W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Zrujnowana psychika:( co robić?

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • blackangel

    Zrujnowana psychika:( co robić?

    Witam wszystkich.Chciałabym się doradzić w pewnej sprawie,mianowicie mam troszkę podupadłą psychikę.Od gimnazjum byłam wyśmiewana,plotki roznosiły się na mój temat i do tego były to kompletne bzdury ale ludzie uwierzyli w tą osobe z plotek.Nie miałam wtedy przyjaciół nikt nie chciał ze mną gadać chociaż próbowałam nawiązać kontakt,starałam się nie izolować lecz byłam odrzucana przez innych..Ale trzymałam się jakoś miałam czasem wiadomo załamania ale nigdy nie chciałam się zabić lecz myślałam o tym.Gdy przychodziłam podłamana do domu, w domu to samo rodzice cały czas mnie wyzywali,obrażali itd więc nie mogłam psychicznie się zregenerować gdy poszłam do liceum było trochę lepiej w szkole i byłam troche silniejsza,nabrałam do siebie dystansu.Ale teraz widzę po tych kilku latach że moja psychika jest zrujnowana emocjonalnie,przez to wszystko przez co przeszłam..Są wakacje czas w którym powinno się odpoczywać.Ja może fizycznie odpoczywam ale psychicznie nie.Jak nie szkoła to rodzice.Rodzice cały czas są nie zadowoleni ze mnie cokolwiek bym nie zrobiła,cały czas mnie wyzywają obrażają itd.Rozmawiałam z nimi nie raz ale to na nic.Nie wiem co robić bo przez nich jestem kłębkiem nerwów.Cały czas przez nich płacze ranią mnie mówie im o tym to kilka minut jest ok a potem znowu do szkoły pójdę z całą pewnością nie wypoczęta psychicznie.
  • Frodo Baggins
    Perwers

    Wspomógł BT
    • Feb 2009
    • 1174

    #2
    to jakaś masakra jest.
    co twoim starym dolega, że Cię nie akceptują ?
    może jeszcze na każdym kroku wypominają, że jesteś "wpadkowym dzieckiem i im zniszczyłaś życie" ?

    Skomentuj

    • Tizio
      Erotoman
      • Aug 2006
      • 555

      #3
      Od razu przypomina mi sie ksiazka toksyczni rodzice, tak jak pisze Frodo to jest masakra jakas.
      Jedyne co mozesz zrobic to zasiegnac pomocy u specjalisty.
      Różnica miedzy seksem i miłością jest taka, że seks rozładowuje napięcie, a miłość je wywołuje.Woody Allen
      Kobieta pozwoli ze sobą zrobić, co zechcesz, bylebyś jej o tym nie mówił.Stefan Żeromski

      Skomentuj

      • ar3k92
        Seksualnie Niewyżyty
        • Jun 2009
        • 326

        #4
        Wyrazy współczucia również ode mnie. Głupia sytuacja w której nie możemy Ci pomóc. Twoi rodzice poważnie powinni zacząć terapie u psychologa i to nie ulega wątpliwości. Ty im tego powiedzieć nie możesz, bo jeśli drą się na Ciebie z byle powodu to po takim tekście wywalili by Cię pewnie z chaty.
        "everybody lies..."

        Skomentuj

        • Karookarolina
          Perwers
          • May 2009
          • 1050

          #5
          Kiedys przeszłam przez cos podobnego. Ja poradzę Ci, żebys poszła do dobrego psychologa. Wiele zrozumiesz i bedzie Ci łatwiej.
          Najbardziej dziwacznym ze wszystkich zboczeń seksualnych jest zachowanie wstrzemięźliwości.

          Może nie najładniejsza, ale w łóżku nadrabiam.

          Skomentuj

          • Bujda
            Erotoman
            • Feb 2009
            • 725

            #6
            Podejrzewam, że Twoi rodzice w ten sposób albo podbudowują sami siebie albo też myślą, że w ten sposób uodpornią Cię na zaczepki i dogryzanie innych. Przechodziłam przez to. Teraz ogólnie mam gdzieś opinie większości ludzi, baa nawet sama puściłam kilka plotek na swój temat.
            Komm doch bitte, bitte, bitte, noch ein bisschen näher…

            Skomentuj

            • blackangel

              #7
              Napisał Frodo Baggins
              może jeszcze na każdym kroku wypominają, że jesteś "wpadkowym dzieckiem i im zniszczyłaś życie" ?
              Dokładnie,mówią jaka to ja zła jestem itd.

              Skomentuj

              • lubie_kobietki
                Ocieracz
                • Jul 2009
                • 131

                #8
                Powinnaś faktycznie porozmawiać z psychologiem. Również zacząć myśleć już o usamodzielnieniu się. Piszesz liceum więc jesteś bardzo młoda. Ale na duchu może podtrzymywać Cię myśl o tym. I przede wszystkim jak mówiła Bujda. Starać się puszczać wszystko bokiem.

                Skomentuj

                • curious
                  Erotoman
                  • Feb 2009
                  • 562

                  #9
                  Jesteś w liceum, więc moja rada - ucz się najlepiej jak potrafisz, żebyś dostała się na studia i mogła się od rodziców uwolnić. No i wybierz się do psychologa - oni nie gryzą, a czasem potrafią pomóc. Psycholog Twoich rodziców nie zmieni, ale być może pomoże Ci znaleźć siłę, której Ci brakuje i odporność na ich zachowanie.
                  ...I dobry Boże spraw...
                  żeby te wszystkie kalorie poszły mi w cycki..."

