No, ja na przykład po fakcie spakowałam walizki.
Seks dla "świetego spokoju"
Collapse
X
-
-
-
Skomentuj
-
-
Skomentuj
-
No że taki myk miał miejsce u Ciebie. Że się dowiedziałaś, że poczułaś się jak się poczułaś i że się wszystko rypło. W jakiejśtam części jestem skłonny to sobie wyobrazić, ale tylko w części, a i tak mi słabo jak sobie myslę co mogłaś czuć.Skomentuj
-
Skomentuj
-
Nolaan, EOT koszmarny wychodzi, więc jeśli chcesz kontynuować temat, to jakoś via priv - uwierz, że seks dla świętego spokoju nie był najgorszym odczuciem, jakie przeżyłam, jak związek mi się sypał. Zapewnił mi właśnie święty spokój i czas dla siebie, ot i cała filozofia. Wyjątkowo paskudne były inne rzeczy.Skomentuj
-
Tekst mojej Pani z przedwczoraj: "Dam Ci się dzisiaj przelecieć, bo inaczej nie będę miała spokoju."
To chyba podchodzi pod tę kategorię?Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta estSkomentuj
-
Napisał AśkaNie wiem czy to się liczy, bo niby na początku mi sie nie chciało, ale w trakcie wszystko się zmieniło i był taki seks, że o mamusiuuuuuuu .
O właśnie !Jeśli jesteś moim ego pozdrów mojego psychiatre.Skomentuj
-
Kobiety mają troszkę lepiej. Nie pochwalam seksu z przymusu, ale czasem człowiek jest zmęczony, rozwalony czymś, różnie bywa, ale przecież chce Partnerce dać to czego oczekuje, bo to też sprawia przyjemność (psychiczną) - facet w takiej sytuacji choćby chciał, to ma tylko paluszki i języczek - na szczęście wiem co z nimi robićSkomentuj
-
Nigdy . Zawsze mam ochotę . Mój partner tak na mnie działa .Jeszcze ten jeden raz jesteś dla mnie jak narkotyk.Skomentuj
Skomentuj