W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.
Stopper - tak też nie można gadać, bo sobie wkręcisz i będziesz wszystko widzieć w złym świetle.
U mnie nieśmiałość - klasyk. Potem wynikający z nieśmiałości i nie bycia w związku brak obycia / wyczucia przy próbach będąc kilka lat starszy. Brak iskry, albo próby, które wyglądały bardzo komicznie. W pewnym sensie mnie irytuje takie nadskakiwanie z infantylnymi czułościami aż do zrzygania widząc niektóre pary i to jest odstraszające. Brak zainteresowania sobą dziewczyn, jak i spotykanie na swojej drodze dziewczyn, które totalnie nie były w moim typie, albo po prostu nie wyróżniające się całkowicie niczym (a wymagania i gust mam dosyć wygórowane). No i znana sytuacja - ktoś mnie ubiegł. Momentami było też samotnicze podejście i odpoczynek od jakiegokolwiek starania się, podrywania itp.
0statnio edytowany przez PabloXM; 21-06-13, 21:00.
Stopper - tak też nie można gadać, bo sobie wkręcisz i będziesz wszystko widzieć w złym świetle.
Dlaczego nie można tak gadać? Co sobie wkręcę?
Nie widzę powodu, żeby biegać po ulicy ubranym tylko czerwone boa, turkusowe sandały i fioletowe skarpetki. Czy to znaczy, że sobie wkręcam, że bieganie w czerwonym boa, turkusowych sandałach i fioletowych skarpetkach jest złe? Nie, po prostu nie widzę powodu, żeby to robić. Jeśli kiedyś z jakiegoś powodu przyjdzie mi do głowy: "Fajnie by było pobiegać po mieście w samym czerwonym boa, turkusowych sandałach i fioletowych skarpetkach", to to zrobię. Nie mówię, że nigdy taki moment nie nastąpi. Po prostu teraz nie widzę powodu, żeby miało się to stać.
Bo wcześniej byłam w długiej, czasem dziwnej i niestety też w pewnych miejscach toksycznej relacji.
Bo jedyny, który jak dotąd od tamtego czasu mi się spodobał ma bardzo liberalne podejście do niezobowiązującego seksu i wątpię, żeby ode mnie chciał czegoś więcej. Poza tym to znajomy mojego byłego, na którego ten ma 'uczulenie' i to też jest niestety jakąś przeszkodą.
Bo w zasadzie na chwilę obecną nie potrzebuję jakoś specjalnie związku. Więcej się bawię, imprezuję, więcej ćwiczę fizycznie, poznaję nowych ludzi.
Bo jakoś nikt się koło mnie nie kręci - nic nowego.
"Większość granic przekracza się przecież z powodu prowokacji"
Janusz Leon Wiśniewski
W moim przypadku głównie chodzi o to, że praktycznie nigdy nie chciałem (i teraz również nie chcę) być w związku - nie jest to mi potrzebne. W ogóle nie mam ochoty na jakiekolwiek kontakty z ludźmi, nie mówiąc o związkach... A drugi powód podobny jak u autora tematu: ostatnio jakoś nie utrzymuję żadnych trwałych kontaktów z innymi ludźmi (wyłączając najbliższa rodzinę).
Jestem w związku, ale gdyby go nie było, to pewnienie nastąpiłoby nic przez dłuuugi dłuuuugi czas lub dłużej. Przeprowadziłam się do innego miasta i od półtora roku nie poznałam w nim nikogo. Praca - dom - praca - dom. Zerowa możliwość poznania kogoś.
...:::tylko spokój może nas uratować:::...
"Postępujemy tak, bo uważamy, że nasze błędy lepiej jest ukryć pośród masy innych. Tak jak grzech lepiej ukryć wśród wielu innych grzechów." prof. J. Bralczyk
Skomentuj