W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Czy rozmawiacie o tym z rodzicami??

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • gucio5tys
    Perwers
    • Dec 2005
    • 1075

    #31
    i dziewuchy z mieszkaniem.
    najpierw mieszkania a potem kobiety!
    Alkohol - typowy rozluźniacz języka
    "Jestem przeciwny aborcji, bo jak pokazuje życie, wyskrobano nie tych, co trzeba." Janusz Korwin-Mikke
    Przeglądarka internetowa ze słownikiem ortograficznym!!

    Skomentuj

    • Rojza Genendel

      Pani od biologii
      • May 2005
      • 7704

      #32
      Guciu,
      lepsza jednak kobieta bez mieszkania niż mieszkanie bez kobiety.
      Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

      Skomentuj

      • gucio5tys
        Perwers
        • Dec 2005
        • 1075

        #33
        true

        nie sądzisz, że to facet powinnien zapewnić kobiecie bezpieczeństwo a nie szukać kobiety, która przy okazji da mu dach nad głową?

        ...nie jestem streotypowy
        Alkohol - typowy rozluźniacz języka
        "Jestem przeciwny aborcji, bo jak pokazuje życie, wyskrobano nie tych, co trzeba." Janusz Korwin-Mikke
        Przeglądarka internetowa ze słownikiem ortograficznym!!

        Skomentuj

        • MyszkaZ
          Erotoman
          • Dec 2005
          • 535

          #34
          Tak sie wtrace, ze ja jestem stereotypowa, jezeli chodzi o samodzielnosc w zyciu i to, ze 25-letni facet w ogole juz nie powinien miec takich problemow. A jezeli ma, to moze wlasnie powinien szukac takich rozwiazan, jakie proponuje Rojze...bo nie widze tu zbyt wielkich predyspozycji na nagla zmiane calej swojej dotychczasowej rzeczywistosci...
          Even though she seems so high
          He knows that she can't fly
          and when she falls out of the sky
          He'll be standing by

          Skomentuj

          • Rojza Genendel

            Pani od biologii
            • May 2005
            • 7704

            #35
            Dach nad głową własną i patnera powinna zapewnić ta osoba, która jest w stanie to zrobić.

            ...nie jestem radykalna... ale byłabym dumna, gdybym mogła dać komuś poczucie bezpieczeństwa.
            Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

            Skomentuj

            • MyszkaZ
              Erotoman
              • Dec 2005
              • 535

              #36
              Rojze, czyli jednym slowem autor postu ma sie przeniesc spod skrzydel mamy pod skrzydla kobiety, ktora sie nim zaopiekuje, i zapewni mu to samo co rodzina, czyli dach nad glowa...i moze milosc...choc jak znam zycie, bedzie ona przypominala matke badz ojca, i zafunduje mu powtorke z rozrywki.
              Czy nie uwazasz, ze czas na to, zeby odnalazl siebie, stal sie indywidualna jednostka bedaca w stanie okreslic i zrealizowac swoje cele i plany? I zamiast (prawdopodobnie) uzalezniac sie od kolejnej osoby, po prostu zdac sie na swoje umiejetnosci i uwierzyc, ze stac go na cos wiecej...
              Even though she seems so high
              He knows that she can't fly
              and when she falls out of the sky
              He'll be standing by

              Skomentuj

              • Gumka
                Emerytowany PornoGraf
                • Jan 2005
                • 1493

                #37
                Redchemist, jak dla mnie za bardzo teoretyzujesz i boisz się, ja bym zaryzykowała i doprowadziła do jakiejś sytuacji ukazującej twoją samodzielność. Jeśli nie masz pracy, nie dokładasz sie do rachunków itd. to nie oznacza, że jesteś ich całkowitą własnością. Warunki zawsze można negocjować. A jako 25-latek powinieneś im udowodnić, że przynajmniej starasz się być istota samodzielną.

                Może troszkę nie na temat, ale jak to słusznie zauważyła MyszkaZ, to wydaje mi się, że twoje problemy z kobietami sa wynikiem niskiej samooceny i słabego poczucia samodzielności wyniesionego z domu... Póki nie będziesz chciał tego zmienić, to nic się nie stanie. Bo po twojej odpowiedzi wydaje mi się, że najzwyczajniej boisz się być mężczyzną, a bycie chłopcem jest dla ciebie wygodne. Tylko żeby nie było, ja nie namawiam do jakiegoś ostrego buntu przeciwko rodzicielom, ale doradzam delikatne kroki prowadzące do zmiany twojej (nie bójmy się użyć tego słowa) chorej sytuacji.
                "Najpierw trzeba uwieść duszę kobiety a później już nie będzie kłopotów z ciałem."
                Casanova



                akcja pornograf(iczna)

