W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

O różnicach między kobietami a mężczyznami - część 1.

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • jezebel
    Emerytowany Pornograf

    Zboczucha
    • May 2006
    • 3667

    O różnicach między kobietami a mężczyznami - część 1.

    Chciałabym rozpocząć cykl nowych wątków, które są niewątpliwie wynikiem wielu ostatnio poruszanych tematów na forum, dotyczących związków, porozumienia między kobietami a mężczyznami, oraz różnic między nimi. Tematy mają doprowadzić, do lepszego rozumienia pewnych cech, zjawisk i zachowań, mechanizmów kierujących ludźmi.
    Chcę na początku zaznaczyć, że nie ma tu żadnych absolutów , żadnych jedynych prawd, a opisywane przypadki to nie jest generalizowanie, tylko mowa o większości.
    Do niektórych badań jest niezmiernie trudno trafić, więc zakładam, że jeśli pojawią się poważne wątpliwości co do pewnych cech, to sobie je szumnie omówimy Dla omówienia niektórych różnic, założę osobne wątki, bo uważam, iż zasługują na poświęcenie im odrębnego miejsca.
    Prawdopodobnie, w temacie nie odnajdą się zbyt dobrze osoby, głęboko wierzące w Boga, ponieważ cykl tych wątków opierać się będzie o ewolucję człowieka w trochę inny sposób, niż mówi o tym biblia.
    Na pierwszy ogień, pójdą podstawowe różnice, które /zaznaczam!/ nie mówią o tym czy jesteśmy lepsi, czy gorsi – lecz po prostu inni.

    Poniższe cechy to wynik budowy naszych mózgów, hormonów, długie lata pielęgnowanych cech oraz spadek po naszych przodkach.

    Kobiety
    Mają wielozadaniowy mózg, dlatego często robią kilka rzecz na raz, mówią na wiele niezwiązanych ze sobą tematów, co mężczyźni odbierają jako roztrzepanie.


    Mężczyźni
    Mają mózg jednozadaniowy. Najczęściej potrafią skupić się wyłącznie na jednej rzeczy, którą robią. Np. żeby odczytać mapę, wyciszają radio a kobiecie każą się zamknąć

    Kobiety
    Mylą strony prawą i lewą – u kobiet rzadko dominuje któraś ze stron. Nasze praprzodkinie z reguły posługiwały się obiema rękoma, robiąc nimi niemal wszystko – od zbierania leśnych owoców po opiekę nad dziećmi. Panie bardzo często dziwią się, dlaczego na ich polecenie ktoś skręcił w stronę lewą, kiedy one mówiły by skręcił w prawo – w rzeczywistości, one po prostu pomyliły strony, nazwały je na odwrót. Panowie często się o to wkurzają.

    Mężczyźni
    Przeważnie któraś ze stron u nich dominuje i w większości przypadków jest to strona prawa.

    Kobiety
    Mają kilka ośrodków mowy, a dzięki większej liczbie połączeń /ciało modzelowate/ pomiędzy jedną a drugą półkulą mózgu, szybciej i wcześniej uczą się mówić, są często bardziej elokwentne. Dzięki temu, że tylko czołowa część mózgu jest wówczas najmocniej zaangażowana, są w stanie podczas rozmowy robić wiele innych rzeczy.

    Mężczyźni
    Ich ciało modzelowate jest uboższe pod względem połączeń, a za mowę odpowiedzialna jest zdecydowanie tylko lewa półkula. Uszkodzenie tej strony u faceta może oznaczać, że nigdy się nie odezwie – u kobiety – no cóż – zachodzi duże prawdopodobieństwo, że będzie gadać dalej To wszystko sprawia, że chłopcy zaczynają mówić nieco później, często też mają logopedyczne problemy – pisanie, czytanie, ortografia, składnia. Mężczyźni budują krótsze zdania, bardziej rzeczowe o bardziej logicznym porządku. Większość jąkających się osób na świecie to mężczyźni, to oni też np. w wieku dorastania, mówią niewyraźnie i dużo ciszej, niż dziewczyny.




    Kobiety
    Z uwagi na kilka powyżej wymienionych cech, kobiety najczęściej zostają psychoanalitykami, ale też częściej korzystają z usług psychoterapeutów. Są też częściej nauczycielkami języka.

