W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Pieniądze w związku / małżeństwie - różnica zarobków

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • unter
    Gwiazdka Porno
    • Jul 2009
    • 1884

    #31
    Napisał daj_mi
    Dla mnie to tu jest bardzo prosta droga do przemocy ekonomicznej.
    Ok, @dajka, tu i teraz.
    Jeśli jednak rozszerzymy problem pieniędzy w małżeństwie o udział kobiet w finansowych oczekiwaniach, to szybko okaże się, ze wart pac pacana
    Bo wiesz, @dajka, tam gdzie chodzi o pieniądze, tam nie ma Boga!

    Wsłuchaj się w Przy piecu stoła - jak nie ma siana, nie ma kochania

    Skomentuj

    • daj_mi
      Emerytowany PornoGraf
      • Feb 2009
      • 4452

      #32
      A jaki jest wg Ciebie udział kobiet w finansowych oczekiwaniach? Bo ja chyba tego nie łapię :>
      Albo moje finansowe oczekiwania są bardzo niewielkie
      Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

      Regulamin forum

      Skomentuj

      • unter
        Gwiazdka Porno
        • Jul 2009
        • 1884

        #33
        A jaki jest wg Ciebie udział kobiet w finansowych oczekiwaniach?
        Na tak sformułowane pytanie bez znajomości statystyk nie ma jednoznacznych, wiarygodnych odpowiedzi, @dajka.

        Mniej wiarygodnie, bo tylko w oparciu o własne doświadczenia singla, powiem, ze potrafiły być cholernie wygórowane. Raz były wyrażone w tak prymitywny sposób, ze aż uszy bolały od słuchania i portfel samoistnie kurczył się do 1 ojro w minusie, innym razem wysublimowane do tego stopnia, ze dopiero po jakimś czasie odkrywałem drugie dno
        W 90% były to miłości do grobowej deski i nawet jeszcze dłużej, zawarte per internet. Gdzie owe dłużej należy rozumieć: masz pieniądze, masz moja miłość.

        Jak to mniej więcej wyglądało znajdziesz na przykładzie André & Mirusia w Heidelberg w Muzyce

        Skomentuj

        • daj_mi
          Emerytowany PornoGraf
          • Feb 2009
          • 4452

          #34
          Znowu wyjdę na dziwaka, ale moje oczekiwania finansowe są dużo mniejsze od oczekiwań finansowych mojego faceta ;] jak dla mnie mógłby zluzowac barona, no aaaaleee nieee, on ma przecież pięć gąb do wykarmienia, to musi dawać z siebie więcej
          Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

          Regulamin forum

          Skomentuj

          • yullea
            Świętoszek
            • Dec 2011
            • 38

            #35
            Spłacasz częściowo kredyt mieszkania do którego nie masz żadnych formalnych praw? Nie, nie jesteś roszczeniowa i pazerna a naiwna delikatnie mówiąc. O reszcie się nie wypowiem, nie wyobrażam sobie życia z kimś kto traktowałby mnie w taki sposób.

            Skomentuj

            • anduk
              Koci administrator
              • Jan 2007
              • 3901

              #36
              Nie wiem jak wy ale ja bym s********ł kuchennymi drzwiami
              If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.

              Skomentuj

              • Shani
                Świntuszek
                • Aug 2012
                • 71

                #37
                Napisał MGSS
                Czy wyliczanie sobie większości rzeczy co do złotówki przez osobę lepiej sytuowaną jest normalne na takim etapie związku?
                Nie jest to normalne na żadnym etapie związku, ale bycie sknerą od samego początku sugeruje, że będzie tylko gorzej. Jeden z możliwych scenariuszy: jaśnie pan ksionżę bedzie się bujał po świecie bo go stać a kobita (czytaj: ty) niech siedzi w domu i prasuje skarpety i gacie. Te jasnie pana ksiencia oczywisćie

                Napisał MGSS
                Ja kupowałam jak najtańsze jedzenie, on sobie nie żałował. A jak na końcu rozliczył wycieczkę? Podzielił wszystkie opłaty na pół...
                Zaradny chłop, umie zadbać o swoje

                Poza tym to dobrze sie zastanów jak chcesz z nim planować dalszą przyszłość. Zastanów tzn. zabezpiecz z kazdej strony wlasne finanse, zeby za parę lat nie wylądować na bruku i z wtopionymi oszczędnościami nie do odzyskania.

