Ja niestety znalazłem tą jedyną bardzo szybko, jest moja pierwszą kobietą we wszystkim, to znią przeżyłem pierwszy pocałunek, pierwszy sex, ja niestety nie byłem jej pierwszym, nawet nie wiem którym, mówiła że drugim ale czuje że to nie prawda... Nigdy jej nie zdradzilem a miałem kilka okazji, czy żałuję że jest jedyną?.... trochę.... czy ciągnie mnie do innych? TAK ale nigdy jej tego nie zrobię, za bardzo ją kocham (9 lat razem)
Jeden partner/partnerka na całe życie?
Collapse
X
-
-
Skomentuj
-
13 lat razem, 7,5 roku w małżeństwie. Nie żałuję. Bywają lepsze i gorsze chwile ale patrząc całościowo jestem zadowolona. Jakoś mnie nie ciągnie żeby próbować. Być może że gdybym spróbowała to zmieniłabym zdanie ale tego robić nie zamierzam (choć życie czasem weryfikuje nasze postanowienia). Za drugą stronę wypowiadać się nie mogę ale chyba nie ma na co narzekać...ale to tylko MOJE zdanie...Skomentuj
-
23 lata razem, 21 po ślubie .Ale od jakiegoś czasu moja wpuszcza jeszcze jakąś paniąMy style? You can call it "the art of fighting without fighting".Skomentuj
-
A ja znów się cieszę,że spotkaliśmy się po pewnych przejściach i doświadczeniach..Możemy już sobie być na całe życie,wiemy jak jest z innymi i tym bardziej docenia się stabilność i stałość..czuję,że mam swoją przystań..ale gdyby nie to wszystko co wcześniej przeżyłam i On też to nie wiem czy tak by było."Miłość mierzy się potrzebą obecności"Skomentuj
-
to gratulacje. Kiedys pisa.em ze gorzkie wspomienia moga cos dac pozytywnego o ile wyciaga sie wnioski. Znam Pare ktora na jego zdradzie zaczela budowac cos co dzis jest Piekne. Cos zlego nie zawsze oznacza koniec swiata ale uznano ze "gupek" jestem.
Gratuluje."Kto łatwo przytakuje, rzadko słowa dotrzyma.". Lao Cy
sorki za brak polskich znaków ale często piszę z telefonu a w moim brakSkomentuj
-
Mogę tylko teoretyzować, bo mi się to nie przytrafiło, ale obserwując moje otoczenie doszłam do pewnych wniosków i ciekawi mnie, czy macie podobne, bo z tego, co przeczytałam na ten moment w tym temacie wynika coś nieco odwrotnego...
Jeśli chodzi o kobietę, to jest dużo większe prawdopodobieństwo, że będzie wierna jednemu partnerowi przez całe życie, przy czym jeśli nie będzie zaspokajana przez niego to prawdopodobieństwo będzie się zmiejszało razem ze stażem związku.
Jeśli chodzi o mężczyznę jest praktycznie niemożliwe, by był absolutnie wierny i jednocześnie zaspojony i szczęśliwy w wieku 20+ i generalnie nawet jeśli facet jest wierny to zawsze jest to mega poświęcenie i musi sobie to jakoś tłumaczyć, musi sie pilnować etc.
Jak ja z kimś jestem, to jestem wiera i już. Po prostu seks jest ważny, ale jest ważny tylko z tą osobą.
Kiedy rozmawiałam z facetami, którzy od wielu lat byli z jedną i tą samą partnerką, to wyglądało to naprawdę słabo... Sparawiali wrażenie cierpiących... Zawsze się wtedy pytałam siebie, jak cudowne muszą być te ich dzieczyny, że ich przy sobie tak utrzymują? Ale z drugiej strony: boże, co za biedactwa!!!!!
Miałam okazję wysłuchać historii o zwykłej wierności, o grach w związku, jakich musi się nauczyć facet, żeby partnerce się chciało, o tym jak wszystko się zmienia, kiedy kobieta rodzi dziecko. Koszmar, koszmar, koszmar. Ale tak czy inaczej fajnie. Wierność JEST w jakiś skomplikowany sposób sexySkomentuj
-
Wydaje mi się, że to wszystko jest zależne od tego czy dwie strony się starają. My jesteśmy razem 7 lat. Czuję ogromną świeżość.
Prawdą jest, nad czym otwarcie ubolewam, że to nie są czasy liceum, gdzie robiło się to wszędzie i codziennie, ale głęboko wierzę, że to wróci.
Kręci mnie niesamowicie, jak na początku.
