W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Cyrograf

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • bartoszcz
    Świntuszek
    • Jan 2014
    • 98

    Cyrograf

    Mam nietypowe pytanie, czy podpisalibyście pakt z Szatanem za spełnienie swojego marzenia? Czy w coś takiego wierzycie? Ja się boję, chociaż bardzo chciałbym być bogaty. Krew mnie zalewa, jak widzę ludzi, którzy na wszystko mogą sobie pozwolić. Też tak chcę. Nie jestem nierobem, lubię swoją pracę i nie wyobrażam sobie innej. Jednak zarabiam za mało. W sumie oddałbym wiele za bogactwo, np. za wygraną w totka.
  • Kalilah
    Administrator
    • Mar 2012
    • 2704

    #2
    W sumie nie do końca wiem jak odpisać, bo niekoniecznie trzeba podpisywać pakt z diabłem aby móc spełnić swoje marzenia, czasem trzeba się po prostu nieźle namęczyć przy tym, ale się da. Wiem, że każdy widzi to inaczej ze względu na swoją sytuację życiową, ale odpisałam w tym wątku bo trochę razi mnie w oczy poniższe zdanie:
    Napisał bartoszcz
    Krew mnie zalewa, jak widzę ludzi, którzy na wszystko mogą sobie pozwolić. Też tak chcę.
    To cię nigdzie w dobre miejsce nie zaprowadzi.
    Sama spełniłam właśnie jedno ze swoich największych marzeń bo wybudowałam piękny dom i jestem mega z niego zadowolona, ale przez wzrost cen w budowlance lekko ucierpiał na tym budżet domowy. Wychodzę już z dołka i wracam powoli do stanu sprzed budowy, ale nawet gdy nie miałam za dużo środków w danym miesiącu to nigdy mnie krew nie zalała dlatego, że inni mieli ode mnie więcej. Nawet nie wyobrażacie sobie jak nie podoba mi się taka postawa. Jeśli komuś się dobrze powodzi i nie skrzywdził w tym procesie nikogo to na co te złe emocje... Nigdy nie wiesz jak wygląda życie tych ludzi.
    Życzę ci wygranej w tego totka (o ile grasz), ale nie życzę ci spotkania na swojej drodze ludzi, którzy wtedy będą na ciebie patrzeć i będzie ich krew zalewała. Zdecydowanie nie warto się takimi ludźmi otaczać.
    My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.

    Regulamin forum

    Skomentuj

    • iceberg
      PornoGraf
      • Jun 2010
      • 5111

      #3
      Hmm... jeśli idzie o wiarę w szatana i pakty z diabłem to jakoś średnio mnie to przekonuje. Natomiast byłbym bardzo ostrożny w to czego sobie życzymy i co chcemy za to dostać, bo już nawet w bajkach zawsze było drugie dno.

      I wyobraź sobie mityczno-hipotetyczną sytuację, że pojawia się ktoś oferujący ci niezmierzone bogactwo w zamian za duszę. A potem okazuje się, że on tą duszę chciał naprawdę dość szybko bo okazuje się, że masz nieuleczalnego raka i cała kasa psu w dupsko bo do trumny kasy nie zabierzesz .
      Jak dla mnie a zaczynałem z dość słabej pozycji ekonomicznej i do wszystkiego doszedłem własną, ciężką pracą nie ma takiej opcji żeby komuś zazdrościć bo ma więcej.
      Z drugiej strony jeśli dla dóbr materialnych jesteś skłonny poświęcić całą wieczność cierpienia to może warto spiąć poślady, wziąć się do roboty i zacząć zarabiać niekoniecznie w swoim zawodzie? Może wystarczy zmiana branży aby finansowo się poprawiło...
      Ale po chichu ci podpowiem, że też płacę "podatek od głupoty/naiwności" i jak jest duża kumulacja to puszczam jeden zakład w Lotto czy Eurojackpota... a nuż się coś trafi? Tylko ja gram dopiero jak jest kilkaset milionów w stawce, po co się rozdrabniać?
      Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

      Skomentuj

      • wiarus
        SeksMistrz
        • Jan 2014
        • 3264

        #4
        Żadnych cyrografów, paktów, ślubowań, czy wasalskich układów i jak najmniej jakichkolwiek zobowiązań. W gry losowe też nie gram, za długo uczyli mnie matmy. Kiedyś, trochę w pokera na kasę, ale trafiłem na tandem ułożonych ze sobą /zawodowców?/ i to mnie skutecznie wyleczyło
        Staram się kierować zasadą: zawodowiec wie, a amatorowi tylko się wydaje, /że wie/!
        I hasła:
        "oddam wszystko za kasę"
        nie kupuję - to skrajna głupota, lub prostytucja.

