goofi160, to inaczej niż u mnie. Dyskomfort jedynie psychiczny, że mi tam ktoś przy klejnotach gmera. Ale fizycznego zero.
Wazektomia a zdrowie?? Ktoś po zabiegu może coś powiedzieć??
Collapse
X
-
-
W lutym w Poznaniu, Dr. Hrab. "Wizyta kwalifikacyjna" -200zl. Wyjaśnił co i jak, czy jestem zdecydowany, obejrzał sprzęt pod USG, zlecił badanie krwi - już nie pamiętam, coś ok 100zl (tego akurat nie płaciłem, załatwiłem inaczej), przedstawił plan zabiegu - 2 rozwarstwienia skóry po obu stronach moszny, przecięcie nasieniowodów i podwiązanie aby się z biegiem czasu nie zrosły. Umówił się na zabieg na następny tydzień. Zabieg 2000zl. Byłem zdecydowany więc nawet się nie stresowałem. Zero bólu, jako że jajka mialem nisko (chyba przez rozluźnienie) udało się nasieniowody chwycić przy jednym otworze pod penisem, ale po wszystkim założył jeden szew dla pewności (inaczej sobie rozwarstwienie wyobrażałem....). Tylko dziwne uczucie jak już chwycił szczypcami i ciągnął jajca za przewody. Wszystko ok 20 min. Brak krwi i bólu przy zabiegu. Przeprowadził z jakimś młodym asystentem. Po zabiegu uczucie delikatnych jajek przez 2 tyg, wrażliwe na dotyk . Co do "rozwarstwienia" - moze zaniedbałem a może lekarz za wielki otwór zrobil bo przez jakiś czas lekkie zaczerwienienie, zgrubienie (chyba infekcja). Przeszło samo. Na forach, promocjach na stronie miało być "brak śladów zabiegu po 2dniach". Po 2 -3tyg od zabiegu miałem się zgłosić na kontrolę, zdjęcie szwu i USG czy jest wszystko ok - kolejne 200zl. Po chyba 2miesiacach od zabiegu do kliniki (byłem u Bociana w Poznaniu) na badanie nasienia - chyba 100zl. Wyniki tego samego dnia wieczorem online. Od zabiegu przez parę miesięcy czułem zgrubienie przy nasieniowodach, jajka wrażliwsze - lubiłem jak moja je ugniata, nawet lekki ból, ale przez ten czas lepiej żeby nikt ich nie dotykał - wydaje mi się że to bardziej nie ból fizyczny ale gdzieś tam w podświadomości wolałem żeby nie sprawdzać progu bólu. Teraz po pół roku jak przed zabiegiem.
Dlaczego wazektomia? Wygoda. Po urodzeniu jeszcze się nie zabezpieczaliśmy, tylko przed wytryskiem wyjmowałem. Gumek oboje nie chcieliśmy, żona chciała tabletki ale pamiętam jak wcześniej je brała - znikome libido, problemy z przemiana materii. Wolałem zeby się nie truła- wg mnie za dużo wpływają na zdrowie. O wazektomi słyszeć nie chciała "bo nie będzie męża kastrować". Po jakim czasie i moich tłumaczeń że to nie kastracja się przekonała. Oboje już dzieci mieć nie chcemy - przereklamowane. Planowaną córkę kocham na życie ale na prawdę jest wymagająca czasu, nerwów a i nawet kasy. Ciągle zastanawianie się czy do żłobka posłać, czy znów z niania się bujać 2-3lata, co gdy chora, czy do babci zawozić, czy zwolnienie z roboty wziąć. Tego stresu nie tłumacza na naukach przedmałżeńskich, a na reklamach to wszystko takie idealne.... My z żoną za bardzo nerwowi się staliśmy, wolimy się na niej skupić. Ciążę też kiepsko wspominamy, cukrzyca ciążowa, leżenie, nie można do samochodu bo żona za niska i płód uciska.
Wazektomie polecam jeżeli na prawdę zdecydowani jesteście. Lekarza z Poznania też polecam ale drugi raz chyba bym się poświęcił i do Warszawy na metodę przysmażania końcówek nasieniowodów a nie podwiązywania.Skomentuj
-
Witam
3 miesiące temu robiłem u P. Siwika.
Nic tylko polecić. nic się nie dzieje, w końcu spokój.Skomentuj
-
Ja już 3 lata po - póki co same plusy! Gorąco polecam.
Jedyne co, to od czasu zabiegu czasami jedno jądro jest trochę... tkliwe. Nic szczególnego, ale czasem po prostu przypomina.Jest tyle wspaniałych rzeczy, które możemy robić za pomocą języka, a najczęściej po prostu gadamy bzdury...Skomentuj
-
Ja 2 tygodnie po. Początkowo byłem dośc wrażliwy na jakikolwiek dotyk czy wstrząs. Już po wszystkim, wszystko działa idealnie.Uganiamy się za kobietami z ciałami modelek, podczas gdy prawdziwymi demonami seksu są niepozorne panie z poczty, kiosku czy kasy w markecie.Skomentuj
-
Panowie, a po ilu dzieciach zdecydowaliście się na zabieg?
