W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Najgorsza randka w życiu

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Sexy_man
    Perwers
    • Feb 2007
    • 1163

    Najgorsza randka w życiu

    Zainspirowany wątkiem http://forum.gazeta.pl/forum/w,16,93...a_w_zyciu.html
    rozpoczynam wątek pt. "Najgorsza randka w życiu".

    Jaka była Wasza najgorsza randka?

    P.S. Mam nadzieję, że w dobrym dziale umieściłem topic ("Związki").

    To ja, dając przykład, podam swoją najgorszą randkę:

    Umówiłem się z dziewczyną poznaną na fotce. Gadaliśmy troszkę na GG i przez tel. Z wyglądu podobała mi się bardzo.
    Gdy spotkaliśmy się, w czasie spaceru do określonego lokalu, dowiedziałem się, a to był początek wątku, o jej problemach ze wzrokiem. Powiedziała, że łzawi bo ma od urodzenia problemy z oczami, a do tego na jedno oko praktycznie nie widzi.
    To już mnie mocno zniechęciło, chciałem już się zmyć, ale myślę sobie, żebym nie na darmo targał moje 4 litery. I na spotkaniu w rozmowie, zaczęła opowiadać jeszcze o swoich kolejnych problemach zdrowotnych: wrzód żołądka, nerwica żoładka. Opowiadała o badaniach jakie miała robione.
    Jeszcze opowiadała o swoich problemach emocjonalnych...
    A to jeszcze nie wszystko. Nie omieszkała jeszcze wspomnieć, że, cytuję, "do ręki nie weźmie surowego mięsa", na widok i dotyk którego jej niedobrze. I że to jej facet będzie jej gotował (dodała, że zawsze na takich trafiała buahaha).
    I jeszcze, że jej tatuś szukałby zięcia "złotą rączkę", gdyż tatuś jest pasjonatem remontów domowych.
    Dodatkowo, paliła papierosy na spotkaniu-czego nie znoszę.
    I po 2 godzinach spotkania powiedziała, że umówiła się z koleżanką i że zaraz będzie spadać.
    A na koniec na mój jakiś tam żart, powiedziała "No już nie przesadzaj!" ( na poważnie).
    Porażka!
    Oczywiście nie spotkałem się z nią już więcej. Zapomniałem w ogóle, że podobała mi się z wygladu...
    0statnio edytowany przez Sexy_man; 19-06-09, 15:34.
    Korzyścią bycia inteligentnym jest to, że można zawsze udawać głupca, podczas gdy sytuacja odwrotna jest niemożliwa.
  • Mind's_elation
    Erotoman
    • Feb 2009
    • 485

    #2
    Spotkałam się z facetem poznanym przez Epulsa. Z wyglądu był jak dla mnie całkiem w porządku, moim przyjaciółkom podobał się jeszcze bardziej.
    Poszliśmy na spacer do centrum handlowego. Samo chodzenie mnie znudziło, więc zaproponowałam, żebyśmy weszli poszperać w księgarni. Jego reakcja: " A co niby ciekawego jest w księgarni?".
    Pomyślałam: "Może źle zrozumiałam i nie jest takim tłukiem, tylko po prostu akurat na randce nie ma ochoty oglądać książek".
    Niestety parę minut później mijaliśmy sklep z elektroniką, do którego z kolei on chciał bardzo wejść. Przekornie za poprzednią sytuację odmówiłam, a on ZOSTAWIŁ MNIE PRZED SKLEPEM! W ogóle się nie oglądając czy za nim idę czy nie poszłam sobie na dobre przeszedł 2 działy z mp3 i wrócił jakby nigdy nic: "No to idziemy dalej".
    Potem poszliśmy do lasu, gdzie zaczął przeginać z dotykaniem, a że byliśmy sami i dość daleko to było to bardzo nieprzyjemne, na szczęście udało mi się go namówić, żebyśmy poszli gdzie indziej (byle tylko mnie nie dotykał w żaden sposób i byśmy znaleźli się wśród ludzi). To jeszcze w drodze powrotnej zaczął urywać brudne pigwy rosnące tuż przy ścianie supermarketu, a ludzie patrzyli się na niego jak na idiotę.
    To było nasze pierwsze i ostatnie spotkanie.
    "Większość granic przekracza się przecież z powodu prowokacji"
    Janusz Leon Wiśniewski

