Kochacie się... czy uprawiacie seks.... ???

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Rojza Genendel

    Pani od biologii
    • May 2005
    • 7704

    #46
    "Kochać się" brzmi dla mnie zbyt patetycznie, zaś "uprawiać seks" zbyt sucho.
    My się miziamy.
    Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

    Skomentuj

    • Sfirus
      Świętoszek
      • Mar 2006
      • 18

      #47
      Moim zadniem uprawia sie seks z przypadkowymi partnerami/partnerkami, a kocha z ukochaną osobą której stara sie sprawić max satyswakcji i przyjemności

      Skomentuj

      • bruk tejlor
        Perwers
        • Feb 2006
        • 825

        #48
        u nas wystarczy powiedziec "ten", "tym" opowiednim tonem.. i juz wiadomo o co chodzi..
        ale rozbawilo mnie kiedys stwierdzenie mojego misia jak jeszcze nie bylismy razem.. mianowicie "wziasc na warsztat" on jeszcze uzywa okreslenia "pruc sie" albo "walonko" moze nie brzmi to milo, ale mnie to bawi.

        Skomentuj

        • piegusek
          Seksualnie Niewyżyty
          • May 2006
          • 265

          #49
          kochac sie,ladniej brzmi

          Skomentuj

          • Szlajfka
            Perwers
            • Oct 2005
            • 1057

            #50
            Napisał SIGN
            Czy widzicie jakąś różnicę między tymi określeniami?


            ja kocham sie ze swoją dziewczyną
            Ja nie widzę różnicy. Ze swoim facetem się kocham, uprawiam sex, bzykam się itd itd. Każde określenie, które pierwsze przyjdzie do głowy jest dobre.
            Nadzieja umiera ostatnia....

            Skomentuj

            • slaw
              Świętoszek
              • Aug 2006
              • 15

              #51
              ja widze roznice ,jak byla miedzy nami chociaz chemia to sie kochalem ale kilka razy to uprawialem sex ,nie bylo zle ale jakos tak bez przekonania..

              Skomentuj

              • Szlajfka
                Perwers
                • Oct 2005
                • 1057

                #52
                Napisał slaw
                ja widze roznice ,jak byla miedzy nami chociaz chemia to sie kochalem ale kilka razy to uprawialem sex ,nie bylo zle ale jakos tak bez przekonania..
                Ja za to widzę różnicę pomiędzy kochaniem się lub uprawianiem seksu a pieprzeniem przypadkowej osoby.
                Nadzieja umiera ostatnia....

                Skomentuj

                • Vaniliowy_Joe
                  Ocieracz
                  • Jul 2006
                  • 156

                  #53
                  Jasne Asiulek19lbn.. wszystko zalezy od okoliczności nastroju i rodzaju wibracji między kobieta i mężczyzną.
                  Najczęsciej używam okreslenia "kochanie się" albo "przytulanie się".. natomiast zanam dziewczynę, zresztą na codzien bardzo wyciszoną, delikatną i kulturalną, która w sytuacjach intymnych uwielbiała słuchać i wypowiadać dosadne, a nawet wulgarne określenia..np: 'żerżnij mnie, tak zebym nie mogła potem siedzieć' ..".. wsadż mi swojego kutasa aż po nasadę".. "******* mnie jak ogier" .."zerżnij mnie tak, zebym potem mysląc o tym, sikała do majtek" ..itp..itd..
                  I wiecie co dziewczyny..? niesamowicie mnie to kręciło i nigdy nie miałem takich wzwodów i takich wytrysków jak z nią
                  Last edited by Vaniliowy_Joe; 09-09-06, 14:41.

                  Skomentuj

                  • Rojza Genendel

                    Pani od biologii
                    • May 2005
                    • 7704

                    #54
                    Napisał Asiulek19lbn
                    U innych serce pękłoby chyba po uslyszeniu czegos takiego
                    Nie serce, tylko łuk brwiowy i nie mój, tylko faceta.
                    Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                    Skomentuj

                    • Szlajfka
                      Perwers
                      • Oct 2005
                      • 1057

                      #55
                      natomiast zanam dziewczynę, zresztą na codzien bardzo wyciszoną, delikatną i kulturalną, która w sytuacjach intymnych uwielbiała słuchać i wypowiadać dosadne, a nawet wulgarne określenia..np: 'żerżnij mnie, tak zebym nie mogła potem siedzieć' ..".. wsadż mi swojego kutasa aż po nasadę".. "******* mnie jak ogier" .."zerżnij mnie tak, zebym potem mysląc o tym, sikała do majtek" ..itp..itd..
                      Cała ja
                      Nadzieja umiera ostatnia....

                      Skomentuj

                      • rozporek
                        Seksualnie Niewyżyty
                        • Oct 2005
                        • 335

                        #56
                        Pieprzymy się jak króliki
                        <Flora> potrzebuję jakiejś porady dotyczącej mężczyzn... pomożecie?
                        <Shadowdean> Połykaj

                        Skomentuj

                        • ewelinka22
                          Świętoszek
                          • Sep 2006
                          • 10

                          #57
                          a ja tam uprawiam sex Czyli jak ktos tu to nazwał:zaspokajam swoje potrzeby seksualne!!!!!!!!!

                          Skomentuj

                          • gal_anonim
                            Ocieracz
                            • Mar 2006
                            • 107

                            #58
                            Taki kawał apropos nazewnictwa.

                            Jasio i Małgosia poszli do parku. Doświadczona Małgosia w końcu pyta Jasia
                            - Może będziemy się kochać?
                            To Jasio, jako prawiczek, nie wiedział jeszcze co i jak, wsadził zamiast w Małgosię, w sęk w ławce.
                            Małgosia krzyczy- Jasiu, walisz w dechę!
                            -Sie wie, fachura!

                            Skomentuj

                            • Anfernee24
                              Ocieracz
                              • Nov 2005
                              • 116

                              #59
                              Rzeczywiscie w takich dosadnych słowkach cos jest!!
                              U nas na poczatku tylko nazywalismy to kochaniem i tylko moglem pomarzyc zeby moje Kochanie powiedziala do mnie zebym ją "zerżnął".... a teraz wlasciwie jest to na porządku dziennym i chyba ją tak samo to podnieca jak mnie

                              Skomentuj

                              • Ach...ach...
                                Świętoszek
                                • Nov 2005
                                • 15

                                #60
                                Napisał paffcio
                                kiedyś się kochałem teraz będę się rżnął,tak wyszło.....
                                I za to Cie szanuje bo prawie odkąk sie znamy to sie kochamy a prawie odkąd sie kochamy to idziemy sie ruchac I TAK NIE ZMIENNIE OD PARU LAT!!!
                                Życie jest do dupy więc mój stosunek do niego jest analny... Gretkowska

                                Skomentuj

                                Working...