W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Rzucenie palenia dla partnera

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Lucien
    Świntuszek
    • Feb 2009
    • 86

    Rzucenie palenia dla partnera

    Jak w temacie, czy komuś zdarzyło się rzucić palenie na wyraźną prośbę swojego partnera/ki?

    I dodatkowo co sądzicie o takich prośbach, czy nie paląca połowa związku powinna narzucać swoją wolę drugiej, a może w "imię miłości" zaakceptować "smród" papierochów ?
    quid ergo amo, cum deum meum amo?
  • red_painterka
    Perwers
    • Sep 2009
    • 997

    #2
    Napisał sister_lu
    W imię miłości zaakceptowałabym smród papierosów. Nie mogłabym jednak znieść faktu niszczenia zdrowia. Prosiłabym o niepalenie, ale nie żądała.
    Cytuję, z tym że ze zmianą trybu przypuszczającego w czas dokonany czy jakoś tak
    Nie masz co robić? Zrób pieniądze!

    Ignorance is bliss.

    Skomentuj

    • Sympatic
      Świętoszek
      • May 2006
      • 25

      #3
      Jeżeli rzuci się dla kogoś, a nie dla siebie to również przez tą osobę zacznie się palić. Tak to zazwyczaj wygląda. Żeby rzucić definitywnie trzeba samemu tego chcieć!
      Jeżeli nie odpowiedziałem na Twój post to znaczy, że uważam go za idiotyczny lub prowokujący...

      Skomentuj

      • Szarotka
        Seksualnie Niewyżyty
        • Feb 2009
        • 236

        #4
        A ja "zmusiłam" faceta do rzucenia... (no może raczej zmobilizowałam, bo sam też chciał rzucić).
        I to nie tak, że z miłości bym nie umiała zaakceptować palenia.
        Nie. Z miłości może bym umiała.
        Ale na początku jeszcze go nie kochałam i łatwo mi było powiedzieć - rzucisz fajki, albo ja ciebie.
        Nie umiałabym żyć z palaczem.
        Tak samo jak nie umiałabym być z kimś, kto nie lubi zwierząt (mam ich w domu masę) lub ma problem z alkoholem.
        Od samego początku było jasne, że ja palenia nie toleruję i tolerować nie będę, nie chcę. Nie widzę potrzeby rozwijania związku z osobą palącą - tak samo jak z kimś żonatym. Nie, bo nie.
        Dlatego mój TZ systematycznie rzucał, aż wreszcie rzucił (mam nadzieję, że juz ostatecznie).
        Umiem zaakceptować masę innych jego wad, ale kto powiedział, że mam się godzić na wszystko?

        Skomentuj

        • Selma
          Świntuszek
          • Mar 2009
          • 71

          #5
          Raczej nie związałabym się z palącą osobą, tak samo, jak nie życzyłabym sobie, żeby taki ktoś palił przy mnie. A gdyby już jakimś cudem coś takiego się stało, to owszem, postawiłabym ultimatum - ja albo papierosy. Jego palenie przecież narażałoby nie tylko jego zdrowie, ale i moje. A jeśli by się okazało, że fajki są dla niego ważniejsze - no cóż...

          Skomentuj

          • Jeronimo_
            Erotoman
            • Feb 2010
            • 393

            #6
            Kiedyś mówiłem, że mi to nie przeszkadza, ale od jakiegoś czasu zmieniłem zdanie. Jednak mi to przeszkadza i dzisiaj gdyby moja dziewczyna paliła to chciałbym by rzuciła. I byłbym w tym dość stanowczy.
            "purposelessness is my purpose"

            Skomentuj

            • Karookarolina
              Perwers
              • May 2009
              • 1050

              #7
              Jesli ktos by mnie zmuszał, to bym wolała palic, zawsze robie na przekór. Dla swojego poprzedniego faceta rzuciłam palenie i nie paliłam prawie dwa lata, czasem tylko przy piwku zapaliłam. Odkad sie rozstalismy pale dwa razy tyle Mi nie przeszkadza jak ktos pali, za to przeszkadza mi nadmierne picie alkoholu.
              Najbardziej dziwacznym ze wszystkich zboczeń seksualnych jest zachowanie wstrzemięźliwości.

              Może nie najładniejsza, ale w łóżku nadrabiam.

