W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Spotkanie w barze II

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Raine
    Administrator
    • Feb 2005
    • 5252

    Spotkanie w barze II

    A tu macie malutki sequel do części pierwszej... w przeciwieństwie do Spotkania numer 1, drugie nie było jeszcze nigdzie opublikowane

    _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _


    ... w środku było strasznie głośno. Kaskady światła spływały z kilkudziesięciu ruchomych kolorowych żarówek, dym papierosowy układał się w całą miriadę fantazyjnych wzorów. Hałas był natrętny, kłuł zmysły niczym wibrujący dźwięk atakującej osy.

    Jak w każdą sobotę, wewnątrz bawiła się cała masa żądnych wrażeń ludzi. Multum ust, oczu, piersi i rąk, wirujących na szklanym parkiecie. Pod nim zaś, po drugiej stronie weneckiego lustra - była sala, o którzej szarzy imprezowicze nie mieli nawet pojęcia. Siedział tam właściciel klubu z kilkoma najbliższymi przyjaciółmi; widoki były całkiem ciekawe: przezroczysty sufit stanowił źródło doskonałej rozrywki, jako że wśród młodych nosicielek krótkich spódniczek tego lata zapanowała moda na brak bielizny. Biorąc pod uwagę świeżość ciał 'młodej krwi', zgromadzone na dole VIP-y bawiły się doskonale. Dla dziewczyn nie było żadnego stresu, w końcu żadna nie wiedziała o obecności swoich 'obserwatorów'. Zabawa rozkręcała się w najlepsze, barmani uwijali się jak w ukropie, spełniając zachcianki stałych bywalców 'Jupitera', z kilku stolików, przy których siedzieli faceci pogrążeni w cotygodniowych debatach o kobietach i sensie egzystencji szarego połykacza piwa co chwila dobiegały salwy gwałtownego śmiechu. Impreza jak każda, ludzie jednak ubóstwiali specyficzny klimat lokalu na peryferiach Trójmiasta - niektórzy do tego stopnia, że dojeżdżali dobre kilkadziesiąt kilometrów aby w towarzystwie tłumu roześmianych i luzujących osób wypić kilka szklanic zimnego piwa lub wsunąć w siebie kilka kolorowych drinków. Tu nie było się małą, szarą ludzką molekułą tłumu - w 'Jupiterze' gromadziła się co tydzień wielka, wybuchowa mieszanka oryginałów - tutaj każdy z gości reprezentował swoją osobą coś innego, nurt muzyczny, styl ubierania się czy nawet orientację seksualną. Można tu było trafić na każdego.

    Przy jednym ze stolików, na skórzanej kanapie, siedzieli oni. Dwójka ludzi, zapatrzonych w siebie i popijających piwo z butelek. Łączyło ich wiele, dzieliło - co zaskakujące - jeszcze więcej, oboje byli jednak dla siebie stworzeni - radość biła z ich oczu, kiedy prowadzili ożywioną rozmowę, kiedy wspólnie sięgali po kufle, ich palce stykały się, szukały wzajemnego dotyku. Oboje byli zupełnie zwyczajnymi ludźmi - nie należeli do osób wybitnie atrakcyjnych. Mieli jednak w sobie coś, co przyciągało uwagę: ona miała w oczach wabik, z powodu którego niemal każdy mężczyzna w jednej chwili pragnął rzucić w zapomnienie całe swoje życie i iść za nią, choćby na drugi koniec świata. On - czarował swoimi ustami i oczami, o których sam twierdził, że w poprzednim wcieleniu należały do samego diabła. Śmiała się głośno i perliście z żartów, które on opowiadał, gryząc go w ucho kiedy nachylał się w jej stronę aby wysłuchać tego co ma mu do powiedzenia. Wyglądała na bardzo szczęśliwą, nawet pomimo swojego wieku - była znacznie starsza od większości imprezowiczów, od niego - również. Nie sprawiał jednak wrażenia, jakoby ów fakt mu w jakikolwiek sposób przeszkadzał...

