Problem z rodzicami (oblałem rok, co zrobić?)

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Burbon2009
    Erotoman
    • Jun 2009
    • 571

    Problem z rodzicami (oblałem rok, co zrobić?)

    Siema mam do was prośbę o rade co zrobić,sprawa wygląda tak że oblałem rok rodzice wmówili sobie że jest to wina komputera/gier etc.Jakieś 2 lata temu byłem jeszcze osobą która często imprezowała teraz jestem domatorem,rodzice chcą abym tak jak wtedy wychodził do znajomych,imprezował mnie to nie kręci i moje pytanie czy pomoże tu taki manewr: parę razy wrócę do domu totalnie schlany,nawet myślałem by zacząć trawkę w domu popalać może wtedy zobaczą że lepiej żeby w domu siedział niż imprezował ?.Myślę że ojca tak w****ia moje granie bo w moim wieku miał już dziecko/żonę/dom strasznie szybko wszedł w dorosłe życie.
  • kriserr
    Seksualnie Niewyżyty
    • Mar 2007
    • 253

    #2
    Najlepiej na jego oczach daj se wżyłe i zrób fikumiku z jakąś panną to ci da pewnie spokoj,ale sam na to wpadles wiec uwazam ze dobrze robisz tylko nie przesadz;-) ps jak przesadzisz to cie bedom odbierac z izby wytrzezwien xd

    Skomentuj

    • Mestiv
      Seksualnie Niewyżyty
      • Feb 2010
      • 317

      #3
      Ja myślę, że wystarczy wrócić kilka razy późno do domu, bez chlania czy jarania trawy... No i zdać ładnie następnym razem z lepszą średnią to się odczepią.

      Tak btw. to przez co oblałeś rok, jak to nie przez granie?

      Skomentuj

      • Burbon2009
        Erotoman
        • Jun 2009
        • 571

        #4
        olałem totalnie, ale nie mówię bo gry też się do tego przyczyniły ale nie w 1 stopniu.

        Skomentuj

        • sysink
          Świętoszek
          • Dec 2009
          • 12

          #5
          podzielam zdanie rodziców, granie to marnowanie czasu, lepiej spędź go bawiąc się, wychodź do ludzi, nie na każdej imprezie musisz się zalać w trupa. I tak się nie uczysz grając w te gierki więc co za różnica.

          Skomentuj

          • holly
            Perwers
            • Feb 2009
            • 1090

            #6
            Jakbym miała takiego syna to bym go wywaliła z ciepłego domowego gniazdka dla jego własnego dobra, żeby nie wyrósł na 30letniego loosera któremu mama kanapki robi i donosi podczas grania.

            Rodzicom ładne przepraszam za zmarnowany czas i trochę więcej zaangażowania w to co robisz ze swoim życiem. Prąd i żarcie nie biorą się znikąd, więc należy im się słowo pokajania zamiast durnych akcji z paleniem. A jak ci się uczyć nie chce to dupsko w troki i do pracy, będziesz na swoim to będziesz robił co chcesz.

            Ojciec nie jest w****iony za to że nie masz domu i dzieci, tylko za to że się opierniczasz. Każdy ojciec jest zły jak mu syn manianę z nieróbstwem odpala.
            C'est la vie.

            Skomentuj

            • Jacenty
              Emerytowany PornoGraf
              • Jul 2006
              • 1545

              #7
              Może od razu zrób jakiś konkretny rozbój, może włam z ciężkim uszkodzeniem ciała, tak żeby się z 8 lat odsiadki zebrało. Będziesz miał wyrko, wikt i opierunek i nawet neta w celi jak ładnie poprosisz bo PS3 to chyba na wyposażeniu jest. I najważniejsze: starzy nie będą Ci dupy truli, że nic nie robisz.
              Ale zanim cokolwiek jeszcze wykombinujesz, to znajdź betonowy filar, weź spory rozpęd i *******nij główką w ten filar, może Ci się myślenie włączy. Tylko żreć, srać i grać? Do tego ograniczają się Twoje potrzeby egzystencjalne? Czasem warto spojrzeć nieco dalej niż czubek własnego nosa i posłuchać tego, co mają do powiedzenia rodzice. Sądzisz, że oni robią to po to, żebyś wylądował w rynsztoku czy żebyś wyrósł na porządnego, zaradnego człowieka? Mnie też by szlag trafił, jakbym widział że mój syn zamienia się w bezmózgie warzywo przed komputerem. Wiem, że logiczne myślenie jest cholernie trudne i bolesne, zwłaszcza jeśli się tego nigdy nie robiło, ale życie to nie same przyjemności. Trzeba też coś dać od siebie a nie tylko czerpać.
              Last edited by Jacenty; 08-03-11, 11:54.
              Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

              Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

              Skomentuj

              • TwoSoulsAsOne
                Świętoszek
                • Jan 2011
                • 25

                #8
                Sory Burbon, ale ile Ty masz lat ?

                Skomentuj

                • Lex31
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • Nov 2009
                  • 395

                  #9
                  Święte słowa holly. Dodam tylko, że optyka zmienia się wraz z wiekiem. Kiedyś osłabiały mnie lekko "mądre" teksty rodziców, dziś osłabiają mnie raczej narzekania tych co pracują za 1200 zeta i żałują że "trzeba było się uczyć". Żeby nie było - sam kiedyś zawaliłem rok, ale to mi dało do myślenia i wyciągnąłem wnioski.
                  friggin' in the riggin', there was fu*k all else to do...