    Mężczyźni
    To oni zazwyczaj podejmują się zawodów wymagających wiedzy z matematyki, fizyki. Zostają inżynierami, nawigatorami. Kobiety zazwyczaj czytając mapy, odwracają je miejscem docelowym w kierunku w którym jadą, najczęściej szukają też jakiś głównych punktów orientacyjnych.

    A to wszystko dlatego, że :

    Kobiety
    Mają widzenie w dwóch wymiarach.

    Mężczyźni
    Widzą w trzech wymiarach – potrafią bez problemu dostrzec głębokość danego obrazu, obracać rzeczy w przestrzeni, obliczać prędkości i odległości. Gdyby kierować się równouprawnieniem i zamiast tylko i wyłącznie, dać kobietom szanse na zdobywanie tych samych umiejętności co mężczyźni, ale też obsadzać nimi po równo stanowiska, które z reguły obejmują faceci – to w przypadku kobiet nawigatorów, ponad połowa samolotów kończyłaby w oceanie. Dlatego jest ich zaledwie 2%.


    A to dlatego, bo:

    Kobiety
    U kobiet szybciej rozwija się lewa półkula, odpowiedzialna za mowę, czytanie, uczenie się języka.

    Mężczyźni
    U nich rozwija się szybciej prawa półkula, odpowiedzialna za wyobraźnię przestrzenną, myślenie logiczne i postrzeganie.

    Kobiety
    Oceniają ludzi, otoczenie w postaci osób. Twarzą do drzwi siadają tylko zazwyczaj, gdy są w danym pomieszczeniu z dziećmi. Kobiety z uwagi na ich z reguły pokojowe nastawienie i chęć dyskusji lub negocjacji, lepiej się czują przy stołach okrągłych, które nie tworzą wrażenia dominacji, którejś osoby siedzącej przy nim.

    Mężczyźni
    – oceniają przestrzeń. Zazwyczaj wchodząc do sali pełnej ludzi, wypatrują gdzie są wyjścia, wybierając stoli, z reguły siadają twarzą w stronę drzwi. Lepiej czują się przy stołach z kątami, bo można wybrać miejsce wskazujące dominację.

    Kobiety
    Są o wiele bardziej dotykalskie. Tłumaczyłam już w pewnym temacie o tym, że ciało/skóra kobiety, jest 10 razy wrażliwsza, niż skóra mężczyzny – to kolejne dziedzictwo przodków. Skóra myśliwego była grubsza i mniej wrażliwa na ból, niż skóra obrończyni gniazda i ogniska domowego. Skoro 10 razy wrażliwsza, to i więcej receptorów produkujących oksytocynę, która to z kolei jest hormonem pobudzającym potrzebę przytulania i dotyku. Dlatego kobiety, gdy nie mają bliskości i czułości, po pewnym czasie czują się odtrącone. Jeśli kobieta nie chce się przytulać, to może oznaczać, że chowa jakąś urazę, że jest o coś zła albo chce tym zwrócić uwagę na jakiś problem, lub ukarać mężczyznę, za jakieś postępowanie nie po je myśli,...albo przytula się już z kimś innym


    Mężczyźni
    Mają zdecydowanie bardziej stępiony ten zmysł – nie potrzebują aż tak wiele bliskości i dotyku, jak kobiety.

    Kobiety
    Lepiej słyszą, ale mają trudności z określeniem skąd dobiega odgłos.

    Mężczyźni
    Doskonale określają skąd dobiega dźwięk i mają umiejętności dźwiękonaśladowcze.

    Kobiety
    Odczuwają i odczytują wonie niewyczuwalne przez mężczyzn i sygnały niewerbalne /mowa ciała, gesty, mimika/. Pewnie dlatego, przed kobietami często trudno ukryć kłamstwo, zdradę. Kobiety potrafią wejść do zatłoczonego pomieszczenia i określić kto jest zadowolony, kto z kim „kręci” i która z kobiet to potencjalna rywalka – i robi to czasami nawet w kilkanaście sekund. Czym są za to te niewyczuwalne wonie? Otóż kobiety potrafią wywąchać swojego potencjalnego partnera na podstawie jego układu immunologicznego.

