pomozcie rozstrzygnac.
poznalam pewnego samca. nie mozna o nim mowic mezczyzna, bo nijak nie spelnia mojej definicji mezczyzny. samcem jest na pewno.
jest bardzo pomieszany. z jednej strony zachowuje sie jak kilkunastoletni chlopiec. zaskakujacy laik, chlopieco zdezorientowany i chyba niedorozwiniety emocjonalnie. z drugiej strony intensywnosc odczuwania, zaangazowanie mlodego ognia, nieziemskie cieplo. z kolejnej prymityw jakiego nigdy jeszcze nie widzialam. i z ostatniej, psychiczne zrywy do chorej dominacji, wycofania w lod w zachowaniu i sztylet /oczach/.
przy tym wszystkim ma 35 lat.
kto/ co to jest?
zadawac sie czy omijac?
poznalam pewnego samca. nie mozna o nim mowic mezczyzna, bo nijak nie spelnia mojej definicji mezczyzny. samcem jest na pewno.
jest bardzo pomieszany. z jednej strony zachowuje sie jak kilkunastoletni chlopiec. zaskakujacy laik, chlopieco zdezorientowany i chyba niedorozwiniety emocjonalnie. z drugiej strony intensywnosc odczuwania, zaangazowanie mlodego ognia, nieziemskie cieplo. z kolejnej prymityw jakiego nigdy jeszcze nie widzialam. i z ostatniej, psychiczne zrywy do chorej dominacji, wycofania w lod w zachowaniu i sztylet /oczach/.
przy tym wszystkim ma 35 lat.
kto/ co to jest?
zadawac sie czy omijac?
Skomentuj