Witajcie,
jako, że to mój pierwszy post na niniejszym forum, pozwólcie, że się pokrótce przedstawie: Nazywam się Konrad, liczę sobie 20 skończonych wiosen i mieszkam w Krakowie, gdzie aktualnie studiuje. Żeby nie zanudzać Was przydługim wstępem, od razu postaram isę przejść do meritum, problemu:
Moim hobby jest szeroko rozumiana turystka górska. Na jednym z, powiedzmy, ,,branżowych" pokazów/spotkań, zobaczyłem stojącą przy jednym ze stoisk dziewczynę. Niestety, z czysto losowych powodów nie udało mi się podejść i zagadać do Niej - na codzień nie mam z tym problemu. Po powrocie do domu, i kilku dniach po tym wydarzeniu, przypadkowo trafiłem na jej profil na ,,mordoksiążce" - wiem, że śmieszny sposób na dowiedzenie się czegoś o osobie, ale cóz - takie ,,techniczne" czasy . Z zamieszczonych informacji/zdjęć - i tego, co zauwazyłem przy pierwszym jej spotkaniu, wydała mi się bardzo ciekawą osobą, która na dodatek podziela moją górską pasję. Postanowiłem zatem poszukać okazji, która umożliwiłaby mi nawiązanie pierwszego kontatku i ewentualnie zaproszenia na kawę/herbatę - z zasady nie uznaje pisania do kogoś przez internet po raz pierwszy, kiedy nie znam tej osoby, traktuje to trochę jak asekuranckie chowanie się przed odpowiedizalnością. Ostatnio miałem ponowną okazję znalezc się na jednej z prelekcji, przy okazji Krakowskiego Festiwalu Górskiego. Niestety, rzeczonej dziewczyny tam nie było. Po skończonym pokazie podszedłem do stoiska, i generalnie w rozmowie z jedna z jej koleżanek wyszło, że z powodu stażu - równiez studiuje - wyjechała ona na 2 miesiące za granice, tak że wróci dopiero pod koniec kwietnia.
Moje pytanie jest następujące: czy z powodu niemożności kontaktu f2f-który z zasady preferuje -zagadać do niej na fb, bądz też spróbować się w inny wirtualny sposób skontaktować? Milion razy bardziej wolałbym podejść osobiście, ale tak jak napisałem, przez najbliższe 2 miesiące jest to niemożliwe. Czy może poczekać? Dodam, że nie mamy żadnych wspólnych znajomych, ani innego podobnego ,,punktu zaczepienia"
Generalnie w życiu staram się kierować zasadą: ,,Lepiej żałować, że się coś zrobiło niż żałować, ze sie czegos nie zrobiło"
Pozdrawiam Was serdecznie, i z góry dzięki za odpowiedz!
Konrad
jako, że to mój pierwszy post na niniejszym forum, pozwólcie, że się pokrótce przedstawie: Nazywam się Konrad, liczę sobie 20 skończonych wiosen i mieszkam w Krakowie, gdzie aktualnie studiuje. Żeby nie zanudzać Was przydługim wstępem, od razu postaram isę przejść do meritum, problemu:
Moim hobby jest szeroko rozumiana turystka górska. Na jednym z, powiedzmy, ,,branżowych" pokazów/spotkań, zobaczyłem stojącą przy jednym ze stoisk dziewczynę. Niestety, z czysto losowych powodów nie udało mi się podejść i zagadać do Niej - na codzień nie mam z tym problemu. Po powrocie do domu, i kilku dniach po tym wydarzeniu, przypadkowo trafiłem na jej profil na ,,mordoksiążce" - wiem, że śmieszny sposób na dowiedzenie się czegoś o osobie, ale cóz - takie ,,techniczne" czasy . Z zamieszczonych informacji/zdjęć - i tego, co zauwazyłem przy pierwszym jej spotkaniu, wydała mi się bardzo ciekawą osobą, która na dodatek podziela moją górską pasję. Postanowiłem zatem poszukać okazji, która umożliwiłaby mi nawiązanie pierwszego kontatku i ewentualnie zaproszenia na kawę/herbatę - z zasady nie uznaje pisania do kogoś przez internet po raz pierwszy, kiedy nie znam tej osoby, traktuje to trochę jak asekuranckie chowanie się przed odpowiedizalnością. Ostatnio miałem ponowną okazję znalezc się na jednej z prelekcji, przy okazji Krakowskiego Festiwalu Górskiego. Niestety, rzeczonej dziewczyny tam nie było. Po skończonym pokazie podszedłem do stoiska, i generalnie w rozmowie z jedna z jej koleżanek wyszło, że z powodu stażu - równiez studiuje - wyjechała ona na 2 miesiące za granice, tak że wróci dopiero pod koniec kwietnia.
Moje pytanie jest następujące: czy z powodu niemożności kontaktu f2f-który z zasady preferuje -zagadać do niej na fb, bądz też spróbować się w inny wirtualny sposób skontaktować? Milion razy bardziej wolałbym podejść osobiście, ale tak jak napisałem, przez najbliższe 2 miesiące jest to niemożliwe. Czy może poczekać? Dodam, że nie mamy żadnych wspólnych znajomych, ani innego podobnego ,,punktu zaczepienia"
Generalnie w życiu staram się kierować zasadą: ,,Lepiej żałować, że się coś zrobiło niż żałować, ze sie czegos nie zrobiło"
Pozdrawiam Was serdecznie, i z góry dzięki za odpowiedz!
Konrad
Skomentuj