W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Wychodzimy

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Mgielka
    Ocieracz
    • Feb 2010
    • 188

    Wychodzimy

    Siedzieliśmy w kinie. Spojrzałam w bok. Przytłumiona poświata dobywająca się ze srebrnego ekranu rozświetlała jego twarz pograżoną w ciemności. Oglądał, lecz jego wzrok zdawał się mówić, że film go nie porwał. Nie zdziwiło mnie to – sama nie mogłam skupić uwagi na przewijających się obrazach. Przysunęłam się do niego, zbliżyłam usta do jego ucha i wyszeptałam:

    - Straszne nudy. Moglibyśmy nakręcić coś ciekawszego.

    Spojrzał na mnie pytająco. Usmiechnełam się lekko i powoli przesunęłam rękę z jego uda w górę, w okolice rozporka. Zaskoczony, głośno i powoli wciągnął powietrze. Chyba domyślił się, co chodziło mi po głowie.

    - Ciiiii – wyszeptałam. – Nie chcemy teraz zwracać na siebie uwagi. Bo zamierzam rozpiąć Ci spodnie, włożyć w nie rękę i odnaleźć Twojego budzącego się penisa. Delikatnie przejechać wzdłuż niego palcem – od nasady aż po sam czubek, drażniąc Twoje najczulsze punkty. Wiesz, że dobrze je znam i wiem gdzie i jak lubisz być dotykany. Chociaż… Wolałabym teraz przed Tobą uklęknąć, powoli zsunąć Ci spodnie wraz z bokserkami i popatrzeć Ci prosto w oczy. Łapiąc elektryzujące, podniecające spojrzenie, zbliżyłabym usta do prężącego się już niecierpliwie członka, niespiesznie oblizałabym usta i wciąż patrząc w górę, uśmiechnęłabym się lubieżnie. Tak bardzo lubię ten moment obustronnego wyczekiwania. Nie dotykając go rękami, czubkiem języka musnęłabym go od spodu. Krótkimi, delikatnymi liźnięciami, szłabym do przodu, by zatrzymać się tuż przy jego końcu. Na moment przed spodziewanym objęciem go ustami, złapałabym go w dłoń i jednym, pewnym, mocnym ruchem powiodłabym po nim językiem, od jąder, aż po sam czubek, by w końcu wsadzić go sobie do ust, opleść wilgotnymi wargami i wziąć najgłębiej jak tylko zdołam.

    Odsunęłam się od niego na tyle, by móc zobaczyć jego twarz. Siedział nieruchomo, z przymkniętymi powiekami, lekko rozchylonymi ustami, łapczywie chwytając powietrze krótkimi, płytkimi oddechami. Uśmiechnęłam się zadowolona z jego reakcji. Poczułam, że i mnie oddech przyspiesza, a sama tylko wizja zabaw sprawia, że robię się mokra. Chciałam się z nim tylko żartobliwie podrażnić podczas seansu, lecz pożądanie przyszło niespodziewanie – szybciej, niż mogłam przypuszczać. Nie dało się już tego tak zostawić.

    -Pieściłabym Twoje jądra ustami, ssąc je delikatnie, a przy tym prześlizgiwałabym się dłonią po Twym nabrzmiałym członku, drażniąc kciukiem wędzidełko. Nie mogłabym się powstrzymać, czując narastającą pasję i pożądanie. Wzięłabym Cię łapczywie do ust, cicho pojękując z rozkoszy. Przesuwając wargami wzdłuż Twojego fiuta, tańczyłabym po nim jednocześnie językiem, a ręka pieściłaby jądra. Trudno byłoby Ci pozostać biernym, Twoje biodra zaczęłyby się rytmicznie poruszać. Wsunałbyś dłoń w moje włosy, nadając rytm i ustalając głębokość. Sam wiesz jak to na mnie działa…

    Musiałam zaczerpnąć powietrza, bo czułam, że brakuje mi tchu. On siedział z zamkniętymi oczami, cicho dysząc. Jedną dłoń zacisnął w pięść, a drugą przycisnął moją rękę do materiału spodni, pod którymi pulsował naprężony penis. Nie zdołałam stłumić jęku. Pragnęłam go już do tego stopnia, że mimowolnie oblizywałam usta. Popatrzył na mnie roziskrzonym wzrokiem, który zdradzał, że on też był już na skraju podniecenia. Znów zamknął oczy, odwrócił twarz w stronę ekranu, przysunął ucho do moich ust, najwyraźniej oczekując dalszej części opowieści. Przez dłuższą chwilę zamiast w słowa, wsłuchiwał się w moje lekkie, pożądliwe posapywanie.

