W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Altruizm - obecny w Waszym życiu?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Rojza Genendel

    Pani od biologii
    • May 2005
    • 7704

    #31
    Napisał daj_mi
    Ogólnie według mnie altruizm to poświęcenie własnego czasu, emocji, nakładów materialnych dla polepszenia innego bytu, ze świadomością i akceptacją ryzyka, że możemy być na tym stratni.
    Więc każdy postępuje czasem altruistycznie. Urodzenie dziecka i opieka nad nim zwykle jest altruistyczne, przynajmniej według twojej definicji.
    Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

    Skomentuj

    • daj_mi
      Emerytowany PornoGraf
      • Feb 2009
      • 4452

      #32
      Rojza - tak, według mnie każdy postępuje w życiu czasem altrusitycznie. Najczęściej ci, którzy normalnie tego nie robią, tłumaczą to "sam nie wiem, czemu tak zrobiłem" I przy kolejnej tego typu decyzji postępują zależnie od tego, czy poprzednie doświadczenie ostatecznie nauczyło ich czegoś pozytywnego czy negatywnego.
      Jeśli ktoś po urodzeniu dziecka stwierdzi, że nagroda w postaci uśmiechu malucha to dla niego za mało - to nie będzie więcej rodził. A dla kogoś innego to będzie takie wynagrodzenie, że zdecyduje się na jeszcze kilka

      A Halosiowi jeszcze raz dziękuję.
      Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

      Regulamin forum

      Skomentuj

      • Zwiąż
        Seksualnie Niewyżyty
        • Nov 2010
        • 239

        #33
        I co w tym jest altuistycznego? Szczególnie jeśli postępują tak ponownie, bo poprzednio przyniosło im satysfakcję?
        Gdzie tu jest miejsce na jakiś altruizm, jeśli osoba go 'czyniąca' ma sama z tego korzyści?
        Kaczko-królik

        Skomentuj

        • daj_mi
          Emerytowany PornoGraf
          • Feb 2009
          • 4452

          #34
          Nie lubię i nie chcę z Tobą dyskutować, zdaje się, że publicznie prosiłam Cię o to, byś nie odpowiadał na moje posty i gdybym się uparła mogłabym wygrzebać Twoje zobowiązanie się do tego.

          Jeśli potrafisz zrobić coś dobrego i nie czuć z tego powodu prostej, wewnętrznej radości - to już naprawdę nie mamy o czym rozmawiać.
          Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

          Regulamin forum

          Skomentuj

          • Zwiąż
            Seksualnie Niewyżyty
            • Nov 2010
            • 239

            #35
            Ależ czuję, czuję. Dlatego nie nazywam tego altruizmem.
            Kaczko-królik

            Skomentuj

            • iceberg
              PornoGraf
              • Jun 2010
              • 5111

              #36
              dla wszystkich doszukujących się problemów z pojęciem altruizmu
              za SJP
              altruizm «kierowanie się w swym postępowaniu dobrem innych, gotowość do poświęceń».
              I nigdzie ani słowa o własnych korzyściach mentalnych. Nie dorabiajmy filozofii do istniejących definicji...
              Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

              Skomentuj

              • Zwiąż
                Seksualnie Niewyżyty
                • Nov 2010
                • 239

                #37
                Bliższe jest mi spojrzenie etyczne na ten temat, ewentualnie socjobiologiczne
                Kaczko-królik

                Skomentuj

                • Nolaan

                  #38
                  Napisał Zwiąż
                  Bliższe jest mi spojrzenie etyczne na ten temat, ewentualnie socjobiologiczne
                  Skończ *******ić wreszcie. Naukowiec się znalazł domorosły.

                  Ice ma rację a spora większość z Was po prostu szuka dziury w całym, nie wiedzieć czemu i chce na siłę sprowadzić altruizm do poziomu emocjonalnego egoizmu, o czym Dajka wspomniała.

                  Ja tam rozumiem - chcecie być egoistami, bo Wam tak wygodniej to sobie bądźcie, ale nie wpierajcie Dajce, mi czy komukolwiek innemu że my też jesteśmy skoro nie chcemy być, przynajmniej ja nie chcę.

                  Ja podpinam siebie pod definicję Ice'a i ruszyć się stamtąd nie dam.

                  Nie rozumiem dlaczego tak ciężko uwierzyć, że jesli ktoś mówi o bezinteresownej pomocy i nie wiązaniu tego z żadnymi korzyściami dla siebie, mniejsza czy materialnymi czy emocjonalnymi, to mówi szczerze?

                  Z jakiej, ****a Wasza mać, racji od razu znajduje się cholerny tuzin zakichanych filozofów i naukowców - amatorów usiłujących wpierać, że to co białe od dawna, nagle zaczęło być czarne?