Myślimy o wazektomii, ale jak już uzyskamy poczucie "pełnego gniazda", na razie mamy trójkę i na pewno jeszcze czwarte będzie, ja bym chciała już, on jeszcze chwilę by odczekał, ale zgoda ogólnie jest
I zastanawiam się, co zaważyło, że właśnie to dziecko miało być tym ostatnimSkomentuj
-
Ja się jeszcze nie zdecydowałem. Wcześniej z żoną planowaliśmy trójkę dzieci. I po tym deklarowaliśmy się, że nam wystarczy i że ja się podejmę zabiegu. Chociaż liczyłem, że będzie między nimi znacznie mniejsza różnica wieku. Kolejne znowu byłoby ponad 4 lata. Rozważaliśmy aby zakończyć już na dwójce, zwłaszcza, że trafiła nam się parka. Ale też gdy ostatnim razem poruszyłem z żoną temat takiego zabiegu to powiedziała mi "po co Ci to?". No cóż - mi rzeczywiście po nic... rozumiem, że dla niej bez różnicy i mam duży problem z ostatecznym krokiem przy dwójce dzieci...Skomentuj
-
My planowaliśmy pięcioro, czwórka to i tak były kompromis, więc rozumiem te wahaniaSkomentuj
-
Panowie, a po ilu dzieciach zdecydowaliście się na zabieg?
Myślimy o wazektomii, ale jak już uzyskamy poczucie "pełnego gniazda", na razie mamy trójkę i na pewno jeszcze czwarte będzie, ja bym chciała już, on jeszcze chwilę by odczekał, ale zgoda ogólnie jest
I zastanawiam się, co zaważyło, że właśnie to dziecko miało być tym ostatnim
Ja to za bardzo nie planowałem. Żona chyba trójkę. Teraz jest w 6 ciążyUganiamy się za kobietami z ciałami modelek, podczas gdy prawdziwymi demonami seksu są niepozorne panie z poczty, kiosku czy kasy w markecie.Skomentuj
-
Ja i narzeczona chcemy tylko jedno dziecko. Tak jest najlepiej. Można zapewnić mu wszystko i dać najlepszy start w życiu. Rodzeństwo to później ciągłe wojny i wzajemna nienawiść. Jak się urodzi zdrowe, od razu idę na zabieg.Skomentuj
-
Nie pieprz, życie czasami zaskakuje i możesz potem potrzebować pomocy sąsiada
Ładna jest?"Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
James Jones - Cienka czerwona liniaSkomentuj
-
Okropne myślenie z tym jednym dzieckiem. Jak dla mnie jedno dziecko to samotne dziecko. To dziecko, które nie nauczy się nigdy tego, że obok może być ktoś inny z kim trzeba się liczyć. Zna tylko układ ja i rodzice, którzy spełniają wszystkie moje potrzeby. Dla mnie minimum to 2. Zawsze marzyłem o 3. Ostatnio z żoną decydujemy jednostronnie, że 2 nam wystarczy. Ale na moje wzmianki o ewentualnej wazektomi pyta nieodmiennie "po co Ci to". No właśnie - po co? Przy częstotliwości zbliżeń jakie wyznaje... To gumki na całe życie wyjdą znacznie taniej. Aaaahhh... gdzie jest temat dla pijanych?
Ostatnio gdy poruszyłem temat wazektomii usłyszałem, że ogłoszę się z tym na "tym moim" beztabu i wszystkie dziewczyny tutaj się na mnie rzucą... Wyśmiałem tą ideę i stwierdziłem, że tak to nie działa, więc proszę drogie użytkowniczki... wyprowadźcie MNIE z błędu0statnio edytowany przez sister_lu; 07-02-23, 21:51.Skomentuj
-
Witajcie, to jest mój pierwszy post na forum, odgrzeję trochę wątek
Jestem 5 miesięcy po wazektomii, robiłem we Wrocławiu. Sam zabieg jest prosty, praktycznie bezbolesny, spędziłem w gabinecie niecałe 20min. Atmosfera miła, bez stresu (no prawie, jako asystentka była dziewczyna około 25 lat a trzeba się rozebrać do rosołu ), w trakcie zabiegu lekarz omawia co robi i rozwiewa wszelkie wątpliwości. Przez 24h po zabiegu czułem dyskomfort, taki lekki ból jak po "dostaniu w klejnoty", przez dwa tygodnie tkliwa była ranka w mosznie. Dzisiaj nie mam absolutnie żadnych dolegliwości, nawet miejsce gdzie była rana jest nie do odnalezienia.
Mam 46 lat, pomysł na zabieg był mój, oczywiście najpierw porozmawiałem o tym z żoną. Na początku było pytanie "po co ci to", "mi nie jest to potrzebne", ale nie miała żadnych zastrzeżeń, "w końcu to twoje ciało i twoja decyzja", a więcej dzieci nie planujemy.
Czy coś się zmieniło po zabiegu? TAK, i to bardzo!
Zniknęła największa blokada w naszym związku, czyli strach przed niechcianą ciążą. Kiedyś były wprawdzie tabletki, ale nie może ich brać, była spirala ale pomimo niej zaszła w ciążę, później tylko gumki i stosunek przerywany (którego nie cierpię). Obecnie nasze umysły uwolniły się od tego obciążenia, naprawdę to wiele daje! Zniknął problem tego, że za wcześnie skończyłem a ona potrzebuje jeszcze kilka ruchów, że coś wyciekło, że nie zdążyłem wyciągnąć itd. Częstotliwość zbliżeń wzrosła 2-3 krotnie. Żałuję tylko, że nie zdecydowałem się na zabieg dużo wcześniej.Skomentuj
-
Cześć, jestem po zabiegu ponad rok i mogę jedynie potwierdzić to co napisał mój poprzednik. Zabieg trwał ok 20min, wcześniej szybki wywiad i można wrócić do domu.
Po dwóch dniach zniknął dyskomfort i lekki ból.
Nie pamietam już po jakim czasie ale zrobiłem badanie na ilość plemników w nasieniu - wyszło 0.
Także można działać i bawić się bez stresu, żona zadowolonaSkomentuj
-
Może to głupie pytanie. Ale czy wazektomia jest odwracalna?
Czy trzeba się jakoś specjalnie przygotować do zabiegu?
Czy są jakieś przeciwskazania?Skomentuj
Skomentuj