W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Między polami, na pace busa (gey)

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • BiMa
    Świętoszek
    • Jan 2023
    • 15

    Między polami, na pace busa (gey)

    Moje drugie autorskie, oparte na prawdziwych własnych przeżyciach opowiadanie, a raczej opis tego co przeżyłem kilka lat temu.

    Od nastoletnich lat wiedziałem już, że jestem facetem bi. Nie wiem dokładnie jak do tego doszło, że zaczęli kręcić mnie zarówno kobiety jak i faceci ale tak po prostu wyszło. Jako nastolatek miałem w sumie dwóch dobrych kumpli, z którymi od czasu do czasu się spotykałem i zabawialiśmy się na różne sposoby (najczęściej jednak ja byłem stroną pasywną bo to kręciło mnie najbardziej). Później, jak już osiągnąłem wiek pełno letni, spotkań było co raz mniej. Jeden z kumpli wyjechał za pieniędzmi do Anglii, drugi podjął pracę, która wiązała się z tym, że widywaliśmy się co raz rzadziej.
    Generalnie jak to bywa w życiu, każdy na swój sposób jakoś je sobie ułożył i młodzieńcze igraszki odeszły w zapomnienie.
    Jednak moja natura bi pozostała we mnie i często przy okazji zabawiania się samemu, wracałem w myślach do chwil kiedy odgrywaliśmy scenki z porno u kumpla w chacie (oczywiście ja grałem wersję damską jako ten pasywny).
    Pewnego dnia (mając już chyba 24/25 lat) skumulowana ochota na obciągnięcie kutasa wzięła górę. Nie wiem czy trwało to 3 dni czy może tydzień, ale dzień w dzień budziłem się z myślą o tym, że chętnie bym obciągnął fiuta, posmakował spermy... chodziło to za mną cały czas.
    Po powrocie z pracy usiadłem przed komputerem i na lokalnych stronach ogłoszeniowych zacząłem szukać opon zimowych do samochodu. Był już początek października, a ja nie chciałem zwlekać z tym na ostatnią chwilę, więc mając trochę grosza zacząłem szukać jakiś ciekawych używek w necie.
    Było to ładnych parę lat do tyłu więc nie było ogłoszeń na MarketPlace czy w grupach na fb. Więcej można było znaleźć na lokalnych stronach z ogłoszeniami drobnymi.
    Na jednej ze stron zwróciłem uwagę na kategorię ogłoszeń po lewej stronie. Na samym dole widniał napis "towarzyskie" a pod spodem - podkategorie "Pan szuka Pana".
    Z racji tego, że mój kutas od kilku dni buzował w tym kierunku, nie czekałem za długo tylko kliknąłem i zacząłem przeglądać. Większość ogłoszeń była jakby fakeowa albo dotyczyła jakiś płatnych portali. Jednak między nimi znalazłem ogłoszenie chłopaka, który chciał spróbować z facetem. Konkretnie szukał faceta, który zrobi mu loda, bo chciałby się przekonać jak to jest, kiedy ciągnie facet.
    Nie myślałem długo tylko napisałem maila, że chętnie się z nim spotkam i najlepiej niech się odezwie na nr telefonu, który podałem w mailu.
    Na drugi dzień rano gdy szykowałem się do pracy dostałem sms'a:
    "Witam, piszę z ogłoszenia w sprawie loda. Zostawiłeś mi swój nr więc się odzywam. Skąd jesteś?"
    - byłem tą wiadomością zaskoczony ale i ucieszony. Nie wiązałem z tym ogłoszeniem większych nadziei , a mimo to gość się odezwał.
    Odpisałem na smsa pisząc, że chętnie bym się spotkał i zrobił mu loda. Napisałem nazwę swojej miejscowości, po prosiłem aby się opisał jak wygląda, ile ma lat itp.
    Po chwili dostałem odpowiedź.
    Okazało się, że mieszka nie całe 25 km ode mnie. Konkretnie napisał, że nie ma lokum ale ma busa z paką i może po mnie podjechać. Za chwilę w kolejnej wiadomości wysłał dwa zdjęcia - jedno twarzy, drugie - swojego sprzętu. Młody blondyn około 21 lat. Fiut, na oko jakieś 15 cm, lekko zarośnięty.
    Jak dla mnie - wszystko odpowiadało.
    Odpisałem, że mogę się spotkać pod wieczór np gdzieś w połowie drogi.
    Po chwili odpisał, że jest bardzo napalony i chciałby wcześniej się spotkać, czyli około 14:00.
    Normalnie bym odmówił, ze względu na pracę ale ochota, która towarzyszyła mi od kilku dni wzięła górę. Zwolniłem się z pracy u szefa z wymyślonego powodu i pojechałem do chaty.
    Napisałem gościowi z ogłoszenia, że mogę się spotkać i najlepiej, jak spotkamy się w połowie drogi na stacji benzynowej (podałem mu gdzie dokładnie).
    Wziąłem szybki prysznic i wyjechałem na spotkanie. Zajechałem na tył stacji benzynowej i tam na niego czekałem.
    Po chwili podjechał biały bus, jakby z firmy budowlanej.
    Wyszedłem z auta i wsiadłem od strony pasażera.

