Żonaci masturbatorzy
Collapse
X
-
-
-
dziękuje camma2 za współczucie, goiano - łącze się w bólu brak seksu to wręcz tragedia życiowa - dramat !!
A co myślicie o czymś na boku zamiast masturbacji?? jak jest czegoś za dużo to może się znudzić, co nie?Skomentuj
-
Szczerze mówiąc, ja coraz częściej o tym myślę. Nigdy nie zdradziłem żadnej partnerki, ale w obecnej sytuacji pokusa jest duża . Z drugiej strony pojawia się pytanie, czy dla chwili przyjemności warto oszukiwać siebie i osobę z którą jest się związanym ?Aby być wielkim mistrzem, musisz uwierzyć, że jesteś najlepszy. Jeżeli nie jesteś, udawaj że jesteś.Skomentuj
-
Życie nie pieści, pieśćmy się sami.Skomentuj
-
A co złego w masturbacji będąc jednocześnie w związku ? Przecież to tylko i wyłącznie Twoja sprawa co robisz. Oczywiście, nie może być tak że przez masturbację zaniedbujesz partnera / partnerkę. Trzeba znaleźć złoty środek.
Tak jak masturbacja nie da Ci tego co seks, tak seks ni da tego co masturbacjaSkomentuj
-
Pomijąjąc jakieś dramatyczne różnice w potrzebach itd. - sprawa wygląda z technicznego punktu prosto. Przeprowadziem eksperyment - przez jakiś czas nie kochałem się z żoną z powodów niezależnych od nas. Małego nie drażniłem. Seks po tym czasie był fajny, ale krótki - nie byłem w stanie wytrzymać długo. Drugim razem w czasie rozłąki pofolgowałem sobie, trochę suściłem z krzyża, żeby mały nie zapomniał jak to jest. Okazało się, że seks po tym okresie był fantastyczny - zdecydowanie dłużej mogłem sprawiać ukochanej rozkosz. Z tej perksektywy wydaje się, że masturbacja ma swoje zalety.Skomentuj
-
Jestem z żoną 4 lata po ślubie i seks jest nie regularny i rzadki. Rozładowuję podniecenie masturbacją lub jakiś stres kilka razy w tygodniu.Skomentuj
-
Ostatnio kumpel mi powiedział, że potrafi półdnia spędzić oglądając porno, choć ma dziewczynę. I to dzień w dzień.
Stwierdził, bo lubi oglądać, technicznie podpatruje, ale nie fantazjuje?
To możliwe nie fantazjować tylko co w takim razie go podnieca?Skomentuj
-
To możliwe nie fantazjować tylko co w takim razie go podnieca?Skomentuj
-
-
Witam podepnę się i ja jestem po ślubie krótko bo ponad 2 latka, ale znamy i mieszkamy ze sobą od 6lat. na początku był dziki sex dzień w dzień minety lody w plenerze w domu w aucie. nawet potrafiliśmy się zdzwonić w ciągu dnia będąc w pracy i spotkać się w domu za 20minut tylko na szybki numerek. podczas zabaw były robione fotki erotyczne, kręcenie filmików. Ale wiadomo co dobre szybko się kończy.
Onanizowałem się od zawsze jak to się mówi raz częściej raz mniej. Dziś aktualnie robię to codziennie po kilka razy. Sex z żona mam jak ją dosłownie zaciągnę do wyra i wybzykam jak kiedyś jaskiniowcy swoje kobiety ciągnęli za włosy do jaskiń w tym samym celu. na to by sama zainicjowała zbliżenie mogę czekać lata świetlne, a kutasa bym sobie urwał od trzepania chyba. loda lub kiedy wzięła go do ręki nie pamiętam kiedy to było dawno i nie prawda raczej. o tak wygląda życie żonatego onanistySkomentuj
-
-
Witam podepnę się i ja jestem po ślubie krótko bo ponad 2 latka, ale znamy i mieszkamy ze sobą od 6lat. na początku był dziki sex dzień w dzień minety lody w plenerze w domu w aucie. nawet potrafiliśmy się zdzwonić w ciągu dnia będąc w pracy i spotkać się w domu za 20minut tylko na szybki numerek. podczas zabaw były robione fotki erotyczne, kręcenie filmików. Ale wiadomo co dobre szybko się kończy.
Onanizowałem się od zawsze jak to się mówi raz częściej raz mniej. Dziś aktualnie robię to codziennie po kilka razy. Sex z żona mam jak ją dosłownie zaciągnę do wyra i wybzykam jak kiedyś jaskiniowcy swoje kobiety ciągnęli za włosy do jaskiń w tym samym celu. na to by sama zainicjowała zbliżenie mogę czekać lata świetlne, a kutasa bym sobie urwał od trzepania chyba. loda lub kiedy wzięła go do ręki nie pamiętam kiedy to było dawno i nie prawda raczej. o tak wygląda życie żonatego onanisty
Tez tak mam jak kolega może to siostry czy jak hahahahaSkomentuj
-
hmmm....to musiały być trzy siostry u mnie to samo
Hmmm... myślę, że uogólniacie i to w dodatku niesprawiedliwie.
Problem w tym, że po ślubie pojawiają się sprawy, którymi wcześniej nikt nie zaprzątał sobie głowy:
1. Spotykaliście się tylko wtedy gdy oboje byliście wypoczęci, świeży, uśmiechnięci itd.
2. Teraz widzicie się codziennie - a każdy przecież ma prawo do kiepskiego humoru lub złego samopoczucia.
Tyle, że przed ślubem tego nie widzieliście.
A może dodatkowo problem tkwi w Was, Panowie?
Może nagle się okazało, że ta dziewczyna o którą tak się staraliście została przez Was zagoniona do garów? Może o kwiatku, prezencie, romantyzmie, słowach zachwytu musiała zapomnieć?
Może pojawiły się dzieci... którymi Wy się nie zajmujecie bo idziecie na piwo?
Może siedzicie przed telewizorem w kapciach i podartej koszulce zamiast wziąć się za siebie i pomóc swojej żonie?
Hę?
(gdyby nie tacy mężowie to kochankowie nie mieliby nic do roboty...)0statnio edytowany przez Astraja; 12-11-13, 11:08.Skomentuj
Skomentuj