                Skomentuj

                • Rojza Genendel

                  Pani od biologii
                  • May 2005
                  • 7704

                  #38
                  Napisał MyszkaZ
                  Rojze, czyli jednym slowem autor postu ma sie przeniesc spod skrzydel mamy pod skrzydla kobiety, ktora sie nim zaopiekuje, i zapewni mu to samo co rodzina, czyli dach nad glowa...i moze milosc...choc jak znam zycie, bedzie ona przypominala matke badz ojca, i zafunduje mu powtorke z rozrywki.
                  Czy nie uwazasz, ze czas na to, zeby odnalazl siebie, stal sie indywidualna jednostka bedaca w stanie okreslic i zrealizowac swoje cele i plany? I zamiast (prawdopodobnie) uzalezniac sie od kolejnej osoby, po prostu zdac sie na swoje umiejetnosci i uwierzyc, ze stac go na cos wiecej...
                  Ostatnie zdanie było żartem.
                  Ale odnosząc się do twojej opinii muszę powiedzieć, że nie każdy jest w stanie być samodzielny i niezależny. Nie każdy się do tego nadaje. I nie każdy tego potrzebuje.
                  Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                  Skomentuj

                  • Redchemist
                    Erotoman
                    • Jul 2005
                    • 396

                    #39
                    Napisał MyszkaZ
                    Redchemist, wiem ze trudno mi sie w ogole postawic w Twojej sytuacji, ale widze tu wiele wiecej problemow, niz tylko to, ze musisz byc wczesnie w domu. O ile mnie pamiec nie myli, masz dodatkowo problemy z seksem i zwiazkami...Jestes zahukany, osaczony, i przypuszczam, ze niepewny swojej wlasnej wartosci....
                    Sluchaj, masz 25lat, a boisz sie, ze zamkna Ci drzwi albo wyrzuca. A ja sie pytam: co 25-letni facet robi jeszcze w domu, bojac sie konfrontacji z rodzicami? Czy Ty w ogole masz jakiekolwiek plany na przyszlosc? Wiem, ze zabrzmi to niemilo, ale gdybym poznala faceta w Twoim wieku, nadal mieszkajacego z rodzicami, bojacego sie ich, to co najwyzej potraktowalabym Cie jako milego chlopca....
                    Jezeli nigdy nawet im nie pokazales, ze moga Cie stracic, ze Ty masz cos w glowie, swoje wlasne zycie, to sam skazales sie po czesci na to, co masz...
                    Nie chce Cie zle oceniac, ale wydajesz mi sie jednostka niezaradna zyciowo, i masz coraz mniej czasu zeby to zmienic..Ale jeszcze go masz, wiec wez sie w garsc, i rusz sie z tego domu....Albo chociaz naucz sie stawiac na swoim.
                    Myszka, i tak dziękuję za odrobinę zrozumienia,porady i zajęcie mądrego stanowiska.
                    Faktycznie jakby nie patrzeć jestem zbiorem problemów różnorakiej natury Słuchaj, ja naprawdę wiem czego chcę od zycia. Pewne sprawy zaplanowałem już w połowie podstawówki i staram się mniej lub bardziej konsekwentnie je realizować i po części mi się udaje. Obecnie pracuję tylko dorywczo jak de facto cały mój wydział,gdyż ze względu na stacjonarny charakter studiów niemożliwe jest znalezienie pracy w pełnym wymiarze godzinowym bez urywania się z zajęc a u mnie laborki trwają nawet do 8 h! Owszem, zasze można pracować w weekendy i tak też robiłem na początku. Jednak odbiło się to na wynikach w nauce gdyż wtedy nie masz na nią czasu a w poniedziałek wcześnie rano przyczłapujesz na wydział wypluta ze względu na pracujący weekend... Bardzo chciałbym mieć własne mieszkanie ale rodzice zapowiedzieli,że owszem chętnie doradzą oraz coś tam dołożą,ale muszę mieć stałą pracę co akurat jest zrozumiałe i wynika z natury rzeczy oczywistej(świadczenia, ew. kredyt).
                    Kolejna sprawa to kontakty z kobietami: Ostatnio odnoszę wrażenie, że we mnie jest to"coś"co odrzuca je odemnie i nie pozwala się we mnie zakochać...poza tym w sferze intymnej eufemistycznie rzecz ujmując mam do zaoferowania bardzo niewiele i naprawdę każda normalna kobieta kompromitowała by się przy moim boku i kazdy by zaopiniował ją negatywnie dostrzegłszy np spacerujacą ze mną na ulicy. Ja natomiast zbłaźnił bym się w łóżku gdzie nie potrafię praktycznie NIC!!! Aż żal tyłek ściska,że nawet 16 latki wiedzą jak zadowolić swoją dziewczynę, a ja?....cóż Moja wiedza na temat seksu ma w 95% charakter stricte teoretyczny i potencjalną pantnerkę spotkało by wielkie upokorzenie,że ma taką ciotę nie faceta co jej za przeproszeniem nawet zerżnąć, BA!!!wejść w nią nie potrafi(sic!) i ma problemy z erekcją! Poza tym aby kogos poznać trzeba jakoś wyglądać i niech nikt mi nie wmawia,że wygląd nie ma znaczenia bo jakieś minmum musi zostać spełnione abym się jakiejkolwiek pannie spodobał....
                    Wiesz MyszkaZ...może i faktycznie masz świętą rację,że jestem niezaradnym nieudacznikiem(tak mnie nazwała matka w niedzielę) o zbyt surowej nieadekwatnej samoocenie i niestabilnym poczuciu własnej wartości ale wierz mi,że staram się z tego impasu jakoś się wykaraskać tylko chyba pomysły mi się już skończyły....

