Brak jednego jądra

[parasol]

Witam
To pytanie jest głównie skierowane do kobiet.
Czy przeszkadzałoby wam u partnera brak jednego jądra?

Proszę o opinie i głosowanie.

[Hagath]

Nie bardzo wiem, w czym miałoby przeszkadzać. Jądro to nie przedni ząb, więc nie jest to brak szczególnie rzucający się w oczy.

[Gurgun]

Nie jestem ani kobietą ani homoseksualistą, ale skoro penis/język/palce są sprawne to mężczyzna z jednym jądrem nie jest w niczym gorszy od pozostałych

[Xenon]

Jądra są jak piłkarska reprezetacja Polski - biorą udział w eliminacjach, ale nie wchodzą dalej.

A na poważnie. Koledze jedno usunęli i jakoś nie narzeka.

[Tizio]

Hmmm w sumie powinna sie plec piekna wypowiedziec, ale wydaje mi sie ze kobieta ktora mysli o zalozeniu rodziny, moglaby miec watpliwosci czy owy pan bedzie w stanie zapewnic Jej potomstwo.

[Hagath]

A jeśli ma choć kilka komórek mózgowych, to zapyta lekarza lub Googli i dowie się, że posiadanie jednego jądra w zupełności wystarcza do bycia tatą.

[Tizio]

Hagath to wszystko zalezy z jakiego powodu ma sie jedno jadro, gdyz np jezeli jest to nastepstwo raka, a leczenie polegalo na radioterapi to bezplodnosc moze byc jednym ze skutkow ubocznych.

[brzoskwineczka]

Może nie jedno jądro tylko problemy emocjonalne takiego mężczyzny by mi przeszkadzały. Gdyby nie czuł się w pełni męski. Gdyby miał problemy ze sobą po ciężkiej chemioterapii lub innym leczeniu poważnego schorzenia które wiąże się ze stratą jądra. To tak jak z kobietą bez piersi lub jajnika - niby kobieta, ale często nie dla niej samej.

[Kata]

Nie przeszkadzałoby mi to, że jądro jest tylko jedno, bo niby dlaczego miałoby?

wydaje mi sie ze kobieta ktora mysli o zalozeniu rodziny, moglaby miec watpliwosci czy owy pan bedzie w stanie zapewnic Jej potomstwo.

Analogiczna sytuacja: moja mama, mając wycięty jeden jajnik, dorobiła się mnie bez większego problemu. Nie sądzę, by było się czego obawiać.

[Szarotka]

A ja tak odpowiem.

Jeśli pokochałabym faceta, a potem dowiedziałabym się, że ma tylko 1 jądro - Nie miałoby to dla mnie żadnego znaczenia!

Jeśli jednak bym szła do łóżka z facetem, z którym nie jestem uczuciowo związana, to tak. Bardzo by mi to przeszkadzało, bo jądra to mój mały fetysz - od razu bym zwróciła na to uwagę...

[Bujda]

dokładnie jak u Asiaka, jeśli facet nie robiłby z tego nie wiadomo jakie halo, ani nie chował się pod kołdrą jak cnotka tylko podszedł by do tego dojrzale to mnie to by wogóle nie przeszkadzało. Co inego brak dwóch jąder- tu bym miała poważne obiekcje.

[Nilieth]

Czy przeszkadzałoby wam u partnera brak jednego jądra?

Niet. Tak samo jak brak ręki, czy nogi. Nie wartościuję osoby na podstawie ewentualnych deficytów w wyglądzie, ciało jest ciałem, a że czegoś tam brak, tudzież jądra? Żaden problem jak dla mnie.

[Nolaan]

Po to mamy dwa, żeby jak jedno ucieknie dalej płodzić. Co za filozofia?

[Ćwierćnuta]

Zgadzam się z tym, co już parę razy padło - nie przeszkadzałby mi fakt jednego jądra (też mi kurde, problem...). Ale drażniłoby mnie, gdyby facet się z tego powodu zadręczał, uznawał, że jest mniej męski, miał kompleksy w łóżku etc.

[Kucyper]

Facet bez jednego jądra? To chyba bez różnicy, swoja funkcje spełnia tak samo jak z dwoma (jest płodny). Nie wiem, może któraś dziewczyna tego nie akceptować... Ale to już może być kwestia gustu.