    - Rżnąłbyś moje usta – mocno, szybko, bezwzględnie, bez opamiętania. Przytrzymywałbyś mnie, uniemożliwiając jakąkolwiek próbę ucieczki... Pociągnąłbyś mnie za włosy, odchylając moją głowę, zumszając mnie tym do patrzenia na Ciebie zamglonymi oczami. Widząc Twoje podniecenie, nie dałabym rady się powstrzymać i sięgnęłabym dłonią w dół, do mej mokrej, gorącej i pragnącej poczuć Cie w sobie cipki. Powoli zaczęłabym…

    - Wychodzimy! – powiedział głośno, prawie krzycząc, chrypliwym, zduszonym, głosem. Wstając pociągnął mnie za sobą za rękę i – nie zważając na zdumione spojrzenia i pogłosy dezaprobaty rozchodzące się po sali – niemalże biegiem udał się w stronę drzwi wyjściowych.
    Too much is never enough.
  • 495f50
    Perwers
    • May 2011
    • 1118

    #2
    Mi się podoba. Bardzo ładnie napisane, no i fajny element niedopowiedzenia na końcu.

    Skomentuj

    • Falanga JONS
      Banned
      • Feb 2012
      • 1156

      #3
      Widzę, że autorkę dopadł obłęd lodoróbstwa

      Ale za krótkie. Trzeba było jeszcze dokończyć scenę pod kinem, jak chłopak macha ręką do wychodzących kinomaniaków.

      Skomentuj

      • Mgielka
        Ocieracz
        • Feb 2010
        • 188

        #4
        Napisał Invisible_Penguin
        Mi się podoba. Bardzo ładnie napisane, no i fajny element niedopowiedzenia na końcu.
        Dzieki

        Napisał Falanga JONS
        Widzę, że autorkę dopadł obłęd lodoróbstwa

        Ale za krótkie. Trzeba było jeszcze dokończyć scenę pod kinem, jak chłopak macha ręką do wychodzących kinomaniaków.
        Za krotkie? Hm. To zdecydowanie zalezy od tego, jak na to popatrzec. Autorka chciala dodac wpis o kinie w temacie o fantazjach (zrealizowanych? Niezrealizowanych? ), ale pozwolila sobie na chwileczke zapomnienia i ze wzgledu na dlugosc wyprodukowanego tekstu, post musial trafic do dzialu z opowiadaniami . I niech sobie tu siedzi
        Too much is never enough.

        Skomentuj

        • Mgielka
          Ocieracz
          • Feb 2010
          • 188

          #5
          A wiesz, ze po lekturze i mnie sam tekst wydal sie poprawny, ale jakis taki...za malo zmyslowy i porywajacy? W odroznieniu od sytuacji, ktora mnie do tych fantazji zainspirowala i wciaz siedzi mi w glowie, ozywiajac te obrazy.
          No nic, na przyszlosc - emocje do poprawki
          Too much is never enough.

          Skomentuj

          • Kinrepok
            Ocieracz
            • Jun 2013
            • 157

            #6
            Mgielka, opowiadanie spoko.
            O ile jeśli chodzi o manualne sposoby podkręcenia faceta ze strony kobiety, to doświadczyłem czegoś takiego w miejscach publicznych, o tyle tak ostrego za pomocą słów nie miałem okazji. Było by to niezłe.

            Fajny byłby ciąg dalszy, np. w kinowej toalecie w kabinie, gdy co chwila ktoś wchodzi i wychodzi, co dodatkowo podkręca twoich bohaterów. Planujesz w ogóle pociągnąć to opowiadanie dalej ?
            I przyjdzie taki dzień!
            Ten ukochany dzień!
            Gdzie mistrza Polski będzie mieć!
            Konwiktorska numer 6!

            Skomentuj

            • Mgielka
              Ocieracz
              • Feb 2010
              • 188

              #7
              Kinrepok, nie pozostaje Ci zatem nic innego jak zmobilizowac dame, zeby na chwile dama byc przestala i poopowiadala Ci jakies bezecenstwa

              Czy planuje pociagnac opowiadanie? Nie, raczej nie. To chyba nie moja dziedzina.
              Z drugiej jednak strony, bylam przekonana, ze w zyciu niczego w ten desen nie naskrobie. Jak mnie wspomnienie, fantazja, wena lub ambicja dopadnie, byc moze owi bohaterowie przestana gadac i przejda do czynow jednak nie czekalabym z zapartym tchem
              Too much is never enough.

              Skomentuj

              • Nolaan_2.0
                Erotoman
                • Aug 2014
                • 492

                #8
                Ładnie napisane ale nie bierze mnie ni w ząb. Za stary jestem na takie popierdółki chyba.
                Lepiej więc być samemu niż z kimś, (...) kto jest namiastką czy też czymś w tym rodzaju.
                Marek Hłasko

                Skomentuj

                • onneton
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • Nov 2009
                  • 311

                  #9
                  Fajne, ale za krótkie. Gdyby był dalszy ciąg, byłoby jeszcze lepiej.

                  Skomentuj

                  Working...