Zakochałem się bez wzajemności

[Blackmamba100]

Hej.

Borykam się ze sporym problemem ze współlokatorką. Jest dla mnie jak bratnia dusza, druga połówka. Czuje, ze ja kocham, ale działa niestety to tylko w jedna stronę.

W październiku zeszłego roku powiedziałem jej co czuje, jak dla mnie jest ważna i jak bardzo mi na niej zależy. Spotkałem się z odpowiedzią w stylu „Ja Ciebie tez kocham…ale jak brata”. Teoretycznie jest to jasny przekaz, że nic z tego nie będzie. Nie przestawałem walczyć i w jakiś sposób o nią ubiegać, czy spróbować ją w sobie rozkochać. Bywały gorsze dni gdy bez byłem o nią zazdrosny mimo, że nie powinienem, bywały tez lepsze dni gdzie przytulalismy się do siebie, oglądaliśmy filmy czy słuchaliśmy muzyki. Jest to jednak taka sinusoida psychiczna z którą przestaje sobie radzić i nie wiem czy nie będę potrzebował pomocy psychologa. Postanowiłem jakiś czas temu, ze wyjadę za granice do pracy, odetnę się od niej i spróbuje zapomnieć. Jednak pare dni temu wydarzyła się sytuacja, że zaczęliśmy coś działać w kierunku łóżkowym. Zaczęło się niewinnie od całowania się, zrobiłem jej placówkę i minetkę. Gdy już się zabierałem żeby w nią wejść wydarzyło się coś co mnie totalnie zszokowało. Penis opadł i nie chciał drgnąć. Przy dziewczynie która kocham, z dziewczyna z którą w mojej głowie wyobrażałem sobie nie raz jak uprawiamy seks. Następnego dnia dowiedziałem się, że podczas robienia palcówki byłem zbyt „szorstki” i raczej nie chce tego powtarzać.

Generalnie jestem załamany, bo możliwe ze moja jedyna szansa na stosunek z nią właśnie przepadła. Nie wiem czy jedyna drogą żeby oczyścić z niej głowę jest przeprowadzka? Pomocy…

[Scaramanga]

Po pierwsze nie załamuj się, że nie wyszło. To normalne i zdążyło się wielu facetom. Zarówno zakochanie jednostronnie, jak i niewypał podczas pierwszego. Każdy z nas ma jakąś wtopę. To część bycia mężczyzną. Musimy się nauczyć żyć z tym. Myślę, że przeprowadzka jest jakimś rozwiązaniem. W żadnym wypadku nie możesz siedzieć i się załamywać.

[Kalilah]

Plus jest taki, że akcja seksualna oznacza, że nie zakorzeniłeś się w jej umyśle w tym friendzonie na stałe.
Miałam kochanków, którzy z powodu stresu za pierwszym razem wcale nie stanęli na wysokości zadania. Jednemu z nich to przytrafiło się nawet w trójkącie z dwoma kobietami. To nie jest powód do załamywania się. A problemy z palcówką rozwiązujesz tak, że prosisz aby to ona pokazała Ci jak masz ją pieścić. Nauczyła Cię siebie.
Ja jednak zrobiłabym jak Scaramanga mówi i pomyślała o odetchnięciu od niej bo to już Ci wchodzi na psychikę, a mieszkając z nią raczej sobie nie pomagasz.

[Blackmamba100]

Czyli logicznie rzecz biorąc muszę zacząć uważać sprawę za zamkniętą?
Mimo wszystko czuje, że jestem dla niej ważny. Mówiąc jej jakiś czas temu, że planuje się wyprowadzić bo przestaje sobie z tym radzić załamała się i z płaczem mówiła, że nie chce mnie stracić. Powiedziałem jej dzisiaj, że nie chce nic na niej wymuszać czy czasowo czy decyzyjnie, ale jakby jeszcze raz chciała spróbować to jej nie zawiodę. Dostałem odpowiedz w stylu „czas pokaże”. Raczej to i tak zmierza w kierunku friends with benefits co nie do końca mi odpowiada, ale to mi ja w jakiś sposób „daje”. Apropo jeszcze załamywania się. Mam prace dosyć monotonną na której w 3/4 nie muszę się skupiać i moje myśli w 90% są o niej. Nie wiem jak sobie z tym poradzić, ale widzę ze wyprowadzka to chyba jedyny sposób na uwolnienie się z więzienia własnej głowy. Miłego dnia wszystkim

[iceberg]

Przede wszystkim dwie sprawy - zaburzenia wzwodu przy nadmiernym napięciu psychicznym się zdarzają i nie ma w tym nic złego. Druga sprawa to stulejka - weź zrób z tym porządek i to jak najszybciej, nawet nie ze względu na tą konkretną kobietę tylko ogólnie dla zdrowia.
A po trzecie, słuchaj co mówi dziewczyna, obserwuj jej reakcje i jeśli chcesz sprawiać jej przyjemność czy ustami czy palcami to tylko tak jak ona lubi a nie jak tobie się wydaje że jest ok.
Według mnie za bardzo się w to wkręcasz i przez to przyjaciel odmówił współpracy. A dziewczyna nie wyprowadziła się więc jest jakaś szansa na poprawę, tylko nie daj jej odczuć jakbyś liczył tylko na zaliczenie.