    Mężczyźni

    Tu nie ma żadnych niespodzianek – ich zmysły nie czują tego co kobiety, nie zauważają tych kobiet, które naszym zdaniem wdzięczyły się do nich cały wieczór – bo nie umieją czytać z wypchniętych ku nim bioder, wydymanych ust, zawijania kosmyka włosów na palcu i strzelania oczami Za to my, kobiety, widzimy je wszystkie, a ich flirt wychwytujemy w mgnieniu oka, nawet na ich temat wysyłamy sobie wzajemnie sygnały z innymi kobietami Faceci tego nie dostrzegają, podobnie jak wszystkie te kobiety, za którymi rzekomo się rozglądają. To my je zawsze widzimy, ale to oni zbierają za to reprymendy.

    A dzieje się tak, bo:

    Kobiety:
    Mają szerszy obwodowy kąt widzenia i z reguły dobrze widzimy na krótkie dystanse.

    Mężczyźni

    Mają widzenie tunelowe, z reguły dobrze widzą na duże odległości. To dlatego też, często zaglądając do lodówki czy szafki, nie widzą mleka „na ich oczach” lub garnka, którego akurat szukają i pytają gdzie to schowałyśmy.

    Kobiety
    Są empatyczne i bardziej nastawione pokojowo, używają komunikacji do nawiązywania więzi, bywają bardziej wylewne.

    Mężczyźni
    Są rozwiązywaczami problemów, często zapominają o tym, że kobieta z reguły chce się wyłącznie wygadać i dać upust swojej dziennej normie wyrzuconych 23000 znaków /słów, gestów, wyrazów twarzy/, gdzie mężczyzna ma ich do zużycia dzienną normę zaledwie 7000. Mężczyzna analizuje kobiece słowa podając jej na tacy rady i rozwiązania, a kobieta wcale ich nie chce – najczęściej już dawno podjęła decyzje, albo wcale nie ma zamiaru jej podejmować. Dlatego faceci często zastanawiają się „po co ona mi to w takim razie mówi?”.

    A z uwagi na powyższe:

    Kobiety

    Myślą na głos.

    Mężczyźni
    Gadają z samym sobą. Wówczas kobiety często myślą, że coś jest nie w porządku, albo że np. ich partnerzy się nudzą – więc zaraz podsuwają im coś do zrobienia. A Oni po prostu dyskutują sami z sobą.

    Kobiety
    W napiętej sytuacji jedzą lub kupują, czasem wypłakują się w poduszkę.


    Mężczyźni
    Piją albo napadają na sąsiednie kraje

    Kobiety:
    Mówią często dookoła, używają wielu metafor. Dlatego bardzo często w sprawach biznesowych kobietom trudno dogadać się z mężczyznami.

    Mężczyźni:
    Mówią rzeczowo i na wprost.

    Kobiety:
    Ich mimika odzwierciedla to czego słuchają. Tu trzeba nadmienić, że wśród mężczyzn, na płaszczyźnie typowo biznesowej, kobiety bardziej zachowawcze, nie ukazujące tak np swoich zachwytów nad pomysłem, czy dezaprobaty lub radości - mają większy autorytet, są lepszymi partnerami do rozmów. Obowiązkowo oczywiście muszą nie wchodzić facetom w słowo.

    Mężczyźni:
    Nasz praprzodek męski, jako wzór wojownika, musiał ukrywać swoje emocje i nie zdradzać się z nimi, często zachowując kamienną twarz - stąd w spadku po nich, mężczyźni odziedziczyli minimum w kwestii ukazywania mimicznie tego co przeżywają. Nie wyklucza to jednak absolutnie ich wewnętrznego przeżywania.

    Kobiety:
    Mają fatalne umiejętności przestrzenne.

    Mężczyźni:
    Są w tym doskonali! Oczywiście wszystkiemu znowu winna prawa półkula mózgu, która u mężczyzn rozwija się szybciej. To dlatego 90% facetów uwielbia sporty w których trzeba trafić do celu i z reguły są w tym najlepsi: golf, bilard. Wiele kobiet nie rozumie emocji związanych z bieganiem za piłką i trafianiem nią do bramki. Z uwagi na lepsze umiejętności przestrzenne, mężczyźni też lepiej parkują. Tu znowu kłania się umiejętność 3D bowiem faceci potrafią sobie wyobrazić nie tylko długość i szerokość, ale i głębokość. Często żeby kobieta załapała o co chodzi w planach architektonicznych domu, to trzeba jej pokazać trójwymiarową symulację, mężczyźni tego nie potrzebuję - patrzą na rozrysowane na kartce kreski i pomiary i już wszystko wiedzą

