W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Temat na czasie - parytet.

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Jacenty
    Emerytowany PornoGraf
    • Jul 2006
    • 1545

    Temat na czasie - parytet.

    Słucham od jakiegoś czasu mądrych wywodów pseudo politykierów krzyczących na lewo i prawo o równouprawnieniu kobiet. Wkracza to teraz do polityki. Głosi się hasła równego dostępu do polityki kobiet i mężczyzn i co niektórzy mądrale chcą na siłę tą sprawę uregulować ustawami. Z całym szacunkiem dla płci pięknej, ale czy to, że kobieta nie ma fiuta ale za to ma cycki, ma jakiekolwiek znaczenie do uzyskania mandatu poselskiego? Byłem przekonany, że do rządzenia potrzebne są przymioty, które mieszczą się w głowie, a nie w cyckach czy jajach. Jakie znaczenie ma to, czy osoba, która ma poukładane w głowie, jest kobietą czy mężczyzną? Po co tworzyć sztuczne podziały i wymuszać warunki, które tak naprawdę niczego nie poprawią? Ale najwidoczniej w naszej kochanej ojczyźnie wszystko jest postawione na głowie. A do tego ta głowa stoi w muszli klozetowej.
    Dochodzę do wniosku, że należy złożyć projekt obywatelski w sprawie parytetu dla mańkutów, bo dlaczego w sejmie ma być większość praworęcznych? To samo brodacze, patrząc na gładko wygolone i spasione gęby (p)osłów widzę, że brodacze są dyskryminowani. To narusza Art.32 p.2 Konstytucji RP.
    Czy nasza kochana władza naprawdę nie ma co robić? Przecież przywołany Art.32 Konstytucji zapewnia równość wszystkich w każdym względzie. Po jaką cholerę w takim razie tracić czas i pieniądze na bezsensowne dywagacje, które wprowadzają tylko zamęt? To kolejny "temat zamiast", tak jak swego czasu takim tematem była aborcja, konkordat czy jeszcze kilka innych. Nie wiadomo jak ugryźć naprawdę ważne sprawy, to wymyśla się na siłę problemy, tam gdzie ich nie ma.
    Na pohybel politykom.
    0statnio edytowany przez Jacenty; 03-08-09, 08:06.
    Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

    Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!
  • lubie_kobietki
    Ocieracz
    • Jul 2009
    • 131

    #2
    Jestem po stokroć przeciwny takim zapisom. Mój nick mówi za siebie. Lubię Kobiety. wszędzie. w sejmie i na stanowiskach i w kasie w marketach i w księgowości...za kierownica... Ale no ludzie! Co to za twór w ogóle? Jeśli Kobiety chcą do polityki to bardzo proszę. Niech podążają i niech głosują na siebie i może Pań być nawet sto proc. A poza tym jeśli ten przepis wejdzie to czy pozostałe 50 proc. jest zagwarantowane dla panów ? Bo zdaje się że nie, a to już pachnie dyskryminacją w drugą stronę.

    Skomentuj

    • Nilieth

      #3
      Napisał Jacenty
      Z całym szacunkiem dla płci pięknej, ale czy to, że kobieta nie ma fiuta ale za to ma cycki, ma jakiekolwiek znaczenie do uzyskania mandatu poselskiego? Byłem przekonany, że do rządzenia potrzebne są przymioty, które mieszczą się w głowie, a nie w cyckach czy jajach.
      Jakkolwiek samą polityką interesuję się w niewielkim stopniu, to byłabym skłonna się przychylić ku powyższej wypowiedzi dodając platońskie ,,państwem winni rządzić mędrcy" a nie jednostki wybierane drogą selekcji przez wzgląd na posiadane cycki, czy jaja.

      Pytania brzmią: dlaczego kobiety nie wybijają się w polityce? Czy faktycznie z powodu samczej dominacji? Dlaczego sławetna Partia Kobiet nie zyskała aprobaty żeńskiej części społeczeństwa? Dlaczego kobiety nie głosowały hurtem na te panie? Dlaczego na hasło ,,kobieta w polityce" widzę Nelli Rokitę, Katarzynę Hall, czy Renatę Beger?

