
a w jaki sposób psychol może stwierdzić że brakuje serotoniny?
Za pomocą ankiety. Serotonina nie odpowiada tylko i wyłącznie za nastrój. Reguluje sen, wpływa na apetyt. Dlatego osoby cierpiące na depresję bardzo często mają kłopoty ze snem i wahania wagi. I bardzo często właśnie to jest wskaźnikiem depresji a nie to że ktoś chodzi i mówi że chce się zabić.
na jakiej zasadzie lekarz dobiera odpowiednie proporcje w/w związku? zasada chybił trafił?
A na jakiej zasadzie lekarz dobiera dawkę leku na anginę czy nadciśnienie?
Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.
Tak, ale niedobór serotoniny może być równie dobrze skutkiem odczuwanego smutku, bo w mózgu nic się nie zadzieje bez odpowiedniego bodźca.
Tak jak wydzielanie się adrenaliny jest wynikiem stresu, a nie odwrotnie.
Kiedyś widziałam film mówiący właśnie o częstym myleniu skutków z przyczynami. Wytłumaczę to na zasadzie np. choleryka. Otóż zbadano kilkadziesiąt mógów zadeklarowanych choleryków i wykryto, że każdy z nich charakteryzował się pewną, dajmy na to, przerośniętą zmarszczką, bo nie pamiętam konkretnie. Więc wysnuto wniosek, że są w pewien sposób usprawiedliwieni, przecież to ta przerośnięta zmarszczka powoduje, że się denerwują. Ale było też drugie, bardziej racjonalne moim zdaniem wytłumaczenie: to nadmiar złości spowodował u nich przerost tej zmarszczki, ponieważ tam znajdował się ośrodek, który był nieustannie stymulowany.
Jak widać można do tego podejść dwojako, do mnie przemawia ten drugi sposób myślenia, wiedząc, jak bardzo można wpływać na budowę mózgu (np przejmowanie funkcji przez inne ośrodki w razie zniszczenia tych właściwych etc)
No to jeżeli np. dowiaduję się, że ktoś umarł, to najpierw jest mi smutno i wtedy serotonina leci, a nie odwrotnie! Nie smucę się dlatego, że pierwotnie zabrakło mi serotoniny! jak to wytłumaczysz?
No to jeżeli np. dowiaduję się, że ktoś umarł, to najpierw jest mi smutno i wtedy serotonina leci, a nie odwrotnie!
A skąd wiesz? To raczej informacja o śmierci powoduje spadek serotoniny co dalej skutkuje uczuciem smutku. Bo jeżeli by było tak jak piszesz to CO PIERWOTNIE by wywoływało uczucie smutku??
Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.
ja to w sumie nie wiem, mam przyjaciólkę która leczyła się parę lat na depresję, teraz nie musi brać leków ale chodzi na kontrole co jakiś czas, czasem jak jej słuchałam to myslałam 'weź się w garść laska', czasem jej to mówiłam
jejku był taki czas że sama przez prawie dwa tygodnie nie byłam w stanie ruszyć się z łóżka, co jakiś czas mam takie dni, byłam w gorszym stanie psychicznym niż ona, ale za jakiś czas mi przeszło, bo wiedziałam ze w końcu musze się pozbierać, zacząć znów normalnie funkcjonować, że tak nie można,
więc bez przesady, prawie kazdy potrafi się pozbierać i życ normalnie, prawie kazdy czasem może miec gorszy dzień, czy nawet pare tygodni, trzeba tylko chcieć wrócić do życia, owszem są osoby naprawdę chore które nie poradzą sobie bez pomocy lekarza i prochów ale myślę że słowo 'depresja' jest bardzo mocno nadużywane
To, że jest ono nadużywane to fakt. Każda puszczona w trąbę czy walnięty w rogi mówi, że ma depresję a ma poprostu doła. Depresja to straszna choroba, nie tylko dla chorego ale i dla najbliższych. Ci co tego nie doświadczyli nie powinni się odzywać.
Skomentuj