                Skomentuj

                • anyway90
                  Erotoman
                  • Mar 2019
                  • 524

                  #38
                  Napisał jezebel
                  Nie czarujmy się, regulacje prawne dotyczące związków małżeńskich i rodziny, bagatelizujące sytuację związków nieformalnych i konkubinatów to relikt przeszłości, i zważywszy na fakt odstępowania wielu par od instytucji małżeństwa, jako takie powinny zostać znowelizowane. Ale poza prawem istnieją jeszcze zasady społecznego współżycia, etyka, moralność itd. (...)
                  Więc tak konkludując – związek partnerski to nie jest równouprawnienie płci jak piszesz. To dwie różne odrębne sprawy, które się splatają, ale nie są zamienne. Jedna nie równa się drugiej.
                  (...)
                  Świetnie powiedziane! Szkoda, że nasze prawo nie chroni osób żyjących w konkubinacie. A to niestety nie raz okazuje się, delikatnie mówiąc, kłopotliwe.

                  Zetknęłam się z takim rozliczaniem się co do złotówki, opisanym przez autorkę wątku. Zarówno na własnej skórze, jak i naocznie, obserwując najbliższe otoczenie. W moim odczuciu, jeżeli teraz wygląda to tak, jak wygląda, po aż 7 latach wspólnego życia, to wydaje się, że po zawarciu związku małżeńskiego nie będzie lepiej, a może być nawet gorzej.

                  Przecież poza kwestiami dot. pieniędzy, na wspólne życie składają się komponenty pozafinansowe. Jak wycenić gotowanie obiadu, sprzątanie chaty czy zawożenie auta do mechanika lub ukochanego/ukochanej do lekarza? W związku, partnerskim czy małżeńskim, trudno wyznaczać granice, raczej trzeba je... zacierać? Z drugiej strony, szczerze mówiąc, jestem zaskoczona, że odpowiedzi w tym wątku są tak jednostronne Raczej nie urwałam się z choinki, ogarniam życie i dzisiejszy świat, ale kasa to kasa. W związku, w którym jedna ze stron zarabia kilka razy więcej od drugiej, zażegnanie granic finansowych wydaje mi się jednak wyzwaniem, szczególnie, gdyby oceniać to z perspektywy butów osoby zarabiającej mniej. Wypowiedzi w tym temacie napawają optymizmem. Może nie jest z ludźmi tak źle, jak myślałam

                  Napisał jezebel
                  Nie wiem jak poradzi sobie z tym partner naszej autorki, ale takie są fakty. Domyślam się jednak, że przezorna "mamusia" zadba o jakąś umowę przedmałżeńską dotyczącą finansów.
                  Więc tak konkludując – związek partnerski to nie jest równouprawnienie płci jak piszesz. To dwie różne odrębne sprawy, które się splatają, ale nie są zamienne. Jedna nie równa się drugiej.
                  Właśnie! Te przezorne mamusie też często odgrywają istotną rolę. :/ Tylko tak jak wspomniałam wyżej - kredyt, opłaty, koszty związane z wakacjami można dokładnie oszacować. Wkład niepieniężny jest z kolei trudny, a często niemożliwy, do wycenienia. Relacja damsko-męska opiera się nie tylko na finansach, ale to one... rządzą światem i..... związkami

                  Współczuję autorce wątku i uważam, że zasady opisanego "układu" są nie do przyjęcia. Jednak, niestety, przedstawiona sytuacja jakoś mnie nie zdziwiła, ani nie zaskoczyła.

                  Napisał barmetr
                  Pojęcia takie jak "przemoc ekonomiczna" i "solidarność społeczna" zalatują mi bolszewizmem.

                  "Volenti non fit iniuria".
                  Volenti non fit iniuria? Czyli jeśli w domu ma miejsce przemoc fizyczna, a ofiara nie jest w stanie odnaleźć w sobie siły, by odejść, zgłosić na policję itd., itd., to to jest wg Ciebie to "volenti"? Wyprowadź mnie z błędu, jeśli źle to zrozumiałam przemoc ekonomiczną rozpatruję analogicznie do innych rodzajów przemocy.
                  0statnio edytowany przez anyway90; 11-12-19, 09:56. Powód: Int.