                    Sorcia za ten elaborat ale temat mnie bardzo frapuje
                    Varium et mutabile semper femina

                    Skomentuj

                    • Eufemia
                      Świntuszek
                      • Nov 2005
                      • 45

                      #40
                      będzie dobrze i coś mi się jednak wydaje, że 16 latki nie bardzo potrafią zaspokoić dzieczynę Nie odmawiając niczego naszym fantazjującym forumowiczom typu "sedzia"

                      Skomentuj

                      • MyszkaZ
                        Erotoman
                        • Dec 2005
                        • 535

                        #41
                        Moja opinia jest jak najbardziej subiektywna, i wynika z tego, ze od kiedy skonczylam 19lat, nie bylam juz nigdy zalezna od moich rodzicow. I nie dlatego, ze nie byli oni dla mnie wsparciem, wrecz przeciwnie; i wcale tego ode mnie nie oczekiwali. I mimo calej super atmosfery jaka mialam w domu, spakowalam walizki, i wyjechalam do Poznania majac 450zl w kieszeni. Ja po prostu wierze w jedna zasade - trzeba opuscic gniazdko rodzinne jak najszybciej, i udowodnic sobie samemu, ze stac Cie na to, zeby cos osiagnac...
                        Moze stad moje radykalne raczej poglady, jezeli wlasnie o Ciebie i Twoja sytaucje chodzi. Wiesz, ja nie mowie, ze ktokolwiek ma myslec tak jak ja, i to co pisze, to tylko opinie i spotrzezenia...Ale mysle, ze masz dluga droge przed soba, a uwierz mi, wieku ci nie ubywa, im jest sie starszym , tym ciezej zmienic przyzwyczajenia i nawyki.
                        Chyba ze jednak jest Ci z tym na codzien wygodnie, i tylko czasem dopada Cie smutek, ale mysle, ze wtedy nie zapoczatkowalbys tego tematu na forum...
                        Even though she seems so high
                        He knows that she can't fly
                        and when she falls out of the sky
                        He'll be standing by

                        Skomentuj

                        • Belleteyn
                          Emerytowany PornoGraf
                          • Oct 2005
                          • 2737

                          #42
                          Napisał Redchemist
                          poza tym w sferze intymnej eufemistycznie rzecz ujmując mam do zaoferowania bardzo niewiele i naprawdę każda normalna kobieta kompromitowała by się przy moim boku i kazdy by zaopiniował ją negatywnie dostrzegłszy np spacerujacą ze mną na ulicy. Ja natomiast zbłaźnił bym się w łóżku gdzie nie potrafię praktycznie NIC!!! Aż żal tyłek ściska,że nawet 16 latki wiedzą jak zadowolić swoją dziewczynę, a ja?....cóż Moja wiedza na temat seksu ma w 95% charakter stricte teoretyczny i potencjalną pantnerkę spotkało by wielkie upokorzenie,że ma taką ciotę nie faceta co jej za przeproszeniem nawet zerżnąć, BA!!!wejść w nią nie potrafi(sic!) i ma problemy z erekcją! Poza tym aby kogos poznać trzeba jakoś wyglądać i niech nikt mi nie wmawia,że wygląd nie ma znaczenia bo jakieś minmum musi zostać spełnione abym się jakiejkolwiek pannie spodobał....
                          Cholera jasna!!!