      Parytet parytetem, ale zapełnianie list na siłę nie jest do końca przemyślanym pomysłem, gdyż zapewne różnego rodzaju kurioza będą się tu mnożyć. Aczkolwiek z drugiej strony w innych krajach funkcjonuje takowy układ, toteż i temat w sumie dla znawców tej dziedziny.
      0statnio edytowany przez Gość; 03-08-09, 09:31.

      Skomentuj

      • Jacenty
        Emerytowany PornoGraf
        • Jul 2006
        • 1545

        #4
        Znakomite pytanie: dlaczego partia kobiet nie zyskała aprobaty? A kto tak naprawdę słyszał o programie partii kobiet, co te panie chciały osiągnąć, jakie wartości reprezentowały, jakie idee? Większość społeczeństwa kojarzy raczej partię kobiet z plakatem pań w negliżu i tylko z tym. A niestety goły cycek nie wystarczy do kierowania państwem. Rządzi tylko w łóżku.
        Wpychanie do sejmu na siłę ludzi, którzy do tego się nie nadają, ale być muszą, bo jakiś tam parytet obowiązuje, kończy się przykładową posłanką Beger, która de facto nawet średniej szkoły nie skończyła, ale proponowano jej tekę ministra.
        Niech żyje polska polityka.
        Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

        Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

        Skomentuj

        • Nilieth

          #5
          Napisał Jacenty
          Znakomite pytanie: dlaczego partia kobiet nie zyskała aprobaty? A kto tak naprawdę słyszał o programie partii kobiet, co te panie chciały osiągnąć, jakie wartości reprezentowały, jakie idee?
          Gretkowska zajmuje się promowaniem swojej twórczości i nie starcza jej czasu na jakiś tam program, by ten wydał się atrakcyjny oraz sensowny dla całej rzeszy matek, żon i kochanek. W końcu ,,Polska jest kobietą", co tu chcieć więcej.



          EDIT: Zleźć mi z Nelli proszę, jakby nie było, to moja była imienniczka...
          0statnio edytowany przez Gość; 03-08-09, 10:02.

          Skomentuj

          • Ćwierćnuta
            Emerytowany PornoGraf
            • Feb 2009
            • 1870

            #6
            Napisał Jacenty
            Znakomite pytanie: dlaczego partia kobiet nie zyskała aprobaty? A kto tak naprawdę słyszał o programie partii kobiet, co te panie chciały osiągnąć, jakie wartości reprezentowały, jakie idee? Większość społeczeństwa kojarzy raczej partię kobiet z plakatem pań w negliżu i tylko z tym. A niestety goły cycek nie wystarczy do kierowania państwem. Rządzi tylko w łóżku.
            Wpychanie do sejmu na siłę ludzi, którzy do tego się nie nadają, ale być muszą, bo jakiś tam parytet obowiązuje, kończy się przykładową posłanką Beger, która de facto nawet średniej szkoły nie skończyła, ale proponowano jej tekę ministra.
            Niech żyje polska polityka.
            A ja znałam program partii kobiet, był bardzo sensowny. Na pewno nie jako na partię rządzącą, ale na kilka-kilkanaście procent w rządzie idealny. Skupiały się na edukacji i zdrowiu, edukacji seksualnej i braku dyskryminacji kogokolwiek, zarówno kobiet, jak mężczyzn, ale też rasowej, religijnej, mniejszości seksualnej...

            Znałam sporo osób, które chciały na nie zagłosować, ale w moim okręgu nie weszły.