    Skomentuj

    • Kata
      PornoGraf

      Orthografische Polizei

      • Feb 2009
      • 2691

      #3
      U mnie nieudane randki wiązały się bezpośrednio z nieudanymi zalążkami związków (w tym kontekście to nawet zbyt wielkie słowo) nastoletnich. Kiedyś poznałam chłopca na zawodach lekkoatletycznych, umówiliśmy się, że pojadę na drugi koniec miasta do niego z koleżanką, a on przyprowadzi kolegę. Teoretycznie mogłoby być nieźle, gdyby nie to, że łaziliśmy po jego osiedlu i na końcu zostałyśmy zaszczycone pokazem bardzo amatorskiego breakdance'a w wykonaniu jego kolegów w jakiejś ruinie (dosłownie). Na szczęście nie widziałam żadnego z nich nigdy więcej.

      Druga sytuacja nie od początku jest randką, ale chyba warto o tym opowiedzieć. Pewnego dnia byłam z koleżankami nad jeziorem, a potem zrobiłyśmy sobie długą rowerową wycieczkę zakończoną wizytą w domu jednej z nas - wszystko by było w najlepszym porządku, ale przez całą długą drogę jakiś chłopak za nami jechał rowerem. Co więcej - on czekał pod domem koleżanki przez czas wizyty. Chociaż byłyśmy w grupie, miałyśmy niezłego stracha. Okazało się jednak, że to mój wytrwały adorator, który - jak później wyszło na jaw - nie potrafi mówić o niczym innym jak o wędkowaniu.

      Innym razem zostałam zaproszona do domu ówczesnego chłopaka, a tam zostałam poproszona o... korepetycje z fizyki. A konkretniej z kinematyki - do dziś to pamiętam.

      Tak się składa, że każdy z nich był sportowcem, więc więcej na żadnego amatora sportu nie zwróciłam uwagi i nie miałam więcej nieudanych spotkań.

      Skomentuj

      • Yoshua
        Perwers
        • Mar 2007
        • 1374

        #4
        ja nie mam żadnych złych doświadczeń w tej kwestii przynajmniej jak na razie ;p

        ale niektóre historie z tamtego tematu na gazecie mnie rozbawiły. faceci to idioci
        " - Fajny masz korek od wanny.
        - Taki tam...
        - ...Ale gra empetrójki"

        Skomentuj

        • Bambiii
          Perwers
          • Feb 2009
          • 852

          #5
          Facet powiedział mi na pierwszej randce "To ja już widzę, że Ty nie zostaniesz moją żoną".

          Był śmiertelnie poważny.
          Eat shit.

          Skomentuj

          • Yoshua
            Perwers
            • Mar 2007
            • 1374

            #6
            lol

            na co on tak zareagował?
            " - Fajny masz korek od wanny.
            - Taki tam...
            - ...Ale gra empetrójki"

            Skomentuj

            • daj_mi
              Emerytowany PornoGraf
              • Feb 2009
              • 4452

              #7
              Moja pierwsza randka z moim pierwszym facetem - wyciągnął zdjecie swojej byłej i zaczął wzdychać, jaka to ona nie jest śliczna XD
              Wspominam to teraz z czułością, w końcu przeżyliśmy razem ponad trzy lata
              Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

              Regulamin forum

              Skomentuj

              • Bambiii
                Perwers
                • Feb 2009
                • 852

                #8
                Napisał Yoshua
                lol

                na co on tak zareagował?
                Bo niby mi tam coś wspominal wcześniej w jakimś smsie o tym, co mu się marzy, a jak mnie później spytał na spotkaniu co to, to nie mogłam sobie przypomnieć.

