Nie mogę osiągnąć orgazmu podczas stosunku!

Collapse
This is a sticky topic.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Napalona kotka
    Banned
    • May 2010
    • 98

    Dziewczyny bardzo trudno doprowadzić do orgazmu. Może powiedz chlopakowi zeby cie bardziej popiescil bardziej cie podniecil moze to cos pomoze albo sprobujcie moze nakladkiwibracyjnej albo jakis gadzetów

    Skomentuj

    • fikumiku
      Świntuszek
      • Mar 2010
      • 52

      Napisał totgeliebt
      Sama potrafie osiagnac orgazm tylko w jednej pozycji (na brzuchu) i tylko raz w zyciu udalo mi sie to zrobic na plecach i zajelo mi to okolo 40 minut.
      A możesz powiedzieć jak KONKRETNIE robisz sobie dobrze? W jaki sposób?

      Pytam bo kiedyś też miałem problem z partnerką - której za cholerę nie mogłem doprowadzić do orgazmu - też można było obciągać jej łechtaczkę godzinami i... nic.

      Później przyznała się, że sama to potrafi sobie strzelić orgazm w 3 minuty - ale robi to poprzez zaciskanie ud i specyficzny ucisk łechtaczki.

      To było nie do zasymulowania językiem - a była do tego bardzo przyzwyczajona.

      Na szczęście okazało się, że specyficzne pieprzenie jej w określonym tempie i pozycjach i... w wykańczającej mnie fizycznie intensywności - w końcu pozwolił na doprowadzenie jej do finału.

      Ale faktem jest, że "wyuczenie" się jakiejś konkretnej formy masturbacji jest u kobiet częstą przyczyną problemów.

      Skomentuj

      • kukuka
        Świętoszek
        • Mar 2010
        • 48

        u mnie... hmm.. ciekawa historia u mnie, nikt nie wierzy, że nigdy nie mialam orgazmu a mimo to uwielbiam seks. baaardzo dlugo seks nie sprawial mi satysfakcjonującej przyjemnosci. nie wiem czemu, ale widze, że z moją siostrą jest podobnie, musi minąc sporo czasu, frustrujących prob zanim przychodzi stwierdzenie, ze lubi sie seks.
        uwielbiam. ale orgazmow nie mam. nigdy chyba nie mialam. jest cos takiego, ze podnosi mi sie napiecie, ale jakos tak opada, nie ma kulminacji. niektorzy patrzą na mnie wspolczująco, bo nie wiem co tracę. ale nie mam zamiaru sie tym przejmowac. jest mi dobrze. widzę, że seksualnosc we mnie z czasem dojrzewa, myslę że i orgazmu sie doczekam ;]

        Skomentuj

        • puszystapanna
          Świętoszek
          • Jun 2010
          • 15

          niestety, natura wyposażyła nas w maleńką łechtaczkę a nie penisa...
          przez co mamy mniejszy obszar do pieszczot które doprowadzą nas do orgazmu...
          często panowie o niej zapominają...

          ale...

          wiele kobiet ma w sobie blokady, psychiczne wynikające z przekonań religijnych, przeszłości seksualnej (nawet i molestowania) a także braku akceptacji siebie czy zaufania do partnera...

          dlaczego u kobiet to takie trudne a u faceta rach ciach i po sprawie?
          to nie fair

          Skomentuj

          • massdnm86
            Świętoszek
            • Jul 2010
            • 7

            Moja kobieta musi pomagać sobie dłonią i jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Na początku była w takiej samej sytuacji i myślała tak samo jak autorka tematu, ale w końcu zrozumiała, że należy do kobiet, które mają 10x częściej orgazm łechtaczkowy niż pochwowy. Wiele kobiet na początku przygód łóżkowych wyobraża sobie seks na zasadzie - siusiak w mysi = orgazm.

            Jako ciekawostkę napisze, że do orgazmu pochwowego (naszym zdaniem) łatwiej można doprowadzić za pomocą wibratora.

            Skomentuj

            • Bobi25
              Seksualnie Niewyżyty
              • Jul 2009
              • 395

              Jako ciekawostkę napisze, że do orgazmu pochwowego (naszym zdaniem) łatwiej można doprowadzić za pomocą wibratora.
              Jako ciekawostkę mogę dodać, że nie ma czegoś takiego jak orgazm pochwowy, łechtaczkowy i tak dalej. Orgazm jest JEDEN tylko jest wiele sposobów aby go wywołać. Ileż można prostować ten mit.

