Czemu związek z nami jest trudny?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • daj_mi
    Emerytowany PornoGraf
    • Feb 2009
    • 4452

    #16
    Napisał Rojza Genendel
    Jestem bardzo bezpośrednia, co niby jest zaletą (ułatwia komunikację), ale bardzo łatwo przechodzi w prostactwo. Bywa to nieznośne i w życiu codziennym i w seksie. Dotyczy tak samo kwestii pozytywnych (co zwykle jest korzystne), jak i negatywnych (z tym już gorzej).
    Tia. I sprzyja to szybkiemu klasyfikowaniu mnie jako "kumpelę", nie "dziewczynę". Ewentualnie "dziewczynę, którą super byłoby zaliczyć, ale bycie z nią jest potencjalnie niebezpieczne".
    Napisał Eris
    - spozniam sie

    - mam z praca tak jak daj_mi - plus generalnie jak cos mnie wciaga to zapominam o podjetych juz planach
    Spóźniam się masakrycznie!
    A co do zapominania o podjętych już planach... Z jedne strony uwielbiam mieć wszystko zaplanowane wcześniej, ale z drugiej zawsze to naginam, zmieniam, bywam zbyt spontaniczna i przez to wiele rzeczy mi się rozjeżdża.
    Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

    Regulamin forum

    Skomentuj

    • upocone jajka
      Banned
      • May 2009
      • 5151

      #17
      jak mi ktoś przysapał robiłem wszytsko aby tylko doprowadzić do konfrontacji, mało istotne czy w formie słownej czy fizycznej, w zasadzie to jedyny powód który w zyciu przysporzył mi kłopotów, nie ma sensu gadac o jakichś mniej waznych pierdołach

      ale od czerwca zeszłego roku jestem totalny maślak, nawet kipe z nosa można o mnie wytrzeć a nic nie zrobie bo sie boje

      Skomentuj

      • Mind's_elation
        Erotoman
        • Feb 2009
        • 485

        #18
        - mam zaplanowane działania na co najmniej 2 dni wcześniej i wkurzam się, jeżeli ktoś mi psuje ten porządek
        - potrzebuję poświęcenia dużej ilości uwagi (codziennie chociaż jeden telefon)
        - gdy się mocno denerwuję, nie potrafię wrzeszczeć, tylko płaczę
        - jestem ciapą w konfrontacji z jedzeniem: nie umiem gotować, zawsze się czymś upaćkam
        - potrafię strzelić seksualnym, nieodpowiednim dowcipem/tekstem w gronie mężczyzn
        - mam potrzebę wyjechania za granicę chociaż raz w roku obojętnie czy z partnerem czy nie
        - nie czuję obrzydzenia przy medycznych serialach dokumentalnych, czy takich o zaburzeniach psychicznych albo wstydliwych chorobach i lubię szczegółowo o nich opowiadać
        - gdy się ekscytuje mam wysoki, piskliwy głos
        - gdy opowiadam coś w miejscu publicznym, zazwyczaj cały wagon mnie słyszy
        - lubię grać z partnerem w pytania typu: a co by było gdybyś przyłapał mnie na gang-bangu z 4 murzynami

        Przeraziłam się samą sobą
        "Większość granic przekracza się przecież z powodu prowokacji"
        Janusz Leon Wiśniewski

        Skomentuj

        • nieuchwytna
          Seksualnie Niewyżyty
          • Aug 2011
          • 251

          #19
          Zdarza mi się pewne kwestie sporne rozpatrywać biorąc pod uwagę tylko swój punkt widzenia.
          Trzy czwarte z miłości.

          Skomentuj

          • Jeronimo_
            Erotoman
            • Feb 2010
            • 393

            #20
            Ojej daj_mi wymyśliłaś chyba mój topic idealny .

            Nie będę się rozpisywał o wszystkim, więc tylko takie ogólne sprawy .