    - witam, rzuciłem wsiadając i podałem rękę koledze.
    * cześć! Sorry, że jestem w roboczych ciuchach ale prosto z pracy jadę bo już mi jaja rozwala... - wypalił konkretnie.
    Trochę byłem zaskoczony właśnie tym ubiorem, ale w sumie w niczym mi to nie przeszkadzało.
    Powiedziałem, że nie ma problemu. Ruszył busem przed siebie, w sumie nawet nie wiedziałem gdzie jedziemy. Po chwili powiedział:
    * pojedziemy w jakieś ustronne miejsce, żeby był spokój i z dala od drogi i domów.
    Tak też zrobił, skręcił w polną drogę i pojechaliśmy jakieś dobre 1-2 km od głównej drogi między polami wysokiej i uschniętej już kukurydzy. Jak dla mnie miejscówka idealna.
    Zatrzymał się wysiedliśmy z busa i przeszliśmy na tył. Otworzył tylne drzwi. Weszliśmy do środka i zamknął za sobą. Typowy bus z paką, bez szyb. Było włączone światło więc o tyle dobrze.
    W narożniku miał złożony stary koc i powiedział, żebym wziął sobie pod kolana. Dało mi to od razu znak do głowy, że chce abym przed nim klęczał jak mu będę obciągał.
    Gdy wziąłem i ułożyłem koc, on w tym czasie już pozbył się spodni i majtek i stał przede mną ze stojącym kutasem. Pomyślałem sobie - kurde, fajnie że jest taki bezpośredni i śmiały bo obawiałem się tego, że będziemy się do tego zabierać jak pies do jeża.
    Moje stężenie ochoty miało wreszcie swój finał na pace busa. Klęknąłem na kocu, jego kutas stał prężnie wygięty ku górze, lekko skrzywiony w lewo z napletkiem zsuniętym na czubku. Nie był ogolony ale wyglądał na zadbanego i bardzo mnie podniecał.
    Za chwilę pierwszy raz w życiu miałem obciągnąć obcemu facetowi.

    Zbliżył się do mnie i powiedział tylko:
    * zajmij się nim jak porządna suczka

    Nie trzeba było mi więcej mówić, z racji mojej pasywnej natury...