                  Skomentuj

                  • unter
                    Gwiazdka Porno
                    • Jul 2009
                    • 1884

                    #39
                    Napisał daj_mi
                    ... jak dla mnie mógłby zluzowac barona, no aaaaleee nieee, on ma przecież pięć gąb do wykarmienia, to musi dawać z siebie więcej
                    Cecha odpowiedzialnego faceta charakteryzująca poważne podejście do życia.

                    Napisał anyway90
                    ... przemoc ekonomiczną rozpatruję analogicznie do innych rodzajów przemocy.
                    Duze uproszczenie lub błąd w rozumowaniu.
                    Przemoc finansowa możemy oceniać tylko przez pryzmat zasad etyki i moralności i tu będzie miała zastosowanie zasada Volenti non fit iniuria - kobieta akceptuje niesprawiedliwy podział pieniędzy.
                    Natomiast przemoc fizyczną ocenia się pod kątem paragrafów w Kodeksie karnym

                    Są jeszcze jakieś inne rodzaje przemocy w małżeństwie?

                    Skomentuj

                    • anyway90
                      Erotoman
                      • Mar 2019
                      • 524

                      #40
                      Napisał unter
                      Duze uproszczenie lub błąd w rozumowaniu.
                      Przemoc finansowa możemy oceniać tylko przez pryzmat zasad etyki i moralności i tu będzie miała zastosowanie zasada Volenti non fit iniuria - kobieta akceptuje niesprawiedliwy podział pieniędzy.
                      Natomiast przemoc fizyczną ocenia się pod kątem paragrafów w Kodeksie karnym

                      Są jeszcze jakieś inne rodzaje przemocy w małżeństwie?
                      @unterku najdroższy! Oczywiście, że wyróżnia się jeszcze inne rodzaje przemocy: seksualną, psychiczną...

                      Uproszczeniem lub błędem mogłoby być co najwyżej kwalifikowanie sytuacji opisanej przez autorkę wątku jako przemoc ekonomiczną i też wcale niekoniecznie! Bo z pewnością granica pomiędzy, jak to określiłeś, akceptowaniem niesprawiedliwego podziału pieniędzy, a byciem ofiarą przemocy ekonomicznej, jest nieostra, ale też te dwie kwestie.... no to są dwie różne sprawy.

                      Nie zgodzę się, że przemocy ekonomicznej nie rozpatrujemy z uwzględnieniem prawa karnego. Przemoc ekonomiczna to jeden z rodzajów przemocy psychicznej i jak najbardziej możemy, a nawet musimy, rozpatrywać ją szerzej niż tylko przez pryzmat zasad moralnych czy etycznych Zastosowanie mają przepisy dotyczące przemocy domowej.

                      Przemoc ekonomiczna to ważne zagadnienie!

                      Jednym z rodzajów przemocy, która generalnie klasyfikowana jest jako fizyczna, psychiczna i seksualna, jest przemoc ekonomiczna. Jest ona formą przemocy psychicznej i jest definiowana jako zachowania mające na celu kontrolę zdolności jednego partnera wobec drugiego do
                      nabywania, utrzymywania i korzystania z zasobów ekonomicznych gospodarstwa domowego.
                      Przemoc ekonomiczna to szeroki wachlarz nadużyć ekonomicznych, których celem jest utrzymanie dominacji i kontrola partnera.


                      źródło: https://www.senat.gov.pl/gfx/senat/p..._internetu.pdf

                      Więc paremia volenti non fit iniuria w kontekście przemocy ekonomicznej nie gra, chyba, że sensu largo klasyfikujemy problem autorki wątku jako przemoc finansową, na potrzeby dyskusji
                      0statnio edytowany przez anyway90; 13-12-19, 07:49.

                      Skomentuj

                      • unter
                        Gwiazdka Porno
                        • Jul 2009
                        • 1884

                        #41
                        Napisał anyway90
                        Nie zgodzę się, że przemocy ekonomicznej nie rozpatrujemy z uwzględnieniem prawa karnego...
                        Nie w tym wypadku. Czytaj dalej.
                        Przemoc ekonomiczna to ważne zagadnienie!
                        Bogini Ty moja, w kontekście postu @MGSS jest ważnym tylko dla wszelakiej maści moralistów i etyków, a to nie jest karalne.
                        Poza tym ze zrozumiałych względów treść jest istotna również dla nas

                        Zwróć uwagę na wymowę wpisu @MGSS - dziewczyna mimo pewnych zastrzeżeń co do partnera akceptuje jego postępowanie. Nadal mieszka z nim, nadal jest w związku!
                        Dobrowolnie!