            A więc uwielbiam przemawiać, to znaczy o czymś się rozmawiam, ale nie dopuszczam innych do głosu za bardzo, moje musi być na wierzchu. Mam strasznie dobrą pamięć, która irytuje innych, szczególnie w sporach, kiedy znowu zawsze wychodzi na moje.

            Wkurza moje ciągłe zainteresowanie czymś, ale przy tym często brak zainteresowania jeśli ktoś coś mi chce zaproponować. Wszystko staram się robić po swojemu, nie słucham rad innych, to znaczy słucham, ale się do nich nie stosuje.
            Spóźniam się nieomal wszędzie.

            Niektórych drażni mój wieczny optymizm.

            Mam taką osobowość podrywacza w stosunku do kobiet, to znaczy inni to widzą jako podrywanie, dla mnie to często po prostu uprzejmość. To zawsze wkurzało moje kobiety, jak były tego świadkami.
            "purposelessness is my purpose"

            Skomentuj

            • Eris
              Perwers
              • Feb 2009
              • 851

              #21
              Napisał daj_mi
              Tia. I sprzyja to szybkiemu klasyfikowaniu mnie jako "kumpelę", nie "dziewczynę". Ewentualnie "dziewczynę, którą super byłoby zaliczyć, ale bycie z nią jest potencjalnie niebezpieczne".
              Osobiscie nie mam nic przeciw byciu kumpela. Obracam sie glownie w meskim srodowisku (taka branza) i flirty, podrywy i inne pierdy by tylko kwas spowodowaly. Do tego cale zycie przebywalam w meskim srodowisku i jakos tak... nie odczuwam przyjemnosci z flirtowania, jest to wrecz dla mnie nienaturalne.

              Napisał daj_mi
              Spóźniam się masakrycznie!
              A co do zapominania o podjętych już planach... Z jedne strony uwielbiam mieć wszystko zaplanowane wcześniej, ale z drugiej zawsze to naginam, zmieniam, bywam zbyt spontaniczna i przez to wiele rzeczy mi się rozjeżdża.
              Ano, dokladnie tak.

              Napisał Mind's_elation
              potrzebuję poświęcenia dużej ilości uwagi (codziennie chociaż jeden telefon)
              Lol, to jest ta duza ilosc uwagi? Jak dla mnie normalne jest, ze jak jest sie z kims w zwiazku - to jest sie z ta osoba w kontakcie. Ja nie wyobrazam sobie, bym miala sie nie odzywac do partnera przez pare dni.

              Napisał Mind's_elation
              potrafię strzelić seksualnym, nieodpowiednim dowcipem/tekstem w gronie mężczyzn
              Zauwazylam, ze wielu mezczyzn nie lubi dowcipow nt ich przyrodzenia. To dosc sliski i wrazliwy temat.

              Napisał Mind's_elation
              gdy się ekscytuje mam wysoki, piskliwy głos
              Ja mam bardzo donosny niezaleznie od sytuacji - po prostu mowie z przepony i przy roznych wykladach, prezentacjach nie potrzebuje micro. Jest to klopotoliwe, bo nawet moj szept jest glosny >.<

