Witam. Nie wiem w sumie czy to odpowiednie forum ale pisze... Mam problem z którym nie umiem sobie poradzić, nie mam z kim pogadać ani opowiedzieć. Bo nikt nie zrozumie mojego problemu...
Może zacznę od początku. Jestem z moim mężem 10 lat a po ślubie ponad 3. Jesteśmy zgodnym malzenstwem. Przed ślubem mąż zaczął mówić o trójkątach z dziewczynami. Zgodziłam sie- bardzo mi się spodobalo. Było kilka dziewczyn, było naprawde super. Nigdy się o to nie klocilismy. Nigdy.
Ja urodziłam dziecko, nadal organizowaliśmy trójkąty. Teraz znowu jestem w ciąży. Maz zaczął mówić o trójkącie z koleżanką z pracy. Ni chciałam się zgodzić bo nie znałam tej koleżanki i czułam że coś będzie nie tak. Nie myliłam się. Nasz plan zaczął się tak jak zwykle czyli mąż zagadywal, zaczęli pisac sms-y a ja czułam że coś jest nie tak. Maz coraz więcej pił i palił wieczorami i z nią pisał a ja nie wnikalam za bardzo co z nią pisze. Ufalam mu. No i w pewien piątek miałam dość tego picia palenia i ich ciągłego pisania bo czułam że coś jest nie tak. Przeczytałam ich rozmowy. Wiem nie powinnam ale zrobiłam to. No i to co zobaczyłam to był szok. Pisanie że od dawna się sobie podobają, że się całują przytulają i że ona jest piękna a ona czuje coś więcej niż przyjaźń. To wszystko wyszło w tydzień. Kazałam się mężowi wyprowadzić. Strasznie mnie zranik. Czułam się okropnie.
Przyjechał z pracy i błagał mnie żebym mu wybaczyła, mówił że mnie kocha że nie zostawi, że to było takie pisanie aby ona się zgodziła. Wybaczylam ale nie za bardzo się uspokoiłam.
Chcialam ja poznać więc pojechaliśmy do koleżanki (i jej męża) do domu. Było ok. Na drugi dzień to samo ale stało sie-pierwszy trójkąt którego się nie spodziewałam i tylko towarzyszyłam. Jej maz spal pijany a ona się na to zgodziła. No i kolejny wieczór tak minął tylko że męża koleżanki już nie było. Ja tylko patrzylam. Podczas było super, na drugi dzień też. Ale ja czuję że coś nie gra... Koleżanka z mężem ciaglepisza a ja teraz chce wiedzieć co. Mąż mi czyta niby wszystko ale ja w to wątpię... Nie wiem co mam zrobić. Nie wiem naprawdę. Powiedziałam że ma się to skończyć bo dla mnie to bardzo trudne to się po klocilismy i nie odcywamy się. Wiem że to chora sytuacja i gdyby mężowi nie zależało to skończyłby to ale on się buntuje...
Teraz kiedy to piszę to widzę jak to wygląda. Że to chore. Że jemu zależy chyba za bardzo i to jest bardzo podejrzane...
Przed tym wszystkim dałam mu warunki-nie całować się, nie przytulać i nie pisać non stop. W trakcie seksu ye rzeczy dozwolone ale bez nie ma takiej opcji. Niestety okłamał mnie i wszystko było...
Może zacznę od początku. Jestem z moim mężem 10 lat a po ślubie ponad 3. Jesteśmy zgodnym malzenstwem. Przed ślubem mąż zaczął mówić o trójkątach z dziewczynami. Zgodziłam sie- bardzo mi się spodobalo. Było kilka dziewczyn, było naprawde super. Nigdy się o to nie klocilismy. Nigdy.
Ja urodziłam dziecko, nadal organizowaliśmy trójkąty. Teraz znowu jestem w ciąży. Maz zaczął mówić o trójkącie z koleżanką z pracy. Ni chciałam się zgodzić bo nie znałam tej koleżanki i czułam że coś będzie nie tak. Nie myliłam się. Nasz plan zaczął się tak jak zwykle czyli mąż zagadywal, zaczęli pisac sms-y a ja czułam że coś jest nie tak. Maz coraz więcej pił i palił wieczorami i z nią pisał a ja nie wnikalam za bardzo co z nią pisze. Ufalam mu. No i w pewien piątek miałam dość tego picia palenia i ich ciągłego pisania bo czułam że coś jest nie tak. Przeczytałam ich rozmowy. Wiem nie powinnam ale zrobiłam to. No i to co zobaczyłam to był szok. Pisanie że od dawna się sobie podobają, że się całują przytulają i że ona jest piękna a ona czuje coś więcej niż przyjaźń. To wszystko wyszło w tydzień. Kazałam się mężowi wyprowadzić. Strasznie mnie zranik. Czułam się okropnie.
Przyjechał z pracy i błagał mnie żebym mu wybaczyła, mówił że mnie kocha że nie zostawi, że to było takie pisanie aby ona się zgodziła. Wybaczylam ale nie za bardzo się uspokoiłam.
Chcialam ja poznać więc pojechaliśmy do koleżanki (i jej męża) do domu. Było ok. Na drugi dzień to samo ale stało sie-pierwszy trójkąt którego się nie spodziewałam i tylko towarzyszyłam. Jej maz spal pijany a ona się na to zgodziła. No i kolejny wieczór tak minął tylko że męża koleżanki już nie było. Ja tylko patrzylam. Podczas było super, na drugi dzień też. Ale ja czuję że coś nie gra... Koleżanka z mężem ciaglepisza a ja teraz chce wiedzieć co. Mąż mi czyta niby wszystko ale ja w to wątpię... Nie wiem co mam zrobić. Nie wiem naprawdę. Powiedziałam że ma się to skończyć bo dla mnie to bardzo trudne to się po klocilismy i nie odcywamy się. Wiem że to chora sytuacja i gdyby mężowi nie zależało to skończyłby to ale on się buntuje...
Teraz kiedy to piszę to widzę jak to wygląda. Że to chore. Że jemu zależy chyba za bardzo i to jest bardzo podejrzane...
Przed tym wszystkim dałam mu warunki-nie całować się, nie przytulać i nie pisać non stop. W trakcie seksu ye rzeczy dozwolone ale bez nie ma takiej opcji. Niestety okłamał mnie i wszystko było...
Skomentuj