W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Nadwaga a dziewczyny - czy mogę się podobać? 172cm/92kg/15 lat

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • jezebel
    Emerytowany Pornograf

    Zboczucha
    • May 2006
    • 3667

    #76
    Rower jest moim ulubionym areobem ale angażuje mało mięśni i w ogóle jak na areoba jest taki bardziej dla emerytów bo nie obciąża stawów.
    Nie zgodzę się - rower właściwie angażuje wszystkie najważniejsze grupy mięśni - nie tylko ud i podudzia, ale też brzucha, grzbietu i ramion. Myślę, że nawet wydatek energetyczny przy intensywnej jeździe , średnim tempem w ciągu godziny, będzie większy, niż podczas godzinnego pływania.
    Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

    Skomentuj

    • matemax
      Świętoszek
      • Mar 2007
      • 10

      #77
      A faktycznie o 200 kcal więcej się w godzinę spala jadąc rowerem od pływania. Może ja jestem jakoś bardziej przygotowany do jazdy rowerem i nie czuję tak wysiłku (mam dość mocno rozwinięte uda). Jak się rozgrzewam to nei jestem dostatecznie rozgrzany po jeździe na rowerku.

      A dodatkowo powiem, że po pływaniu muskulatura znacznie lepiej wygląda niż ta rozwinięta na rowerze.

      Skomentuj

      • jezebel
        Emerytowany Pornograf

        Zboczucha
        • May 2006
        • 3667

        #78
        A faktycznie o 200 kcal więcej się w godzinę spala jadąc rowerem od pływania. Może ja jestem jakoś bardziej przygotowany do jazdy rowerem i nie czuję tak wysiłku (mam dość mocno rozwinięte uda). Jak się rozgrzewam to nei jestem dostatecznie rozgrzany po jeździe na rowerku.
        Tak sobie dumałam o tym i chyba wiem dlaczego tak jest. Na rowerze trzeba zachować pewne motoryczne zasady - trzymać równowagę. W to już zaangażowane są niemal wszystkie główne partie mięśni i jest to dla nas wysiłek niezauważalny, samo *******anie nakręca cały proces spalania, gdzie angażują się uda i podudzie. Grzbiet, ramiona oraz brzuch wynikać będą z postawy jaką się obiera podczas jazdy i też dla nas samych jest to wynik naturalny, nie zwracamy na to uwagi, że wykonujemy tym sporą pracę.
        Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

        Skomentuj

        • Młody94
          Świętoszek
          • Aug 2009
          • 41

          #79
          Nie spotkałem dziewczyny, która by mnie nie wyzywała albo się ze mnie nie śmiała.
          Nie mogę w to uwierzyć (
          Mój dobry kumpel też ma podobny problem do twojego (z czego pamiętam to 178cm 98 kg ) i rzadkością jest by któraś dziewczyna na niego najeżdzała , przynajmniej w jego osobności

          Widocznie wszystkie dziewczyn z twojego otoczenia to szmaty.. (((

          Skomentuj

          • kropla
            Ocieracz
            • Apr 2007
            • 117

            #80
            Jak już tak rozmawiamy o tym odchudzaniu, to w życiu bez większego problemu schudłem 10kg (przez wakacje) nie mając pojęcia, co to są aeroby i nie wnikając w to, czy w kotlecie którego wpierniczam z radością na wieczór jest dużo białek, czy może polisacharydów. Trzeba ruszać tyłek i to dużo - od przeliczania kalorii i układania jadłospisów jeszcze nikomu kilogramów nie ubyło.
            A, i drugie tyle schudłem na diecie kebab+chińczyk raz dziennie zaprawiane dużą ilością piwa)

            Skomentuj

            • Dareios
              Gwiazdka Porno
              • Jan 2006
              • 1959

              #81
              Jak już tak rozmawiamy o tym odchudzaniu, to w życiu bez większego problemu schudłem 10kg (przez wakacje) nie mając pojęcia, co to są aeroby i nie wnikając w to, czy w kotlecie którego wpierniczam z radością na wieczór jest dużo białek, czy może polisacharydów. Trzeba ruszać tyłek i to dużo
              Schudłeś dlatego że dodatkowy ruch wywołał deficyt kaloryczny w twojej diecie. To że ci się udało schudnąć w ten sposób nie znaczy że komuś innemu się uda.
              Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.