              Skomentuj

              • jezebel
                Emerytowany Pornograf

                Zboczucha
                • May 2006
                • 3667

                #22
                Ja jestem pedantką. Sprzątam i wkurzam się, jak ktoś nie potrafi utrzymać tego porządku.
                Życie z bałaganiarzem zrodzi konflikt stuprocentowo. Nie przeszkadza mi fakt, że moja podłoga wymaga cyklinacji a ze ścian odpada farba, ważne by były czyste. Zdarza mi się (pewnie jak każdemu) rozrzucać ubrania, ale następnego dnia rano jak tylko otworzę oczy, sprzątam cały ten bałagan bo nie wypiję spokojnie kawy, dopóki nie będzie porządek.
                Nie cierpię planować. Wręcz chorobliwie, aż boli mnie, jak mamy usiąść i ułożyć plan działań
                Jestem do bólu zorganizowana - dlatego jak mam kupić trzy rzeczy w sklepie, to wrócę dokładnie z tyloma Mam plan nie dlatego, że nie potrafię być spontaniczna, ale z powodu niechęci do utraty czasu. Mam szczególne podejście do życia, jak do jedynego celnego strzału. Myślę o życiu jak o jednej niepowtarzalnej chwili - życie jest zbyt krótkie na zmarnowanie go, na powtarzanie błędów, na nic nie wnoszące akcje. Wychodzę z założenia, że to co da się zaplanować, pozwoli mi uniknąć zmarnowania czasu i przestrzeni. Nie spóźniam się, nie zapominam (szybciej zlekceważę po prostu).

                Wiele lat decydowania o sobie i życia na własną rękę, również praca zawodowa opierająca się na organizowaniu życia komuś innemu, nauczyla mnie wręcz chorobliwej chęci sprawowania kontroli. Gdy pojawia się w moim życiu ktoś, kto zaczyna być odpowiedzialny za mnie, troskliwy, przejmuje obowiązki - wpadam w panikę. Kontroluję go, sprawdzam wypytując czy coś załatwił, traktuję jak dziecko, matkuję - mimo, że nie mam podstaw.

                Brak mi wiary w siebie, przekonania o własnej atrakcyjności, źle znoszę komplementy - nie umiem poprawnie na nie reagować. To sprawia że bliskie mi osoby są zdezorientowane - z jednej strony erotyczne zdjęcia, a z drugiej wstyd przed własną nagością. Sama przed sobą mam na to wytłumaczenie, ale niechętnie się tym dzielę z innymi, bo to odsłona, jak zerwanie kawałka skorupy.

                Co mogę dorzucić w obecnym związku , to chyba fakt, że jestem otwarta, flirciara i w sposób nieskrępowany i bezpruderyjny mówię o rzeczach krępujących - to czyni mój związek trudnym do przełknięcia dla tej drugiej osoby. Nie odrzucam adoratorów bo nie widzę takiej potrzeby - nie są groźni, jeśli ja nie ułatwię im dostępu do mnie. Mój partner chciałby jednak pozbyć się ich jednym cięciem - ja na to nie pozwalam. Być może to kwestia czasu, ale na pewno stanowi trudność.
                Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                Skomentuj

                • Rojza Genendel

                  Pani od biologii
                  • May 2005
                  • 7704

                  #23
                  Napisał daj_mi
                  Tia. I sprzyja to szybkiemu klasyfikowaniu mnie jako "kumpelę", nie "dziewczynę". Ewentualnie "dziewczynę, którą super byłoby zaliczyć, ale bycie z nią jest potencjalnie niebezpieczne".
                  O, to, to.
                  Najpierw wspólne picie, klepanie się po plecach, teksty o ruchaniu, mówienie "stary, nie *******"... a potem słyszę "Nie możemy być razem, bo wiesz o mnie same najgorsze rzeczy" ewentualnie "Kazik, seks z tobą to jak kazirodztwo!!!".
                  Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                  Skomentuj

                  • Hal
                    Perwers
                    • Oct 2010
                    • 1366

                    #24
                    Tak, bo ja najchętniej wszystko bym poukładał, uporządkował, zadbał i zorganizował samodzielnie.

