Witam
Czytając ostatnio jakiś artykuł dotyczący miłości natknąłem się na bardzo popularne stwierdzenie, iż swoja miłość można poznać nawet na ulicy, że trzeba na nią czekać, nie szukać jej na siłę itd. I tu nasuwa mi się konkluzja.
Mianowicie nigdy nie zdarzyło mi się poznać dziewczyny ot tak, na ulicy. No bo jak? Nawet jeśli mi się podoba to tyle co popatrzę na nią i to wszystko. Od poznawania raczej są kluby, puby, czy dyskoteki, tudzież prywatki, gdzie ludzie z natury przychodzą porozmawiać, pobawić się, czy też kogoś poznać.
A czy wam zdarzyło się kiedyś zapoznać zupełnie nieznajomą, mijaną dziewczynę zwyczajnie na ulicy ? Oczywiście nie poprzez znajomych.
pozdrawiam
Czytając ostatnio jakiś artykuł dotyczący miłości natknąłem się na bardzo popularne stwierdzenie, iż swoja miłość można poznać nawet na ulicy, że trzeba na nią czekać, nie szukać jej na siłę itd. I tu nasuwa mi się konkluzja.
Mianowicie nigdy nie zdarzyło mi się poznać dziewczyny ot tak, na ulicy. No bo jak? Nawet jeśli mi się podoba to tyle co popatrzę na nią i to wszystko. Od poznawania raczej są kluby, puby, czy dyskoteki, tudzież prywatki, gdzie ludzie z natury przychodzą porozmawiać, pobawić się, czy też kogoś poznać.
A czy wam zdarzyło się kiedyś zapoznać zupełnie nieznajomą, mijaną dziewczynę zwyczajnie na ulicy ? Oczywiście nie poprzez znajomych.
pozdrawiam
Skomentuj