              Skomentuj

              • DżonLeon
                Świętoszek
                • Jul 2009
                • 4

                #82
                poznasz taką co będzie w twoim wieku z wagą 120 kg i będzie wam git.
                W ogóle nie rozumie jak ktoś może się zapuścić do takiej wagi ? Nie widziałeś jak pomału tyłeś ? przeciez nie przytyles do takiej wagi w jeden dzien czy tydzien. Widziales ze coraz grubszy się robisz to trzebabylo w tedy odpuscic sobie kaloryczne jedzenie itp

                Skomentuj

                • matemax
                  Świętoszek
                  • Mar 2007
                  • 10

                  #83
                  Napisał DżonLeon
                  poznasz taką co będzie w twoim wieku z wagą 120 kg i będzie wam git.
                  W ogóle nie rozumie jak ktoś może się zapuścić do takiej wagi ? Nie widziałeś jak pomału tyłeś ? przeciez nie przytyles do takiej wagi w jeden dzien czy tydzien. Widziales ze coraz grubszy się robisz to trzebabylo w tedy odpuscic sobie kaloryczne jedzenie itp
                  Nie raz lepiej dość do 120kg i przeżyć szok zejść z wagi o 30 kg lub więcej, niż żyć całe życie na niby diecie.

                  Po za tym jak się jest grubym to się zawsze mówi jeszcze 1kg i zacznę się odchudzać, jeszcze miesiąc, po świętach itd. Ciężko jest się zebrać w sobie tym bardziej, że z każdej strony ktoś cię dobija, brakuje motywacji bo po co to robić skoro i tak wszyscy będą Cię znali jako grubasa. Znam to myślenie aż za dobrze.

                  Skomentuj

                  • jezebel
                    Emerytowany Pornograf

                    Zboczucha
                    • May 2006
                    • 3667

                    #84
                    W ogóle nie rozumie jak ktoś może się zapuścić do takiej wagi ? Nie widziałeś jak pomału tyłeś ? przeciez nie przytyles do takiej wagi w jeden dzien czy tydzien. Widziales ze coraz grubszy się robisz to trzebabylo w tedy odpuscic sobie kaloryczne jedzenie itp
                    To nie jest takie proste - tycie bardzo jest uzależnione od stanu emocjonalnego danej osoby. Jeśli ktoś jest słaby psychicznie, ma trudny okres w życiu, zajada smutki i jest głuchy na przestrogi, to nie będzie widział swojego problemu. To podobne do uzależnienia, kiedy np alkoholik tylko nie widzi swojego nałogu, mimo, że cierpią przez to wszyscy dookoła. Ty nigdy nie miałeś takiego problemu, więc prawdopodobnie nie wiesz jakim dramatem może być uzależnienie od jedzenia i nie radzenie sobie z takim stanem rzeczy. Takie osoby bardzo często potrzebują fachowej pomocy - do nich nie trafią takie słowa, jak: "trzeba było wtedy odpuścić kaloryczne jedzenie". Czasem jedzenie staje się remedium na wszystko, gromadzą się w nas troski i jemy. Zaczynamy tyć, więc jemy by zapomnieć. Jemy by przykryć żal i wypełnić pustkę. Jeszcze gorzej jest wtedy, gdy osoba otyła jest w gruncie rzeczy bardzo pogodna, otwarta, dowcipna i inteligentna - wówczas ma wielu sympatyków i nie dostaje kuksańców słownych, zdaje się być zadowolona wtedy z wyglądu a sympatia od ludzi dodaje jej pewności siebie. Można stać się monstrum i tak naprawdę tego nie widzieć. Gwarantuję, że osoba nie mająca z tym problemu, nigdy nie pojmie.
                    Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

                    Skomentuj

                    • kredyt13
                      Świętoszek
                      • Apr 2009
                      • 18

                      #85
                      Już raz Ci pisałem, ale powtórze Ci, dokładnie rok temu miałem ok 183-185 cm wzrostu i 85 kg, było trochę nadwagi, słodycze, komputer ...