    Ludzie dookoła patrzyli na nich z zainteresowaniem, w końcu niecodziennie trafiał się widok pary ludzi, między którymi szły tak wyraźne skry - ale oni nie całowali się, nie obściskiwali - sprawiali wrażenie bardzo zaangażowanych w rozmowę. Gładziła go po głowie i przegryzała delikatnie dolną wargę, gdy on uwodził ją swoim zabójczym uśmiechem...

    W tle leciała przeróbka "Tainted Love" Inspiral Carpets - lekko punkowy kawałek, klimatami przypominający INXS w najlepszym okresie swojej kariery. Drapieżny głos wokalisty atakował zmysły. Jego wargi musnęły jej podbródek, miękko zawadziły o koniuszek nosa. Zaczęli grę, taniec ich warg przybierał na sile, gdy jej jaskrawoczerwone paznokcie owinęły się wokół jego karku. Zatopieni w eksplodującym karminie rozkoszy, zapomnieli o otaczających ich ludziach. Gdy czubki jego palców wśliznęły się pod zatrzask jej stanika, odrzuciła głowę, jej długie włosy rozsypały się w falującym oceanie. Musiała mu jakoś przerwać, choć na chwilę, złapać oddech - Boże, przecież tu jest pełno innych! - myśl ukłuła ją nagle... po chwili jednak zniknęła gdzieś, pośród krwistych kółek w jej głowie, kiedy zrobiło się jej ciepło tak, że skóra zaczęła ją parzyć. Zanurkowała w tą otchłań. Zanurzyła się aż po koniuszki palców, poczuła jak wszystkie jej mięśnie napinają się nagle. On doskonale wiedział, pochylił się do jej ucha i wyszeptał jej dwa słowa. Drżąc, jej dłoń pojechała w dół, zahaczając o prawą pierś, to wszechogarniające gorąco... zsunęła się jeszcze niżej, zaczepiając o pasek spodni... wsunęła się do środka niczym wąż. Spojrzała na niego - oblizywał soczyste usta w oczekiwaniu, tak jak czynią to niektóre drapieżne zwierzęta. Kiedy jej dłoń uniosła się, na jej palcu lśniła odrobina jej kobiecości. Mimo dymu papierosowego, jego nozdrza złapały tą woń od razu. Rozchylił lekko wargi, pozwalaląc wsunąć sobie pomiędzy nie sam koniuszek palca. Zasmakował jej delikatnie, jednocześnie upajając się jej zapachem, teraz tak bliskim... wiedziała, że ma potężną erekcję.

    Całowali się, wracając pieszo do domu, przystając co chwila. Mroźne październikowe powietrze kłuło boleśnie, ale żadne z nich nie zwracało na ten fakt uwagi. Zatrzymywali się, wtulając swoje twarze w siebie. Ona upajała się dotykiem jego ust, on co chwila uciekał głową na bok, jej włosy jeszcze pachniały brzoskwiniowym szamponem... mijali po drodze spóźnionych samotnych imprezowiczów, którzy oglądali się za nimi z rozwartymi ze zdziwienia ustami.

    Otworzyła drzwi...

    CDN?

    To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




    Regulamin Forum.
  • SpicePlatinum
    Świntuszek
    • May 2005
    • 57

    #2
    Wypowiem się jako pierwszy. Na razie jest to dla mnie opowiadanie romantyczne (to mój sposób nazywania opowiadań w których autor celowo opisuje całą otoczkę pomijając seks lub tylko o nim wspominając), ale widze że to opowiadanie będzie miało na pewno ciąg dalszy więc powiem tak: jestem pod wielkim wrażeniem stylu w jakim napisałeś ten tekst, zrobiłeś to do prawdy wyśmienicie. Odpowiednio dobrane słowa budujące klimat, wszystko jest ładnie. Jednak na razie to nic więcej jak romantyk, dlatego nie oceniam go i czekam, aż dopiszesz dalszą część i mam wielką nadzieję że również po mistrzowsku opiszesz sam stosunek. Powodzenia!

