W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Odmienny temperament

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • zbuntowany
    Seksualnie Niewyżyty
    • Apr 2006
    • 237

    #31
    Rozwiązanie zaproponowane przez analityka to jak słynne słowa przypisywane mylnie Marii Antoninie: "Nie mają chleba? Niech jedzą ciastka!"

    Skomentuj

    • Godefroy_87
      Ocieracz
      • Jul 2020
      • 116

      #32
      Napisał bartoszcz
      Hej, czy związek faceta z dziewczyną o odmiennym temperamencie ma szansę przetrwać? Bo jest wspaniałą osobą tylko nie ma takich potrzeb seksualnych jak ja. Ja mam dość duże i jeszcze takie fetysze jak voyeryzm (chęć pójścia na swing imprezy), a ona zupełnie. O seks muszę się w zasadzie prosić, co mnie już wkurza. Jakie znaleźć rozwiązanie? Na początku związku tak nie było, ale szybko się erotyzm z jej strony skończył.
      Wiem, że z 2022 ale nawiąże do pierwszego posta. Ludzie zawsze się różnią, tylko z czasem to bardziej się uwidacznia. Ze strefą erotyczną to podobnie jak u mnie. Ja myślę o swingu, erotycznym poznawaniu nowych osób, kręci mnie to gdyby nas ktoś podglądał a jej wystarcza seks w związku. Tylko my po ślubie 11 lat...
      O swingu już nie raz rozmawialiśmy.

      Ale my generalnie tez różnimy się tym, że:
      - ja często zapraszałbym gości, znajomych, żona nie (np. teraz kolejny sylwester sami)
      - ja jestem aktywny na FB, mam bloga firmowego, pisze relacje z naszych wyjazdów, ona nie. Coś zalajkuje gdy ją poproszę (bo ruch z FB zwiększa zasięg na blogu firmy)
      - ja chętniej wydaje $ na kosmetyki, chodzę na siłownię, ona nie...
      - chciałbym by ubierała się bardziej seksownie, ona nie przepada (nigdy np. nie wyszła na miasto w mini)

      Oboje za to lubimy podróżować, nie straszne nam trudniejsze warunki pod namiotami, oboje zgadzamy się co do bezdzietności.

      A najlepsze, że kiedyś to ona była hop do przodu.
      0statnio edytowany przez Godefroy_87; 29-12-23, 13:56.

      Skomentuj

      • malinowamamba
        Ocieracz
        • May 2012
        • 179

        #33
        Napisał Godefroy_87
        Wiem, że z 2022 ale nawiąże do pierwszego posta. Ludzie zawsze się różnią, tylko z czasem to bardziej się uwidacznia. Ze strefą erotyczną to podobnie jak u mnie. Ja myślę o swingu, erotycznym poznawaniu nowych osób, kręci mnie to gdyby nas ktoś podglądał a jej wystarcza seks w związku. Tylko my po ślubie 11 lat...
        O swingu już nie raz rozmawialiśmy.

        Ale my generalnie tez różnimy się tym, że:
        - ja często zapraszałbym gości, znajomych, żona nie (np. teraz kolejny sylwester sami)
        - ja jestem aktywny na FB, mam bloga firmowego, pisze relacje z naszych wyjazdów, ona nie. Coś zalajkuje gdy ją poproszę (bo ruch z FB zwiększa zasięg na blogu firmy)
        - ja chętniej wydaje $ na kosmetyki, chodzę na siłownię, ona nie...
        - chciałbym by ubierała się bardziej seksownie, ona nie przepada (nigdy np. nie wyszła na miasto w mini)

        Oboje za to lubimy podróżować, nie straszne nam trudniejsze warunki pod namiotami, oboje zgadzamy się co do bezdzietności.

        A najlepsze, że kiedyś to ona była hop do przodu.
        Z ciekawości zapytam - mimo tych różnic tworzycie udany związek? Bo jednak jedno z Was musi się dostosowywać do drugiego - patrz Sylwester.
        But I'm a supergirl and supergirls don't cry.

        Skomentuj

        • Godefroy_87
          Ocieracz
          • Jul 2020
          • 116

          #34
          Myślę, że w miarę udany. Pewien status quo chyba mamy. Są rzeczy, które nas spajają - chęć do podróży, ogólna szeroko pojęta ciekawość świata, niechęć do posiadania dzieci (jak to u biologów - niemal każdy z branży stricte aktywnych biologów jest bezdzietny).

          Ja generalnie jestem tez z tych osób, które dużo rzeczy tłamszą w sobie, niektóre od wielu lat. Tematy sporne nauczyłem się omijać. Na takim sylwestrze aż tak mi nie zależy, też nie byłem nigdy kimś kto celebruje obrót planety wokół słońca.

          Dajemy sobie też sporo luzu w stosunku do tego co widzę u innych osób - po prostu uważam, że akt ślubu nie daje mi władzy nad druga osobą.

          Nie widzę sensu w namawianiu żony na to co bym chciał, dajmy na to na mini, duży dekolt czy ogólnie rzecz biorąc pociągający strój. Wiem, że to nie jej styl. Czasem tylko wypuszczę próbny balonik na różne tematy.

          Skomentuj

          • iceberg
            PornoGraf
            • Jun 2010
            • 5113

            #35
            Godefroy też jestem w małżeństwie ekstrawertyków i to o cholerycznym charakterze z introwertyczka na dodatek aspołeczna (sama siebie tak określa) i funkcjonujemy całkiem dobrze od kilkunastu lat. Mamy wspólne zainteresowania u pasje, ważne, żeby drugiej osobie dać jej przestrzeń i nie przebodzcowywac swoimi emocjami i podejściem do świata. I takie połączenie się udaje bardzo dobrze, nawet jeśli są chwile kiedy wydaje się, że fajnie byłoby coś zmienić. Ale wtedy dochodzę do wniosku, że zmienianie kogoś kogo pokochałem spowoduje, że mogę nie kochać tej nowej osoby tak jak kochałem ta pierwsza i właściwą.
            Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

            Skomentuj

            • Godefroy_87
              Ocieracz
              • Jul 2020
              • 116

              #36
              U nas to jak gdzieś pisałem uległo odwróceniu. 10 - 15 lat temu to ja byłem bardziej introwertyczny. Choć nie wiem czy to dobre określenie. Bo chyba oboje jesteśmy gdzieś pośrodku pomiędzy intro a ekstrawertykiem.

              Myślę, ż u nas dużo robi charakter pracy. Żona ma etat - w fajnym miejscu o czym - co mnie irytuje nie napisze nawet na FB. Duża część jej rodziny chyba nadal myśli, że pracuje w sklepie (tak było przez krótki czas po studiach zanim "wpadła" dobra praca).

              W każdym razie - ona 8h dziennie (część co prawda zdalnie) a ja na swoim. Przez to mam więcej czasu, bo np. zimą pracuje 3-4 dni w tygodniu po 3-5h. Wiosną i latem głównie wyjeżdżam robić ekspertyzy po całym kraju.

              To sprawia, ze mam więcej czasu i chęci na różne aktywności. No bo wolny cały dzień lub jedno godzinne spotkanie, warsztat do poprowadzenia rano itp.

              Był czas docierania się po ślubie (jakieś 4 - 5 lat), był czas gdy chciałem coś narzucać, potem się nauczyłem, że właśnie nie warto i nie trzeb a na siłę próbować zmieniać drugiej osoby.

              Skomentuj

              Working...