Aborcja- wasze doświadczenia

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Falanga JONS
    Banned
    • Feb 2012
    • 1156

    #61
    Napisał Lex31
    Nie pochwalam aborcji, ale nikomu nie odbieram prawa do takiej decyzji.
    W sumie tak jak ja. Też nie pochwalam niewolnictwa, ale nikomu nie odbieram do niego prawa. Jego murzyn - jego sprawa.

    Skomentuj

    • Lex31
      Seksualnie Niewyżyty
      • Nov 2009
      • 395

      #62
      Napisał digoxine
      Przerażona, facetowi (starszy o kilkanaście lat - wiek nie zawsze świadczy o dojrzałości) nie powie, bo ten kiedyś powiedział jej, że jak zajdzie w ciążę, to albo usunie albo z nimi koniec.
      Prawdziwym dramatem jest, że zdecydowała się być z takim facetem. Reszta to konsekwencja jej durnej decyzji.

      Falanga - trudno polemizować, kiedy ktoś stawia znak równości pomiędzy zygotą a murzynem. Jeżeli uważasz że plemnik+jajo=człowiek, to pamiętaj że każdy z twoich plemników, potencjalnie niesie życie (kościół katolicki sporo wie na ten temat) więc traktuj je z należnym szacunkiem. Każdy może mieć swoje własne zdanie - i o prawo do jego posiadania mi chodzi.
      friggin' in the riggin', there was fu*k all else to do...

      Skomentuj

      • Falanga JONS
        Banned
        • Feb 2012
        • 1156

        #63
        Tu jest życie i tu. To jest ten znak równości.
        Osamotnione w boju plemniki nie mają nic do tematu.

        Skomentuj

        • iceberg
          PornoGraf
          • Jun 2010
          • 5100

          #64
          Ale czyje zycie sie zaczyna w tym momencie? Bo akcja porodowa dotyczy kobiety a nie dziecka. Dziecku nie kurczyc sie macica, szczegolnie jesli jest chlopcem.
          Malinowka wybacz ale wpadasz w paranoje zawodowa, nie karze sie za zabojstwo tylko i wylacznie z powodu, ze tak ustanowiono w paragrafie.
          W krajach arabskich maz ma prawo zabic zone i nie zostanie pociagniety do odpowiedzialnosci jesli poda dobry powod. Czy to oznacza, ze kobieta nie jest czlowiekiem?
          Litosci, ludzie uzywajcie sensownych argumentow, prawo jest zmienne i aktualne do czasu gdy jedna wplywowa grupa ludzi utrzymuje status quo.
          Inna sprawa to sama definicja aborcji czyli usuniecie ciazy. I w tym przypadku srodki uniemozliwiajace zagniezdzenie zarodka nie sa wczesnoporonne bo o ciazy mowimy dopiero w momencie implementacji zarodka w scianie jamy macicy. Do tego momentu nie mozna mowic o ciazy ale tez nikt nie powie, ze zarodek jest martwy...
          Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

          Skomentuj

          • iceberg
            PornoGraf
            • Jun 2010
            • 5100

            #65
            Patrzac na ostatni akapit mozna wedlug Ciebie bezkarnie zabic noworodka bo nie ma planow, pelnej swiadomosci ani nadziei...
            Gdyby bylo jak mowisz w kazdym kraju przepisy dotyczace aborcji bylyby takie same a jak wiadomo nie sa, w przeciwienstwie do zabojstwa (roznia sie moze wysokoscia kary ale co do zasady sa zgodne, w stosunku do aborcji nie).
            Jesli czujesz intuicyjnie to wyjasnij czym rozni sie 6 miesieczny wczesniak od plodu 6 miesiecznego? Jeden zyje a drugi nie? Jesli akcji porodowej nie bylo a dziecko przyszlo na swiat droga cesarskiego ciecia? Do cesarki zadna akcja porodowa nie jest konieczna... To tak gwoli aspektow medycznych.
            No i jeszcze jedna zagwozdka, jesli zycie zaczyna sie od porodu to po cholere utrzymuje sie niektore kobiety przy zyciu aparatura po smierci mozgowej jesli sa w ciazy aby dziecko moglo osiagnac wiek do samodzielnego funkcjonowania poza macica? Niektore przypadki trwaly po 3-4 miesiace.
            Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

            Skomentuj

            • iceberg
              PornoGraf
              • Jun 2010
              • 5100

              #66
              Napisał malinówka
              ....
              Gwoli aspektów prawnych w odniesieniu do aspektów medycznych - za początkowy moment życia człowieka karniści uznają a) moment rozpoczęcia akcji porodowej 2) moment przedsięwzięcia czynności zmierzających do wykonania zabiegu cesarskiego cięcia.