                    Skomentuj

                    • daj_mi
                      Emerytowany PornoGraf
                      • Feb 2009
                      • 4452

                      #25
                      Napisał jezebel
                      Wiele lat decydowania o sobie i życia na własną rękę, również praca zawodowa opierająca się na organizowaniu życia komuś innemu, nauczyla mnie wręcz chorobliwej chęci sprawowania kontroli. Gdy pojawia się w moim życiu ktoś, kto zaczyna być odpowiedzialny za mnie, troskliwy, przejmuje obowiązki - wpadam w panikę. Kontroluję go, sprawdzam wypytując czy coś załatwił, traktuję jak dziecko, matkuję - mimo, że nie mam podstaw.
                      O jejuuuu, oni tak tego nienawidzą :/
                      Nie wierzę w to, że ludzie potrafią się zorganizować i zrobić to tak dobrze, jak zrobiłabym to ja. Trudno mi całkowicie zaufać, że na pewno wszystko jest dopięte na ostatni guzik :/
                      Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                      Regulamin forum

                      Skomentuj

                      • znowuzapilem
                        SeksMistrz
                        • Nov 2010
                        • 3555

                        #26
                        Mój nick mówi wszystko
                        Po za tym mam mało akceptowalne hobby, kibicowanie.
                        Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

                        Skomentuj

                        • yachoo
                          Świntuszek
                          • Feb 2009
                          • 80

                          #27
                          To chyba nie jest forum, na którym społecznie (a dokładniej medialnie) nieakceptowane rzeczy byłyby tłumione. Nie jestem kibicem (oglądanie sportów drużynowych: 0h/rok), ale solidaryzuje się z polskimi kibicami, którzy zostali okrutnie skrzywdzeni przez władzę debili.
                          Wolny. Szczery w stosunku do siebie. Otwarty. Szczęśliwy. Seksualny. Yeah!

                          Skomentuj

                          • Kata
                            PornoGraf

                            Orthografische Polizei

                            • Feb 2009
                            • 2691

                            #28
                            Napisał Chica
                            1. Absolutnie nie jestem prorodzinna. Własną rodzinę odwiedzam średnio raz w miesiącu, jego jak już naprawdę muszę.
                            Nie widzę w tym większego problemu. No, chyba, że partner uwielbia swoją rodzinę.

                            Ogólnie rzecz biorąc jestem najwspanialszą kobietą na świecie i żadna nie może się ze mną równać

                            Tak bez rozwijania się:
                            - Mam bardzo zmienne nastroje, czasem po prostu budzę się i nienawidzę świata. I nie mam usprawiedliwienia w postaci PMS-u.
                            - Mam skłonności do dominacji w życiu codziennym, nawet gdy się troszczę, co wygląda jak matkowanie.
                            - Często mówię "nie", dla zasady. Nie lubię, gdy ktoś mówi mi, co mam robić, myśleć i jaka jestem.
                            - Lubię suchary i moje wszystkie żarty są właśnie takie... suche.
                            - Jestem nieładna (lub: na co dzień wydaję się sobie taka).
                            - W jednej chwili uważam się za inteligentną, w drugiej za debila.
                            - Czasem cieszę się z błahostek, chwalę się swoimi malutkimi sukcesami i oczekuję wówczas pochwał i głaskania mnie po główce jak pieska.
                            - Jestem leniwa. W ****. I przeklinam za dużo jak na kulturalną osobę

                            Na razie to tyle, potem pewnie dopiszę

                            PS. Nolaan, dopisz sobie, że dziwnie dobierasz słowa

                            Skomentuj

                            • Nolaan

                              #29
                              Weź ssij Kata. (nie mów tak do damy!) Ty i ten muł, Raine, jesteście dzicy jacyś. Akurat moje szeroko pojęte językowe zdolności ( ) uważam za zaletę. A że Wy nie łapiecie w czym rzecz, to trudno, bidusie

                              Ale żeby nie offtopić - czasem straszny ze mnie cham
                              Last edited by Kata; 18-10-11, 10:17.

                              Skomentuj

                              • daj_mi
                                Emerytowany PornoGraf
                                • Feb 2009
                                • 4452

                                #30
                                To nie są zdolności, to wydziwianie

                                Kata jest absolutnie najwspanialszą istotą, te jej wady to niemal nie wady
                                Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                                Regulamin forum

                                Skomentuj

                                Working...