[Masturbacja] Ile czasu do orgazmu?

[Kasica]

Podobnie jak Away , czasem potrzebuję jednak dłuższej sesji

[psychomen]

Bywa, że wystarczy 5 minut, a czasami ponad godzinę.

[Ahead]

Ja też różnie. Czasami 2 minuty, czasami i z 10.

[Kensho]

Zależy od stopnia podniecenia ale średnio w granicach 15 - 25 minut no chyba że po jakimś tygodniu czasu przerwy no to krócej ... ale ogólnie ciężko mi się zaspokoić własną dłonią... najlepiej jest pod prysznicem przy dość ciepłej wodzie

[mikel84]

Mi podobnie, tyle że przy onanizacji. :p

[michael150]

to zalezy jak jestem podniecony różnie raz kilka minut czasem godzina ale kończe szybko

[bukk4k3]

Przeklejam z innego tematu:

Jestem prawdziwym długodystansowcem i onanistą-pasjonatem, dla mnie walenie musi być porządne, a porządne walenie trwa minimum godzinkę. Nie uznaję takiego trzepania rach ciach, byle szybko, byle się tylko spuścić (jedyna dopuszczalna sytuacja to kiedy mam robotę i najdzie mnie taka chcica, że na niczym nie mogę się skupić. Wtedy szybka pamięciówka, 3 minuty i po sprawie). Pod względem długości rekord to będą jakieś 3-4 h, ale to już dość ciężko i też niewiele razy tak długo się bawiłem. Optymalnie to 1,5-2,5h.
Oczywiście przy tak długim czasie nie jadę non stop na pełnych obrotach, bo to by było niewykonalne, tylko odpowiednio dozuję stymulację, aby nie dojść zbyt wcześnie.

Podobną zasadę wyznaję co do seksu, lepiej raz dziennie, ale długo i konkretnie, niż pięć szybkich numerków.

[watch.out]

2,5h no gdzie do chuia

[bukk4k3]

Przecież mówię, że można dłużej, ale potem już ciężko wzwód utrzymywać.

[watch.out]

hahah nie wiem czy dobrze mnie zrozumialeś...
wg mnie 2,5h to juz za dużo
aaaaale... co kto lubi

[bukk4k3]

No wiadomo, że nie zawsze sobie można na tyle pozwolić, bo zwyczajnie ilość czasu w dobie jest mocno ograniczona
Ale od czasu do czasu taki maraton to fajna sprawa.

[watch.out]

my sie ruchać 2,5h bez przerw by nie chciało a co mówić siedzieć i się klepać ;D

[yogaseksu]

Przeklejam z innego tematu:

Jestem prawdziwym długodystansowcem i onanistą-pasjonatem, dla mnie walenie musi być porządne, a porządne walenie trwa minimum godzinkę. Nie uznaję takiego trzepania rach ciach, byle szybko, byle się tylko spuścić (jedyna dopuszczalna sytuacja to kiedy mam robotę i najdzie mnie taka chcica, że na niczym nie mogę się skupić. Wtedy szybka pamięciówka, 3 minuty i po sprawie). Pod względem długości rekord to będą jakieś 3-4 h, ale to już dość ciężko i też niewiele razy tak długo się bawiłem. Optymalnie to 1,5-2,5h.
Oczywiście przy tak długim czasie nie jadę non stop na pełnych obrotach, bo to by było niewykonalne, tylko odpowiednio dozuję stymulację, aby nie dojść zbyt wcześnie.

Podobną zasadę wyznaję co do seksu, lepiej raz dziennie, ale długo i konkretnie, niż pięć szybkich numerków.

w zupełności się z tobą zgadzam: 2 godziny w ciągu porannych godzin jednego dnia i nie dochodzę do wytrysku, następnego kolejne 2-3 godziny i to bardzo przyjemne w połączeniu z dobrym olejem, najczęściej z oliwek Extra Virgin, choć najlepszy do tego celu jest olej z pestek winogron na zimno tłoczone, bo poprzez skórę wchłaniasz w siebie pomijając przewód pokarmowy; zauważyłem, że skóra na fiucie wyczuwa co jest w nią wmasowywane i cały organ okazuje swe zadowolenie; pozdrawiam serdecznie i życzę owocnych eksperymentów

[dwqwer]

ostatnio nawet 10 min z włączonym filmem porno przed sobą, bez filmu dłużej
w sprincie zamknałbym się w 2 min, ale jestem skrajne wyczerpany;P

[krolpikowy]

To zależy ile trwa mój cyber seks przez telefon

Też tak miewałem