Witam,
Z moim chłopakiem jesteśmy razem już 6 lat. Od dwóch lat razem mieszkamy. Zdecydowaliśmy, iż zaczniemy uprawiać seks dopiero po ślubie (nie będę wnikać czemu, on nie chce, ja byłabym chętna. to nieistotne, zaspokajamy się na inne sposoby ). Mam pewien problem, gdyż od dłuższego czasu partner nie wykazuje chęci do igraszek...
Zawsze coś staje na drodze. On nie jest spontaniczny, musi mieć do tego nastrój, nie możemy być pokłóceni, musi być wszystko dobrze.
Kiedy robiłam mu o to kłótnie, powiedział, że często zmuszam go do tego, czytał w internecie, że normalnemu, zdrowemu facetowi wystarczy raz na tydzień...
Mam wyrzuty sumienia, mam okropne kompleksy, kilka kilogramów za dużo, ale zawsze jestem zadbana, staram się tworzyć nastrój, ale to nic nie daje.
Mam czasami wątpliwości, czy to wszystko ma sens. Może z kimś innym byłby szczęśliwszy. Ale on uważa, że jestem najlepsza, również go mocno kocham. Nie mam już pomysłu, mam po prostu potrzeby, jednak przy nim wyglądam na nimfomankę...
Z moim chłopakiem jesteśmy razem już 6 lat. Od dwóch lat razem mieszkamy. Zdecydowaliśmy, iż zaczniemy uprawiać seks dopiero po ślubie (nie będę wnikać czemu, on nie chce, ja byłabym chętna. to nieistotne, zaspokajamy się na inne sposoby ). Mam pewien problem, gdyż od dłuższego czasu partner nie wykazuje chęci do igraszek...
Zawsze coś staje na drodze. On nie jest spontaniczny, musi mieć do tego nastrój, nie możemy być pokłóceni, musi być wszystko dobrze.
Kiedy robiłam mu o to kłótnie, powiedział, że często zmuszam go do tego, czytał w internecie, że normalnemu, zdrowemu facetowi wystarczy raz na tydzień...
Mam wyrzuty sumienia, mam okropne kompleksy, kilka kilogramów za dużo, ale zawsze jestem zadbana, staram się tworzyć nastrój, ale to nic nie daje.
Mam czasami wątpliwości, czy to wszystko ma sens. Może z kimś innym byłby szczęśliwszy. Ale on uważa, że jestem najlepsza, również go mocno kocham. Nie mam już pomysłu, mam po prostu potrzeby, jednak przy nim wyglądam na nimfomankę...
Skomentuj