Pierwszy raz z prostytutką

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Jacenty
    Emerytowany PornoGraf
    • Jul 2006
    • 1545

    #46
    Małą wprawkę?! Będzie miał w najlepszym razie 20 minut na załatwienie sprawy. Poczytaj sobie tematy poruszające problemy pierwszego razu. Najczęściej są odpowiednie warunki, cisza, spokój, intymność, bliskość, nikt nie pogania, ukochana osoba obok, czyli wszystko jak powinno być. A jednak, często pojawia się problem, albo nie chce stanąć kiedy przychodzi co do czego albo następuje strzał w majty.
    Wyobraź sobie teraz młodego człowieka, który ma jakieś tam wyobrażenie o pierwszym razie, zbudowane tylko i włącznie na podstawie opowieści. Płaci taki delikwent za numerek z panienką i robi z siebie błazna. Jak trafi na wyrozumiałą to pół biedy, ale jak trafi na cwaniarę, to wykasuje go i pogna bez żenady. To dopiero będzie wprawka, jak cholera. A jakie wspomnienia na całe życie!
    Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

    Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

    Skomentuj

    • Tott
      Świętoszek
      • Feb 2009
      • 42

      #47
      Napisał tess supernova
      Zapach jest indywidualną sprawą, wilgotność też. A seks z dziwką różni się od normalnego seksu, chyba nie trzeba się rozpisywać, czym? Spalić się może jeszcze bardziej, bo nie będzie wiedział, co robić - w końcu w burdelu uprzejma pani rozłożyła nogi, jak tylko usłyszała, że zapłacone/zainkasowała gotówkę.
      Eeee....to co dziewczyna rozkłada nogi a on zatyka nos?
      Wmuruje go bo widzi na żywo nagie ciało?
      I najgorsze jest to, że nie wiemy na jaką prostytutkę trafi i w jakim miejscu...Jeżeli weźmie tirówkę to się w pełni z Wami zgadzam.Ale wziąść nie musi.

      Skomentuj

      • incest666
        Seksualnie Niewyżyty
        • Aug 2006
        • 241

        #48
        -> Tess - jakby było "kop w dupę, bo klienci czekają", to nie byłby to najstarszy zawód świata.

        Koleś chce poznać seks z kobietą. Ma na siłę znaleźć pannę, zbajerować, opowiedzieć o wielkiej miłości - i ją wykorzystać? Bo że się przyzna, po co ją szukał, to chyba nikt tu nie uwierzy.

        - Cześć Kasia, dałem sobie miesiąc, że znajde dziewczynę na swój pierwszy raz... pójdziemy razem do kina?

        Nie wydaje mi się, żeby seks z prostytutką dało się spłycić do "kasa/włóż/spuść/wyjdź". Tak samo daleki jestem od sądu, że nastepnym razem chłopakowi nie stanie, jak nie zapłaci.
        Powiem więcej - wg mnie to byłoby najlepsze wyjście, tak pod względem higieny, jak i psychiki. Dlaczego? Prostytutka dba bardziej o siebie niż osiedlowa cichodajka, na którą mógłby trafić w swoich poszukiwaniach. Po wtóre, oszczędzi sobie i partnerce kłamst czy wymysłów o miłości - on jeszcze nie jest na to gotowy.
        Poza miejscem pracy - jaką widzicie różnicę pomiędzy płatnym na jasnych zasadach seksem z prostytutką a "wyrwaniem lachona" w klubie za pomocą kilku drinków, taksówki, może jeszcze czegoś? Tu płacisz i tu płacisz, czego obie strony są świadome. Tu i tu nie ma widoków na jakiekolwiek uczucie. Tylko... w tym pierwszym wypadku wszystko jest uczciwsze. Sam po raz pierwszy kochałem się z panną, co ją potem całe osiedle dobrze poznało - i taki "pierwszy raz" jest piękniejszy od kontaktu z profesjonalistką?
        Można miec dowolne podejście do prostytutek i ich klientów - ale przynajmniej oszczędzamy sobie hipokryzji.

