Old 23-11-17, 17:50   #1
xHaniax
Świętoszek
 
Zarejestrowany: Feb 2016
Postów: 33

Płeć: Kobieta
Seks,a choroba przewlekła
Cześć Chciałam zapytać o pewną sprawę/ podzielić się pewną teorią.
Jesteśmy ze sobą trzy lata. Ogólnie jest nam ze sobą świetnie. Dogadujemy się we wszystkim. W łóżku również, co było dla mnie lekkim szokiem bo mimo fatalnych pierwszych doświadczeń z seksem okazało się że właściwa osoba to klucz do sukcesu.
Tylko że jest choroba. O której doskonale wiedziałam i wcale nie zmienia to moich uczuć. Mam ją w nosie (chorobę). Tylko czasami (tak jak teraz) zabiera mi ona Lubego na około 3 tygodnie. To taki czas gdy leki sprawiają że totalnie nie ma ochoty, bo jest osłabienie i ból.
Trochę żle to znoszę. Nie zrozumcie nie źle. Nie chcę żeby wyszło że jestem egoistką. Zupełnie to rozumiem. Tylko po takim czasie abstynencji nie umiem później wskoczyć na stare tory.
Tak jakbym się cofała. To całe zaufanie które sobie wypracowaliśmy w sypialni się ulatnia. Fakt że poczucie własnej wartości (w łóżku) mocno osadziłam na tym że gdy On czuje się lepiej, to komplementuje, dotyka, buduje napięcie. Gdy czuje się gorzej tego nie ma a moja ochota spada do zera i czuję się fatalnie... Przez to, mimo udanych zbliżeń nie umiem dojść, a jeśli to wymaga to strasznie dużej pracy
Potwornie mnie to krępuje i w efekcie nie pamiętam kiedy ostatnio doszłam.

Czy to możliwe że taka regularność jest po prostu u mnie konieczna?
Macie jakiś pomysł jak to rozwiązać?
xHaniax jest offline   Reply With Quote
Old 26-11-17, 23:11   #2
Kalilah
Administrator

Demoniczna Bogini

 
Zarejestrowany: Mar 2012
Postów: 2 686

Płeć: Kobieta
To trudna sytuacja, napewno nie jest ci łatwo. Co z tego, że rozumiesz, że jego brak zainteresowania nie wynika wcale z tego, że przestałaś mu się podobać, jak przez jego zachowanie możesz tak to odbierać podświadomie. Czy tego chcesz czy nie. Sądzę, że i mi byłoby ciężko odnaleźć się w takiej sytuacji.
Niestety totalnie nie mam pojęcia co ci poradzić...
__________________
My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.

Regulamin forum
Kalilah jest offline   Reply With Quote
Old 28-11-17, 16:21   #3
holly
Perwers
 
Zarejestrowany: Feb 2009
Postów: 1 090

Płeć: Kobieta
Wydaje mi się, że jesteś jeszcze młodziutka.
Poczucie własnej wartości na tym, że on dotyka? Zaufanie zbudowane w łóżku po 3 latach związku się ulatnia jak się chwilkę nie bzykacie? Oj.

Rozumiem, że to nie są 3 tygodnie co miesiąc tylko co jakiś czas...
A 3 tygodnie abstynencji w momencie, w którym partner jest osłabiony i odczuwa ból, musi zażywać leki nie wydaje mi się czymś co by mnie dusiło, bardziej bym się w tym czasie skupiała na pomaganiu jemu. Niby banał, ale życie nie opiera się na seksie. Zwłaszcza jeśli decydujesz się na związek z chorym facetem - musisz mieć świadomość że będziesz musiała coś poświęcić i coś z siebie dać. Coś za coś.
W międzyczasie kup sobie solidny, różnorodny zestaw do masturbacji i korzystaj kiedy masz ochotę. Chociaż tobie nie chodzi o sam seks, tylko o coś zupełnie innego.

Cytat:
On czuje się lepiej, to komplementuje, dotyka, buduje napięcie. Gdy czuje się gorzej tego nie ma a moja ochota spada do zera i czuję się fatalnie... Przez to, mimo udanych zbliżeń nie umiem dojść, a jeśli to wymaga to strasznie dużej pracy
Rozłóż swój problem na czynniki pierwsze i bądź ze sobą szczera. Co tu jest faktycznym problemem? Czy jesteś niewystarczająco podniecona? Czy on kiedy czuje się gorzej pomija pewne pieszczoty, które cię wyjątkowo podkręcają? Czy po prostu wiesz podświadomie, że on czuje się źle i dlatego się spinasz przez cały stosunek?
__________________
C'est la vie.
holly jest offline   Reply With Quote
Old 29-11-17, 21:19   #4
xHaniax
Świętoszek
 
Zarejestrowany: Feb 2016
Postów: 33

Płeć: Kobieta
Nad swoją samooceną pracuję pracuję/pracujemy.
Aktualny post trwa miesiąc. Kiedyś, kiedy wyskoczył pobyt w szpitalu było dłużej. Przyczyny upatruję właśnie w tym że jestem młoda i mi hormony trochę szaleją. W sumie późno zaczęłam i jako, że to mój pierwszy partner na bardzo, bardzo poważnie, to z nim przeżywałam fascynacje związaną z łóżkiem, poznawałam swoje ciało.

Niby banał, ale życie nie opiera się na seksie. Zwłaszcza jeśli decydujesz się na związek z chorym facetem - musisz mieć świadomość że będziesz musiała coś poświęcić i coś z siebie dać. Coś za coś.
W międzyczasie kup sobie solidny, różnorodny zestaw do masturbacji i korzystaj kiedy masz ochotę. Chociaż tobie nie chodzi o sam seks, tylko o coś zupełnie innego.
Zaostrzenia choroby nie hamują mnie bo... na pierwszy rzut oka nie są widoczne. On też nie skupia się na chorobie - pracuje więc wszystko często stwarza pozory normalności. W sytuacji gdy coś jest na rzeczy, a on wie, że to nie dziś po prostu zachęca mnie do pójścia spać. A mi czasami nie potrzeba seksu tylko właśnie zachęty, bo w zasadzie... wystarczyłaby mi jego obecność i tak jak mówisz obsłużyłabym się sama.
I teraz tak: zastanawiam się jak to ugryźć. Skoro już tyle razy usłyszałam odmowę, to zastanawiam się jak bardzo facet może wsiąść do siebie to, że skoro on fizycznie nie daje rady (leki-->hydraulika, ale dobry nastrój) to jego kobieta sama sobie poradzi...?

Dziękuję Ci bardzo Holly za zwrócenie uwagę na to że w sumie to we mnie pewnie może po części być sedno problemu - nie zawsze umiem wyłapać mechanizmy
xHaniax jest offline   Reply With Quote
Odpowiedz
Wróć   FORUM EROTYCZNE - BEZTABU > BEZ TABU > Problemy seksualne

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
UśmieszkiOn
[IMG] kod jest On
HTML kod jest Off

Skocz do forum

--


Powered by vBulletin®
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 06:02.
   Archiwum