                        Jest masochistką?
                        Psychiczna czy fizyczna?
                        Osobiście preferuje te ostatnie
                        klasyfikujemy problem autorki wątku jako przemoc finansową, na potrzeby dyskusji
                        No właśnie

                        Skomentuj

                        • anyway90
                          Erotoman
                          • Mar 2019
                          • 524

                          #42
                          Napisał unter
                          Nie w tym wypadku. Czytaj dalej.
                          Bogini Ty moja, w kontekście postu @MGSS jest ważnym tylko dla wszelakiej maści moralistów i etyków, a to nie jest karalne.
                          Poza tym ze zrozumiałych względów treść jest istotna również dla nas

                          Zwróć uwagę na wymowę wpisu @MGSS - dziewczyna mimo pewnych zastrzeżeń co do partnera akceptuje jego postępowanie. Nadal mieszka z nim, nadal jest w związku!
                          Dobrowolnie! (...)
                          @unterku, Słońce, dokładnie tak!! Pewnie masz rację, że nie ma przesłanek, by problem autorki wątku był rozpatrywany przez pryzmat prawa karnego (chociaż nigdy nie mów nigdy).

                          Ze wszystkim, co napisałeś, się zgadzam - o to mi właśnie chodziło Ale w dyskusji padło jednak hasło "przemoc ekonomiczna", więc poczułam potrzebę dorzucenia wyjaśnień Wydaje się, że ten rodzaj przemocy nie występuje w opisanej przez autorkę wątku sytuacji... ale prawdopodobnie - bo nigdy nie ma pewności, czy znamy wszystkie niezbędne szczegóły, by postawić diagnozę.

                          Zagadnienie przemocy ekonomicznej jest ważne, więc samo pojęcie warto stosować z rozwagą i zrozumieniem, w odpowiednim kontekście.

                          Napisał unter
                          Jeśli jednak rozszerzymy problem pieniędzy w małżeństwie o udział kobiet w finansowych oczekiwaniach, to szybko okaże się, ze wart pac pacana
                          @unterku, powyżej esencja doskonale wyrażająca, za co Cię uwielbiam

                          I jeszcze w ramach tematu... zasada, że granice finansowe w związku należy zacierać powinna działać także wtedy, gdy to kobieta zarabia więcej, czyż nie? Chociaż mam przeczucie, że jest to sytuacja rzadziej występująca w przyrodzie i jest bardziej niż pewne, że dysproporcję w tę stronę mężczyźni, generalnie, znoszą znacznie gorzej niż kobiety w analogicznej sytuacji. Kwestia instynktów?
                          0statnio edytowany przez sister_lu; 02-03-22, 19:50.

                          Skomentuj

                          • unter
                            Gwiazdka Porno
                            • Jul 2009
                            • 1884

                            #43
                            Napisał anyway90
                            ...Wydaje się, że ten rodzaj przemocy nie występuje w opisanej przez autorkę wątku sytuacji... ale prawdopodobnie - bo nigdy nie ma pewności, czy znamy wszystkie niezbędne szczegóły, by postawić diagnozę.
                            No właśnie, mamy do czynienia z przemocą, czy tylko z pospolitym, aby nie powiedzieć, z prostackim robieniem nas w balona?
                            Pierwsze czytanie postu @MGSS nie pozostawia wątpliwości co do "winy" partnera. Podobnie jak drugie.
                            Kazdy z nas podświadomie szukał haków na faceta i znajdował je wręcz podane na tacy już na samym wstępie: Od jakiegoś czasu nie daje mi spokoju kwestia podziału pieniędzy w moim związku. - i stawiał dupka pod murem. Razem ze mną.
                            Bo jeśli Ona ma wyraża wątpliwości, to z automatu winny jest facet!
                            Ale czy aby na pewno jest winny?
                            Jeśli tak, to w jakim zakresie?

                            Skomentuj

                            • anyway90
                              Erotoman
                              • Mar 2019
                              • 524

                              #44
                              Napisał unter
                              No właśnie, mamy do czynienia z przemocą, czy tylko z pospolitym, aby nie powiedzieć, z prostackim robieniem nas w balona?
                              #unterstyle... love forever!!! Ale jeśli ktoś Cię nie zna, Słońce, to mógłby pomyśleć, że jesteś cynicznym gburem A przecież tak wcale nie jest

                              Myślę, @unterku, że nie mamy do czynienia ani z przemocą ekonomiczną, ani z robieniem nas w balona, taka jestem mądra i tak wymyśliłam wyobraź sobie Po prostu partner autorki wątku jest... postępuje, delikatnie mówiąc, nagannie!