        ___
        Dopisałem:
        żeby nie było, że mam coś do kobiet lubiących seks, jak stereotypowi faceci.
        Koles chce seksu, a nie miłości.
        Last edited by incest666; 17-03-09, 03:42. Powód: dopisek
        co Krzyś miał na myśli, gdy kolega mu mówił: CIĄK PYTE?

        Skomentuj

        • Ćwierćnuta
          Emerytowany PornoGraf
          • Feb 2009
          • 1870

          #49
          No bez przesady, chyba nigdy nie słyszałam o reakcji faceta, który na rozłożenie nóg zareagował zatkaniem nosa. Zapewne będzie zbyt zestresowany, by czuć jakikolwiek zapach. Zresztą u dziwki to on może poczuć zapach lubrykantu głównie, chyba nie zakładasz, że wszystkie prostytutki latają nawilżone od podniecenia, jak zaliczają kilkunastu facetów jednej nocy? Zobaczy nagie ciało i padnie? To on podręcznika od biologii nie widział? Pornografię z neta skasowali?

          Błagam, nie bierzcie argumentów z księżyca... Jacenty dobrze podsumował, czego nauczy dziwka.

          Edit: Incest, a gdzie widzisz hipokryzję w moim podejściu? Pokaż mi ją, to chętnie się przyznam, ale bez pustosłowia proszę. Ja nie polecam osiedlowej cichodajki, więc zmieńcie, panowie, płytę, bo nie chce mi się kilka razy z rzędu pisać, że odpieracie nie moje argumenty.
          Ssanie na czekanie.

          Skomentuj

          • Jacenty
            Emerytowany PornoGraf
            • Jul 2006
            • 1545

            #50
            A co w sytuacji, kiedy "biedny prawiczek" wbije sobie do głowy, że jest taki biedny, nieśmiały i nigdy nie pozna żądnej dziewczyny, więc profilaktycznie ograniczy się tylko do numerków za kasę... W sumie to po jaką cholerę wogóle się starać, ubiegać się o względy kobiet, marzyć o wielkim uczuciu itd, skoro można wyskoczyć z dwóch stówek i kwadrans szczęścia zaliczony. Tylko co będzie, kiedy tych dwóch stówek kiedyś zabraknie...
            Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

            Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

            Skomentuj

            • 14mtk
              Świętoszek
              • Feb 2009
              • 13

              #51
              Napisał evika
              Czy aby napewno "dojrzałeś"? mam wrażenie,ze raczej coś zgubiłes po drodze, albo też coś Ci zabrano.
              Dojrzałem do podejścia polegającego na niewnikaniu w łóżkową przeszłość partnera. Czytaj proszę ze zrozumieniem.


              Drogie Panie, Szanowni Panowie. Szufladkujecie seks za pieniądze sprowadzając go do marginalnie niskich jakościowo przykładów, sprowadzających się do szybkiego numerku w obskurnym pokoju. Autor wątku nie twierdzi przecież, że chce się zabawić za 50 czy 100 złotych.

              Kobiety przyjmujące w ekskluzywnym klubie czy domu potrafią (ponoć - nie sprawdzałem, choć znam relacje bliskiego znajomego) doskonale zadbać o klimat i nastrój -tego często ich klientom w codziennym (współ)życiu brakuje oraz nauczyć wielu ciekawych technicznie spraw. Ceny za godzinę czy za noc (moim zdaniem chcąc spróbować po raz pierwszy, bez sensu było by ograniczać się czasowo do np.60 minut) są imponujące, ale podejrzewam wrażenia również. Mało prawdopodobnym jest, by taka "ekskluzywna" pani miała na koncie rzeszę tirowców, czy tysiące klientów.

              Ile osób tyle teorii, jednak jak wiemy w praktyce ktoś do tych prostytutek (nie tylko żeńskich!) chodzi, a interes mimo "kryzysu" kwitnie. Wiele wypowiedzi trąciło hipokryzją. Skoro wolny niczym ballady Perfectu prawiczek nie powinien korzystać z płatnych usług, to kto się pytam: Wasi ukochani faceci/mężowie, czy "my", partnerzy swoich najwspanialszych kobiet?!? Niech nikt nie mówi, że chodzą tam tylko samotni i rozwiedzeni!