            Co do parytetu, wiele feministek jest przeciwnych wprowadzeniu czegoś takiego, ponieważ dyskryminuje to obie płci. Mężczyzn, bo wylatują z zasady (choć znalazłby się i firmy zatrudniające więcej kobiet, więc je pośrednio też) i kobiety, bo są wybierane nie po umiejętnościach, a znów po tym, że mają cycki.
            A te feministki, które są za parytetem, mówią, że to dobre jako czasowe rozwiązanie: obecnie jesteśmy przyzwyczajeni, że wybieramy facetów, więc wiele kobiet nie startuje, bo nie widzi sensu, a większość partii upycha kobiety na ostatnich miejscach, więc i tak by nie powchodziły. Parytet ma wydobywać właśnie te panie z ostatnich miejsc, które normalnie nie mogłyby się dostać i pokazać ludziom, że kobieta też może być politykiem, przyzwyczaić do widoku kobiety-polityka w innym przedstawieniu niż Beger i spółka. A jak przez kadencję, dwie ludzie się przyzwyczają, to znieść parytet; kobiety będą ośmielone i będą chętniej kandydowały, a nie odpuszczały z powodu "i tak mnie nie wybiorą, bo mam cycki", ludzie lepiej poznają potencję kobiet polityków i będą mogli lepiej wybrać, bo obecnie kobiety w polityce są niewidzialne, widać tylko Kaczyńskiego i Tuska czy inną akurat wrzeszczącą parkę.

            Żeby nie było - ja uważam, że parytet to głupi i dyskryminujący pomysł.

            Ale akurat w tym, co twierdzą feministki-zwolenniczki jest ziarno prawdy. Może nawet to mogłoby się udać (choć nie w Polsce). Ja w każdym razie chciałam pokazać to feministyczne spojrzenie na zalety parytetu i to, jak miałby funkcjonować, bo jeszcze w żadnym artykule/książce feministek nie natknęłam się na wiadomość, że parytet na wieki jest tym, co zbawi świat.
            Ssanie na czekanie.

            Skomentuj

            • lubie_kobietki
              Ocieracz
              • Jul 2009
              • 131

              #7
              Podobała mi się wypowiedź jednej z dziennikarek. Mianowicie nie parytet jest potrzebny a jednomandatowe okręgi wyborcze. Dzięki temu odpadłby problem umieszczania kobiet na listach na ostatnicj miejscach i możnaby głodować na konkretną osobę a nie partię. I bez sztucznych tworów byłyby równe szanse dla cycuszków i fiutków.

              Skomentuj

              • Jacenty
                Emerytowany PornoGraf
                • Jul 2006
                • 1545

                #8
                Napisał Ćwierćnuta
                A ja znałam program partii kobiet, był bardzo sensowny. Na pewno nie jako na partię rządzącą, ale na kilka-kilkanaście procent w rządzie idealny. Skupiały się na edukacji i zdrowiu, edukacji seksualnej i braku dyskryminacji kogokolwiek, zarówno kobiet, jak mężczyzn, ale też rasowej, religijnej, mniejszości seksualnej...
                Znałam sporo osób, które chciały na nie zagłosować, ale w moim okręgu nie weszły...
                Bo nie wyszły z programem na szerokie wody. Spoty reklamowe tuż przed wyborami to jedna wielka ściema i tak naprawdę to niewielu ludzi ogląda je ze zrozumieniem, nie wspominając już o wniknięciu w treść merytoryczną.



                Napisał Ćwierćnuta
                ... obecnie jesteśmy przyzwyczajeni, że wybieramy facetów, więc wiele kobiet nie startuje, bo nie widzi sensu, a większość partii upycha kobiety na ostatnich miejscach, więc i tak by nie powchodziły. Parytet ma wydobywać właśnie te panie z ostatnich miejsc, które normalnie nie mogłyby się dostać i pokazać ludziom, że kobieta też może być politykiem...
                Ale to nie jest wina dyskryminacji tylko złej ordynacji wyborczej. Znacznie lepszym rozwiązaniem byłaby właśnie zmiana ordynacji. Głosowanie na konkretną osobę, a nie na partię, z której startuje. Oddaję swój głos na konkretnego człowieka i chcę żeby to on mnie reprezentował. A nie ten, który jest pierwszy na liście, na którą oddaję głos. To jest chore i tu powinno się zacząć zmiany.



