do tej pory bylo to dla mnie jasne. jednak dzisiaj gadalam z kumpela i...no wlasnie,obie sie zastanawiamy..ale moze przytocze jej historie:
uprawiala seks ze swoim chlopakiem.bylo nawet nawet,ale jakos tak wyszlo,ze nie "doszla". po wszystkim lezeli obok siebie i nagle ona wpadla na pomysl,ze sama moze to dokonczyc (podobno jej facet sie staral,ale ona jakos akurat dzisiaj nie mogla?). nigdy wczesniej sie przy nim nie masturbowala,tzn rozmawiali o tym,on wiedzial,ze ona czasami to robi,ale tak jakos wyszlo ze ona nigdy przy nim tego nie robila. no wiec postanowila tym razem pomoc sobie samej. poprosila tylko by nie patrzyl (podobno sie wstydzila???). no i kiedy skonczyla,przytulila sie do niego i oznajmila,ze chce sobie jeszcze raz zafundowac orgazm. tzn pewnie tak doslownie mu tego nie powiedziala,ale po prostu wiecie o co biega i tu jest czesc dla mnie niezrozumiala: on na to,ze ok,ale on idzie wziac prysznic,zyczyl jej "milej zabawy". nie byl zly. po prostu poszedl wziac prysznic,po czym wrocil i zachowywal sie normalnie. i tego wlasnie ani ona,ani ja nie rozumiem-zawsze mi sie wydawalo,ze faceci lubia byc przy masturbacji kobiet?ok,on nie mogl patrzec,no ale sluch tez zmysl,przeciez ja slyszal? ja nie wiem jak wy macie,mieliscie tak kiedys? moj facet uwielbia mi "towarzyszyc",co prawda nie robie tego zbyt czesto,no ale jak juz to nigdy nie przepusci takiego "seansu" hehe wiec co nie tak z tamtym kolesiem? byl juz wypomopowany i nie mial ochoty? dla mnie to dziwne,a kumpela troche podlamana.nie dziwie sie jej- pierwszy raz sie na to zdecydowala a on prysznic poszedl wziac,ludzie! jak myslicie,nie kreci go to czy jak?
uprawiala seks ze swoim chlopakiem.bylo nawet nawet,ale jakos tak wyszlo,ze nie "doszla". po wszystkim lezeli obok siebie i nagle ona wpadla na pomysl,ze sama moze to dokonczyc (podobno jej facet sie staral,ale ona jakos akurat dzisiaj nie mogla?). nigdy wczesniej sie przy nim nie masturbowala,tzn rozmawiali o tym,on wiedzial,ze ona czasami to robi,ale tak jakos wyszlo ze ona nigdy przy nim tego nie robila. no wiec postanowila tym razem pomoc sobie samej. poprosila tylko by nie patrzyl (podobno sie wstydzila???). no i kiedy skonczyla,przytulila sie do niego i oznajmila,ze chce sobie jeszcze raz zafundowac orgazm. tzn pewnie tak doslownie mu tego nie powiedziala,ale po prostu wiecie o co biega i tu jest czesc dla mnie niezrozumiala: on na to,ze ok,ale on idzie wziac prysznic,zyczyl jej "milej zabawy". nie byl zly. po prostu poszedl wziac prysznic,po czym wrocil i zachowywal sie normalnie. i tego wlasnie ani ona,ani ja nie rozumiem-zawsze mi sie wydawalo,ze faceci lubia byc przy masturbacji kobiet?ok,on nie mogl patrzec,no ale sluch tez zmysl,przeciez ja slyszal? ja nie wiem jak wy macie,mieliscie tak kiedys? moj facet uwielbia mi "towarzyszyc",co prawda nie robie tego zbyt czesto,no ale jak juz to nigdy nie przepusci takiego "seansu" hehe wiec co nie tak z tamtym kolesiem? byl juz wypomopowany i nie mial ochoty? dla mnie to dziwne,a kumpela troche podlamana.nie dziwie sie jej- pierwszy raz sie na to zdecydowala a on prysznic poszedl wziac,ludzie! jak myslicie,nie kreci go to czy jak?
Skomentuj