W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Zaufać i walczyć, czy dać sobie spokój.

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • iceberg
    PornoGraf
    • Jun 2010
    • 5111

    #16
    Napisał waniliowa
    Sęk w tym, że teraz nie wiem czy robi bo kasuje wszystko, więc muszę wierzyć w jego słowa ale jakby nie miał nic do ukrycia to nie kasowałby nic.
    Może kasuje z czystej przekory bo nie lubi być kontrolowany?
    Oczywiście może być też tak, że dalej prowadzi swój niecny proceder...
    Chciałam tutaj napisać bo mam mętlik w głowie a wiecie jak to jest walczyć z miłością...
    Z miłością się nie walczy - albo jest albo jej nie ma. Jak dla mnie, jeśli nie ma zaufania to nie ma szansy na miłość. Są osoby dla których zaufanie to podstawa szczęśliwego związku, brak zaufania kładzie wszystko -z obu stron (dotyczy to również tego faceta. Skoro wywołuje brak zaufania to też nie jest w porządku)

    Napisał Tigana
    Zgoda z tą prywatą, ale jeśli masz wrażenie, że ktoś Cię nagminnie okłamuje i dodatkowo wyczerpał kredyt zaufania z powodu wcześniejszych kłamstw to chcesz dowiedzieć się czy ten ktoś nadal faktycznie kłamie czy Ty fiksujesz.
    Wyczerpanie kredytu zaufania jak dla mnie załatwia temat, rozejść się można nie tylko po 2 latach ale nawet po 15 jeśli coś nie gra i nie rokuje żeby grało.
    Nie wyobrażam sobie związku w którym wiem, że będę kontrolowany albo wiem, że będę musiał kontrolować. I mówię to na podstawie własnych doświadczeń życiowych
    Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

    Skomentuj

    • waniliowa
      Świętoszek
      • Feb 2014
      • 9

      #17
      Napisał Tigana
      Zgoda z tą prywatą, ale jeśli masz wrażenie, że ktoś Cię nagminnie okłamuje i dodatkowo wyczerpał kredyt zaufania z powodu wcześniejszych kłamstw to chcesz dowiedzieć się czy ten ktoś nadal faktycznie kłamie czy Ty fiksujesz.
      Dokładnie tak. I co dalej w momencie że nie fiksuję bo jednak za każdym razem wychodzi kolejne kłamstwo? Każdy powinien szanować prywatność partnera czy partnerki ale czasem to jedyny sposób aby się przekonać.

      Skomentuj

      • iceberg
        PornoGraf
        • Jun 2010
        • 5111

        #18
        Napisał waniliowa
        I co dalej w momencie że nie fiksuję bo jednak za każdym razem wychodzi kolejne kłamstwo?
        Jesteś masochistką psychiczną i lubisz cierpieć? Bo nie widzę innego powodu dla którego pozwalasz sobie na takie działania i efekty. Ranisz się, lub jesteś raniona na własne życzenie.
        Są trzy rozwiązania:
        - albo to akceptujesz i życie toczy się dalej
        - albo on obiecuje, że nie zrobi a ty mu wierzysz (no ale jak widać wierzyć mu nie ma za bardzo jak
        - albo pakujesz manatki bo z tej mąki chleba nie będzie
        Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

        Skomentuj

        • waniliowa
          Świętoszek
          • Feb 2014
          • 9

          #19
          Napisał iceberg
          Jesteś masochistką psychiczną i lubisz cierpieć? Bo nie widzę innego powodu dla którego pozwalasz sobie na takie działania i efekty. Ranisz się, lub jesteś raniona na własne życzenie.
          Są trzy rozwiązania:
          - albo to akceptujesz i życie toczy się dalej
          - albo on obiecuje, że nie zrobi a ty mu wierzysz (no ale jak widać wierzyć mu nie ma za bardzo jak
          - albo pakujesz manatki bo z tej mąki chleba nie będzie
          I tu pojawia się problem. Znam wszystkie 3 rozwiązania a wybrałam póki co czwarte...Nie potrafię odejść, nie wyobrażam sobie dnia bez niego, a z drugiej strony mam dosyć. Już wolałabym żeby we wszystkich innych elementach związku przestało grać, ale my stety niestety świetnie się dogadujemy, bardzo dobrze nam się spędza razem czas, nauczyliśmy się kompromisów.
          Rok temu było fatalnie i wtedy każda by odeszła a ja trwałam i wierzyłam że da się coś z tego ulepić. Teraz jak już coś się dzieje to wychodzą kłamstwa, dawnych nawyków nie udowodnię bo wszystko jest kasowane. Na wszystko zawsze ma wyjaśnienie i w tym momencie zaczynam mu wierzyć, że się zmienił, że jest inaczej ale za chwilę znowu coś.

          Skomentuj

          • Tigana
            Seksualnie Niewyżyty
            • Mar 2011
            • 220

            #20
            Waniliowa w takiej sytuacji albo odchodzisz ponieważ masz pewność, że Twój partner Cię okłamuje i okłamywać będzie, albo tkwisz w tym nadal aż do momentu kiedy przyjdzie mu ochota na to żeby pójść krok dalej. Niektórzy potrzebuję poczekać i żywić nadzieję dłużej, aż do momentu kiedy dojdzie do zdrady cielesnej.

            Niestety,ale taki układ to przyzwolenie z obu stron na robienie sobie wzajemnych świństw, Ty jemu poprzez kontrolę, On Tobie przez swoje internetowe łajdaczenie i kłamstwa.
            Rób jak uważasz,ale nie zapominaj,że w tym wszystkim szacunek do siebie jest najważniejszy. Ty już swoje udowodniłaś więc odpuść kontrolę jeśli nie chcesz odchodzić, możesz podjąć próby pracy nad partnerem i związkiem,ale niestety jest warunek musiałby odzyskać Twoje zaufanie, a czy jest to w ogóle możliwe wiesz tylko Ty.
            "Encore des mots toujours des mots
            les mêmes mots..."