                Napisał Ćwierćnuta
                ...Ale akurat w tym, co twierdzą feministki-zwolenniczki jest ziarno prawdy. Może nawet to mogłoby się udać (choć nie w Polsce). Ja w każdym razie chciałam pokazać to feministyczne spojrzenie na zalety parytetu i to, jak miałby funkcjonować, bo jeszcze w żadnym artykule/książce feministek nie natknęłam się na wiadomość, że parytet na wieki jest tym, co zbawi świat.
                Bo nie zbawi świata ani nie uczyni go lepszym. Wszelkie parytety są odgórnym narzucaniem woli określonej grupy społecznej, tam gdzie panuje wolność wyboru i swoboda decyzji. Zdaje się, że już kiedyś coś takiego było: program partii programem narodu. Jedyne słuszne rozwiązanie. Równość wobec prawa, również i tego wyborczego gwarantuje nam konstytucja, dlaczego więc podważać zasadność konstytucji i ustalać zasady, które są sprzeczne z zapisami w niej zawartymi?
                Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

                Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

                Skomentuj

                • e-rotmantic
                  Perwers
                  • Jun 2005
                  • 1556

                  #9
                  Ja byłem osobiście na jednym ze spotkań z Partią Kobiet, posłuchałem Gretkowskiej i innych. Wnioski następujące: program do chrzanu, niedopracowany, wąskotematyczny i jednostronny. Partia praktycznie bez przewodniczącego, bo Gretkowska się na takowego absolutnie nie nadaje; jest słaba merytorycznie, bez wyrazu, mdła. Krótko mówiąc, partia bez jaj.

                  Skomentuj

                  • daj_mi
                    Emerytowany PornoGraf
                    • Feb 2009
                    • 4452

                    #10
                    Ja jestem przeciw. To wykształcenie, edukacja, doświadczenie, kultura i obycie powinny decydować o byciu posłem. Nie płeć.
                    Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                    Regulamin forum

                    Skomentuj

                    • Yoshua
                      Perwers
                      • Mar 2007
                      • 1374

                      #11
                      ja jestem leworęczny - chcę parytet!
                      " - Fajny masz korek od wanny.
                      - Taki tam...
                      - ...Ale gra empetrójki"

                      Skomentuj

                      • evika
                        Perwers
                        • Nov 2006
                        • 1083

                        #12
                        Zawsze oceniam ludzi na podstwie tego, co maja w głowie, a nie na podstawie płci. Dobrze byłoby, gdyby inni czynili tak samo..

                        Skomentuj

                        • Kata
                          PornoGraf

                          Orthografische Polizei

                          • Feb 2009
                          • 2691

                          #13
                          Ten pomysł to bzdura. Nie powiem nic odkrywczego, ale nie zgadzam się z ideą dyskryminacji mężczyzn i wciskaniu do polityki kobiet byle jakich, niewykształconych, bez odpowiednich cech, byleby tylko były. Co najwyżej partie mogłyby bardziej promować kandydujące kobiety, ale to jest ich kwestia wewnętrzna i przede wszystkim tego, że promowany powinien być ten, kto na to zasługuje.

                          A inna sprawa, że osobiście nie głosuję na kobiety, bo mnie nie przekonują i dzięki niektórym paniom w polityce mam wrażenie, że kobiety kompletnie się do tego nie nadają...

                          Skomentuj

                          • curious
                            Erotoman
                            • Feb 2009
                            • 562

                            #14
                            Kolejny cudny pomysł służący jedynie odwróceniu uwagi od spraw istotnych. Również uważam ocenianie czyichś umiejętności po płci za pozbawione sensu.
                            ...I dobry Boże spraw...
                            żeby te wszystkie kalorie poszły mi w cycki..."

                            Skomentuj

                            • Niechciany__
                              Seksualnie Niewyżyty
                              • May 2009
                              • 282

                              #15
                              A JA GŁOSUJĘ ZA ZAŁOŻENIEM:
                              "Erotycznej Partii Bez Tabu!"

                              Będziemy walczyć o równouprawnienie wibratorów i cyber-gadżetów )

                              Za godło weźmiemy sobie "Laskę w stringach" - przy czym stringi dostarczy jedna z Pornografek - muszą być używane, naturalnie
                              * * * * * * * *
                              Korzyścią bycia inteligentnym jest to, że można zawsze udawać głupca, podczas gdy sytuacja odwrotna jest niemożliwa - nie zmienia to jednak faktu, że inteligencja idzie często w parze z chamstwem i nietolerancją.

                              Skomentuj

                              Working...