Witam wszystkich. Dzisiaj rzecz, która mnie zastanawia ostatnimi czasy. Miałem w swoim życiu kilkanaście partnerek seksualnych, w tym jakieś 5 o powiedzmy, bardziej masywnej budowie ciała i za każdym razem była sytuacja, że te właśnie partnerki po rozłożeniu nóg, nie pachniały zbyt pięknie, mówiąc delikatnie... i nie mówię tutaj o wadze typu 120kg, ale powiedzmy 70-85kg przy wzroście ok. 165cm, czyli nadwaga, ale nie jakaś wielka. Co myślicie o tym? To norma u takich osób, czy ja tak trafiałem? Może kwestia genów? Zdarzały mi się partnerki o normalnej budowie, z którymi seks oralny nie był żadnym problemem, nawet gdy były po połowie dnia i świeżo po siłowni, żadnego problemu, a te z nadwagą, nawet świeżo po kąpieli nie zachęcały zapachem w miejscu kluczowym. Szukając w internetach, natknąłem się na dosyć dosadny wpis pewnej osoby, który zaraz zacytuje:
"Nie jest tajemnicą, że nadwaga bierze się z nadmiaru węglowodanów w diecie – które są ulubionym pokarmem np. candidi albicans, czyli pasożytniczego grzyba pomieszkującego w naszych jelitach. Jeśli się rozrośnie wskutek jedzenia ciasteczek, cukierków, batoników i coli light, miejsce pachnące brzoskwiniowym gajem zmienia się jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w… sklep rybny. A ponieważ ciastka i ciasteczka rujnują kości i zęby, zdarzyło się że namiętny język Państwa ulubionego (mam nadzieję) literata, trafiał na różne, nie nadające się do opisania pułapki próchnicy i nie tylko."
oraz
"Ile razy nie byłem w łóżku z „puszystą” Panią, zawsze brało mnie na wymioty. Dlaczego? Z dwóch powodów. Po pierwsze, Pięknotki XXL przed seksem nie jedzą, gdyż boją się wzdęć i odbijania, nie wspominając o donośnych gazach i bekaniu. Gdy studwudziestokilogramowa piękność puści bąka, nawet ja (podziwiany w tej materii zawodowiec, nie chwalę się) muszę z pokorą i szacunkiem zamilknąć. A gdy nie jedzą, czuć z ust „ciała ketonowe” w ilości takiej, że zwali z nóg dorodnego byczka. O wspólnym obudzeniu się rano i pocałunku z języczkiem nawet nie piszę, bo boję się że piwo wyleje mi się na klawiaturę – tak trzęsą mi się ręce ze strachu."
Nie chcę zostać źle odebrany, szanuje każdą kobietę i nie mam zamiaru nikogo palcem wytykać, ale chciałbym poznać wasze doświadczenia w tym temacie, bo strasznie mnie to ciekawi. Oczywiście z racji, że jestem hetero, temat tyczy się kobiet, jednak w drugą stronę działa to pewnie w ten sam sposób, ale to nie temat tego wpisu
"Nie jest tajemnicą, że nadwaga bierze się z nadmiaru węglowodanów w diecie – które są ulubionym pokarmem np. candidi albicans, czyli pasożytniczego grzyba pomieszkującego w naszych jelitach. Jeśli się rozrośnie wskutek jedzenia ciasteczek, cukierków, batoników i coli light, miejsce pachnące brzoskwiniowym gajem zmienia się jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w… sklep rybny. A ponieważ ciastka i ciasteczka rujnują kości i zęby, zdarzyło się że namiętny język Państwa ulubionego (mam nadzieję) literata, trafiał na różne, nie nadające się do opisania pułapki próchnicy i nie tylko."
oraz
"Ile razy nie byłem w łóżku z „puszystą” Panią, zawsze brało mnie na wymioty. Dlaczego? Z dwóch powodów. Po pierwsze, Pięknotki XXL przed seksem nie jedzą, gdyż boją się wzdęć i odbijania, nie wspominając o donośnych gazach i bekaniu. Gdy studwudziestokilogramowa piękność puści bąka, nawet ja (podziwiany w tej materii zawodowiec, nie chwalę się) muszę z pokorą i szacunkiem zamilknąć. A gdy nie jedzą, czuć z ust „ciała ketonowe” w ilości takiej, że zwali z nóg dorodnego byczka. O wspólnym obudzeniu się rano i pocałunku z języczkiem nawet nie piszę, bo boję się że piwo wyleje mi się na klawiaturę – tak trzęsą mi się ręce ze strachu."
Nie chcę zostać źle odebrany, szanuje każdą kobietę i nie mam zamiaru nikogo palcem wytykać, ale chciałbym poznać wasze doświadczenia w tym temacie, bo strasznie mnie to ciekawi. Oczywiście z racji, że jestem hetero, temat tyczy się kobiet, jednak w drugą stronę działa to pewnie w ten sam sposób, ale to nie temat tego wpisu
Skomentuj