Witam,
mam 19 lat, jestem ze swoją partnerką od czterech miesięcy i jak na razie jest nam ze sobą wyśmienicie, wszystko układa się doskonale i nie ma żadnych zgrzytów, no ale po tak krótkim czasie ciężko, by było inaczej
Mam jednak pewien problem, który doskwierał mi także przy poprzednim związku. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że moja dziewczyna ma swoją przeszłość, w której byli inni mężczyźni tak samo jak i ja mam swoją z innymi kobietami. Nie byłoby nic dziwnego, gdybym był zazdrosny o jej aktualnych kolegów, z którymi na przykład ma kontakt czy się spotyka. Ja jednak jestem zazdrosny o jej ex, których nie znam, nigdy nie widziałem na oczy a Ona nie ma z nimi kontaktu.
Chodzi o to, że chciałbym poznać swoją kobietę jak najlepiej, chcę o niej wiedzieć jak najwięcej i już wiele razy opowiadaliśmy sobie o swoich byłych związkach, czy partnerach (również tych wyłącznie łóżkowych) jednak dla mnie jest to temat ciężki. O ile nie mam problemów by opowiedzieć o swojej ex podczas gdy moja kobieta mnie dokładnie słucha i dyskutuje ze mną na ten temat, o tyle gdy ona opowiada o swoich byłych czuję straszną zazdrość, złość, nie mam w ogóle ochoty tego słuchać.
Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że każdy z nas ma przeszłość , nie przeszkadza mi to, ilu miała partnerów czy co z nimi robiła (w końcu dzięki temu nie była już dziewicą czy totalną amatorką, tylko całkiem doświadczoną kobietą gdy się z nią związałem), przecież jest to naturalna kolej rzeczy, jednak... nie potrafię tego słuchać, nie chcę i uciekam od tych tematów, oczywiście nic po sobie nie dając poznać ponieważ czuję, że reaguję w jakiś niewłaściwy sposób. Na całe szczęście potrafię bez większych problemów wszystkie te emocje w sobie stłumić.
Co zrobić, aby przezwyciężyć te dziwne reakcje, jakie mi towarzyszą podczas opowiadań o jej byłych, albo podczas myślenia o tym, co z nimi robiła? Dlaczego tak bardzo mi to przeszkadza i nie potrafię podjąć tego tematu w rozmowie? Moi znajomi nie mają z tym problemów a mnie utrudnia to dokładniejsze poznanie mojej kobiety i chciałbym się wreszcie z tym bezproblemowo, na luzie zmierzyć...
Pozdrawiam!
P.S
Nie jestem pewien, czy to odpowiedni dział, jeśli nie, to proszę o przeniesienie i z góry przepraszam.
mam 19 lat, jestem ze swoją partnerką od czterech miesięcy i jak na razie jest nam ze sobą wyśmienicie, wszystko układa się doskonale i nie ma żadnych zgrzytów, no ale po tak krótkim czasie ciężko, by było inaczej
Mam jednak pewien problem, który doskwierał mi także przy poprzednim związku. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że moja dziewczyna ma swoją przeszłość, w której byli inni mężczyźni tak samo jak i ja mam swoją z innymi kobietami. Nie byłoby nic dziwnego, gdybym był zazdrosny o jej aktualnych kolegów, z którymi na przykład ma kontakt czy się spotyka. Ja jednak jestem zazdrosny o jej ex, których nie znam, nigdy nie widziałem na oczy a Ona nie ma z nimi kontaktu.
Chodzi o to, że chciałbym poznać swoją kobietę jak najlepiej, chcę o niej wiedzieć jak najwięcej i już wiele razy opowiadaliśmy sobie o swoich byłych związkach, czy partnerach (również tych wyłącznie łóżkowych) jednak dla mnie jest to temat ciężki. O ile nie mam problemów by opowiedzieć o swojej ex podczas gdy moja kobieta mnie dokładnie słucha i dyskutuje ze mną na ten temat, o tyle gdy ona opowiada o swoich byłych czuję straszną zazdrość, złość, nie mam w ogóle ochoty tego słuchać.
Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że każdy z nas ma przeszłość , nie przeszkadza mi to, ilu miała partnerów czy co z nimi robiła (w końcu dzięki temu nie była już dziewicą czy totalną amatorką, tylko całkiem doświadczoną kobietą gdy się z nią związałem), przecież jest to naturalna kolej rzeczy, jednak... nie potrafię tego słuchać, nie chcę i uciekam od tych tematów, oczywiście nic po sobie nie dając poznać ponieważ czuję, że reaguję w jakiś niewłaściwy sposób. Na całe szczęście potrafię bez większych problemów wszystkie te emocje w sobie stłumić.
Co zrobić, aby przezwyciężyć te dziwne reakcje, jakie mi towarzyszą podczas opowiadań o jej byłych, albo podczas myślenia o tym, co z nimi robiła? Dlaczego tak bardzo mi to przeszkadza i nie potrafię podjąć tego tematu w rozmowie? Moi znajomi nie mają z tym problemów a mnie utrudnia to dokładniejsze poznanie mojej kobiety i chciałbym się wreszcie z tym bezproblemowo, na luzie zmierzyć...
Pozdrawiam!
P.S
Nie jestem pewien, czy to odpowiedni dział, jeśli nie, to proszę o przeniesienie i z góry przepraszam.
Skomentuj