Bardzo mnie nakręca i doprowadza wprost do szału, kiedy czując już już nadchodzący orgazm i wytrysk... przestaję poruszac się w partnerce lub (w zalezności od okoliczności ) przestaję się onanizować..czekam chwilkę, aż nieco ochłonę i znów zaczynam doprowadzac sie do stanu wrzenia.
Ten chwile gdy czuję zbliżający się orgazm sa dla mnie niesamowite i uwielbiam czuć jak napięcie i sperma we mnie wzbiera az do granic mozliwości... i jak caly sie prężę i wiję z podniecenia
Moją partnerkę tez doprowadza do granic podniecenia, gdy przedłużam w ten sposób stosunek... i trwa on w ten sposób o wiele wiele dłużej..
Dodam, że wytryski po takich zabawach... mam wprost imponujące
Mam pytanie.. czy tez praktykujecie cos podobnego.. i jak długo mozecie przeciągac nadejście orgazmu? (ja w sumie wytrzymuję ok godziny)
Ten chwile gdy czuję zbliżający się orgazm sa dla mnie niesamowite i uwielbiam czuć jak napięcie i sperma we mnie wzbiera az do granic mozliwości... i jak caly sie prężę i wiję z podniecenia
Moją partnerkę tez doprowadza do granic podniecenia, gdy przedłużam w ten sposób stosunek... i trwa on w ten sposób o wiele wiele dłużej..
Dodam, że wytryski po takich zabawach... mam wprost imponujące
Mam pytanie.. czy tez praktykujecie cos podobnego.. i jak długo mozecie przeciągac nadejście orgazmu? (ja w sumie wytrzymuję ok godziny)
Skomentuj