              Skomentuj

              • jkjkkkt
                Banned
                • Dec 2006
                • 146

                Napisał kukuka
                u mnie... hmm.. ciekawa historia u mnie, nikt nie wierzy, że nigdy nie mialam orgazmu a mimo to uwielbiam seks. baaardzo dlugo seks nie sprawial mi satysfakcjonującej przyjemnosci. nie wiem czemu, ale widze, że z moją siostrą jest podobnie, musi minąc sporo czasu, frustrujących prob zanim przychodzi stwierdzenie, ze lubi sie seks.
                uwielbiam. ale orgazmow nie mam. nigdy chyba nie mialam. jest cos takiego, ze podnosi mi sie napiecie, ale jakos tak opada, nie ma kulminacji. niektorzy patrzą na mnie wspolczująco, bo nie wiem co tracę. ale nie mam zamiaru sie tym przejmowac. jest mi dobrze. widzę, że seksualnosc we mnie z czasem dojrzewa, myslę że i orgazmu sie doczekam ;]
                Ale sama ze sobą chyba orgazmy miewasz??

                Skomentuj

                • brass
                  Świętoszek
                  • May 2009
                  • 2

                  Napisał puszystapanna
                  dlaczego u kobiet to takie trudne a u faceta rach ciach i po sprawie?
                  to nie fair
                  Jakie rach ciach jakie rach ciach?
                  Ja tez podobnie jak kolezanka orgazmu nie miewam, nie czuje zadnych kulminacji ani nic, z tego co wiem nie jest to przypadlosc medyczna gdyz w ze tak sie wyraze masturbacji nie ma z tym problemu. Wiec nie takie rach ciach, u nas tez sa ewenementy.

                  Skomentuj

                  • Wiedźmin
                    Seksualnie Niewyżyty
                    • Oct 2010
                    • 302

                    A gdy on Cię pieści oralnie lub palcami, albo gdy sama się masturbujesz, to odczuwasz orgazm? Jeśli tak, to powtórzę to, co przed dwoma minutami napisałem w innym temacie. 87% kobiet nie doznaje orgazmu podczas stosunku, a jedynie poprzez stymulację łechtaczki. Tylko 13% ma na tyle wrażliwą piczkę by dostać orgazmu podczas penetracji

                    A orgazm pochwowy można osiągnąć stymulując punkt G. Poszperaj o tym w necie

                    I nie bój się, nic z tobą złego sie nie dzieje. A jeśli masz obaw - to od czego Bozia stworzyła seksuologów Przeciez wizyta u takiego to nic strasznego
                    Najbardziej dziwacznym ze wszystkich zboczeń seksualnych jest zachowanie wstrzemięźliwości.
                    Rémy de Gourmont

                    Skomentuj

                    • YoPuta
                      Ocieracz
                      • Aug 2010
                      • 102

                      nie możesz osiągnąć orgazmu podczas stosunku ?
                      szczerze współczuje
                      If u want 2 be my boy lick my pussy 4 my joy, lick it up, lick it down, lick my pussy all around, here i am

                      Skomentuj

                      • iceberg
                        PornoGraf
                        • Jun 2010
                        • 5100

                        Napisał puszystapanna

                        dlaczego u kobiet to takie trudne a u faceta rach ciach i po sprawie?
                        to nie fair
                        a dlaczego kobiety mają orgazm wielokrotny, łechtaczkowy, pochwowy, sutkowy... a faceci tylko jeden i to ch...wy ? to też niesprawiedliwe
                        a co do samego tematu - czasem spinanie się i szukanie na siłę orgazmu w czasie stosunku prowadzi do zahamowania podniecenia i z orgazmu w ogóle nici...
                        Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                        Skomentuj

                        • Ahead
                          Ocieracz
                          • Sep 2010
                          • 188

                          Iceberg dlatego

                          Pan Bóg pyta Adama i Ewę zaraz po ich stworzeniu:
                          - Kto chce sikać na stojąco?
                          - Ja, ja, ja! - wyrywa się Adam.
                          - W porządku. W takim razie dla Ewy zostaje wielokrotny orgazm

                          Trzeba było się tak nie wyrywać

                          Skomentuj

                          • jezebel
                            Emerytowany Pornograf

                            Zboczucha
                            • May 2006
                            • 3667

                            Tylko 13% ma na tyle wrażliwą piczkę by dostać orgazmu podczas penetracji
                            Naprawdę sądzisz, że to wrażliwość "piczki" ? Przenieś większość zakończeń nerwowych w okolicę pochwy i spróbuj urodzić średniego ziemniaka, a dam Ci medal za odwagę i wytrwałość. Nie mówię, że wrażliwość nie gra tam żadnej roli, ale więcej przypisywałabym odpowiedniemu kątowi penetracji, niecelowe/nieświadome pocieranie widocznej częściej łechtaczki podbrzuszem itp. Większość przez pocieranie wejścia do pochwy, nie jest w stanie dojść do szczytu, może z całkiem uzasadnionych powodów?