                  Skomentuj

                  • Burbon2009
                    Erotoman
                    • Jun 2009
                    • 571

                    #10
                    bo powodów było dużo nie było jednego konkretnego do tego wszystkiego doszła jeszcze choroba, mam nerwice natręctw o której nie wiem jak powiedzieć rodzicom, za parę dni idę na diagnozę do specjalisty,wiem że jeśli teraz im powiem to pomyślą że sobie ją wymyśliłem .Jestem po paru rozmowach z ojcem odnośnie zawalenia roku,bardzo go zawiodłem tą informacją i postanowiłem sobie że od nowego roku pójdę i skończę te studia bez najmniejszych problemów.(żeby nie było że robię to dla nich,skończę je dla siebie i by pokazać że jak chce to potrafię).

                    Skomentuj

                    • Adam M.
                      Świętoszek
                      • Mar 2011
                      • 13

                      #11
                      Zawsze uczysz sie tylko dla siebie i nie uczysz tez.

                      Skomentuj

                      • TwoSoulsAsOne
                        Świętoszek
                        • Jan 2011
                        • 25

                        #12
                        Rozumiem, że nerwicę na razie sam sobie zdiagnozowałeś.
                        Trudno oprzeć mi się wrażeniu, żę ciągle wynajdujesz usprawiedliwienia dla istniejącego stanu rzeczy, miotasz się jak lew w klatce, użalasz się nad sobą. Bez wzlędu na to czy masz nerwicę czy nie, kilka wizyt u terapeuty na pewno Ci nie zaszkodzi, bo na forum nikt Ci nie poda dziesięciu uniwersalnych przykazań na szczęśliwe życie.
                        Nie obraź się, ale obraz Ciebie jaki się wyłania z Twoich postów jest żałosny ale pocieszę Cię - to nie tylko Twoja wina. Twoje relacje z rodzicami, w szczególności z ojcem są dalekie od partnerskich, szukasz pomocy na anonimowym forum, zamiast uzyskać ją od najbliższych. Niestety to z czym wchodzimy w dorosłe życie jest wynikiem procesu zwanego wychowaniem i Twoi rodzice są współodpowiedzialni za to kim dziś jesteś.

                        Z drugiej strony jesteś dorosłym facetem i czas wziąć odpowiedzialność za swoje zycie, zaczynając od odpowiedzi na pytanie - czego JA chcę ? a nie - co powinienem zrobić aby stary był ze mnie zadowolony ?.
                        Jak już będziesz wiedział to idź z tym do rodziców i podyskutuj o tym ale nie z pozycji zagubionego, bezradnego, roszczeniowego dziecka ale z pozycji faceta.

                        Jako rodzic powiem Ci ze chciałbym aby mój syn gdy dorośnie potrafił się tak zachować i zapewniam Cie, że szanowałbym go jeszcze bardziej.

                        Skomentuj

                        • Neverminder
                          Seksualnie Niewyżyty
                          • Jun 2007
                          • 229

                          #13
                          Olej ich i tyle, nie chcesz wychodzić? To nie wychodź. Z tego co ty wypisujesz rozumiem, że jesteś dorosły, także ja na twoim miejscu nie pozwolił bym sobie wtykać co mam robić. Jak byłem młodszy to próbowano mi także narzucić wychodzenie z domu na siłę, podczas gdy ja wolałem czas spędzać w domu w towarzystwie własnej osoby. Stawiałem na tyle silny opór, że nikt mi nic już nie mówi odnośnie mego domowego spędzania czasu (no może z małym wyjątkiem mej babci ) i robię to co uważam za odpowiednie.
                          Moim zdaniem zdecydowanie lepiej spędzać czas w domu w spokoju niż latać po zadymionych spelunach, gdzie od przysłowiowego "umca, umca" człowiek własnych myśli nie słyszy, tam zazwyczaj trafiają ludzie którzy wiele sobą nie prezentują i jedyne co dla nich się liczy to coś co nazywają "zabawą" (nie znoszę używania tego określenia przez dorosłych ludzi, dla mnie zabawa to robienie babek z piasku przez dzieci, a nie skakanie w rytm "umca, umca" przez dorosłych ludzi) idące w parze z tysiącem znajomych na naszej klasie z których połowę widzieli raz na oczy w jakimś klubie po dwóch flaszkach.
                          Napisał sysink
                          I tak się nie uczysz grając w te gierki więc co za różnica.
                          Granie powoduje iż aktywowane są i ćwiczone strefy mózgu nie działające przy jakimkolwiek innym typie wykonywanych czynności.

                          Jednakże twój pomysł z próbą pokazania jaki jesteś kozak, bo zaczniesz palić trawę itp. jest bezsensu, bo jedyne co możesz tym zyskać, to uświadomienie rodzicom iż jesteś kompletnie nieodpowiedzialny i nie można ci ufać.

                          Skomentuj

                          • Burbon2009
                            Erotoman
                            • Jun 2009
                            • 571

                            #14
                            akurat to że gry są denne,głupie nie ma sie ni jak w usa żołnierze nawet maja nakaz grać w gry typu FPS polepsza to ich reflex,polepsza się ich ostrość dostrzegania pewnych rzeczy/sygnałów w otoczeniu.

                            Skomentuj

                            • Hagath
                              Emerytowany PornoGraf
                              • Feb 2009
                              • 1769

                              #15
                              I jak widać na załączonym obrazku, polepszają też umiejętności wysławiania. Jeśli gry są takie wspaniałe, to w czym problem? Siedź przed kompem i czekaj na zaproszenie z armii amerykańskiej niczym jedenastolatek na list z Hogwartu. Jak już przyjmą Cię z pocałowaniem ręki, to dopiero tym upierdliwym rodzicom szczęki opadną!
                              The Bitch is back.

                              Skomentuj

                              Working...