    Kobiety:
    Jeśli byśmy chcieli w prosty sposób przedstawić ośrodki emocji w mózgach kobiet, to musielibyśmy zaznaczyć na nim wiele rozrzuconych w nieładzie punktów. Co za tym idzie, kobiety bardzo często mówiąc o czymś lub coś robiąc, nie do końca potrafią wyłączyć emocje i uczucia - na przeszkodzie stoi przecież też ich łatwość przepływowa między jedną a drugą półkulą, dzięki ciału modzelowatemu /sieci połączeń/.

    Mężczyźni:
    Mają mniej więcej dwa główne ośrodki emocji w prawej półkuli mózgu. Tak jakby mieli na emocje i uczucia oddzielne komory, w których owe są szczelnie zamknięte i z rzadka dochodzą do głosu, gdy mężczyzna wykonuje jakieś czynności lub rozmawia. To dlatego mężczyźni często nie potrafią zrozumieć, dlaczego kobiety się rozklejają w danych chwilach i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że wielu panów łzy nie rozczulają, ale irytują, nie wiedzą jak wobec nich się zachować. Brak natomiast oczekiwanej reakcji ze strony mężczyzn w takich chwilach, budzą w kobiecie poczucie winy, że w ogóle pozwoliła sobie na łzy i czują się odtrącone.

    Kobiety:
    Liczy się związek - jak on nie wychodzi, to nie zbyt dobrze idzie im praca. Kobiety wówczas lubią pogadać o tym i starać się rozwiązywać problemy.

    Mężczyźni:

    Liczy się praca - jak ona nie wychodzi, to niezbyt dobrze układa się w związku. Mężczyźni nie lubią o tym rozmawia, tylko szukać rozwiązań problemu w pojedynkę i w milczeniu.

    Kobiety:
    Potrzebują dużo bliskości - to poniekąd sposób na życie, tutaj upatrują sporą dawkę szczęścia.

    Mężczyźni:
    Sens życia widzą z kolei w naprawianiu szeroko pojętym, rozwiązywaniu problemów. Ich mózg jest tak zaprogramowany, by oceniać przedmioty, ich zależność wobec innych przedmiotów oraz w przestrzeni. Jeśli wykluczymy możliwość upicia się, to facet który przeżywa coś, lub ma problem z wyrażeniem tego co czuje, to idzie podłubać przy samochodzie, albo weźmie się za naprawę jakiegoś zepsutego sprzętu. Ewentualnie, by nie myśleć o problemach swoich, poogląda wiadomości lub tym podobne programy, by popatrzeć na problemy innych i naprawcze działania tychże

    Kobiety:
    Powinny wiedzieć, że ONI nie cierpią się mylić i przyznawać do błędów, więc nie należy ich wytykać zbyt często, lub po prostu zmienić formę zwrócenia na nie uwagi.

    Mężczyźni:
    Powinni pamiętać by przy omawianiu problemów z partnerkę, nie brać wszystkich uwag tak do siebie, a chęć pomocy ze strony kobiety nie musi od razu świadczyć o tym, że są nieudacznikami.

    Kobiety:
    Kochają i doceniają facetów przyznających się do winy, bo to ma dla nich duże znaczenie.

    a mężczyźni? :
    Uważają z reguły, że przyznanie się do winy nadszarpnie uczucie jakim obdarowuje ich kobieta.

    Kobiety:

    Nasze praprzodkinie nie musiały kontrolować swoich uczuć i reakcji, bo dbały o ognisko domowe, przyjemną atmosferę i wychowywały dzieci, okazując im te wszystkie emocje.

    Mężczyźni:
    Ewoluowali w stronę samotności emocjonalnej i ukrywania uczuć, aby być pewnym, że panują nad sytuacją i mają przewagę. Kobiety to interpretują z własnego punktu widzenia i pchają się dla towarzystwa, w tą ich samotność - chcą wiedzieć, co się z nimi dzieje.

    Kobiety:

    Lubią się radzić i poznawać inne punkty widzenia na ich problemy - ale nie tolerują rad, dopóki wyraźnie o nie poproszą. Najczęściej gadanie o kłopotach jest dla kobiet sposobem na pozbycie się stresu. Mężczyźni stając się odbiorcami ich gadaniny, czują wówczas, że one to robią, by uzyskać od nich pomoc... Błąd, bo gdy tylko poczują, iż nie są potrzebni do rozwiązania problemu, to zaczynają bagatelizować to co mówi kobieta, a często ignorować i przestają słuchać.