                          Pardon, nie lubie uzalania sie nad sama soba wiec wybacz jesli bede zbyt ostra.
                          1) No wiadomo, ze dla kazdej dziewczyny najwazniejsze jest to czy bedziesz ja umial porzadnie zerznac czy nie
                          2)Kazda laska w twoim wieku ewentualnie w zblizonym ma takie doswiadczenie seksualne, ze od razu cie wysmieje (wcale nie bedzie sie bala tak bardzo jak ty lub bardziej),
                          3)O tym wygladzie to za przeproszeniem pier.... kotka przy pomocy mlotka, nie odrozniasz sie naprawde od wielu moich kumpli, ktorzy maja dziewczyny i zyja sobie szczesliwie,
                          4)No pewnie wszystkie 16-latki umieja sie "rznac" az dym z uszu idzie, pytanie gdzie tu milosc, dojrzalosc, empatia i zaangazowanie....

                          Jesli cie obrazilam sorry, ale uwazam ze najwazniejsze zebys zebral sie w garsc. Jestes fajnym, nieglupim facetem, na swiecie jest wiele dziewczyn ktore placza w poduszke i czekaja na kogos takiego jak ty( ciekawe czemu z rok temu mnie nie znalazles, bo sama taka bylam, zakompleksiony pulpet z zaczatkami depresji i mnostwem dziwactw).

                          No pain, no gain.

                          Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam gdzie chcą...

                          Skomentuj

                          • Bender
                            Administrator
                            • Feb 2005
                            • 3026

                            #43
                            Brawo dla tej pani!
                            Kobiety potrzebują powodu by uprawiać seks. Mężczyźni jedynie miejsca.
                            Billy Crystal

                            Skomentuj

                            • Akanid
                              Świętoszek
                              • Jan 2006
                              • 9

                              #44
                              ja staram sie w ogole ze starymi nie gadac na jakikolwiek temat bo doprowadza mnie to do szewskiej pasji (tacy starzy niestety) a juz tym bardziej na tematy sercowe czy sexowe . a przekonalo mnie do tego zdani i utwierdzilo mocno to ze jak zostalem zdradzony i nasz zwiazek sie ucial pszy samej dupie (doslownie i w pszenosni) to jedynym tekstem jakim starzy mnie raczyli bylo to ze ona nie byla mnie warta i byla nikim. jednym slowem robili kolo dupy mojej wybrance serca.

                              Akanid
                              Damn i'am good!

                              Skomentuj

                              • aaa_zzz
                                Świętoszek
                                • Feb 2006
                                • 39

                                #45
                                Witam wszystkich

                                Mój układ z rodzicami jest fajny, bo opiera się na zaufaniu - oni ufaja mi, ja ufam im. Nie mam problemow z żadnymi wyjściami, wystarczy że zadzwonie do mojej rodzicielki, powiem jej gdzie jestem (oraz ew. dlaczego tu jestem i kiedy będe spowrotem, ale te informacje nie zawsze ). Nie mam problemów z wyjściami, wyjazdami na wakacje. Ufają mi nawet na tyle, że w Wakacje wyjechali wraz ze wszystkimi dowownikami nad może, zostawiając cały dzień dla mnie i mojej lubej. NAtomiast ja staram się tego zaufania nie zawieść, a nawet pokazać, że na nie w pełni zasługuje.
                                Czkolwiek, pomimo tego wszystkiego, o życiu intymnym ze starszymi,a raczej starszej ( bo ojciec umarł jak miałem 3 latka, a ojczym, mimo że fajny facet, to do takich spraw się nie wtrąca) nie mówie. A to dlatego, że jak sama mówi o sobie - jest kobietą starej daty. A pozatym nigdy na tematy damsko<->męskie i powiązane z seksem z nią nie rozmawiałem (tak, nawet nigdy nie zadałem slynnego pytania "skąd się biora dzieci?" - sam się dowiedziałem ), więc teraz mimo wszystko troche mi głupio bedzie powiedzieć. Aczkolwiek wiem, że przed rozpoczęciem współżycia seksualnego (w sęsie seks koitalnego, bo ogólnie, to życie erotyczne już moge uznać za rozpoczęte już jakiś czas temu) będe musiał jej o tym fakcie powiedzieć, a to w ramach wyżej wymienionego zaufania. Zapewne najpierw ją troche zamuruje, a potem przyjmie do wiadomości .


                                BTW: Redchemist - posiadanie dużej wiedzy teoretycznej, to - przynajmniej jak dla mnie - durzy, naprawde durzy atut. Z solidnym podłożem teoretycznym, o wiele łatiwej jest na płaszczyźnie praktycznej (takie jest przynajmniej moje spostrzeżenie wynikające z mojego - niedługiego, ale już jednak istniejącego - życia erotycznego).

                                Skomentuj

                                Working...