              Skomentuj

              • Jacenty
                Emerytowany PornoGraf
                • Jul 2006
                • 1545

                #52
                Napisał Maro
                ...
                Nie będzie dymania ot co, świat się nie zawali.
                Tu się mylisz, właśnie jest tragedia z powodu niedymania! O tym jest cały topic.
                Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

                Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

                Skomentuj

                • Ćwierćnuta
                  Emerytowany PornoGraf
                  • Feb 2009
                  • 1870

                  #53
                  Ja ogólnie uważam, że płacenie za seks jest poniżające, więc nie ma według mnie grupy docelowej. Ale jeśli już ktoś ma iść na dziwki, to niech będzie to ktoś, kto nie ma tak rozchwianego poczucia własnej wartości, że przeraża go pierwszy raz. Bo jednak dla większości ludzi ów pierwszy raz jest chwilą ważną i związane z nią emocje będą towarzyszyć człowiekowi do końca życia. A emocje to też pieszczoty, pocałunki, przytulenie się, wspólny sen - nie tylko włożyć i trysnąć. A jaka dziwka pocałuje po wszystkim, przytuli, zaśnie obok? Minie czas, to won i tyle. Lodzik w gumie, minetkę strach robić, co to za seks?

                  Jasne, że z punktu widzenia kobiety lepiej, żeby na dziwki poszedł facet wolny, niż jej partner. Tylko tej kobiety, tak stawiającej sprawę, nie będzie obchodziło, czy ów prawiczek rozdziewiczony w burdelu nie będzie miał potem jeszcze większych problemów z normalnym seksem. Kombinacje są dla kogoś, kto zaliczył podstawy - w każdej dziedzinie wiedzy czy sztuki. To potraktujcie seks tak samo...
                  Ssanie na czekanie.

                  Skomentuj

                  • incest666
                    Seksualnie Niewyżyty
                    • Aug 2006
                    • 241

                    #54
                    Napisał tess supernova
                    Chyba kpisz... Na czym będzie polegała jego wiedza? Na tym, że za seks się płaci, czy na tym, że będzie to włóż-wyciągnij, aż strzeli, po czym kop w dupę, bo klienci czekają?
                    Wiedza będzie taka sama, jak w przypadku
                    seksu
                    z każdą inna kobietą. Pomiń aspekt płacenia, bo, jak napisałem w poprzednim poście, fundowanie drinków dziewczynie, z którą pójdę do łóżka (i tylko dlatego z nia piję - i oboje to wiemy!), też można odebrać jako formę płacenia za seks.
                    Kop w dupe, bo klienci czekają... Kończ szybciej, bo starzy zaraz wracają na kwadrat.

                    Miło, że zauważasz, że to nie wyleczy nieśmiałości, ale po co sam sobie zaprzeczasz, twierdząc, że go to czegokolwiek nauczy?
                    Skąd wiedza, że nie wyleczy? Podobnie - skąd, Drogi Jacenty, wiesz, ze kontakt z prostytutką tak wypacza?
                    co Krzyś miał na myśli, gdy kolega mu mówił: CIĄK PYTE?

                    Skomentuj

                    • Ćwierćnuta
                      Emerytowany PornoGraf
                      • Feb 2009
                      • 1870

                      #55
                      Nie zawsze jest opcja wracających starych i nie zawsze kupuje się dziewczynie drinki. I zawsze jest ten aspekt, że dziewczyna wyrwana, nawet na drinka, po prostu tego seksu chciała. Nie zmusza się, nie traktuje tego jak zawód, jest większa szansa, że w trakcie nie będzie kontemplowała sufitu. Będzie w tym namiętność.

                      Ja jakaś głupia byłam, że straciłam dziewictwo z facetem, z którym byłam (a zanim się z nim związałam, zwyczajnie mi się podobał)... Bo jak czytam te posty, to zaczynam się zastanawiać, czy ktoś jeszcze uprawia seks dla przyjemności obu stron, czy zawsze trzeba za niego płacić i z założenia ma być mechaniczny i na czas...
                      Ssanie na czekanie.