                O, przypomniało mi się jeszcze jedno. Jak miałam z 18 lat to umówiłam się z trochę starszym facetem, który cholernie mi się podobał. Po kilku minutach spotkania powiedział do mnie coś w ten deseń: "Słuchaj, mam mało czasu. Jedziemy do mnie, czy do Ciebie?".

                Eat shit.

                Skomentuj

                • Yoshua
                  Perwers
                  • Mar 2007
                  • 1374

                  #9
                  ej no wiesz, szczery był
                  " - Fajny masz korek od wanny.
                  - Taki tam...
                  - ...Ale gra empetrójki"

                  Skomentuj

                  • Amelia
                    Ocieracz
                    • Feb 2009
                    • 121

                    #10
                    Nie miałam najgorszej, niektóre były co najwyżej troche nudne ale dało się przeżyć. Ale wasze są ciekawe
                    http://www.wywiader.pl/malinkaa400

                    Skomentuj

                    • upocone jajka
                      Banned
                      • May 2009
                      • 5151

                      #11
                      tak szybko, na randce a w zasadzie wtedy już na dymaniu laska prosiła mnie żebym jej w*******ił

                      wczytałem sobie schizy że mnie chce wsypać o majty, nawymyślałem naubliżałem je i sie zawinąłem, tak czasem myśle że nie chciała mnie wsypaćć na sanki, gdyż to była suka typu ''bij mnie rznij mnie'' w dosłownym tego słowa znaczeniu

                      Skomentuj

                      • jezebel
                        Emerytowany Pornograf

                        Zboczucha
                        • May 2006
                        • 3667

                        #12
                        Ja miałam kilka strasznych randek, bo kiedyś dużo umawiałam się za pośrednictwem internetu i jeździłam na rozmaite zloty - chyba dlatego teraz unikam spotkań jak ognia i straszna ze mnie samotnica - tak dla równowagi Ale najbardziej ubodła mnie randka sprzed prawie roku. Spotkałam się z facetem kilka razy, wcześniej wiele miesięcy klikaliśmy na skypie, gg, telefon. Na kolejnej z kolei randce, po kolacji , rozmowach i filmie, on po prostu wstał, wyszedł i nigdy nie wrócił. Nigdy w życiu nie czułam się z powodu faceta tak paskudnie. Oczywiście całą winą za wszystko obarczyłam siebie i trudno mi było się pozbierać. Od tamtej pory dałam sobie szlaban na randki - nie spotykam się z facetami... z wyjątkiem kochanków Boję się.
                        Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                        Skomentuj

                        • lady_mysterious
                          Erotoman
                          • Jun 2009
                          • 550

                          #13
                          randka to nie była zwykłe spotkanie z kolegą któremu się podobałam i byłam tego świadoma więc wybraliśmy się na spacer, ja byłam w spódniczce a on jak tylko usiedliśmy chciał rozgrzać mnie pocałunkiem, jak powiedziałam że nie to powiedział coś takiego "To chociaż daj pomasować muszelkę żeby biedna nie zmarzła" Tacy też się zdarzają xP więcej sie z nim nie spotkałam
                          1 + 1 daje 69
                          ale to już wyższa matematyka

                          Skomentuj

                          • upocone jajka
                            Banned
                            • May 2009
                            • 5151

                            #14
                            Na kolejnej z kolei randce, po kolacji , rozmowach i filmie, on po prostu wstał, wyszedł i nigdy nie wrócił
                            ty tak bez powodu? nieźle sie musiał zawiesić..

                            Skomentuj

                            • jezebel
                              Emerytowany Pornograf

                              Zboczucha
                              • May 2006
                              • 3667

                              #15
                              Tak bez powodu . Bardzo musiałam mu się nie podobać.
                              Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                              Skomentuj

                              Working...