    Skomentuj

    • Indira
      Seksualnie Niewyżyty
      • Jun 2005
      • 272

      #3
      Pisz dalej, bardzo sie fajnie czytało

      Skomentuj

      • Lolita
        Banned
        • Jul 2005
        • 76

        #4
        Zajefajny styl. Do mnie przemawia... ciekawe, jak wyeksploatujesz swoją wyobraźnię w kontynuacji, na którą de facto czekam...

        Skomentuj

        • Czarodziejka
          Perwers
          • Sep 2005
          • 963

          #5
          ejjjj

          to jest świetne. prosze o kontynuację

          Skomentuj

          • ona sama
            Ocieracz
            • Jul 2005
            • 141

            #6
            JA tez czekam na dalszy ciąg i to z ogromną niecierpliwością Poza tym nie wiedziałam, że Raine ma ukryty literacki talent

            Skomentuj

            • winniethepooh
              Świntuszek
              • Aug 2006
              • 52

              #7
              No ładne cacuszko .

              Skomentuj

              • Belleteyn
                Emerytowany PornoGraf
                • Oct 2005
                • 2737

                #8
                Zapowiada się obiecująco..

                No pain, no gain.

                Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam gdzie chcą...

                Skomentuj

                • Raine
                  Administrator
                  • Feb 2005
                  • 5252

                  #9
                  No i kto mi ten temat podniósł?

                  Hehe... w zamyśleniu nie miało być kontynuacji, ale może jak przeczytam je ze dwa razy...

                  To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




                  Regulamin Forum.

                  Skomentuj

                  • Czarodziejka
                    Perwers
                    • Sep 2005
                    • 963

                    #10
                    to przeze mnie musisz (możesz) dokończyć pisać to opowiadanie

                    przeglądałam stare opowiadania i znalazłam Twoje

                    Skomentuj

                    • Kata
                      PornoGraf

                      Orthografische Polizei

                      • Feb 2009
                      • 2691

                      #11
                      Będzie, że odkopałam skamieniałość, ale może da się ją ożywić?

                      Skomentuj

                      • Nilieth

                        #12


                        A czemu tak?
                        Bo kuźwa za krótkie!
                        Ledwo się człowiek wczyta, wczuje i zapętli w erotycznej mgiełce a tu nagle ciach! Koniec. Ni ma. Amba. Jak po najeździe Turków seldżuckich.

                        Wciąga, oj wciąga...

                        Czytałam. Była dłuższa.

                        Ogólnie jestem pod wrażeniem tych opowiadań. Uważam, że powinno być więcej i więcej. Są naprawdę rewelacyjnie napisane. Po wielu słabych tekstach to po prostu cud miód i orzeszki. Dlatego tak narzekam, może nie w tej kolejności co trzeba, ale co tam.
                        0statnio edytowany przez sister_lu; 02-03-11, 16:04.

                        Skomentuj

                        • lady_mysterious
                          Erotoman
                          • Jun 2009
                          • 550

                          #13
                          Napisał Nilieth



                          Ledwo się człowiek wczyta, wczuje i zapętli w erotycznej mgiełce a tu nagle ciach! Koniec. Ni ma. Amba. Jak po najeździe Turków seldżuckich.

                          Wciąga, oj wciąga...
                          podpisuje sie dwoma łapkami pod tym
                          1 + 1 daje 69
                          ale to już wyższa matematyka

                          Skomentuj

                          • zuzek
                            Ocieracz
                            • Aug 2009
                            • 119

                            #14
                            i ja również, miło by było ujrzeć ciąg dalszy

                            Skomentuj

                            • Azul
                              Perwers
                              • Jan 2022
                              • 850

                              #15
                              Wypowiem się, jak dokończysz Raine, bo na razie mam niedosyt po prostu.
                              Kobiece ciało jest jak skrzypce i tylko prawdziwy wirtuoz potrafi na nim zagrać.

                              Skomentuj

                              Working...