Witam wszystkich,
Niedawno po raz pierwszy zrobiłam mojemu przyjacielowi loda. W sumie trzy razy. To był też tak w ogóle pierwszy raz, kiedy to ja serwowałam komuś seks oralny i stąd brak porównania w moim przypadku, więc postanowiłam zapytać się o doświadczenia innych dziewczyn na forum.
Otóż może dość istotną informacją jest, iż mój przyjaciel lubi gwałtowny seks i zanim doszło do czegokolwiek pokąsał mnie w język. Następnie po tym, jak zrobiłam mu loda, czułam jeszcze przez kilka godzin jak cała moja buzia "buzowała". Wszystkie te małe ranki, zaczęły mnie trochę jakby piec... Ciężko mi to opisać. Po kilku godzinach to uczucie ustąpiło. Czułam wciąż, że mój język był poraniony, ale ani mnie mocno nie bolało ani nie czułam żadnego pieczenia, nic. Powiedziałam mojemu przyjacielowi, że trochę przesadził z kąsaniem i przestał to robić, więc moja buzia się nieco podgoiła i wtedy znowu zrobiłam mu loda i ... znowu to poczułam. Przez kilka godzin czułam coś na kształt mrowienia, pieczenia. Nie chodzi o to, że to uczucie jest jakieś wybitnie silne, nie do zniesienia, ale ewidentnie coś się dzieje w mojej buzi po tym, kiedy przestaję go zaspokajać ustami. Za trzecim razem zadziało się coś podobnego.
Z dodatkowych info: teoretycznie mój przyjaciel prowadzi zdrowe życie seksualne, zabezpiecza się etc.; jego penis wygląda zupełnie normalnie, nie wydziela żadnych zapachów etc; nie dochodził w moich ustach, więc ilości spermy jakie mogły się tam dostać też były nieduże; po całej serii trzech lodów zachorowałam na gardło, chociaż nie byłam przeziębiona, bardzo mnie bolało i miałam tam spory stan zapalny. Teoretycznie to przypadło też na dni, kiedy przebywałam na świeżym powietrzu ze znajomymi i dużo się śmiałam i głośno rozmawiałam... Nie umiem powiedzieć, czy to w jakikolwiek sposób może być powiązane.
Moje pytanie to w zasadzie, czy dziewczyny po zrobieniu loda mogą odczuwać JAKIEKOLWIEK rzeczy w swojej buzi, czy powinno być tak jak po ssaniu lizaka, że czujesz się tak jak przed nim?
Bo np. zawsze mi wszystkie kobiety(w tym pani doktor) mówiły, żebym robiła siku po stosunku, bo w tych miejscach zbierają się "zarazki" i tak po prostu jest dobrze. Więc takie "pocieranie" zarazkami może zaowocować w sposób naturalny małym dyskomfortem w buzi czy raczej chodzi o coś kompletnie nienaturalnego, co mój przyjaciel powinien sprawdzić u lekarza?
Pozdrawiam
A.
Niedawno po raz pierwszy zrobiłam mojemu przyjacielowi loda. W sumie trzy razy. To był też tak w ogóle pierwszy raz, kiedy to ja serwowałam komuś seks oralny i stąd brak porównania w moim przypadku, więc postanowiłam zapytać się o doświadczenia innych dziewczyn na forum.
Otóż może dość istotną informacją jest, iż mój przyjaciel lubi gwałtowny seks i zanim doszło do czegokolwiek pokąsał mnie w język. Następnie po tym, jak zrobiłam mu loda, czułam jeszcze przez kilka godzin jak cała moja buzia "buzowała". Wszystkie te małe ranki, zaczęły mnie trochę jakby piec... Ciężko mi to opisać. Po kilku godzinach to uczucie ustąpiło. Czułam wciąż, że mój język był poraniony, ale ani mnie mocno nie bolało ani nie czułam żadnego pieczenia, nic. Powiedziałam mojemu przyjacielowi, że trochę przesadził z kąsaniem i przestał to robić, więc moja buzia się nieco podgoiła i wtedy znowu zrobiłam mu loda i ... znowu to poczułam. Przez kilka godzin czułam coś na kształt mrowienia, pieczenia. Nie chodzi o to, że to uczucie jest jakieś wybitnie silne, nie do zniesienia, ale ewidentnie coś się dzieje w mojej buzi po tym, kiedy przestaję go zaspokajać ustami. Za trzecim razem zadziało się coś podobnego.
Z dodatkowych info: teoretycznie mój przyjaciel prowadzi zdrowe życie seksualne, zabezpiecza się etc.; jego penis wygląda zupełnie normalnie, nie wydziela żadnych zapachów etc; nie dochodził w moich ustach, więc ilości spermy jakie mogły się tam dostać też były nieduże; po całej serii trzech lodów zachorowałam na gardło, chociaż nie byłam przeziębiona, bardzo mnie bolało i miałam tam spory stan zapalny. Teoretycznie to przypadło też na dni, kiedy przebywałam na świeżym powietrzu ze znajomymi i dużo się śmiałam i głośno rozmawiałam... Nie umiem powiedzieć, czy to w jakikolwiek sposób może być powiązane.
Moje pytanie to w zasadzie, czy dziewczyny po zrobieniu loda mogą odczuwać JAKIEKOLWIEK rzeczy w swojej buzi, czy powinno być tak jak po ssaniu lizaka, że czujesz się tak jak przed nim?
Bo np. zawsze mi wszystkie kobiety(w tym pani doktor) mówiły, żebym robiła siku po stosunku, bo w tych miejscach zbierają się "zarazki" i tak po prostu jest dobrze. Więc takie "pocieranie" zarazkami może zaowocować w sposób naturalny małym dyskomfortem w buzi czy raczej chodzi o coś kompletnie nienaturalnego, co mój przyjaciel powinien sprawdzić u lekarza?
Pozdrawiam
A.
Skomentuj