Jesli naprawdę Cie to interesuje poczytaj pisma spoleczne Freuda a nie wikipedię, w ktorej artykuly często są o kant dupy potłuc. Według zalozen tej teorii niestety zjawisko to dotyczny wszystkich chłopców, więc podzial na ludzi i parapety jest tutaj ni przypiął ni przyłatał. W przypadku dziewczynek jest trochę inaczej i mowi się o kompleksie Elektry. Zresztą uzycie zwrotu 'tak JEST' u wszystkich jest naduzyciem, bo nie mozna tego zweryfikowac empirycznie, gdyz wszystko dzieję się w nieswiadomosci. Nie ma to nic wspolnego z maminsynkiem. :/
A wiec lopatolologicznie: kompleks Edypa to zjawisko, w kórym chlopiec mniej wiecej w 5tym roku zycia zaczyna pozadac swojej matki i jest zazdrosny o ojca, ktorego podswiadomie chce się pozbyc. Jednoczesnie boi się,ze ojciec ukaze go pozbawiajac go przyrodzenia. Poniewaz ojca pozbyc się nie da,a lęk przed kastracją jest nieprzyjemny, chlopiec wypiera do nieswiadomosci uczucie pozadania wobec matki i znajduje ukojenie w identyfikacji z ojcem- w ten sposob moze posrednio zaspokoic potrzebę bycia dla matki partnerem seksualnym a przy okazji ma dobre relacje z ojcem i dzieki tak silnej identyfikacji ksztaltuje się jego męska osobowosc oraz superego, czyli kregoslup moralny. Tak więc maminsynkiem ewentualnie moze byc chlopiec, ktory nie ma kontaktu z ojcem i nie ma się z kim identyfikowac. Zafiksowuje się na etapie podswiadomego pozadania matki i tak juz zostaje. Potem nie umie sobie u;lozyc zycia z rowiesniczką i jest generalnie zyciową ofermą. ( To oczywiscie typ idealny).
U dziewczynek jest to trochę bardziej popaprane,ale na Elektrę nie wystraczy mi juz energii..jutro moze.
A wiec lopatolologicznie: kompleks Edypa to zjawisko, w kórym chlopiec mniej wiecej w 5tym roku zycia zaczyna pozadac swojej matki i jest zazdrosny o ojca, ktorego podswiadomie chce się pozbyc. Jednoczesnie boi się,ze ojciec ukaze go pozbawiajac go przyrodzenia. Poniewaz ojca pozbyc się nie da,a lęk przed kastracją jest nieprzyjemny, chlopiec wypiera do nieswiadomosci uczucie pozadania wobec matki i znajduje ukojenie w identyfikacji z ojcem- w ten sposob moze posrednio zaspokoic potrzebę bycia dla matki partnerem seksualnym a przy okazji ma dobre relacje z ojcem i dzieki tak silnej identyfikacji ksztaltuje się jego męska osobowosc oraz superego, czyli kregoslup moralny. Tak więc maminsynkiem ewentualnie moze byc chlopiec, ktory nie ma kontaktu z ojcem i nie ma się z kim identyfikowac. Zafiksowuje się na etapie podswiadomego pozadania matki i tak juz zostaje. Potem nie umie sobie u;lozyc zycia z rowiesniczką i jest generalnie zyciową ofermą. ( To oczywiscie typ idealny).
U dziewczynek jest to trochę bardziej popaprane,ale na Elektrę nie wystraczy mi juz energii..jutro moze.
Skomentuj