    Mężczyźni:
    Baaaardzo rzadko zwracają się o rady. Dla nich cholernie ważna jest świadomość radzenia sobie. Kobiety przeżywają, kiedy ich mężczyzna próbuje coś rozwikłać, zastanawia się i wyłącznie z sobą o tym rozmawia, dlatego że wówczas staje się bardzo skupiony w swoich myślach i oderwany od tego, co dzieje się wokół. Kobiety wtedy myślą : "no tak, nie kocha mnie już, przestał ze mną rozmawiać". A on po prostu nie ma ochoty na dyskusję, w której musiałby wykazać swoją słabość. Trzeba to zrozumieć i uszanować, wówczas jest o wiele łatwiej.

    Uwaga! to cholernie ważna różnica, pojawiająca się w wielu związkach. Kiedy mężczyzna przestaje rozmawiać z kobietą, to najczęściej oznacza, że wyłączył się dla świata i rozwiązuje problem, chce rozwikłać jakiś kłopot, musi sobie coś poprzeżywać po swojemu. Kiedy jednak kobieta zaczyna uciekać przed rozmową, jest milcząca i zamknięta w sobie oraz ucieka od towarzystwa partnera - to bardzo ważny znak dla mężczyzny, że dzieje się coś niedobrego.


    Co za tym idzie:
    Kobiety:
    Odchodzą gdy nie czują emocjonalnej więzi, są emocjonalnie niespełnione.

    Mężczyźni:
    Mogą odejść, gdy nie czują, że partnerka jest szczęśliwa i docenia to co ONI dla niej robią. Wówczas prawdopodobnie odejdą do takiej, która wyraźnie okaże wdzięczność i będzie przy nich zadowolona.

    Kobiety:
    Dla kobiet zakupy to często jak terapia - pozwalają się odstresować i lepiej poczuć, nawet jeśli wracamy do domu z pustymi rękoma /rzadko tak bywa jednak/. Opinia mężczyzn jest ważna - tak budujemy pomosty więzi między nami.

    Mężczyźni:
    Mają mózg zorientowany na cel - upolować i przynieść zdobycz do domu - kupują i wychodzą! Oni nie rozumieją, kiedy kobiety przymierzają sto sukienek i wychodzą z żadną, im się to w głowie nie mieści - dla nich to zmarnowany czas i głupota. Facet jednak nastrzela sobie wiele punktów u kobiety, kiedy będzie aktywnie w zakupach uczestniczył, opiniując obficie to jak wygląda. Kobieta wtedy będzie myślała, że ma fantastycznego i wrażliwego na potrzeby kobiet, faceta!

    Pewien post kiry przypomniał mi jeden fakt

    Kobiety:
    Ich stosunek tłuszczy do białek jest zupełnie odwrotny do mężczyzn. Z tego powodu często cierpimy - najchętniej pozbyłybyśmy się hormonów odpowiedzialnych za tworzenie się tłuszczu, tylko, że wówczas mogłybyśmy liczyć się z twardszym zarostem i to w bardzo niechcianych miejscach
    Dla mężczyzn to czasem powody do kpiny - niektóre z nas genetycznie są obciążone pewnymi krągłościami i nie mamy zbyt dużego wpływu na ich redukcję.

    Mężczyźni:

    Ich hormony determinują produkcję większej ilości białek w stosunku do tłuszczu. Dlatego w wieku dojrzewania najczęściej dochodzi do chudnięcia i szybkiego wystrzelenia wzwyż Stad też lepsze uwarunkowania do tworzenia muskulatury.

    Kobiety:

    Jeśli agresja występuje u kobiet, to z pewnością łączy się z wysokim poziomem testosteronu. Wówczas też kobiety mają lepsze postrzeganie przestrzenne. Kobiety o bardzo niskim poziomie tego hormonu, są o niebo łagodniejsze, ale też wykazują się bardzo niskim libido.
    Jeśli Twoja kobieta z gorącej kochanki przeistoczyła się w eskimosa, to być może to kwestia hormonalnej huśtawki i czas udać się do specjalisty - gdyby pary starały się badać gospodarkę hormonalną, gdy zaczyna im się nie układać w związku, to być może doszliby do szokujących wniosków.