        Zrozumiesz, gdy po ciężkiej harówie, poleżysz w słoneczny dzień na zielonej trawie.
        "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
        James Jones - Cienka czerwona linia

        Skomentuj

        • DSD
          Perwers
          • Jan 2010
          • 1275

          #5
          Napisał bartoszcz
          Mam nietypowe pytanie, czy podpisalibyście pakt z Szatanem za spełnienie swojego marzenia? Czy w coś takiego wierzycie?
          Jestem tak bardzo obojętnym teistycznie osobnikiem jak tylko się da, więc jest to zupełnie poza moją wyobraźnią (choć kto wie czy jeden z naszych kotów któregoś dnia nie zbehemocieje - dużo już im nie brakuje ). Ale rację ma Kali - jak już wygrasz coś w totka, to to dopiero zostanie uznane za niesprawiedliwość przez Twych bliźnich!
          'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)

          Skomentuj

          • lee
            Erotoman
            • Sep 2005
            • 567

            #6
            Napisał bartoszcz
            Jednak zarabiam za mało.
            Pieniędzy zawsze jest za mało i sądzę, że większość osób myśli podobnie jak Ty.
            Z drugiej strony... jeśli wierzysz w szatana tzn. wiesz, że "potem" czeka Cię nagroda za skromne życie. Wystarcz uzbroić się w cierpliwość.

            Skomentuj

            • bartoszcz
              Świntuszek
              • Jan 2014
              • 98

              #7
              Trochę mnie pocieszyliście. Nie mam dużych potrzeb. Też zaczynam budować dom i wiem, że kredyt zje wszystko. A chciałbym po prostu kiedyś móc sobie podróżować, pójść do knajpy na coś dobrego, bo kocham dobrze zjeść. A nie ciągle patrzeć na konto. Z pracą mówicie, no ja się zbytnio nie nadaję do niczego. Nie mam fachu w ręku, ani specjalnego talentu.

              Skomentuj

              • iceberg
                PornoGraf
                • Jun 2010
                • 5111

                #8
                Hmm, po prostu skupiaj się na pojedynczych celach. Jeśli budujesz dom to dalekie wyjazdy i słoneczne plaże musisz odłożyć. Jeśli nie zaspokaja Cię mniejsze mieszkanie, niekonieczne w centrum stolicy to taniej będzie domek dalej od dużego miasta lub mieszkanie w małym miasteczku. Jeśli wolisz podróże to więcej funduszy idzie w ta stronę. Nie są się złapać trzech srok za ogon. Ja z żoną mieszkamy w dużym mieście ale w "tańszej" dzielnicy i nie mamy dużego mieszkania ale za to stać nas na urlopy za granicą i inne przyjemności. Po prostu kwestia hierarchii wartości.
                Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                Skomentuj

                • bartoszcz
                  Świntuszek
                  • Jan 2014
                  • 98

                  #9
                  Ja już mam dość starego bloku, a cena mieszkań jest prawie taka jak dom. No i pandemia pokazała, że mieć własne podwórko to jest jednak skarb. Jakbyśmy nie mieli działki od rodziców, to byśmy nawet o domie nie myśleli.

                  Skomentuj

                  • lee
                    Erotoman
                    • Sep 2005
                    • 567

                    #10
                    Napisał bartoszcz
                    Też zaczynam budować dom i wiem, że kredyt zje wszystko. A chciałbym po prostu kiedyś móc sobie podróżować, pójść do knajpy na coś dobrego, bo kocham dobrze zjeść.
                    Uwierz mi, że masz tzw. "problemy pierwszego świata" i pomimo swoich rozterek należysz do elitarnej mniejszości na tym marnym padole.
                    Większość ludzi żyje w zdecydowanie gorszych warunkach i, choć nie należy mierzyć się z biedniejszymi i słabszymi, to warto mieć ten fakt gdzieś z tyłu głowy.

                    Zresztą badania wykazują, że poziom szczęścia nie jest aż tak bardzo powiązany ze stanem posiadania.

                    Gdybyś urodził się bogaty i miał wszystko od początku, to pewnie nie doceniałbyś takiego stanu rzeczy. A tak, stopniowy wzrost komfortu zapewne da Ci zadowolenie z życia.
                    Niedosytu nigdy się nie pozbędziesz ( może u psychologa tylko). Byle trzymać jego poziom pod kontrolą

                    Skomentuj

                    • daj_mi
                      Emerytowany PornoGraf
                      • Feb 2009
                      • 4452

                      #11
                      Nah, ja na ogół staram się realizować moje marzenia i nieźle mi idzie, a jeśli z jakimś nie idzie to macham na nie ręką, bo najwyraźniej nie było mi to pisane
                      Ale to chyba nigdy nie są marzenia materialne. Bardziej dotyczące relacji, więzi, rozwoju, pasji. Wydaje mi się to ważniejsze w życiu
                      Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                      Regulamin forum

                      Skomentuj

                      Working...