Urd, widzisz, miło rozmawiać i żartować można też z koleżankami. Albo z babcią. I nie ma w tym żadnej kokieterii. Oczywiście, że nie będziesz kokietować wszystkich, tylko tych, którymi Ty także jesteś zainteresowana. Spojrzeniem, sposobem rozmawiania, tonem głosu etc. Zgadza się, to są niuanse.
To działa w dwojaki sposób: jeśli będziesz kokietowała, to ktoś może zobaczyć w Tobie kandydatkę na partnerkę albo kochankę, a nie na koleżankę, a poza tym- jeśli trafisz na faceta nieśmiałego, takiego, który zadziałałby tylko wtedy, gdyby widział zainteresowanie/przyzwolenie z drugiej strony, bo bez tego za bardzo boi się odrzucenia, więc nie przejmie inicjatywy, to gdy zobaczy, że go kokietujesz i nie odrzucasz, masz szansę zostać poderwana
Są istotne różnice pomiędzy różnymi kobietami w tym aspekcie. Znasz na pewno takie, które od zawsze nie mogły się opędzić od facetów, jak i takie, które narzekały, że poznają facetów, liczą na coś więcej, a ostatecznie zawsze słyszą "jesteś fajną koleżanką" i na tym się kończy.
To działa w dwojaki sposób: jeśli będziesz kokietowała, to ktoś może zobaczyć w Tobie kandydatkę na partnerkę albo kochankę, a nie na koleżankę, a poza tym- jeśli trafisz na faceta nieśmiałego, takiego, który zadziałałby tylko wtedy, gdyby widział zainteresowanie/przyzwolenie z drugiej strony, bo bez tego za bardzo boi się odrzucenia, więc nie przejmie inicjatywy, to gdy zobaczy, że go kokietujesz i nie odrzucasz, masz szansę zostać poderwana
Są istotne różnice pomiędzy różnymi kobietami w tym aspekcie. Znasz na pewno takie, które od zawsze nie mogły się opędzić od facetów, jak i takie, które narzekały, że poznają facetów, liczą na coś więcej, a ostatecznie zawsze słyszą "jesteś fajną koleżanką" i na tym się kończy.
Skomentuj