    Mężczyźni:
    U mężczyzn to hormon odpowiedzialny za wszystkie cechy uznawane za typowo męskie. Testosteron odpowiada za agresję i pewność siebie, rywalizację i sukces, napady i przemoc. Właśnie przez ten hormon, agresja wśród mężczyzn to jedyna ich cecha, której nie da się tłumaczyć uwarunkowaniami społecznymi. To dlatego młodzi, dojrzewający chłopcy powinni być namawiani do uprawiania sportów - by spożytkować gromadzącą się w nich agresję.
    ciekawostka: Chińczycy mają najniższy poziom testosteronu. Dlatego kiepsko u nich z zarostem i tak szybko nie łysieją. To też jest powód najniższego wskaźnika przestępczości na tle seksualnym i generalnie przemocy.

    Na różnice w aspekcie wyłącznie seksualnym, poświęcę osobny temat.
    Zapraszam do dyskusji.
    0statnio edytowany przez Bender; 09-04-09, 02:09. Powód: Grafika na nasz serwer.
    Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli
  • Gurgun
    Erotoman
    • Feb 2009
    • 707

    #2
    Uhhh....całkiem dobrze mnie to opisuje (tzn punkty dotyczące mężczyzn), za wyjątkiem dwóch.

    Po pierwsze, jak jestem zestresowany to nie piję, ani nie napadam na inne kraje . Szczerze mówiąc wcale nie piję i to może dla tego. Jak jestem zestresowany to wtulam się w skarba

    A druga rzecz, to czułość skóry. Ja mam (prawdopodobnie) dużą ilość receptorów pod skórą. Na tyle dużą, że wyczuwam grubość druku na kredowym papierze. Ale co za tym idzie mam też straszne łaskotki. Moja skóra jest zdecydowanie wrażliwsza niż mojej partnerki
    Gurgun - jaki jest każdy widzi

    Skomentuj

    • jezebel
      Emerytowany Pornograf

      Zboczucha
      • May 2006
      • 3667

      #3
      Po pierwsze, jak jestem zestresowany to nie piję, ani nie napadam na inne kraje
      No wiesz - tekst miał być trochę dowcipny, więc wiadomo, że z tym napadaniem na inne kraje to trochę przerysowane - chociaż myślę, że w historii znalazłoby się kilka dobrych przykładów
      Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

      Skomentuj

      • Rojza Genendel

        Pani od biologii
        • May 2005
        • 7704

        #4
        Mogę wymienić wiele cech tego tekstu poza jedną: rzetelnością.
        Jest to zbiór stereotypów, nieaktualnych teorii psychologicznych, nieprawdziwych faktów medycznych- a co najgorsze, uśrednień. Opisuje bowiem przeciętnych przedstawicieli obu płci, którzy jak wiadomo nie istnieją.
        Przede wszystkim brak tu rozróżnienia na sex i gender. Brak informacji o psychicznej androgynii. Brak świadomości że płeć to jedna z mniejszych różnic, która dzieli gatunek ludzki.
        Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

        Skomentuj

        • sister_lu
          PornoGraf

          Nadmorska Diablica
          • Jun 2007
          • 1491

          #5
          Gratuluję, Beatko, wykonanej pracy. Dla mnie jasne, że tekst z lekkim przymrużeniem oka. Gdyby inaczej było, musiałabym w kilku punktach uznać się za mężczyznę
          Jeśli milczę, to nie po to, by zakomunikować, że zostałam zraniona. Milczę jak mężczyzna. Potrzebuję jaskini czasem, jak ten odyniec samotnik

          Skomentuj

          • Gurgun
            Erotoman
            • Feb 2009
            • 707

            #6
            Napisał jezebel
            No wiesz - tekst miał być trochę dowcipny, więc wiadomo, że z tym napadaniem na inne kraje to trochę przerysowane
            Oczywiście zdaję sobie z tego sprawę . Niemniej jak jestem zestresowany to nie staję się agresywny, nie chcę się z nikim bić itp. O to mi chodziło raczej w poprzednim poście.

