Zaborczy ex

Naślesz kogoś na niego i będzie miał kolejny pretekst więc zaniechaj.
Jeśli chodzi o zdjęcia to zależy jakiej treści, w dzisiejszych czasach kawałek tyłka nie robi już na nikim wrażenia.
Nie odpowiadaj, nie spotykaj się a czas pokaże czy odpuści czy nadal będzie zawracał d. wtedy pomyślisz o zgłoszeniu problemu na policję.

Najwieksza lekcja zycia- nie ufaj. Zdjecia z naszych "imprez" byl na tyle przebiegly,ze zgral je chyba kiedys... osobiscie usunelam je z jego telefonu... A teraz frajer szantazuje. Czekam od 2 miesiecy. Jest tylko gorzej z dnia na dzien.

Nie przewidzisz wszystkiego, takie jest życie. Inna sprawa to szantaż, wyjątkowo słabe. Skąd Ty go wytrzasnęłaś?

bylismy razem ponad rok. Nie poznaje go. To siega do choroby psychicznej

Tak to jest, jak się zadaje z jakąś patologią, zamiast porządnym kibolem.
Publiczne zamieszczanie nagich zdjęć drugiej osoby, bez jej zgody jest karalne polskim prawem. Przytocz jakieś paragrafy i na 99% gość się zesra.

Delikatnie napomknij, że on też kiedyś znajdzie sobie nową kobietę a wtedy ty możesz pamiętać jak się zachowywał .
A tak serio - to jak radzi Paff - nie reaguj a jak będzie się nasilać to na policję i oskarżenie o stalking (traktują to raczej poważnie)

Od dzis szukam kibola... policji sie jakos nie boi w tym problem...

Mam setki smsow, setki polaczen. Jesli nie odbiore to przyjdzie tu.. a to ostatnie czego chce. Nachodzi mnie i moja rodzine. Nienawidze go tak bardzo... Boje sie,ze w czasie kiedy ja to zglosze,on wscieknie sie na tyle,ze zdjecia naprawde sie gdzies znajda...

Zbieraj wszystko co można. Możesz skorzystać z pomocy agencji detektywistycznej. Za to się idzie na "holiday ".Może jest opcja zablokowania jego kompa przez jakieś mózgi?

W Anglii Jane. Bardzo mozliwe,ze ma to na icloud, do ktorego hasla nie znam... Nie chodzi jednak tylko o zdjecia, a bardziej o to,ze cholernie meczy mnie psychicznie... Najgorsze jest to,ze zaczynam chwilami wierzyc w to,co mowi.

Dzieki Janka, obczajam

Podobna sprawa była w Anglii ok. 8 miesięcy temu.
Akurat dotyczyła Polki, która prześladowała angielskiego żołnierza.
Sąd zakończył sprawę stosując 12-miesięczny community order, wraz z nadzorem kuratora, a także 40 godzin prac społecznych. Polka pokryła koszty sądowe. Dostała też zakaz kontaktów oraz zakaz zbliżania się poniżej 500 metrów od jego domu.

Tutaj potrzebna jest cierpliwość, zimna krew, zbierać sms-y, listy,
a następnie zgłosić to na policji jako stalking.
Najlepiej gdybyś posiadała nagrane rozmowy, w których Cię straszy itp.
Pozdrawiam

W wiekszosci mam smsy. Do tego zalaczone sa zdjecia przez niego wyslane. Czy podszywanie sie pod kogos takze jest karalne?

Zbiera sie wszystko do koszyka. Nekanie, "odwiedzanie" w domu, podsyzwanie sie, straszenie zdjeciami, grozenie zabojstwem lub pobiciem. Zrobil pierwszy krok- opublikowal moje zdjecia. Mam dowody. Mam zdjecia. Screenshooty. Udupie *****. I pomyslec,ze ja mu obciagalam z milosci...

W Polsce by Cię wyśmiali. Nie wiem jak jest w UK. Prawda jest taka, że w większości spraw nawet mając takie sms-y nie można wiele zrobić. W UK może być nieco inaczej. Teoretycznie miałaś groźbę karalną. Teoretycznie. Możesz sobie ją wsadzić, za przeproszeniem. Zmiana nr telefonu, którą zasugerowała Astraja, nie jest, wg mnie, dobrym pomysłem. Dlaczego? Bo nadal będzie chciał zwrócić na siebie uwagę. Nachodzeniem, którego nie chcesz, lub "wyciekiem", którego nie chcesz jeszcze bardziej. Słowem - w******* by się przydał, chcąc delikatniej rozwiązać sprawę to przede wszystkim nie wierz mu w to, co mówi. Postaraj się na chłodno przeanalizować co mówi. W jaki sposób może pomóc pozbyć Ci się pracy? Zdjęciami? O ile to nie są zdjęcia w pracy to może nimi sobie podetrzeć tyłek pod kątem jej utraty. Co kogo obchodzi co robisz na imprezach? O ile nie pracujesz jako osoba wizerunkowa/publiczna to prędzej za zwolnienie za coś takiego mogłabyś się domagać odszkodowania.

Nie proś kolegów ZZ tylko przygarnij jednego do siebie, na pewno gość zbastuje

Edit(pisałem bez ostatniego posta, bo mi się bt zminimalizowało): skoro opublikował to inna gadka. Zaczął spełniać swoje groźby, a to już daje podstawy, żeby argumentować, że boisz się spełnienia pozostałych, które są gorsze. Działaj