Penis małych rozmiarów i obawy
Collapse
X
-
-
Zatem musisz rozważyć, czy zależy ci na zdaniu innego faceta, czy bardziej wolisz aby zadowolona była twoja partnerka. A podpowiem, że jeśli palcem potrafisz doprowadzić ją do orgazmu to albo masz bardzo duże palce albo penis którego posiadasz zupełnie wystarczy...Skomentuj
-
No i znowu sprowadzacie wszystko jedynie do znanego nam tematu długości kiełbachy - niesłusznie.
Pavel0 nie ma pewności siebie, chyba niczym nie imponuje swojej partnerce. Na pewno nie jest dla niej autorytetem. Dlatego chłopak skupia się na problemie krótkiego fiuta. Źródło obawy odrzucenia jest raczej gdzie indziej.Skomentuj
-
Kto sprowadził temat do kiełbachy? popatrzmy:
I przy okazji - naprawdę uważasz, że prawdziwy mężczyzna to tylko taki z grubą kiełbachą? Zatem dlaczego nie przyprowadzisz swojej kobiecie obdarzonego murzyna i ich nie będziesz obsługiwać w czasie figli w łóżku?Skomentuj
-
o tym że mały penis jest ok piszą zazwyczaj ci faceci co mają małego i starają się przypodobać paniom (patrz iceberg) a nie rzeczywiście interesujące się penisami napalone extra laski (patrz kochanica90)0statnio edytowany przez solstafir; 22-02-17, 16:43.Skomentuj
-
A ja mam takie pytanie...
Czy panowie którzy narzekają na swojego małego penisa kiedykolwiek to uslyszeli od jakiejś kobiety?
Bo z tego co widzę na forum (na tym i na innych) to zwykle temat zakłada facet, który sam sobie mierzy (!!!) penisa i sam stwierdza że jest za mały, ewentualnie na oko ocenia że za mały. Nigdy nie widziałem tematu, że któryś facet usłyszał od kobiety że jest za mały.
Po pierwsze nie rozumiem po co sobie mierzyć penisa - niby miałbym sobie linijke przykładać? W jakim celu? Co mnie to obchodzi ile jest tych cm? Przeciez nic z tym nie zrobie, jest ile jest, a do zadowolenia partnerki używa się nie tylko penisa.
Po drugie skoro żadna kobieta nie powiedziała Ci że "jest za mały" (piszę teraz do tych którzy sobie mierzą) , to po co w ogóle się nad tym zastanawiasz? Sam sobie problemy wymyślasz?Skomentuj
-
a ty powiedziałeś którejś jak się rozebrała "masz zbyt obwisłe cycki".
Albo jak z nią porandkowałeś ze dwa miesiące, full zainteresowanie, ma dojść do seksu, no i... mówisz jej że ma celulit i pryzscze na dupie?Skomentuj
-
Nie sprowadzajmy małżeństwa do kwestii finansowych!
Okoliczność, że żonka potrafi sprawić, iż sam dziwię się swojej grubości i długości, nie zmienia mojej opinii w powyższym przedmiocie.
Tak nie robi kochający mąż, tylko jacyś pedzie, półpedzie i osobnicy znudzeni żoną.
Każdemu radzę, aby oparł swoje małżeństwo nie tylko na podstawach materialnych, ale i moralnych.0statnio edytowany przez barmetr; 22-02-17, 20:42.Skomentuj
-
Za ten ostatni komentarz możesz dostać bana od iceberga, bo to w niego uderzasz. Uważaj bo bedzie szukał haków na ciebie teraz, że to niby nie za to.
A tak to sie zgadzam, szczególnie z tą "przewagą", to dobre określenie.
Mi oczywiście żadna nie powiedziała że mam małego, nie odczuwam też z tego powodu jakichkolwiek obaw. Nawet jak mi nie stanie to się nie przejmuję. To ona sie przejmuje, gdyż uważa że to jej wina.Skomentuj
-
Moralność ma charakter osobisty.
Nie narzucam też nikomu podstaw chrześcijańskiej moralności małżeńskiej.
Nawet u autora tematu widzę zalążek świadomości tej przewagi:
Skomentuj
-
Skomentuj
-
Ahaaa. Skoro masz takie podejściem do związku i przewidujesz możliwość zawiedzenia partnerki przez innego mężczyznę, to dziwi mnie, że w ogóle masz jakiekolwiek obawy.
Pewności żadnej nie miałem, nie znam Waszych planów.Skomentuj
-
Skomentuj
Skomentuj