            @rojze: Wiesz, wiadomo, że zawsze znajdą się wyjątki. Każdy raczej znajdzie parę rzeczy, które do niego nie pasują. Ale jest w pierwszym poście jezebel sporo prawdy. Jak już wcześniej wspomniałem zaskakująco dużo z wymienionych rzeczy do mnie pasuje, a raczej nie jestem mężczyzną stereotypowym (tak mi się przynajmniej wydaje), który pachnie "potem, koniem i tytoniem".
            Gurgun - jaki jest każdy widzi

            Skomentuj

            • curious
              Erotoman
              • Feb 2009
              • 562

              #7
              To nad tym tak pracowałaś? no, no, sporo się tego nazbierało. Nie znam się na tym tak jak rojze, więc nie będę krytykować. Mi osobiście ten tekst bardzo się podoba, jest napisany przystępnie i momentami humorystycznie, co sprawia że nie ziewnęłam ani razu, choć nie przepadam za tego typu wywodami z większością tez (?) się zgadzam, bo ja jestem taką typową babą, trochę gadatliwą, nie palącą się do podbijania świata, ani konstruowania wynalazków, czującą się bardzo dobrze w domowym zaciszu, typową humanistką z awersją do nauk ścisłych itp. Mój facet to też taki stereotypowy samiec, ścisły umysł (nie mylić z ciasnym), na mapie odnajduje się o niebo lepiej niż ja, faktycznie gada sam do siebie.

              A propos widzenia w dwóch wymiarach - u mnie to się sprawdza na 100%, przechodziłam kiedyś testy w Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej, które miały mi pomóc w wybraniu zawodu i pamiętam, że nie rozwiązałam dobrze ani jednego zadania dotyczącego widzenia przestrzennego
              ...I dobry Boże spraw...
              żeby te wszystkie kalorie poszły mi w cycki..."

              Skomentuj

              • jezebel
                Emerytowany Pornograf

                Zboczucha
                • May 2006
                • 3667

                #8
                rojze, na temat różnic rodzących się w aspekcie seksualnym, poświęcę odrębny topic - napisałam to tutaj pod koniec tekstu. Ale może jak dojdę do siebie, bo zdrowotnie niedomagam Miałyśmy podyskutować, a Ty wyliczyłaś to, to i to, ale bez opisu. Jeśli są tam jakieś błędy w teoriach medycznych, to proszę podaj. Ja starałam się unikać takowych, bo nie jestem ekspertem. Co do budowy mózgu, to starałam się o esencję - nie zapuszczałam się w rejony bardziej skomplikowane, niż takie, które w sposób przystępny da się opisać i można o nich podyskutować. Nie było moim zamiarem przestawić tu wykładu z medycyny, neurologii czy psychologii. Myślę, że wady tego tekstu jakie Ty widzisz, to z mojej strony właśnie cel, przesłanie. Nie rzucam wyzwania lekarzom, tylko forumowiczom o różnej wiedzy i pracujących w różnych zawodach. Nie czarujmy się - o róznicach nie da się napisać w poście z ograniczeniem liczby znaków, to temat rzeka. Co do andrygonii - to byłby dalszy ciąg truizmów. Większość z nas ma świadomość wszystkiego o czym napisałam, ale ja chciałam rozruszać rozmowę - nie przypuszczałam że ktoś będzie chciał interpretować "co autor miał na myśli". Ten tekst jest jak najbardziej elastyczny - ja sama chętnie dowiem się czegoś nowego

                siostro_Lu mam podobnie jak TY. Właściwie to ja nawet nie muszę poszukiwać samotności, bo ją mam - ale z kolei pamiętam, że będąc w związku, uciekałam w samotność trochę na pokaz. Chciałam ruszyć partnera, by się mną trochę zainteresował - on jednak to odbierał jako zielone światło na zrobienie czegoś beze mnie
                Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                Skomentuj

                • Xenon
                  Perwers
                  • Feb 2009
                  • 1112

                  #9
                  Dyskutowałbym nad tym brakiem skłonności do nauk ścisłych. Akurat studiuje kierunek techniczny i na roku mam ok.30% kobiet - całkiem sporo w porównaniu z innymi wydziałami uczelni. Raczej nie są one gorsze pod względem wyników w nauce a nierzadko lepsze nietylko dlatego, że niektórzy prowadzący dają im fory.
                  A może po prostu będę... lamusę!