                            A orgazm pochwowy można osiągnąć stymulując punkt G. Poszperaj o tym w necie
                            Ty za szperanie w necie masz dwóję Czasem mam wrażenie, że cała mapa ludzkiego ciała i te punkty, to taki sam wynalazek jak probiotyki - czyli generalnie każdy o tym słyszał, ale trudno o definicję i odniesienie do wszystkich, bowiem są kobiety, które tego punktu nie posiadają...a probiotyki nie istnieją w terminologii medycznej. Ale ja nie o tym, to tylko porównanie.

                            Poniżej rysunki. Drugi - jak większość ludzi postrzega łechtaczkę. Pierwszy, jak łechtaczka wygląda naprawdę, anatomicznie, medycznie. Interpretacje pochodzenia orgazmu pozostawiam każdemu, kto ma odrobinę wyobraźni (ponieważ pisałam to już kilka razy), nie mam zamiaru nikomu narzucać własnego zdania. Ale jeśli ktoś porywa się na tak dokładne statystyki, to aż "piczka" swędzi, by coś napisać.

                            Klepanie od lat powtarzających się frazesów ogranicza nasz umysł. Nikt się już nie zastanawia i nie próbuje, bo gdzieś coś przeczytał, więc wie. Nic mnie tak nie irytuje, jak wypowiadający się na temat wrażliwości łechtaczki ... mężczyzna, a najbardziej wpieniają mnie przekonania iście Freudowskie, które mają interpretować orgazm pochwowy za przejaw dojrzałości. Wszystkie kobiety, które go nie mają, muszą być po prostu zdruzgotane, nie wiem nawet, czy w ogóle czują się kobietami.

                            Co do statystyk jeszcze:
                            Tylko 27 proc. kobiet osiąga orgazm właśnie w trakcie stosunku.
                            interia.pl
                            69% kobiet, by przeżyć orgazm, oprócz stosunku potrzebuje pieszczot łechtaczki,
                            samozdrowie.pl
                            a na polykaj.pl piszą
                            75% kobiet potrzebuje stymulacji łechtaczki i nie osiąga orgazmu poprzez sam stosunek,
                            most women (about 70%) require direct clitoral stimulation to reach orgasm
                            webmd.com
                            Attached Files
                            Last edited by jezebel; 23-10-10, 13:48.
                            Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                            Skomentuj

                            • trzygrosze
                              Świętoszek
                              • Feb 2009
                              • 5

                              Proszę o diagnozę ))

                              Oczywiście tez mam problem z orgazmem. Mój chłopak gdzieś wyczytał, że to ze względu na mój młody wiek i że jak będę starsza, to będzie mi łatwiej... mam 24 lata. Jego sposób myślenia doprowadza mnie do szału. A może ma rację?

                              Jesteśmy razem dość długo, 10 miesięcy i... nic.

                              Minetka przez 30min, zmiany pozycji, wymyślanie cudowanie nic.

                              Przez ten czas miałam orgazm 3 razy.
                              1. Jak mnie związał
                              2. Jak mi wsadził paluszek do tyłka
                              3. Jak mie totalnie zdominował.

                              Problem w tym, że jak powtarzaliśmy, kóreś z powyższych, to za drugim razem nie było efektu.

                              Czy to znaczy, że orgazm mogę mieć tylko wtedy, kiedy przydarzy mi się coś nowego??

                              (z poprzednimi partnerami nie dochodziłam w ogóle, nigdy)

                              Plis niech ktoś mi odpowie, mże któraś ma tak samo, może ktoś ma "taką" kobietę. Co z tym zrobić??

                              Zawsze już jestem prawie, prawie, prawie i nie mogę dojść do końca, to dosyć frustrujące. Nie piszcie, że orgazm nie jest najważniejszy. Wiem. Ale takie prawie-dochodzenie jest naprawdę cholernie frustrujące!

                              Skomentuj

                              • Nolaan

                                Imo myk zasadza się w tym, ze za bardzo się spinasz na samym dojściu. Wyluzuj, odpręż się, myśl o tym co Ci robi i jak Ci dobrze a orgazm sam przyjdzie. Tutaj obowiązuje zasada, że im bardziej na niego czekasz tym mniejsza szansa że przyjdzie. Tak było w wypadku kiedy go miałaś - tak się wkręciłaś w te nowe akcje Twojego faceta że nie myślałaś o orgazmie, dlatego go miałaś.

                                Wywal z głowy i ciesz się chwilą. Będziesz odlatywać jak rakieta, zobaczysz

                                Skomentuj

                                Working...