            Skomentuj

            • Zebraa
              Gwiazdka Porno
              • Nov 2013
              • 1614

              #21
              Jesteś od niego uzależniona. Ale to nie zmieni faktu, ze zwiazek Ju nie ma podstaw (zaufanie, wierność, troska o samopoczucie drugiej osoby) .

              Odejdz. Latwo sie pisze. Ciezej bedzie zrobić. Bedzie bolalo, będziesz chcialA wrócić ale to jedyne wyjście. Zwiazek z prYzwyczajenia a w tym przypadku uzaleznia nie ma szans...
              Zwą mnie Zimną Suczą i uważam to za komplement.

              Skomentuj

              • hopelessfailure
                Ocieracz
                • Jan 2011
                • 104

                #22
                Dać sobie spokój. Jak już wiele osób przede mną napisało - zaufanie jest w związku bardzo ważne. Jeśli chcecie być w normalnym, zdrowym związku , w którym obydwoje jesteście szczęśliwi to to nie ma sensu. Może inaczej - jeśli Ty chcesz być szczęśliwa, bo wychodzi na to, że dla niego pisanie z obcymi kobietami będąc w związku nie jest problemem.
                Albo on się zmieni (co jest mało możliwe ze względu na to, że trwa to już jakiś czas, a za każdym razem są nowe obietnice itd ) albo Ty go zostawisz.
                Wiadomo, że nikt z nas nie ma dokładnego wglądu w tę sytuację, a problem , który opisałaś jest tylko 'skrótem'. Rozumiem też, że na pewno go kochasz, ale warto pomyśleć o tym jak wyobrażasz sobie waszą wspólną przyszłość, bo ja bym tak nie mogła. Udawanie, że nic się nie dzieje wcale nie pomoże , a może raczej wierzenie w jego słowa. Może się okazać, że za parę lat dopiero dostrzeżesz , że tylko zmarnowałaś czas, a na zdrowiu psychicznym pozostanie uszczerbek To oczywiście jedna z wielu opcji, a Ty i tak zdecydujesz sama co z tym fantem zrobić.
                There is no dark side of the moon, really. As a matter of fact it's all dark.

                Skomentuj

                • nuova
                  Perwers
                  • Aug 2009
                  • 823

                  #23
                  Zaufać patologicznemu kłamcy - dobry żart Nie no, zostań z nim, marnuj swój czas, w końcu masz kilka żyć, najwyżej sobie jedno zmarnujesz z frajerem, a co tam
                  Ty kiedy ją mijasz w alejach Starówki
                  Myślisz o jej czterech literach jakbyś pisał krzyżówki

                  Skomentuj

                  • Hurri
                    Świntuszek
                    • Apr 2012
                    • 75

                    #24
                    Zastanów się nad sobą kobieto, po jaką ... pytasz o rzeczy o których nie chcesz wiedzieć? Moja Żona pół dnia spędza na Beztabu i Facebooka i co? Mam śledzić każdy jej post? Prywatne wiadomości i listę znajomych? Po co? Żeby się stresować... ? Partnera bierzemy z całym dobrodziejstwem inwentarza.

                    Skomentuj

                    • Catalleya
                      Gwiazdka Porno
                      • Jan 2013
                      • 1733

                      #25
                      Niech Twoj facet sie tu wypowie - będziesz wtedy wiedziała co robić
                      Moim zdaniem lepiej będzie jak sie ogarniesz i tyle.

                      Skomentuj

                      • malinowamamba
                        Ocieracz
                        • May 2012
                        • 179

                        #26
                        Napisał waniliowa
                        Z jednej strony mówi że nie robi nic itp, a później okazuje się że wszystko po prostu kasuje.
                        Wiara w same słowa faceta,kiedy czyny mówią, co innego, rzadko prowadzi do szczęścia, prędzej na manowce Miksuj się z tego układu szybko, bo już zaczynasz przypominać wariatkę, damskiego Sherlocka.
                        But I'm a supergirl and supergirls don't cry.

                        Skomentuj

                        • waniliowa
                          Świętoszek
                          • Feb 2014
                          • 9

                          #27
                          no cóż, nic dodać nic ująć. Macie zupełną rację...dziękuję.

                          Skomentuj

                          • AC-DC
                            Seksualnie Niewyżyty
                            • Dec 2010
                            • 251

                            #28
                            Stare dobre porzekadło mówi, że jak ktoś coś zrobił raz, to zrobi to i drugi raz. Jak nie ufasz, to kończ zabawę - w końcu sex is not enough.
                            Sex is not enaugh

                            Skomentuj

                            • why not.

                              #29
                              Napisał waniliowa
                              Zaznaczam, że bardzo dobrze się dogadujemy, seks mamy bardzo udany.
                              Jak możecie się dogadywać skoro on ma tajemnice, które z racji bycia w związku nie powinny mieć miejsca, a co za tym idzie Ty sprawdzasz go co również nie powinno się dziać. Dla mnie samo przez się się rozumie, że dogadywanie polega na swobodzie, zaufaniu i braku kontroli.
                              Z tego co piszesz wasza relacja to takie koło, w którym nie wiadomo kto zaczął (choć to najmniej istotne).. wasze działania są wynikiem zachowania partnera - "jak ty mnie, to ja tobie pokażę"..
                              Albo ogarniecie się oboje i związek wam się uda, ale rozstajecie się i c'est la vie.

                              Skomentuj

                              Working...