                  Aż tak zdziczeliście, pozamykali w swoich własnych skorupach, ze każdy przejaw serca, troski i chęci pomocy uważacie za egoizm, albo próbujecie do tego sprowadzić?

                  Ludzie, wy mnie autentycznie przerażacie, jak was teraz czytam. Masakra.

                  Skomentuj

                  • Rojza Genendel

                    Pani od biologii
                    • May 2005
                    • 7704

                    #39
                    A ja dla odmiany nie rozumiem przeświadczenia że egoizm jest czymś złym i wstrętnym, do czego nie należy się przyznawać.
                    Tak naprawdę od naszych motywów i przekonań ważniejsze są nasze działania, i to jakie są ich realne skutki. Jeśli ktoś ratuje ci życie, nie pytasz dlaczego.
                    Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                    Skomentuj

                    • Nolaan

                      #40
                      Ja nie mówię, ze jest zły. Po prostu do szału mnie dorpwadza to, ze się uwzięła masa osób rozkminiać dlaczego altruizm to altruizm, i czemu to wszystko jest kit tak naprawdę.

                      Z tym egoizmem mnie deczko poniosło, ale rację masz. Liczą się efekty. Nic ponad to.

                      Skomentuj

                      • daj_mi
                        Emerytowany PornoGraf
                        • Feb 2009
                        • 4452

                        #41
                        Mi się wydaje ponadto, że gdyby tak się czepiać, to altruizm w ogóle by nie istniał, według definicji.
                        A skoro definicja opisuje coś, co nie istnieje, to może warto powrócić do tej, która opisywała rzeczy istniejące? :>

                        Egoizm nie jest zły, jasne. Ale nie uznawajmy, że ani jedno, ani drugie nie istnieje, po prostu.
                        Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                        Regulamin forum

                        Skomentuj

                        • NieznanyNikomuR
                          Świętoszek
                          • Apr 2011
                          • 26

                          #42
                          Oj tak. Moje życie to jeden cały wielki altruizm. Z chęcią oddaję innym ludziom własne umiejętności, pomoc, emocje. Świat zawsze może być piękniejszy, prawda?
                          Nazywam moją Ukochaną różnymi sformułowaniami. Nie zdziw się, jeśli przeczytasz o mojej cudownej nocy z Kaczuszką.

                          Skomentuj

                          • Nolaan

                            #43
                            A skoro definicja opisuje coś, co nie istnieje, to może warto powrócić do tej, która opisywała rzeczy istniejące? :>
                            Aleś zamotała, łomatko...
                            Egoizm nie jest zły, jasne. Ale nie uznawajmy, że ani jedno, ani drugie nie istnieje, po prostu
                            Widzisz Dajcu - tutaj problem jest tego sortu, ze egoizmu nie neguje nikt praktycznie w tym temacie, a altruizm spora część wypowiadających się. I to jest rzez ciekawa dla mnie.

                            Skomentuj

                            • Zwiąż
                              Seksualnie Niewyżyty
                              • Nov 2010
                              • 239

                              #44
                              Rojzo, ja do tego właśnie jakby piję, tylko pokrętnie

                              Mi chodzi o to po prostu, że jaka tak właściwie różnica w skutkach, czy ktoś przykładowo pieniądze na biedne, chore dzieci dlatego, że tak mu ich żal i chce im pomóc czy jego motywem jest jasno postawiona korzyść dla niego, którą będzie satysfakcja; możliwość chwalenia się; podnieta czy cokolwiek.
                              Działa, to się liczy.
                              Tylko po co nazywać to altuizmem i zwiększać tym jakby doniosłość swoich czynów? Bądźmy całkiem szczerzy czasem i nie miejmy oporów przed nazwaniem tego egoizmem, nawet i skrajnym. Bo co to tak właściwie za różnica?
                              Kaczko-królik

                              Skomentuj

                              • Zwiąż
                                Seksualnie Niewyżyty
                                • Nov 2010
                                • 239

                                #45
                                Działaniem dla innych (w wersji idealnej takie, które czyniącemu nie dawałoby żadnych korzyści). Z tym ja twierdzę, że altruizm jest egoistyczny, po co więc nazywać go altruizmem i nadawać pozytywny wydźwięk, jeśli to po prostu egoizm, w którym dobro swoje osiąga się poprzez dobro innych?

                                Nie jestem skory do używania zwrotu altruizm, bo możemy pod to pociągnąć w zasadzie absolutnie wszystko. I chętnie to się robi, bo mówienie, że ktoś jest altruistą brzmi lepiej, niż mówienie, że ktoś jest egoistą.
                                Bo co złego jest w egoizmie?
                                Kaczko-królik

                                Skomentuj

                                Working...