                      Skomentuj

                      • incest666
                        Seksualnie Niewyżyty
                        • Aug 2006
                        • 241

                        #56
                        Tess - masz rację!
                        ... w pewnym sensie.
                        Nie byłaś głupia, ale przyjmij do wiadomości, że prostytutka nie patrzy beznamiętnie w sufit. Zmień filmotekę.
                        ZTCW panna za pieniądze to zawodowiec, a kontemplowanie sufitu na żywca jest nieprofesjonalne.
                        Tess - pogadaj z ludźmi, którzy korzystali i na tym oprzyj swoje zdanie. Nie na stereotypach czy filmach... I tu idę w dyskurs z Tobą.
                        co Krzyś miał na myśli, gdy kolega mu mówił: CIĄK PYTE?

                        Skomentuj

                        • 3tom
                          Ocieracz
                          • Feb 2009
                          • 154

                          #57
                          Zastanawiam się dlaczego odradzacie mu seks z prostytutką. Przecież to jest seks bez zobowiązań, a seks bez zobowiązań przecież popieracie.
                          I jeszcze jedno, tylko jedna osoba napisała, że uprawiała seks z prostytutką więc skąd pozostali wiedzą, że to jest złe?
                          Jak chłopak chce to niech idzie nic mu nie będzie.

                          Skomentuj

                          • evika
                            Perwers
                            • Nov 2006
                            • 1083

                            #58
                            Napisał incest666
                            Skąd wiedza, że nie wyleczy? Podobnie - skąd, Drogi Jacenty, wiesz, ze kontakt z prostytutką tak wypacza?
                            Z dużą doza prawdopodobieństwa mozna podejrzewać,ze w mniejszym, lub wiekszym stopniu wypacza. Zalezy od człowieka. Dziwie się,że w ogóle masz watpliwosci.
                            Napisał 14mtk
                            Dojrzałem do podejścia polegającego na niewnikaniu w łóżkową przeszłość partnera. Czytaj proszę ze zrozumieniem.
                            myslałam,ze stwierdzenie "dojrzałem" dotyczy równiez akceptacji pierwszego razu z prostytutką. Wg mnie doradzanie tego 18 latkowi nie jest oznaka dojrzałości. (oczywiscie niewnikanie w przeszłosc jak najbardziej jest)

                            Skomentuj

                            • Ćwierćnuta
                              Emerytowany PornoGraf
                              • Feb 2009
                              • 1870

                              #59
                              Incest, nie opieram się na filmach, tylko na opiniach niektórych przedstawicielek najstarszego zawodu świata. Nietrudnych zresztą do wyobrażenia sobie, bo z całym szacunkiem, ale nie uwierzę w istnienie takiej, która nigdy nie była znudzona i nigdy nie dała tego po sobie okazać.
                              Ssanie na czekanie.

                              Skomentuj

                              • Jacenty
                                Emerytowany PornoGraf
                                • Jul 2006
                                • 1545

                                #60
                                Nie twierdzę, że wypacza, przedstawiam tylko hipotetyczną, ale za to bardzo prawdopodobną sytuację. To może kolejny przykład:
                                1) Chce mi się pieprzyc jak diabli, mam kasę więc pójdę do burdelu i sprawa załatwiona.
                                2) Chce mi się pieprzyć jeszcze bardziej, kasy na puff mi nie styknie więc zaliczę tirówkę.
                                3) Chce mi się jak cholera tylko że 33 razy bardziej niż ostatnio, kasę wydałem na tirówki, brzydki jestem jak noc a do tego nieśmiały jak panienka z pensjonatu więc nic nie poderwę! I co ja biedny mam począć?
                                Jakie są rozwiązania dla ostatniej opcji? Albo się bierze chłopak w garść i zaczyna nad sobą pracować, a nie tylko użalać się, albo zaczyna kombinować jakby tu kasę na *****kę zdobyć, ale może też wieczorkiem zaczaić się w ciemnej bramie....
                                Mało prawdopodobne? Pewnie że mało, ale całkiem realne i niestety spotykane. Najpewniej zaliczy *****kę raz, a potem będzie przez pół roku dalej walił gruchę i zbierał kieszonkowe na kolejną wizytę w domu uciech, zamiast starać się o względy jakiejś miłej koleżanki. A co sobie w głowie poukłada tego to już nikt nie wie.
                                Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

                                Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

                                Skomentuj

                                Working...