    Wziąłem go w rękę, delikatnie obciągnąłem napletek z czubka i moim oczom pokazał się potężny żołądź, zdecydowanie większy średnicą od pozostałem części kutasa. Coś pięknego!
    Wziąłem delikatnie do buzi i zacząłem powoli i namiętnie ssać. Po smaku czułem, że nie był to kutas, który dopiero co wyszedł spod prysznica, ale nie przeszkadzało mi to ani trochę. Wręcz przeciwnie!
    Językiem wykonywałem koliste ruchu, a ustami ruchy posuwisto-zwrotne. Nie spieszyłem się, chciałem nacieszyć się tym, że wreszcie mam możliwość obciągnąć fiuta.
    Jednak to on po chwili położył dłonie na mojej głowie i zaczął delikatnie dyktować tempo, dopychając moją głowę z kutasem w ustach.
    Jego oddech stawał się co raz szybszy.
    Wyciągnął go z moich ust, złapał w rękę, uniósł do góry i zasugerował tym samym, abym ssał jego jaja.
    Oczywiście nie było się nad czym zastanawiać. Jego jądra były dość spore i lekko owłosione, zacząłem je lizać całe w koło, a po chwili gdy stanął w lekkim rozkroku zacząłem lizać go także między jądrami w pachwinie i pod jąderkami.
    Powiedział w między czasie "Sorry, że nie jestem wykąpany ale prosto z pracy jadę, mam nadzieję, że Ci to nie przeszkadza?"
    - wyciągnąłem jądro z ust i odpowiedziałem tylko: - smakujesz tak, jak powinien smakować prawdziwy facet!
    To chyba podziałało na niego, jak płachta na byka bo odpalił: "skoro tak mówisz, to posmakuj mnie w pełnej okazałości" Odwrócił się tyłem do mnie lekko wypiął tyłek, a rękoma rozciągnął pośladki mocno na boki i powiedział "wyliż mi dupę suczko!"
    W tym momencie byłem już niemal spełniony! To co uwielbiam najbardziej - czyli lizać dupcię!
    Moim oczom ukazała się lekko zarośnięta na tle bladych pośladków, ciasna lekko zaciemniona dziurka.
    Przyłożyłem usta, poczułem zapach przepoconego rowka (taki zapach znają chyba tylko faceci) i od razu przystąpiłem do lizania!

    Lizałem jego dziurkę wzdłuż rowka, od góry do dołu, od dołu do góry! Po chwili starałem się jak najmocniej wciskać język w jego dziurkę. On tylko delikatnie pojękiwał i szybko oddychał.
    Słyszałem to, jak mu jest dobrze.
    Nie przestawałem lizać jego dziurki, która - muszę przyznać, cholernie mi smakowała.
    Po chwili puścił jedną ręką pośladek złapał mnie za głowę i dosunął jeszcze bardziej do swojej dupy.
    Momentami nie miałem możliwości by złapać powietrze, ale przy tym byłem tak podjarany, że myślałem tylko o tym, żeby jak najmocniej wbić język w jego odbyt.

    Po chwili oderwałem swoją głowę od jego tyłka, on się odwrócił i dał mi ponownie do obciągania swojego kutasa.
    Ręce oparł na mej głowie, a miednicą wykonywał ruchy, tak jakby ruchał mnie w usta.
    Ja starałem się szczelnie i mocno trzymać kutasa w moich ustach, a on przyspieszał co raz bardziej, aż w końcu złapał mnie mocno za głowę i przysunął ją mocno do siebie.
    Jego kutas wszedł cały w moje gardło po same jądra... nie mogłem przez chwilę złapać tchu.
    Przytrzymał mnie tak kilka sekund i puścił, wyciągając go z moich ust.
    Miałem wrażenie, jakby jego kutas urósł jeszcze bardziej. Był cały od mojej śliny i w sumie to nawet dziwiłem się jak taki wielki grzybek przeszedł przez moje gardło.