                              Napisał unter
                              Kazdy z nas podświadomie szukał haków na faceta i znajdował je wręcz podane na tacy już na samym wstępie: Od jakiegoś czasu nie daje mi spokoju kwestia podziału pieniędzy w moim związku. - i stawiał dupka pod murem. Razem ze mną.
                              Hm... trzeba być czujnym i nie można dać się zwieść! @unter, czuję, że jest szansa, bardzo znikoma, ale jednak, że za Twoją sprawą ten wątek zboczy na zupełnie inne tory i wypowiedzi przestaną być tak jednostronne

                              Zastanawiam się tylko, jakie fakty mogłyby usprawiedliwić opisane przez autorkę wątku działania podejmowane przez Jej partnera Bardziej martwiłoby mnie to, czy takie traktowanie kobiety, po tylu latach związku i wspólnego życia, nie stanowi jakiegoś preludium do przemocy ekonomicznej.

                              Przykre to... na różnice w zarobkach często nie mamy wpływu. Jeżeli się z kimś wiążemy, to należy zakładać, że takowe mogą wystąpić. Ja na miejscu koleżanki chyba nie pojechałabym na tego typu wakacje, jeśli nie byłoby mnie na nie stać, a partner nie chciałby wykazać się "wsparciem". Jeżeli jemu odpowiadałoby podróżowanie w pojedynkę... cóż, ok, każdy ma prawo decydować o swoich finansach, ale interpretowałabym to jednoznacznie.

                              Tutaj facet chyba sam z siebie powinien mieć trochę gestu. Przymuszanie, upominanie się... to nie pasuje.

                              Napisał unter
                              Bo jeśli Ona ma wyraża wątpliwości, to z automatu winny jest facet!
                              Ale czy aby na pewno jest winny?
                              Jeśli tak, to w jakim zakresie?
                              No tak, audiatur et altera pars...

                              @unter, Ty Sherlocku...
                              0statnio edytowany przez anyway90; 19-12-19, 13:03.

                              Skomentuj

                              • unter
                                Gwiazdka Porno
                                • Jul 2009
                                • 1884

                                #45
                                Napisał anyway90
                                ...Ale jeśli ktoś Cię nie zna, Słońce, to mógłby pomyśleć, że jesteś cynicznym gburem
                                Mam nadzieje, ze pisząc to złamałaś świeżo pomalowany paznokieć.
                                Pozostało Ci tylko tylko dziewięć A wiec nie szalej, dziewczyno.
                                ... że za Twoją sprawą ten wątek zboczy na zupełnie inne tory i wypowiedzi przestaną być tak jednostronne
                                Taka właśnie mam nadzieje, bowiem każda w miarę interesująca rozmowa, aby była nią, powinna zawierać kontrowersyjne sformułowania, opinie i prawdy objawione ale jeszcze nieznane W przeciwnym wypadku szybko straci powiew świeżości i powieje nuda.
                                Zastanawiam się tylko, jakie fakty mogłyby usprawiedliwić opisane przez autorkę wątku działania podejmowane przez Jej partnera
                                Pierwsze co przychodzi mi na myśl, to wywołanie w nas współczucia dla jej pieskiego losu. Cel osiągnięty!
                                Drugie, jest jej dziecięcą kolorowanką czarno-podłego charakteru partnera. Cel osiągnięty!
                                Jest jeszcze trzecie: cel osiągnięty w 10%!
                                Tutaj facet chyba sam z siebie powinien mieć trochę gestu.
                                No właśnie, "chyba" - zaczerpnięte z pobożno-życzeniowego katalogu myśli potulnie nieokiełzanych

                                @MGSS napisała:
                                Od jakiegoś czasu nie daje mi spokoju kwestia podziału pieniędzy w moim związku. Jesteśmy parą od 7 lat, mieszkamy razem od 4 i planujemy ślub...
                                Hmm...
                                7 lat z mężczyzną to wystarczająco długi okres aby do szpiku kości poznać faceta.
                                Moje pytanie brzmi: dlaczego tak się nie stało?

                                Skomentuj

                                Working...