                  Skomentuj

                  • kuba303
                    Ocieracz
                    • Mar 2009
                    • 107

                    #10
                    blackangel:
                    ja mam podobnie, tyle, ze moze w szkole lepsza sytuacja. ogolnie starzy kochaja powtarzac w kolko, ze do niczego sie nie nadaje. wyzwiska tez czesto padaja, pare razy nawet te ostrzejsze. stary przed innymi zgrywa kochanego tatusia np. rzuci do mnie jakims kiepskim zartem, czasem rozkazem, zeby pokazac jaka to on ma wladze. ja ci polecam zmniejszyc z nimi rozmowe do minimum i ich olac, a jak bedzie okazja to sie wyprowadzic

                    Skomentuj

                    • blackangel

                      #11
                      Napisał lubie_kobietki
                      Powinnaś faktycznie porozmawiać z psychologiem. Również zacząć myśleć już o usamodzielnieniu się. Piszesz liceum więc jesteś bardzo młoda. Ale na duchu może podtrzymywać Cię myśl o tym. I przede wszystkim jak mówiła Bujda. Starać się puszczać wszystko bokiem.
                      Jestem już w 3 liceum w kwietniu koniec.Cały czas myślę o usamodzielnieniu się wiem że wyprowadzka od nich dobrze by dla mnie zrobiła.A i staram się puszczać wszystko bokiem ale wystarczy że mam słabszy dzień to już dołek Np. rano wstaje mam dobry humor wystarczy jedno ich słowo i do końca dnia mam zły humor,płacze,denerwuje się itd.A potem jeszcze wielkie pretensje do mnie że chodzę smutna..to chyba jakaś ironia :/

                      Skomentuj

                      • Wujek

                        #12
                        Może nie tyle psycholog co prawdziwy przyjaciel by ci się przydał. Ktt wysłucha, pogada pomoże.
                        A sproboj być miła do rodziców nie oczekując nic w zamian, jeden, drugi, trzeci dzien i powinno byc lepiej

                        Skomentuj

                        • Nilieth

                          #13
                          Napisał blackangel
                          Nie miałam wtedy przyjaciół nikt nie chciał ze mną gadać chociaż próbowałam nawiązać kontakt,starałam się nie izolować lecz byłam odrzucana przez innych..
                          ,,Co było a nie jest, nie pisze się w rejestr." Było minęło, nie warto sobie już tym zaprzątać głowy. Już sama napisałaś, że w liceum masz lepszy kontakt z innymi, więc ciesz się, że jest tak a nie inaczej. Pielęgnuj nawiązane znajomości, spędzaj z koleżankami i kolegami dużo czasu, nie tylko w szkole, także w dni wolne od nauki. Skoro masz takich rodziców, powinnaś unikać starć jeśli tylko to możliwe. Nie pomagają Twoje prośby, płacz, ani inne sposoby komunikowania, to dopóki się nie wyprowadzisz, pozostaje schodzenie z linii frontu. Oszczędzaj swoją psychikę, ile tylko się da.
                          Ale teraz widzę po tych kilku latach że moja psychika jest zrujnowana emocjonalnie,przez to wszystko przez co przeszłam..
                          Spójrz na to z innej perspektywy: przeszłaś wiele, dajesz radę a więc jesteś silna. Doszłaś tak daleko, kończysz liceum, nic tylko się przykładać i za rok możesz już być w innym mieście, w akademiku, samodzielna. Zaciśnij zęby i walcz. Bo nie widzę tu na chwilę obecną innego wyjścia.
                          Są wakacje czas w którym powinno się odpoczywać.Ja może fizycznie odpoczywam ale psychicznie nie.Jak nie szkoła to rodzice.
                          A w jaki sposób spędzasz wolny czas? Siedzisz ciągle w domu? Spotykasz się z kimś? Robisz jakieś wypady dokądkolwiek?

                          Krauzak zauważył słusznie, że dobry byłby przyjaciel. Nawet lepszy niż psycholog, który aby Ci pomóc, przypuszczalnie chciałby się spotkać z całą rodziną na terapii, a na to Twoi rodzice pewnie nie wyraziliby zgody. Blackangel, nie ma to jak ktoś z kimś możesz na bieżąco pogadać o tym, co Cię trapi. Właśnie jakaś bliska osoba byłaby potrzebna i pomocna.

                          Skomentuj

                          • blackangel

                            #14
                            Tylko że nie mam bliskiej osoby,nie mam przyjaciół.To nie jest tak że zamykam się w sobie,siedzę ciągle w domu chciałabym mieć swoją paczkę z którą mogła bym gdzieś pójść,wyjechać itd.Ale nie mam,przez te dawne ploty ludzie się odwrócili.A i staram się unikać spięć z rodzicami i staram się być miła ale to na nic..

                            Skomentuj

                            • Wujek

                              #15
                              To może z innej strony.
                              Masz hobby? Co cie interesuje? Czym lubisz się zajmować?

                              Skomentuj

                              Working...