                      Wziąłem się trochę za siebie, ogólnie nie jem kompletnie słodyczy. Tak przyzwyczaiłem organizm, że mam bardzo małe zapotrzebowanie na jedzenie. Co 2 dni robię sobie sam treningi siłowe, 4 serie po 30 pompek,przysiadów, pompek rzymskich, wspięć na palce, później na drążkach podciągnięcia, wchodzą o wiele łatwiej gdyż teraz ważę 65 kg. Dodatkowo robię 6 weidera ( ćwiczenia na mięśnie brzucha, świetne efekty jeśli chciałbyś spalić trochę tkanki tłuszczowej), robię także 8 min arms (ćwiczenia na ręce z hantlami) + co 2 dzień staram się chodzić na basen.

                      Jeśli przywykniesz do takiego trybu, kilogramy lecą że hoho. Choć nie jest już to wskazane abym tracił wagę, to 2 tyg. temu ważyłem 67, dzisiaj 65, więc sam widzisz ...

                      I daj spokój z mitem, że po 18:00 nie wolno jeść bo przytyjesz, wiadomo, że w wakacje siedzi się trochę wieczorem, nawet do 2:00, więc od 18:00 jest niemożliwym, abyś nie był głodny, zjedz tylko coś lekkostrawnego i 'lajtowego' czyli nie żadne schabowe

                      Pozdrawiam i życzę powodzenia, bo naprawde zgubić 20kg to banalna sprawa, silna wola i do przodu.

                      Skomentuj

                      • Howkin
                        Świętoszek
                        • Aug 2009
                        • 32

                        #86
                        Witam wszystkich.. ; ] Dawno się nie wypowiadałem, otóż wziąłem sie za siebie.. ; p Ile było ostatnio? 90,2? Hah Teraz jest 84,5, znacznie lepiej Wchodzę w pierwsze lepsze spodnie w Croppie, mam 2 zajebsite przyjaciółki.. Wczoraj gadałem z jedną chyba przez 4 godziny pod jej bramą, było na prawde za****ście ;] Teraz się chcę przełamać aby powiedzieć Jej że nie jest mi obojętna.. Rozmawianie z dziewczynami po stracie paru KG jest na prawde za******ą sprawą, problemem są teraz tylko cycki i boczki bo są ciut za duże, ale z czasem i to zejdzie.. brzuch mam w miare płaski ; pp I zobaczymy co będzie z tą ' przyjaciółką!' ;]

                        Skomentuj

                        • ankka84
                          Erotoman
                          • Feb 2009
                          • 491

                          #87
                          gratulacje i powodzenia

                          Skomentuj

                          • bumfajt
                            Świętoszek
                            • Sep 2009
                            • 6

                            #88
                            Idę sobie spokojnie ulicą a tutaj grupka dziewczyn zaczyna krzyczeć do mnie ' grubas, tłuścioch" itp.
                            zapewne sa te dziewczyny pokroju "galerianek"... ale tak czy inaczej kto by tego nie mowil zapewne to boli. a czy mozesz spodobac sie dziewczynie to juz od niej tylko zalezy.

                            jednego razu spotkasz bande pustych lambadziar a innym razem jakas normalna rozumna dziewczyne
                            pozdro

                            Skomentuj

                            • nob
                              Świntuszek
                              • Feb 2009
                              • 44

                              #89
                              Ja pie***** znowu trzeba tym mondz... ludziom tłumaczyć, że każdy, ale to KAŻDY nie ważne czy gruby czy chudy może mieć dziewczynę.
                              Do szukajki w youtubie "Szkoła uwodzenia część 1" z użytkownika AdminGracjan,
                              a jak jakieś wątpliwości: 1 pozycja w googlach na haśle "podrywaj"
                              nob być od zadawania pytań.

                              Skomentuj

                              • Howkin
                                Świętoszek
                                • Aug 2009
                                • 32

                                #90
                                Waga na dzień dzisiejszy wynosi 79,6.. Może i jestem szczuplejszy, wzrost w końcu mam 172 ale i tak nie jestem szczupły Mój cel to 68 kg.. Próbowałem z dwiema dziewczynami, obie mi dały kosza.. Niby nic takiego ale tej jednej dziewczynie podobają się nawet najbrzydsi, niedawno była z takim typem co wygląda jak katastrofa ekologiczna, ale jest szczupły, teraz podoba jej sie jeszcze gorszy a mnie olała, myślę że tu chodzi o wagę Dobije 68 KG i wiele osób się bardzo zdziwi...

                                Skomentuj

                                Working...