To nie był wibrator, tylko dildo... swoją drogą jak sobie przypomnę jakie było długie to mam łzy w oczach. Sam film uwielbiam, scena też bardzo doba... baaardzo mocna.
Abstra***ąc lekko od głównego wątku, strasznie mi się podobała postać matki Harry'ego...
Czy chciałabym spróbować? Nie wiem... nie ciągnie mnie do less akcji, więc raczej nie. No ale... nigdy nie mów nigdy, więc nie mówię że na 100% nie.
Abstra***ąc lekko od głównego wątku, strasznie mi się podobała postać matki Harry'ego...
Czy chciałabym spróbować? Nie wiem... nie ciągnie mnie do less akcji, więc raczej nie. No ale... nigdy nie mów nigdy, więc nie mówię że na 100% nie.
Skomentuj