              Skomentuj

              • Hagath
                Emerytowany PornoGraf
                • Feb 2009
                • 1769

                #8
                Staram się unikać namawiania partnerów do czegokolwiek, czego sami nie chcieliby zrobić, więc przezornie daję palaczom kosza na wejściu, bo związku z palącym bym nie zniosła.
                The Bitch is back.

                Skomentuj

                • jezebel
                  Emerytowany Pornograf

                  Zboczucha
                  • May 2006
                  • 3667

                  #9
                  Związek w pewnym sensie musi opierać się na kompromisach, w których inni dopatrują się ustępowania. Na korzyść związku jestem skłonna zrobić wiele, rzucić palenie też, mimo, że nie stawiano przede mną takiego warunku. Rzuciłam sama dla siebie - kiedy człowiek już trochę na swoim pomieszka, to dostrzega destrukcyjny wpływ papierochów nie tylko w oczywistym zdrowiu, ale: oszczędność i brak smrodu przekonuje. Myślę, że stawianie warunków nie jest dobrą drogą - prośby i sensowne argumenty, tak. Nie wiem jak rozwiązałabym sprawę nałogu mojego partnera, gdyby przytrafił mi się palący. Z racji tego, że nie wyobrażam sobie palenie u siebie w domu lub mieszkania w domu gdzie się jara jak smoczyska, to mógłby być problem.
                  Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                  Skomentuj

                  • Mind's_elation
                    Erotoman
                    • Feb 2009
                    • 485

                    #10
                    Nie mogłabym być z osobą, która pali. Może gdybym się zakochała to weszłabym w taki związek, ale pewnie nie wytrzymałby ze mną długo, bo nakłaniałabym do rzucenia palenia.
                    Pomijając to, że nie trawię tego smrodu, a wręcz wywołuje we mnie duszności, to już raz straciłam bliską osobę przez ten nałóg i nie chcę przeżywać tego ponownie...
                    "Większość granic przekracza się przecież z powodu prowokacji"
                    Janusz Leon Wiśniewski

                    Skomentuj

                    • nochybaty

                      #11
                      ja powiedzialam że rzuciłam i jakoś nigdy mnie nie wyczuł ;D

                      Skomentuj

                      • Gagatek
                        Świętoszek
                        • Jan 2006
                        • 22

                        #12
                        Rozumiem, że jak tylko jedna osoba w związku pali, to jest to denerwujące i nieprzyjemne dla drugiej, ale wydaje mi się, że każdy ma prawo wyboru.

                        Ja starałam się rzucić, ale nie umiem - albo bardziej nie chcę. Mój partner próbował wielu metod żeby mnie "zmusić" do rzucenia, ale dopuki sama nie będę chciała to gadanie kogokolwiek nic nie zmieni.

                        Skomentuj

                        • Junona
                          Erotoman
                          • Aug 2007
                          • 468

                          #13
                          A ja bym chciała, żeby mój mnie trochę pozmuszał do rzucenia, miałabym większą motywację, bo sama jestem w stanie się bardzo ograniczyc, ale nie rzucic definitywnie. On mi nie ciosa kołków na głowie, bo sam też pali i o ile nie jest to jeden za drugim, to nie przeszkadza mi to zupełnie. Ale ja znam niepalacych ludzi mniej niz mam palców u jednej ręki, więc fajek w ręku od zawsze wydaje mi się czymś normalnym własciwie :/
                          Pain is an unavoidable side-effect of life.

                          Skomentuj

                          • Holy inquisitor
                            Erotoman
                            • Aug 2009
                            • 756

                            #14
                            Rzucić palenie można tylko dla siebie, bo tylko wtedy ma to sens. Partner może być w tym dodatkową motywacją.

                            Skomentuj

                            • zik24
                              Świętoszek
                              • Feb 2010
                              • 6

                              #15
                              Jakbym miał pewność że partnerka napewno rzuci to też bym nie palił rzucałem nie raz i to nic trudnego jak się ma motywacje ale jak u niej wywołać motywacje ?? jak ma ktoś metody na partnerkę żeby ją zmotywować do rzucenia to chetnie wysłucham

                              Chyba że ja rzuce i powiem jej że nie chce sie całować z popielniczką to może ja ruszy albo dostane w łeb

                              Skomentuj

                              Working...