Czy oglądacie seriale?

[anyway90]

I ja!

[Kinrepok]

Też nie jestem fanem Teorii wielkiego podrywu, chociaż ostatnio, gdy oglądałem jednym okiem, ubierając choinkę, bo mój brat jest fanem, to parsknąłem kilka razy.

Z polskich nadrobiłem Klangor. Miałem odczucie, że mogli go spokojnie upakować w mniejszej ilości odcinków, niż finalnych ośmiu. Podobał mi się Mecwaldowski, inna rola, niż zazwyczaj. Nawet z rozumieniem dialogów było dobrze, co nie jest takie oczywiste przy polskich filmach.

[Tommie]

Trochę tak jest, ale mieliśmy kilka całkiem fajnych produkcji. Rojst ostatnio na prawdę mi się podobał. Ślepnąc od świateł oglądałam- ale trochę zapomniałam więc chyba sobie odświeżę.

Rojst i Ślepnąc rzeczywiście wyraźnie lepsze od reszty.
Dodałbym jeszcze Króla z kilkoma znakomitymi rolami.
Klangoru niestety nie widziałem. Słyszałem, że dobry.
No i na obejrzenie czeka drugi sezon Kruka.
Chyłka też dobra, aczkolwiek kolejne sezony z lekką tendencją spadkową.

[Yassmine]

Klangor, Kruk nie widziałam, to są chyba produkcje canal+ prawda?

[Nolaan_2.0]

Serial z tytułem "Kruk" jest tylko jeden - wersja filmu z Brandonem Lee, gdzie Erica Dravena grał Mark Dacascos.

[anyway90]

Yass, tak, Canal Plus.
"Kruk. Szepty słychać po zmroku." A także "Kruk. Czorny woron nie śpi" - rewelacyjne oba sezony.
Jeszcze z nieco starszych polskich produkcji polecam Pakt. Tu też były dwa sezony.

[Kinrepok]

Zgadza się, canal +. Do Kruka miałem jedno podejście, ale jakoś mnie nie wciągnął. Ale dam mu jeszcze szansę, chyba nie miałem nastroju na tego typu serial wtedy.

Rojst i Ślepnąc rzeczywiście wyraźnie lepsze od reszty.
Dodałbym jeszcze Króla z kilkoma znakomitymi rolami.
Klangoru niestety nie widziałem. Słyszałem, że dobry.
No i na obejrzenie czeka drugi sezon Kruka.
Chyłka też dobra, aczkolwiek kolejne sezony z lekką tendencją spadkową.

Król średnio mi się podobał. Chciałbym też jednak przeczytać książkę.
Klangor mi się podobał. Trudny temat, ciężki klimat, w skandynawskim stylu. Wczułem się w losy bohaterów. Zaskoczył mnie również Musiał, spoko zagrał. Jakubik wiadomo, klasa.
Z Chyłką się jeszcze nie zaznajomiłem, słyszałem pochlebne recenzje.
No i Wiesiek wciąż czeka. Po pierwszym sezonie, którym był rozczarowujący trochę, tym razem nie rzuciłem się na tą produkcję. Ale trzeba w końcu nadrobić.

[anyway90]

Ja się do Chyłki musiałam przekonać. Dopiero oglądając drugi sezon, dobrze się wgryzłam i wciągnęłam

[Yassmine]

Już się człowiek pogubi w tych subskrypcjach hahaha

Jeśli chodzi o Wiedźmina, to noo chyba nie trzeba mówić że jest sto razy lepszy od polskiej wersji jednak jest bardzo mało słowiański, a bardzo amerykański. Bardzo nie podoba mi się dobór aktorek, Yen, Tris, Ciri, Fringilla... no ale wiadomo w netflixie najważniejsza poprawność.

Chyłka wygrywa, świetnym doborem aktorów, na prawdę ktoś zrobił świetną robotę.

[anyway90]

Kurde, a ja nie dałam rady znieść Wiedźmina. No jakoś do mnie ta produkcja nie przemawia... Chyba przebrnęliśmy przez trzy odcinki.

[Kinrepok]

Już się człowiek pogubi w tych subskrypcjach hahaha

Jeśli chodzi o Wiedźmina, to noo chyba nie trzeba mówić że jest sto razy lepszy od polskiej wersji jednak jest bardzo mało słowiański, a bardzo amerykański. Bardzo nie podoba mi się dobór aktorek, Yen, Tris, Ciri, Fringilla... no ale wiadomo w netflixie najważniejsza poprawność.

Chyłka wygrywa, świetnym doborem aktorów, na prawdę ktoś zrobił świetną robotę.