              ...
              Absurd świadczący o braku logiki... primo - do poczęcia życia potrzebna jest ŻYWA komórka jajowa i ŻYWY plemnik - zgadzamy się? Czy z martwych komórek może powstać ŻYWY zarodek?
              Zatem secundo - z ŻYWYCH komórek powstaje (według prawników patrząc na Twój wpis) MARTWY płód. Nie może być żywy bo to przeczy początkowi życia według karnistów.
              Tertio - MARTWY płód rozwija się, rośnie i czeka na ożywienie w momencie porodu. Teraz mamy ciekawostkę - który moment porodu powoduje ożywienie martwego płodu?
              No i jeszcze ciekawsze - cesarka - która z czynności o których wspomniałaś inicjalizuje życie u martwego do tej pory płodu? .
              "Przedsięwzięcie czynności" = położnik bierze nóż, czy anestezjolog podaje znieczulenie czy może jak przetnie się powłoki brzuszne? I nagle w cudowny sposób rozpoczyna się życie? Serio?

              Dobra, ja odpuszczam tą szkółkę niedzielną bo widzę, że ktoś ma problemy z logicznym myśleniem...
              I raczej wróćmy może do meritum tematu.
              Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

              Skomentuj

              • iceberg
                PornoGraf
                • Jun 2010
                • 5100

                #67
                Napisał malinówka
                Cóż - jeżeli jesteś takim obrońcą życia, to mam nadzieję, że razem z lubą adoptujecie niechciane dziecko. Ja wychowałam nie swoje dzieci, których matka nie mogła ogarnąć, więc trochę więcej o tym wiem niż suche teoretyzowanie "obrońców".
                No i nadal braki w logicznym myśleniu, za chwilę pewnie ZZ Cię naprostuje - ja pomimo, że wiem, że to jest nowe życie nie mam problemów z pozostawieniem decyzji o aborcji kobiecie. Nie jestem antyaborcjonistą. Widzisz, sam bym nie usunął ale nie zakażę tego kobiecie która będzie chciała podjąć taką decyzję. Na dodatek - nie chce mi się już tego po raz kolejny tłumaczyć - nowe życie nie musi oznaczać ciąży, ona następuje po implementacji zarodka. I owszem jest masa samoistnych poronień czasem nawet kobieta nie jest świadoma, że była w ciąży (i znowu problem - poronienie jest jak zarodek się zagnieździ w śluzówce macicy). Część obumarłych zarodków nawet nie ulega implementacji. Szacuje się że nawet 20% poczęć ze względu na letalne mutacje nie ma szans na implementację i rozpoczęcie ciąży.

                A co do prawników - wystarczy popatrzeć na Ordo Iuris i już masz opozycyjne podejście do Twojego. Lekarze nie mają z tym problemow, życie to życie. A to czy chcemy je utrzymać to już inna sprawa
                Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                Skomentuj

                • wiarus
                  SeksMistrz
                  • Jan 2014
                  • 3264

                  #68
                  I oboje oczywiście opieracie się na swoich doświadczeniach /patrz temat/?

                  Patrząc na to jako facet /a więc obserwator/: we wszystkich znanych mi przypadkach, kobiety, które dokonały aborcji nie wykonały jej bez istotnego powodu.
                  Myślę, że jest to trudniejsza decyzja, niż się wielu osobom wydaje.
                  "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
                  James Jones - Cienka czerwona linia

                  Skomentuj

                  • Falanga JONS
                    Banned
                    • Feb 2012
                    • 1156

                    #69
                    Napisał malinówka
                    Kształt przepisów dotyczących aborcji jest zależny od polityków. I wpływu kościoła - niestety.
                    A dlaczego "niestety"? Dlaczego głos konserwatystów i obrońców życia ma zostać zakazany? Jakiego rodzaju antylogika to usprawiedliwia?

                    Żal mi dziewczyn, które musiały urodzić, a nie chciały.
                    Jak nie chcą to niech się nie ruchają. Albo ruchają się z głową. W każdym innym przypadku muszą ponieść ewentualne konsekwencje, zupełnie zresztą naturalne.

                    Nie można zatem zabić płodu. Nie da się. Za cholerę.
                    Skoro nie można, to nie można = zakaz aborcji.

                    Skomentuj

                    • barmetr
                      Perwers
                      • Feb 2009
                      • 1399

                      #70
                      Napisał malinówka
                      Ale nie odmawiam prawa do niej komuś, kto uważa, że dziecko to dla niego coś gorszego niż aborcja i nie chce się teraz na nie decydować.
                      Czyli jesteś za tym, aby ludzie uprawiali seks nieodpowiedzialnie.
                      Wolność aborcyjna nie zmniejsza ilości niechcianych dzieci. Statystyki są takie, że kobiety rodzą mniej dzieci w krajach, w których możliwość usunięcia płodu jest ograniczona (Włochy, Polska) aniżeli w krajach z "wolnością" aborcyjną.

                      Skomentuj

                      Working...