Jeżeli uda się utrzymać pewne napięcie to czas nie ma takiego znaczenia, jak się zwykło przyjmowaćSkomentuj
-
Napisał AylaJeśli chodzi o mężczyznę jest praktycznie niemożliwe, by był absolutnie wierny i jednocześnie zaspojony i szczęśliwy w wieku 20+ i generalnie nawet jeśli facet jest wierny to zawsze jest to mega poświęcenie i musi sobie to jakoś tłumaczyć, musi sie pilnować etc.
Akurat u mnie w tym wieku nie było zupełnie żadnych momentów kiedy mógłbym pomyśleć o innej kobiecie. I nie było to żadne poświęcenie, nie musiałem się pilnować itp. To że miałem dziewczynę było dla mnie jednoznaczne z tym, że wszystkie inne kobiety traktowałem na stopie koleżeńskiej. A spotykałem ich na co dzieñ mnóstwo i to wiele naprawdę atrakcyjnych (taki kierunek studiów, że nas było 5 a kobiet 100). To zależy tylko od światopoglądu i zasad. Dla mnie będąc w związku inne kobiety stały się przezroczyste pod względem seksualnym i emocjonalnym. Zauważałem ich urodę, ibtelekt, jedne lubiłem bardziej, drugie mniej, ale tylko w granicach koleżeńskości. Nic innego nawet mi do głowy nie przyszło.
Tak haj wspomniałaś - teoretyzujesz, ale do "co należało dowieść" Ci bardzo daleko.Luke, ja sem twój otec - Padre VaderSkomentuj
-
Jeśli chodzi o kobietę, to jest dużo większe prawdopodobieństwo, że będzie wierna jednemu partnerowi przez całe życie, przy czym jeśli nie będzie zaspokajana przez niego to prawdopodobieństwo będzie się zmiejszało razem ze stażem związku.
Jeśli chodzi o mężczyznę jest praktycznie niemożliwe, by był absolutnie wierny i jednocześnie zaspojony i szczęśliwy w wieku 20+ i generalnie nawet jeśli facet jest wierny to zawsze jest to mega poświęcenie i musi sobie to jakoś tłumaczyć, musi sie pilnować etc."Obelgi to argumenty tych, którzy nie mają argumentów." Jean-Jacques RousseauSkomentuj
-
bo zlo tego swiata to My"Kto łatwo przytakuje, rzadko słowa dotrzyma.". Lao Cy
sorki za brak polskich znaków ale często piszę z telefonu a w moim brakSkomentuj
-
W pracy to mnie prawie sztachetami rzucali, jak powiedziałam, że naturalnym stanem człowieka jest ku*estwo Ale jestem zdania, że nic co występujące w naturze nie jest ludziom obce. Małżeństwa i związki to twory sztuczne, które administracyjnie się na nas nakłada. Mają swoją rolę i gdy się tej roli trzymać, to jest to dobre. Dzieci mają pewniejszy odchówek i takie tam.
Jednak jeśli chodzi o kwestie wierności to jestem zdania, że nie jest to naturalne. Nie ma czegoś takiego jak wierność. Jest wstrzemięźliwość. Kilka dni temu mój mąż zapytał mnie czy go zdradzam. Rzecz jasna nie robię tego, ale jest to kwestia umowy między nami, że dochowamy względem siebie tej wyłączności. Nie jest to nic wpisanego w naszą linię życia, po prostu jest to nasz wybór.
Tak jak człowiek wybiera nie jeść słodyczy w wielki post i może polec, tak ktoś kto obiecał drugiej połówce lub sobie, że będzie wierny - może zawieść. Nie ma co mówić czy to dobrze czy źle. Ot, natura. wierność jest wyborem, a czy sie jej dochowa... to kwestia silnej woli.
I tego sobie i Wam życzę...:::tylko spokój może nas uratować:::...
"Postępujemy tak, bo uważamy, że nasze błędy lepiej jest ukryć pośród masy innych. Tak jak grzech lepiej ukryć wśród wielu innych grzechów." prof. J. BralczykSkomentuj
-
Napisał radzio_zJako człowiek doświadczony w tej tematyce powiem swoje zdanie.
Jeśli obydwoje są dla siebie pierwszymi to łatwiej im w tym wytrwać jeśli jeszcze ani razu nie spróbowali czegoś na boku.
[ciach]fan minetkiSkomentuj
-
A ja znów się cieszę,że spotkaliśmy się po pewnych przejściach i doświadczeniach..Możemy już sobie być na całe życie,wiemy jak jest z innymi i tym bardziej docenia się stabilność i stałość..czuję,że mam swoją przystań..ale gdyby nie to wszystko co wcześniej przeżyłam i On też to nie wiem czy tak by było.
Poza tym, w tym szaleństwie nie ma żadnych reguł."Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona liniaSkomentuj
-
Po co się męczyć na dupościsku z jedną osobą całe życie? Głupota. Trzeba spróbować różnych rzeczy z różnymi ludźmi.Skomentuj
Skomentuj