Heh, kiedy to wszystko obejrzeć. Olać pracę, znajomych? - "Nie mam na nic czasu, oglądam seriale"

Kiedyś miałem bekę z polskiego Wiedźmina, ale potem obejrzałem znów, no i pomimo wielu "ale", jego klimat do mnie przemawiał, wiele było w nim elementów, które urzekły mnie również w książce. Netflixowy też miał momenty, nie powiem. Dobrze, że chociaż Geralta nieźle dobrali.

[Nolaan_2.0]

Powiem Wam tak - po drugim sezonie "Wiedźmina" anulowalem subskrypcję Netflixa.

Mam bekę z 'fanów', którzy uważają że serial nie jest dostatecznie słowiański, bo sam Sapek ten temat rozwalcował, ale za bardzo mi ten drugi sezon pachniał końcówką Gry o Tron.

[Yassmine]

Heh, kiedy to wszystko obejrzeć. Olać pracę, znajomych? - "Nie mam na nic czasu, oglądam seriale"

Kiedyś miałem bekę z polskiego Wiedźmina, ale potem obejrzałem znów, no i pomimo wielu "ale", jego klimat do mnie przemawiał, wiele było w nim elementów, które urzekły mnie również w książce. Netflixowy też miał momenty, nie powiem. Dobrze, że chociaż Geralta nieźle dobrali.

Tu się zgodzę, poza skolopendromorfem ze szlaucha i zamachowskim w roli pięknego barda piękne lasy i słowiański klimat był zachowany.
I owszem, ten nowy jest mega zrobiony, wiadomo inny budżet chociaż w sumie w tak małej ilości odcinków ciężko jest zawrzeć zbyt wiele szczegółów. Nie był dla mnie zawodem, ani straconym czasem, no jednak oczekiwałam czegoś innego.

Powiem Wam tak - po drugim sezonie "Wiedźmina" anulowalem subskrypcję Netflixa.

Że co? trzeba było też wywalić nośnik na którym go oglądałeś
I co ma Sapkowski do tego, że ludzie chcieli żeby było bardziej słowiańsko? On ma swoje zdanie, a widzowie swoje. To nie jest sprawa zero jedynkowa, każdy odbiera wszystko po swojemu i jedna osoba nie narzuci wszystkim sposobu interpretacji.

[Azul]

Powiem Wam tak - po drugim sezonie "Wiedźmina" anulowalem subskrypcję Netflixa.

Mam bekę z 'fanów', którzy uważają że serial nie jest dostatecznie słowiański, bo sam Sapek ten temat rozwalcował, ale za bardzo mi ten drugi sezon pachniał końcówką Gry o Tron.

Szczerze, mam Netflixa i mialam Hbo i z pierwszego też mam chęć zrezygnować, bo filmy są niestety na slabym poziomie... albo ja jestem tak paskudna, że sama nie wyprodukuję ale krytykować umiem. I to nawet nie chodzi o Wiedzmina, chociaż oprocz aktora, to szału nie ma, a książk też czytałam. Tylko ogólnie, wielokrotnie odpalalam jakiś film i nie kleila się rzeczywistość, coś było tak okrojone z praw fizyki itp, że zęby bolały.
Bywają fajne filmy, czy seriale, wciągające, ale coraz mniej takich.

[Nolaan_2.0]

I co ma Sapkowski do tego, że ludzie chcieli żeby było bardziej słowiańsko? On ma swoje zdanie, a widzowie swoje. To nie jest sprawa zero jedynkowa, każdy odbiera wszystko po swojemu i jedna osoba nie narzuci wszystkim sposobu interpretacji.

Sapkowski napisał 'Wiedźmina'. Więc jeśli on pisze, że nie jest słowiański, to nie jest.

Sposób interpretacji? Co to w ogóle za tekst jest, Yass? Do interpretacji używa się tego, co jest w tekście, a nie dorabia dupie uszy.

On jest autorem. Więc jeśli on twierdzi, że słowiańskość książek to bzdura i wymysł polaczków z kompleksami, to ma rację.

Poza tym tam nie ma nic słowiańskiego, a jeśli już to w formie satyry czy beki. W całym świecie Wiedźmina więcej jest elementów nordyckich i celtyckich, bo Sapek ma fioła na punkcie legendy o królu Arturze i Celtach jako ludzie/grupie etnicznej.

Cała ta gadka o słowiańskości wzięła się z gry i elementów dodanych przez CD Projekt, głównie w trzecim akcie jedynki..
W samej sadze jest tego tyle co kot napłakał, do tego wiekszość w opowiadaniu 'Kraniec Świata".

Więc Sapkowski ma tu wszystko do tematu, bo jeśli ktoś pierdzieli kocopoły że Wiesiek nie jest słowiański, to nie czytał książek uważnie i sam robi to, co zarzuca producentom serialu - ingerencję w lore i autoprojekcję.