Temat z pogranicza psychologii, ale liczę że ktoś mi pomoże.
Otóż mam 20 lat i 4 lata młodszą dziewczyne. Nie będe rzucał tekstów "jak ją poznałem to wyglądała na więcej" bo to nie ma sensu, jest jak jest. Jak temat sugeruje chodzi o seks. Ona jest bardzo otwarta i można powiedzieć, że prawie od początku ciągło ją do mojego rozporka, co mnie cieszyło, nie ukrywam. Mamy za sobą pieszczoty, petting itp. ale samego stosunku nie było. Do tej pory myślałem, że jest gotowa i chciałem rozpocząć na następnym spotkaniu ale całkiem przypadkiem trafiłem na ten artykuł: http://wiadomosci.onet.pl/1415785,2677,kioskart.html
Konkretnie chodzi mi o ten fragment:
"Seks nieletnich ma wiele przyczyn. Ciekawość, zabawa, chęć zaimponowania innym, nawet chęć czerpania z tego korzyści materialnych. Jednak chyba najważniejszym powodem jest potrzeba bliskości i miłości, której brakuje w rodzinach. Z różnych badań wynika, że współżycie seksualne najwcześniej rozpoczynają dziewczęta, które nie mają oparcia w rodzinie, bo panuje tam np. alkoholizm lub choćby chłód emocjonalny, rodzice się kłócą albo po prostu nigdy nie mają dla nich czasu."
Bo to pasuje do mojej dziewczyny, kocham ją i nie chciałbym jej skrzywdzić, ale boje się że ta jej chęć do zbliżenia nie wynika z dojrzałości, ale właśnie z braku bliskości, miłości w domu. Jest bardzo wrażliwa i boje się, że jak jej o tym powiem to odbierze to jako odrzucenie, nie wiem co w tej sytuacji robić, co o tym myślicie ? Czy w wieku 16-u lat można być dojrzałym do uprawiania seksu ?
Otóż mam 20 lat i 4 lata młodszą dziewczyne. Nie będe rzucał tekstów "jak ją poznałem to wyglądała na więcej" bo to nie ma sensu, jest jak jest. Jak temat sugeruje chodzi o seks. Ona jest bardzo otwarta i można powiedzieć, że prawie od początku ciągło ją do mojego rozporka, co mnie cieszyło, nie ukrywam. Mamy za sobą pieszczoty, petting itp. ale samego stosunku nie było. Do tej pory myślałem, że jest gotowa i chciałem rozpocząć na następnym spotkaniu ale całkiem przypadkiem trafiłem na ten artykuł: http://wiadomosci.onet.pl/1415785,2677,kioskart.html
Konkretnie chodzi mi o ten fragment:
"Seks nieletnich ma wiele przyczyn. Ciekawość, zabawa, chęć zaimponowania innym, nawet chęć czerpania z tego korzyści materialnych. Jednak chyba najważniejszym powodem jest potrzeba bliskości i miłości, której brakuje w rodzinach. Z różnych badań wynika, że współżycie seksualne najwcześniej rozpoczynają dziewczęta, które nie mają oparcia w rodzinie, bo panuje tam np. alkoholizm lub choćby chłód emocjonalny, rodzice się kłócą albo po prostu nigdy nie mają dla nich czasu."
Bo to pasuje do mojej dziewczyny, kocham ją i nie chciałbym jej skrzywdzić, ale boje się że ta jej chęć do zbliżenia nie wynika z dojrzałości, ale właśnie z braku bliskości, miłości w domu. Jest bardzo wrażliwa i boje się, że jak jej o tym powiem to odbierze to jako odrzucenie, nie wiem co w tej sytuacji robić, co o tym myślicie ? Czy w wieku 16-u lat można być dojrzałym do uprawiania seksu ?
Skomentuj