    Za chwilę znów złapał mnie za głowę. Kutas znalazł się w moich ustach, kilka wolniejszych ruchów i ponownie dosunął moją głowę na maxa do siebie. Kilka sekund przytrzymania i znów wyciągnął.
    Co raz mocniej oddychał i dyszał przy tym, co pokazywało, że jest bliski finału.
    Patrzył na mnie z góry, gdy ja lizałem jego kutasa od spodu i brałem go ponownie w usta.
    Zassałem go mocno, a językiem w środku wirowałem po jego czubku.
    Złapałem jego pośladki i zacząłem je ściskać, a on złapał mnie mocno za głowę i zaczął przyspieszać wkładając mi go co raz głębiej i szybciej, po same jaja. W tym momencie byłem typowo ruchany w usta.
    Po kilku kolejnych ruchach puścił mnie, wyszedł kutasem z moich ust. Jedną rękę położył na mojej głowie, w drugą chwycił kutasa i zaczął go walić. Powiedział przy tym "otwórz szeroko buźkę", a po chwili jego oddech był już mega szybki i intensywny. Tuż przed tym jak zaczął dochodzić włożył mi go do buzi i wtedy położył obie ręce na mojej głowie.
    Jego kutas zaczął strzelać w mojej buzi. Były to dość potężne salwy spermy, czułem jak jego ciało drży, a kutas się napina, żeby wystrzelić kolejne porcje spermy. Zamknąłem oczy i oddawałem się przyjemności trzymając go cały czas za pośladki.
    Po chwili doszedł do siebie, uspokoił swój oddech.
    Ja trzymałem cały czas jego kutasa szczelnie w ustach, mimo iż spermy było naprawdę bardzo dużo. Jego sperma była lekko słona i dość gęstej konsystencji.
    W końcu wyciągnął swój sprzęt z moich ust, a ja na dwa razy połknąłem całą porcję świeżej spermy jaka wystrzeliła z jego sprzętu. Jego kutas opadł tylko minimalnie, tak jakby cały czas był jeszcze gotowy do obrabiania.
    Złapałem go za niego, i zacząłem językiem zataczać kółeczka na czubku i delikatnie go zasysać ustami, tak aby wypłynęły z niego jeszcze resztki spermy. On w tym momencie zaczął gdy ja pieściłem jego czubek dostawał lekkich drgań, ciężko było mu to wytrzymać. Powiedział do mnie "****a, nie myślałem, że takie coś można przeżyć na żywo. Za****sta suczka z ciebie"
    Odpowiedziałem tylko - cieszę się, że się podobało.
    Założył majtki, spodnie, jednak nie zapiął ich tylko z kutasem na wierzchu stanął na tyłu paki od busa, utworzył do połowy dwrzi i zaczał sikać na zewnątrz. Jego kutas przy tym cały czas stał. Może nie na maksa, jak po głębokim gardle, ale widać było, że jest naprężony i nie opadł.
    Widok tego, jak sika bardzo mi się podobał. Nie raz fantazjowałem o pissie, ale w tych warunkach nie odważyłbym się na to.
    Jednak gdy już kończył sikać i chciał strzepnąć kutasa, złapałem go za rękę i powiedziałem: "Poczekaj, ja się tym zajmę"
    - uklęknąłem przy tych lekko otwartych drzwiach, wziąłem jego kutasa w rękę i włożyłem sobie do buzi.
    Trzymając go w ustach obciągnąłem napletek do końca i w tym momencie poczułem jakby jeszcze mała porcja ciepłego i słonego moczu wypłynęła z kutasa. Wylizałem porządnie ten wielki żołądź, kilka razy włożyłem kutasa głębiej do buzi i wyciągnąłem z ust, połykając przy tym to co wypłynęło. Schowałem koledze kutasa w majtki i powiedziałem "teraz jest ok"
    Na co on lekko się uśmiechnął i odpowiedział "jesteś za****sty".

    Weszliśmy do kabiny busa, poczęstował mnie papierosem, którego spaliliśmy po drodze.
    Powiedział mi, że nie sądził, iż uda mu się z kimś spotkać, a już tym bardziej nie sądził, że przeżyje takie coś na spotkaniu.
    Sam byłem bardzo zadowolony ze spotkania. Ochota, która chodziła za mną kilka dni wreszcie została zaspokojona.
    Szkoda tylko, że mimo iż wiele razy później pisaliśmy to nie udało nam się więcej razy spotkać.
    0statnio edytowany przez BiMa; 23-01-23, 12:27. Powód: Bi, Gey, Męski smak
Working...