[JeanGrey]

Myślę, że ona chciała sprawdzić czy seks z Toba zmieni jej siostrzane uczucia w coś więcej i że może będzie można dać Wam szansę. Ale jeśli do końca nie była pewna czy tego chce, to choćbyś nie wiem jak się starał, włożył całe serce w tą palcówkę to blokada nie pozwoli jej w pełni tego odczuć. Z resztą rozumiem, że to była Wasza pierwsza próba wspólżycia, więc ciężko od razu zrobić jej tak jak ona lubi, bo to trzeba jednak więcej niż jednego seksu, by odkryć caly potencjał drugiej osoby. Podstawą jest komunikacja, że należy coś zmienić, żeby zwolnić, bądź inaczej palce zgiąć. Przecież nie czekam aż facet sam się domyśli jak ma robić by mnie doprowadzić do orgazmu. Skoro jej odczucia nie były w trakcie przyjemne, robiłeś to szorstko, to mogła coś powiedzieć a nie męczyć się i liczyć że zaraz dasz jej spokój.

[Zebraa]

Czasami można mówić i sygnalizować a jest typ faceta, który nie słyszy bo jest tak zafascynowany albo nie chce słyszeć.
Jak dla mnie ona bawi się twoimi uczuciami. Bo może.

[JeanGrey]

Przy pierwszym bzykaniu z kimś nowym ciężko jest od razu sprawić sobie mega przyjemność bo po pierwsze nie wiemy kompletnie co lubi dana osoba. Poprzedni np lubił jak mu mocno kutasa ściskałam, ale kolejnego mogę takim czymś wystraszyć. Więc trzeba najpierw spokojnie zacząć sobie opowiadać jak lubimy. Po pierwszym seksie, ktory nam nie wyszedł, z jasnych względów, bo jeszcze stresik do tego doszedł, to nie skreślam faceta, bo mimo wszystko reagowal na moje słowa i zakładam że następnym razem będzie już lepiej. No chyba że facet mentalnie nie jest dojrzaly i ten ten słaby seks sprawia, że jakiś buc z niego wychodzi i i mi mówi, że inna to doszła 5 razy, dzięki niemu
Więc jeśli odrzuciła Cię od razu to może jednak jesteś dla niej jak brat i nie umie czegoś więcej w sobie obudzić

[Yassmine]

Moim, zdaniem powinieneś się odciąć od niej... Posłużę się moim ulubionym cytatem w tym temacie:

"Jeżeli miłość twoja nie ma żadnych szans, powinieneś zamilknąć, bo nie należy mieszać miłości z niewolnictwem serca. Miłość, która prosi, jest piękna, ale ta, która błaga, jest uczuciem lokajskim."

Szkoda, żebyś się męczył Szkoda życia i zdrowia.

[jezebel]

Generalnie jestem załamany, bo możliwe ze moja jedyna szansa na stosunek z nią właśnie przepadła.

Szokujące? I w tym wszystkim właśnie to Cię martwi?

Abstra***ąc od powyższego, prawdopodobnie straciłeś wzwód z powodu stresu, więc nie powinno Ci to spędzać snu z powiek.
Co do "szorstkiej palcówki" - rzadko kiedy jesteśmy dopasowani od razu. To tak nie działa. Dlatego jeśli ona nie zechce spróbować z powodu tej jednej palcówki, to jest krótkowzroczna i małostkowa. Zasadniczo żaden facet nie urodził się z talentem do dobrej palcówki, bo każda z nas lubi inaczej, ma inne tempo i lubi różną intensywność. Trening czyni mistrza. Ważne, by powiedziała jak lub być pieszczona, musi CIę trochę pokierować.
Z pewnością pogrzebała tą palcówką tezę o siostrzanej miłości do Ciebie więc kuj żelazo.
Jeśli jednak ona będzie utrzymywała, że nic do Ciebie nie czuje, to powinieneś odpuścić, tylko może daruj sobie tą dramaturgię z wyjazdem. Być może czas byś zobaczył świat poza mieszkaniem ze współlokatorką.

[DSD]

Niezły ze mnie dziaders - nigdy bym nie przypuszczał że wpis o 'nieszczęśliwym zakochaniu' zakończy się nie romantycznym wzdychaniem a la Gustaw z Dziadów ale opisem zbyt szorstkiej palcówki i nieudanego stosunku. Za mało o tym wszystkim wiem, ale nawet jeśli niekoniecznie możesz liczyć na miłość do grobowej deski, to na kolejną szansę seksualną już pewnie tak. Poczytaj iceberga z 16-02-22 16:13.

[erotales]

Oj, ciężka sytuacja, bracie. Jak to mówią, serce nie sługa. Jeżeli czujesz, że ta sinusoida emocjonalna cię niszczy, to czasem trzeba zrobić krok w tył.

Co do "wpadki" w łóżku - stres i emocje robią swoje. To normalne, zwłaszcza, jeśli jest się tak emocjonalnie zaangażowanym. Nie dramatyzuj. Jeżeli między wami ma być coś więcej, jedna nieudana próba nie zepsuje tego. A jeśli nie ma być - to też dobrze wiedzieć jak najszybciej, żeby nie tracić więcej czasu i energii.

Generalnie, jeśli widzisz, że to nie działa w obie strony, to im szybciej się odetniesz, tym lepiej dla twojego zdrowia psychicznego. Może warto porozmawiać też z psychologiem? Taka sytuacja potrafi być mocno obciążająca.

[zbuntowany]

Rany... uciekaj.
O ile takie akcje z omotaniem sobie faceta i zbliżaniem się do niego gdy już miał zniknąć z dziewczęcego życia mogą mieć swój urok w młodzieńczym zakochaniu... o tyle będzie to tragedia jak będzie dalej kontynuowane w związku który zaczniesz traktować poważnie. Jesteś bezpieczną ostoją a dziewczyna albo jest niedojrzała albo naumyślnie gra na Twoich emocjach i uczuciach. Tak czy inaczej to nie jest dobry układ.