                  Skomentuj

                  • kicia!
                    Erotoman
                    • Feb 2009
                    • 629

                    #10
                    Ja bym dyskutowała na temat widzenia przestrzennego - studiuję architekturę i jest to kierunek, gdzie jest przewaga dziewczyn.

                    Skomentuj

                    • jezebel
                      Emerytowany Pornograf

                      Zboczucha
                      • May 2006
                      • 3667

                      #11
                      Należy jeszcze wziąć pod uwagę radzenie sobie z daną dziedziną. Wybór kierunku studiów jest w naszych czasach, często podyktowany modą szeroko pojętą.
                      Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                      Skomentuj

                      • kicia!
                        Erotoman
                        • Feb 2009
                        • 629

                        #12
                        No ja nie widzę, żeby dziewczyny miały jakikolwiek z tym problem, radzą sobie tak samo dobrze, jak faceci. Jakby sobie nie radziły, to dawno już by wyleciały.

                        Są też o wiele bardziej rozwinięte eplastycznie, podczas kiedy faceci to bardziej mózgi od obliczeń, co by się zgadzało.

                        Skomentuj

                        • shy_girl

                          #13
                          podoba mi sie takiepodejscie do sprawy... Tylko im wiecej czytam, tym bardziej sie zastanawiam.... Chłopak ja, czy dziewczyna??? ;O ;]

                          Skomentuj

                          • Rojza Genendel

                            Pani od biologii
                            • May 2005
                            • 7704

                            #14
                            Napisał jezebel
                            rojze, na temat różnic rodzących się w aspekcie seksualnym, poświęcę odrębny topic - napisałam to tutaj pod koniec tekstu.
                            Ale ja nawet nie wspomniałam o aspektach seksualnych. Stwierdziłam że błędne jest nierozróżnianie sex (płci biologicznej) od gender (płci kulturowej).

                            Napisał jezebel
                            Miałyśmy podyskutować, a Ty wyliczyłaś to, to i to, ale bez opisu. Jeśli są tam jakieś błędy w teoriach medycznych, to proszę podaj.
                            Mam na myśli głównie to o czym wyżej. Zdaje mi się że przeceniasz rolę hormonów i mechanizmów fizjologicznych w tym, jak kształtuje się nasza płciowość. Moim zdaniem bardzo istotnym czynnikiem jest tutaj wychowanie. Odwołałabym się tutaj do dowolnej lektury z dziedziny antropologii kulturowej, a nawet i historii obyczaju. Kobiecość/męskość w różnych kręgach kulturowych, epokach a nawet i klasach społecznych mieści się w zupełnie odmiennych od siebie wzorcach.
                            Dlatego też uważam, że kultura ma na nas dużo większy wpływ niż natura.
                            Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                            Skomentuj

                            • Christophero
                              Banned
                              • Feb 2009
                              • 1039

                              #15
                              "Mężczyźni
                              Mają zdecydowanie bardziej stępiony ten zmysł – nie potrzebują aż tak wiele bliskości i dotyku, jak kobiety. "

                              Ja najbardziej lubię dotyk języka na rzołędziu.

                              reszta dotykania może nie istnieć


                              ------------------------------------------------------------------
                              "Mężczyźni
                              Tu nie ma żadnych niespodzianek – ich zmysły nie czują tego co kobiety, nie zauważają tych kobiet, które naszym zdaniem wdzięczyły się do nich cały wieczór – bo nie umieją czytać z wypchniętych ku nim bioder, wydymanych ust, zawijania kosmyka włosów na palcu i strzelania oczami Za to my, kobiety, widzimy je wszystkie, a ich flirt wychwytujemy w mgnieniu oka, nawet na ich temat wysyłamy sobie wzajemnie sygnały z innymi kobietami Faceci tego nie dostrzegają, podobnie jak wszystkie te kobiety, za którymi rzekomo się rozglądają. To my je zawsze widzimy, ale to oni zbierają za to reprymendy. "

                              Ja generalnie nie odbieram wydymanych ust i bioder.
                              Jak już biodra są rzeczywiście wydymane i został osiągnięty orgazm łechtaczkowy czy inny moge stwierdzić że rzeczywiście ta kobieta mogła wyrażac prawdopodobnie swe zainteresowanie mną.
                              Ale to już nieważne bo już została wydymana.

                              0statnio edytowany przez Christophero; 10-04-09, 01:35.

                              Skomentuj

                              Working...